Chrumii, mylisz się. Dobre firmy nie dzwonią po 10 tuczników ale jak wcześniej pisałem minimum 150. Jak nie masz to nie zadzwonią.
Zgadzam się, że w Pini 6,70 może równać się 6,50. Przy ich wycenie mięsności i innych obrywach może tak wyjść. Każdy zakład ma swój patent na walnięcie chłopa. Jedni w miarę przyzwoici, inni że aż w oczy szczypie.
Czepiacie się tukana a i tak każdy z was zrobiłby to samo co on
Jak się udaje biznesmena to się nie zachowuje jak gówniarz
![]()
co innego TY
Masz rację, ty jesteś stary obsraniec który obraża wszystkich co mają inne zdanie. Jesteś jakimś frustratem. Życie ci nie wyszło, czy już nie staje.
Turtojs jest dla mnie spoko facetem. Ma głowę na karku, wiedzę i co nieraz pokazał twardy charakter.

Tukan ale sam się ośmieszyłeś. Najpierw pierdolisz o lojalności a potem po zmianie zdania - też byście tak postąpili. Owszem tylko jak teraz wygląda Twoja lojalność?
Martinus (ur ok 1790r) -> Mateusz -> Wawrzyn -> Wojciech -> Jan -> Zdzisław -> No i ja w linii prostej
Spptch@wp.pl
Czasami trzeba postraszyc swojego stałego odbiorcy żeby w rutynę nie wpadnol i wiedział że kto inny lepiej płaci. Raz, dwa razy mu nie sprzedasz to na oczy przejrzy, to tak jak z Szefem w pracy, ktoś kto pracuje długo u kogoś i w pewnym momencie jest za mocno wykorzystywany i się odezwie i zjebie troche szefa albo powie co o tym myśli i Odrazu człowieka zaczyna doceniać. Każdy czasami potrzebuje takiego kopa od kogoś
Akurat rynku świń bym z Szefem nie porównywał bo jak przyjdzie kryzys kiedyś to jak stały lojalny odbiorca sobie przypomni to on postraszy z dwukrotną siłą to działa w dwie strony ale każdy jest panem własnego podwórka i robi jak mu pasuje . Tuvznik już jedzie z Niemiec bo euro kożystne !!! Osobiście 5 aut na granicy widziałem
Rynek dyktuje ceny a nie odbiorca i dostwaca !!!

lojalność ważna sprawa, sam też nie lubię skakać z kwiatka na kwiatek. Zawsze dostawałem cenę taką, jak proponowała konkurencja, ale ostatnio na lojalności straciłbym lekko 12 tys na rzucie... To dużo.

Dlatego ja dzialam na dwóch, trzech podmiotach kupujących. Świnki bierze zawsze ten kto da więcej. Myślę że zdrowy układ dla Wszystkich.
Martinus (ur ok 1790r) -> Mateusz -> Wawrzyn -> Wojciech -> Jan -> Zdzisław -> No i ja w linii prostej
Spptch@wp.pl

I jeśli na takim układzie da się zarobić 10gr to w skali roku są niezłe pieniądze. Już nie mówiąc o patologii gdzie dziś idzie wyciągnąć 5.25 a skupnik płaci 4.45
Martinus (ur ok 1790r) -> Mateusz -> Wawrzyn -> Wojciech -> Jan -> Zdzisław -> No i ja w linii prostej
Spptch@wp.pl
I jeśli na takim układzie da się zarobić 10gr to w skali roku są niezłe pieniądze. Już nie mówiąc o patologii gdzie dziś idzie wyciągnąć 5.25 a skupnik płaci 4.45
Ja przez ostatnie kilkanaście lat sprzedawałem w trzy miejsca. Teraz pójdą do odbiorcy z którym handlowałem 8 lat do początku 2016. Czyli jakby stały. Między lojalnością i frajerstwem jest cienka granica a 5 tysi na 150 szt. na drodze nie leży. Dla niektórych to może być cały zysk. Być może znów się spikniemy na dłużej, bo padła propozycja stałej współpracy. Lojalnym można być jak cena oscyluje +- 20 gr. Zaznaczam +-, a nie tylko -.
Prawda jest taka ze każdy zakład w czasie gdy brakuje tuczników przysięga stałą współpracę , a jak tylko pojawi się trochę towaru to kupi tam gdzie taniej mu się uda i ma gdzieś ta stała współprace. Na mnie to hasło juz nie działa tym bardziej w takim czasie jak teraz , gdy tucznik poszukiwany, powiedziałbym, że mnie to nawet rozśmiesza , a są tacy , ktorzy po kilka razy robią podchody z tym samym tekstem - tak średnio 2 razy w roku. A szansa juz była dana
Tukan Ty wogóle świni nie tuczysz
a Tortojs to powstał żeby się mógł sam pochwalić
hamdel zmalał to zamiast weekend u Gołebiow.... będzie tylko wiaderko ze smoczkiem albo szufelka
Prawda jest taka ze każdy zakład w czasie gdy brakuje tuczników przysięga stałą współpracę , a jak tylko pojawi się trochę towaru to kupi tam gdzie taniej mu się uda i ma gdzieś ta stała współprace. Na mnie to hasło juz nie działa tym bardziej w takim czasie jak teraz , gdy tucznik poszukiwany, powiedziałbym, że mnie to nawet rozśmiesza , a są tacy , ktorzy po kilka razy robią podchody z tym samym tekstem - tak średnio 2 razy w roku. A szansa juz była dana
Masz dużo racji w tym co piszesz. Jak tucznika brak - wszyscy chcą, jak dużo - weźmiemy ale jak za tanio to sprzedaj gdzie indziej.
O możliwych podwyżkach pisałem po rozmowie z kierownikiem skupu dużego zakładu. To nie jest kwestia mojego przeczucia. Trzeba się cieszyć, że jest na to szansa. Wygląda na to, że 0909 miał rację. Z 7 na przyszły tydzień może trochę przesadził ale pożyjemy - zobaczymy.
Tukan pamietaj ze Twoj odbiorca tez czyta to forum,wiec z tym straszeniem wyluzuj bo jak bedzie gorka to...
O straszeniu to akurat ja pisałem. A no fakt zgadzam się dwoch, trzech odbiorców to jest chyba najlepszy pomysł
Powiem wam ze sa tacy cwaniacy z zakladow najbardziej ze jak potrzebują to na drugi dzień sa albo nawet w tym samym dniu, a jak robi się tłoczno to ze wezma umowia się na jakiś konkretny termin a później przekladaja i tylko zaklepują sobie ze swinki będą mieli a później jak im nie zależy to przekladaja i jak spadnie to od razu cena w dol już się przejechałem na takim cwaniaku
nr GG- 93678
pozdrawiam
tadek
Chrumii, mylisz się. Dobre firmy nie dzwonią po 10 tuczników ale jak wcześniej pisałem minimum 150. Jak nie masz to nie zadzwonią.
Zgadzam się, że w Pini 6,70 może równać się 6,50. Przy ich wycenie mięsności i innych obrywach może tak wyjść. Każdy zakład ma swój patent na walnięcie chłopa. Jedni w miarę przyzwoici, inni że aż w oczy szczypie.
Tak się składa że sprzedaje 10 tyś. w przeciągu roku i coś niecoś otym wiem.
Chrumii, mylisz się. Dobre firmy nie dzwonią po 10 tuczników ale jak wcześniej pisałem minimum 150. Jak nie masz to nie zadzwonią.
Zgadzam się, że w Pini 6,70 może równać się 6,50. Przy ich wycenie mięsności i innych obrywach może tak wyjść. Każdy zakład ma swój patent na walnięcie chłopa. Jedni w miarę przyzwoici, inni że aż w oczy szczypie.Tak się składa że sprzedaje 10 tyś. w przeciągu roku i coś niecoś otym wiem.
Chrumi, ja do Ciebie nic nie mam. Jeśli faktycznie sprzedajesz 10 tys. rocznie to w chwili obecnej każdy duży zakład ubojowy chciałby mieć takiego dostawcę. Nie mam pojęcia dlaczego do Ciebie dzwonią tylko ( jak Ty to nazwałeś ) "oszołomy" od Piniego. Może paliłeś za sobą mosty - nie wiem. Ja bym nie używał słowa "oszołomy", bo może kiedyś będziesz chciał im sprzedać.
Może wiedzą, że masz stałego odbiorcę i jesteś nie do ugryzienia? O tak dużym hodowcy zakłady sporo wiedzą.
Szczerze mówiąc czuję się odtrącony, bo z Pini do mnie nie zadzwonili. A tak na serio odbiorcę od Piniego darzyłem dużą sympatią, ostatni też był w porządku, fajna ekipa. Obecny - fajny gość. Przy zmianie odbiorcy zawsze zostanie jakiś niesmak ale wszystkie grabie garną do siebie, a pośrednicy nie zawsze mają wpływ na cenę w danej chwili. Lojalność i frajerstwo czasem nakładają się na siebie i trzeba podejmować trudne ( dla mnie ) decyzje. Wielu z Was pewnie też tak ma jak się przyzwyczai, zwiąże a nawet czasem skumpluje. I nie tyczy się to tylko świń ale również dostawców premiksów, zbóż i innych środków do produkcji. I nie ma się co obrażać jeden na drugiego.
https://www.agropolska.pl/produkcja-zwi ... n,875.html
Wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze z ceną.
Wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze z ceną.
Najciekawszy fragment to ta cena warchlaka...?!?!?!?!?!?!?!?!!!!!!.
Skoro taka relacja ceny warchlaka do żywca to 200 na sztuce spokojnie.
Skoro taka relacja ceny warchlaka do żywca to 200 na sztuce spokojnie.
Dla pośrudnika który przywieźie warchlaka twierdząc,takie ceny w Danni taniej niedarady.Odbierze tucznika twierdząc tak wyszedł w Kutnie drożej niedarady ,a papier przyjmie wszystko. Jedna wielka ściema !!!.

Wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze z ceną.
Jaćta po warchlaka duńskiego , mata okazje sobie pomarzyć .
..że bende bogaty ....
..i po balu panno Lalu !
Kto wam każe do Kutna sprzedawać na wbc, tylko waga żywa najlepiej z własną wagą i po kłopocie. Myto a co Ty myślisz że nie kupują duńskiego, cały czas jeździ do stałych ludzi co go biorą i ba nawet są zadowoleni. Ja narazie też jestem zadowolony z polskiego fermowego, póki co Duńczyk dla mnie za drogi ale jak cena pomiędzy polskim a duńskim stopnieje do maks 40 zł różnicy to biorę duna prawdopodobnie. Póki co są zbyt duże rozbieżności w cenie Dochodzące do 80-85 zł netto to zbyt duża różnica dla mnie
Kto wam każe do Kutna sprzedawać na wbc, tylko waga żywa najlepiej z własną wagą i po kłopocie. Myto a co Ty myślisz że nie kupują duńskiego, cały czas jeździ do stałych ludzi co go biorą i ba nawet są zadowoleni. Ja narazie też jestem zadowolony z polskiego fermowego, póki co Duńczyk dla mnie za drogi ale jak cena pomiędzy polskim a duńskim stopnieje do maks 40 zł różnicy to biorę duna prawdopodobnie. Póki co są zbyt duże rozbieżności w cenie Dochodzące do 80-85 zł netto to zbyt duża różnica dla mnie
ale mówisz o takiej samej wadze miedzu polskim a dunskim ?
nr GG- 93678
pozdrawiam
tadek
Stosuje ktos DDGS? jesli tak prosze o info na pw
Nie mat, waga inna bo polak 20 kg a duński 30 kg wiadomo, ale podchowiesz polskiego za maks 30 zł do tych 30 kg i tylko tyle że będzie rósł około 2,5-3 tygodnie dłużej jak Duńczyk, ale chyba warto potrzymać tyle żeby już być do przodu około 50 zł na sztuce względem duna
nie jestem zwolennikem kutna ale tak wogule ktos sie zastanowiłnad tym co by było z cenami skupu jak by kutno zaniemogło?to swinie przez 3 miechy były by po 2,5 zanimby sie sytuacja rozładowała takze dopuki chinczycy nie postawia tej ubojni z podwujnym przerobem co pini to trzeba sie miec na bacznosci
- 11 Fora
- 2,099 Tematy
- 129.8 K Posty
- 0 Online
- 5,387 Członkowie