Wszystkie choroby świata chyba miały ty Twoje świnie.
Zmień metę na prosiaki.. I nie wiem jakie masz warunki tuczu, bo to też ma znaczenie...
Warunki są takie same od 25 lat paszę staram się odpowiednią robić (biqgolden 12.5%, pszenzyto, jęczmień pod koniec tuczu trochę żyta i mieszanki) tylko pierwszy raz kupiłem prosięta od tego rolnika i wydaje mi się że tutaj tkwi problem szkoda tylko że tak naprawdę nie wiem z czym walczę a właściwie walczyłem bo dzisiaj padł ostatni z tej trójki.
Ps. Szczepicie kupowane prosięta na coś oprócz odrobaczania?
nie, ja też kiedyś miałem takie problemy a teraz jestem w trakcie badań laboratoryjnych. One same muszą to zwalczyć bo jak widzisz żaden antybiotyk nie pomaga. Jak są słabe to podaje glukozę i enrobioflox 5 % sporo świń tym sposobem się wyleczy.
Witam ponownie. Tym razem inny problem.
Kupiłem ostatnio 27szt prosiąt i wstawiłem je do drugiej siedziby stada, także nie mają kontaktu z poprzednimi. Kilka po około 2tyg zaczęły być osowiałe pomyślałem zmiana miejsca paszy podałem enrocin i pomógł w zasadzie oprócz jednego. Ten jeden 25kg dostał gorączkę, potraktowałem go shotapenem i czymś na zbicie gorączki. Następny dzień pogorszenie dostał sino czerwone uszy i dychał. Dostał tetravet około 3ml i kolejny dzień poprawka. Dzisiaj pogorszenie bo zrobił się żółty, czerwone uszy podbrzusze i zad i skóra jest taka jakby się odwodnił. Dodam że je i pije nie zauważyłem biegunki.

Witam ponownie. Tym razem inny problem.
Kupiłem ostatnio 27szt prosiąt i wstawiłem je do drugiej siedziby stada, także nie mają kontaktu z poprzednimi. Kilka po około 2tyg zaczęły być osowiałe pomyślałem zmiana miejsca paszy podałem enrocin i pomógł w zasadzie oprócz jednego. Ten jeden 25kg dostał gorączkę, potraktowałem go shotapenem i czymś na zbicie gorączki. Następny dzień pogorszenie dostał sino czerwone uszy i dychał. Dostał tetravet około 3ml i kolejny dzień poprawka. Dzisiaj pogorszenie bo zrobił się żółty, czerwone uszy podbrzusze i zad i skóra jest taka jakby się odwodnił. Dodam że je i pije nie zauważyłem biegunki.
Jak prosie dostaje czerwone uszy to znak , że wkrótce nadejdzie zejście z tego świata.
Tego się spodziewam bo widzę że nie mogę trafić z leczeniem, a bardziej od tych uszu martwi mnie żółtaczka. W sumie od wczoraj już mu nic nie podaję nie mam pomysłu.
małyhodowca, sine uszy, nie kupowałeś może prosiąt u tego samego handlarza co ci z podlasia?
A poważniej, około dwa tygodnie, to trochę więcej niż dwa tygodnie, czy trochę mniej? Co jadły od początku pobytu u ciebie? Czy może wyszło to po co najmniej 15 dniach u ciebie i żywieniu paszą z twoich zbóż? Jak przechowujesz zboże? Pierwszy raz masz coś takiego czy u wcześniejszych się też zdarzało? Czy te wcześniejsze i te jadły paszę przygotowaną z tego samego zboża? Masz lochy? Czy ten co ma sine uszy i dychał rzeczywiście ma żółtaczkę? Czy ma żółte spojówki? Czy może słabo je, dużo pije i ma zaparcia? Czy twoja wioska ma może gęstą zabudowę i kanalizację deszczową, która służy nie tylko do zbierania wody z opadów ale i może ścieków?
Podaj dokładnie skład paszy i zboże masz z tego roku czy starsze, jest w nim sporysz albo przytulia czy czyste?
malyhodowca!!!Jak ty masz taka organizacje produkcjii to niestety nie ma mozliwosci ci pomoc.Tu jest blad w samej koncepcji hodowli.Jak wprowadzasz nowe swinie do tych chorych to one musza sie zarazic.O tym juz bylo wielokrotnie pisane.I tu zadna profilaktyka nie pomoze.W takiej malej hodowli oczywisci kazdy prosiak sie liczy.Jedyne co mozesz zrobic to zejsc z produkji,zrobic dezynfekcje,zostawic pomieszczenie 2tyg.puste i zaczac od nowa.Inaczej bedziesz ponosil koszty a efektu nie bedzie.Mysle ze ktos z doswiadczonych hodowcow mnie poprze i przekona kolege ze tak dalej sie nie da.
dokładnie tak jak pisze pan Marek

Tego się spodziewam bo widzę że nie mogę trafić z leczeniem, a bardziej od tych uszu martwi mnie żółtaczka. W sumie od wczoraj już mu nic nie podaję nie mam pomysłu.
Jak chcesz stać się wielkimchodowcą to musisz sprzedać te zbieranine czteronożną z ryjkiem .
Potem wybielić chlew , a potem odpalić ursusa i udać się do zaufanego ziomala hodowcy i kupić kilka loszek .
..i małymi krokami rozpocząć hodowlę w cyklu zamkniętym to przyniesie ci na 85,5 % mniej chorób i poprawi ci humor.
..koniecznie słoma na ściółkę!
Tu jest blad w samej koncepcji hodowli.Jak wprowadzasz nowe swinie do tych chorych to one musza sie zarazic.O tym juz bylo wielokrotnie pisane.I tu zadna profilaktyka nie pomoze.
On napisał, że te nowe wprowadził do drugiej siedziby stada, o zarażeniu tych nowych bezpośrednio od poprzednich raczej nie ma mowy. Jeżeli to jest to co podejrzewam, źródłem zakażenia jest pasza
Kontaktu nie miały żadnego z poprzednimi świniami chyba że liczyć mnie w innym obuwiu i ubraniu. Osowiałe zaczęły się robić przed 14 dniem w sumie 4 przypadki enrocin pomógł w 3 a prosięta kupiłem od sprawdzonego hodowcy od którego już od dłuższego czasu kupuję i nigdy nie miałem z jego prosiętami problemu. Pasza taka sama jak podawał poprzedni właściciel czyli jęczmień i pp starter 18%
Po zjedzeniu około 560kg tej paszy przez 27szt stopniowe przejście na biqprosie te same proporcje.
Zboże tegoroczne czyste z domieszką pszenicy może z 10%. Wcześniejsze problemy z prosiętami w pierwszej siedzibie ewidentnie były spowodowane kupnem kilkunastu sztuk z nowego źródła te ze starego odpukać wcale nie chorowały. Puki co zakończyło się na jednym przypadku. Jeszcze pytanie zbyt duża dawka shotapenu 3ml lub czegoś na gorączkę niestety nie wiem co mi naciągnęli 1ml ale miało działać 24h mogło uszkodzić wątrobę (prosię 25kg)?

Kontaktu nie miały żadnego z poprzednimi świniami chyba że liczyć mnie w innym obuwiu i ubraniu. Osowiałe zaczęły się robić przed 14 dniem w sumie 4 przypadki enrocin pomógł w 3 a prosięta kupiłem od sprawdzonego hodowcy od którego już od dłuższego czasu kupuję i nigdy nie miałem z jego prosiętami problemu. Pasza taka sama jak podawał poprzedni właściciel czyli jęczmień i pp starter 18%
Po zjedzeniu około 560kg tej paszy przez 27szt stopniowe przejście na biqprosie te same proporcje.
Zboże tegoroczne czyste z domieszką pszenicy może z 10%. Wcześniejsze problemy z prosiętami w pierwszej siedzibie ewidentnie były spowodowane kupnem kilkunastu sztuk z nowego źródła te ze starego odpukać wcale nie chorowały. Puki co zakończyło się na jednym przypadku. Jeszcze pytanie zbyt duża dawka shotapenu 3ml lub czegoś na gorączkę niestety nie wiem co mi naciągnęli 1ml ale miało działać 24h mogło uszkodzić wątrobę (prosię 25kg)?
Jak enrocin pomaga to znak ,że mytotoksyna siedzi w paszy.
a może przyczyną być świeże zboże dla małych świń??? A masz tam przytulię lub sporysz?
Jak już pisalem zboże czyste zapomniałem dopisać że do paszy dodaję zakwaszacz z eurolpol cidacid około 2kg/t i 4l/t oleju rzepakowego. W tym tyg zakupiłem kolejne 20szt mam nadzieje że z tymi nie będzie kłopotu! A po stopniowym przejściu z ppstarteru na biqprosie przestaję dodawać zakwaszacz ponieważ ponoć jest w koncentracie.
Małychodowca, kręcisz, nie mówisz wszystkiego dlatego trudno pomóc. Nie słyszałem żeby shotapen uszkadzał wątrobę, ale gdybym miał rację, to ta bakteria właśnie może wywołać min żółtaczkę. Gdyby to było to co myślę, podanie shotapenu by pomogło, w przeciwieństwie do enroksilu który byłby bez znaczenia. Aczkolwiek w tym przypadku leczenie nie daje jakiejś bardzo wyraźnej poprawy. Literatura podaje, że objawy występują po min 15 dniach od zakażenia, nie mam tu doświadczenia. Dla mnie najbardziej prawdopodobne jest zakażenie przez paszę, świeże zboże nie musi oznaczać braku problemów, teoretycznie już po pierwszej dobie w magazynie może zostać skażone. Domyślam się, że zboże przechowujesz w jakimś szopo-stodoło-magazynie a nie w silosie? Wieś jest raczej w zwartej zabudowie. Co było powodem likwidacji loch?
czy słyszał ktoś o czymś takim żeby podawać w fazie tuczu srebro koloidalne przez dosatron? Podobno tak robią na fermach i nie stosują już żadnych antybiotyków bo to srebro zabija bakterie i wirusy, tak mi powiedział żywieniowiec.
a swistak siedzi i zawija te sreberka.
Zmień żywieniowca:)
Falco mam małe doświadczenie w chorobach zazwyczaj moje leczenie kończyło się na enrocinie. Przejąłem gospodarstwo od ojca ale nie mieszkam blisko muszę dojeżdżać dlatego zrezygnowałem z loch. Moje gospodarstwo jest na peryferiach wioski najbliższy sąsiad mieszka 400m ode mnie. Zborze w stodole warstwa max 1.20m wilgotność 12.4. Ten prosiak to był pojedynczy przypadek i być może gdybym kontynuował kurację shotapenem efekt byłby inny. Na szczęście na tą chwilę to był 1przypadek, mam nadzieję że ostatni.
Potrzebuje dobrego lekarza weterynarii z województwa mazowieckiego, może ktoś kogoś polecić ? Pisać na priv. Z góry dziękuję
o czym Ty mówisz jak masz małą hodowlę to Ci żaden nic nie zrobi żadnych badań, jak masz już te kilkanaście loch to zrobi je każdy lekarz. Jeden był u mnie 3 sierpnia, pobrał krew i do tej pory nie mam wyników i pewnie nie będę miał a te z mojej okolicy to tylko ciągle mówią że się gdzieś zapytają ile co kosztuje itd a i tak nic nie pobrali, tylko antybiotyki które nic nie działają chcą sprzedawać.
jednak znalazł się jeden uczciwy który zrobił badania. Kilka stron wcześniej wstawiłem zdj tych płuc. Nie jest to ani grypa ani gruźlica. W badaniach dodatnio wyszło APP i Mycoplasma hyopneumomniae. Badania były jeszcze na: Pasteurella multocida (tox A), Circovirus świń typu 2 (PCV-2) IgG/IgM, PRRSV, Wirus grypy świń (SIV), Wirus TGE i PRCV-te 5 miały ujemny.
Jakie widzicie wyjście i co polecacie, jakie macie doświadczenia w leczeniu App?

Przestańta pieprzyć o tych chorobach , zróbta cykl zamknięty i obserwujta w chlewie świnie i prosie chociaż 2 godziny na dobe to zniwelujeta choroby do 10 %.
No nie wiem, jak świnia ciągle kaszle i kicha to nie wiem czy ma to sens i ja mam cykl zamknięty. Jak świnia rośnie po 6-7 miesięcy od urodzenia to nie wiem kto na tym zarobi, chyba tylko firma paszowa i lekarz a poza tym żaden z antybiotyków nie działa(doxy, hipramox, farmatyl, tiamulina nawet draxinn działa na dwa góra trzy dni) więc nie wiem czy to takie pieprzenie o chorobach czy jednak problem.

No nie wiem, jak świnia ciągle kaszle i kicha to nie wiem czy ma to sens i ja mam cykl zamknięty. Jak świnia rośnie po 6-7 miesięcy od urodzenia to nie wiem kto na tym zarobi, chyba tylko firma paszowa i lekarz a poza tym żaden z antybiotyków nie działa(doxy, hipramox, farmatyl, tiamulina nawet draxinn działa na dwa góra trzy dni) więc nie wiem czy to takie pieprzenie o chorobach czy jednak problem.
Przeziębiłeś , nie dopilnowałeś to cierp teraz.
Jeszcze raz prosiłbym o wypowiedzi osób które miały lub ciągle mają do czynienia z choroba APP jak sobie z tym wirusem radzicie?

Podomykaj okna, wejdź ze szczepieniem amoksycyliną dużo wcześniej (przy korekcji kiełków). 3 - 5 doba gleptosil+draksinn, 14-20 dzień życia szczep na myco. To tak pokrótce bo temat szeroki...
A jeśli chodzi o tucz to warto podawać jakiś antybiotyk, bo lekarz twierdzi że nie zadziała jak jest wirus APP w formie przewlekłej, bezobjawowej(jest tylko kaszel i słaby przyrost a żadnego krwawienia z nosa nie ma). Wet każe szczepić profilaktyką APP w 6 i 10 tyg. Oraz w 1 i 3 na myco. No i wszystkie maciory profilaktycznie.
- 11 Fora
- 2,099 Tematy
- 129.8 K Posty
- 0 Online
- 5,387 Członkowie