FORUM
Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
no i może tak to wygląda -nie koniecznie wojna ale jakaś rewolucja to by się przydała bo jeśli ten system nie pi....dolnie to my pi...dolniemy w kalendarz z głodu ku..wamietko75 pisze:http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140226/REGION/140229689
Jak przed drugą wojną , ze wschodu pomór z zachodu grypa .
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Wczoraj przy gorzale chłopakom mówiłem że Putin do Ukrainy zbrojnie wkroczy , no i wkroczył . Także do wojny jeden krok tylko .
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
a mówiłeś im, jaka będzie pogoda, jak będzie wkraczał?:-)
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
mietek oby sie twoje slowa w gowno obrocily
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
jak wybuchnie wojna mietek nasieje fasoli i będzie dla wojska sprzedawał 

Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Brzydal ja Ciebie Szanuj , ale Putinowi nie wirze . to jest twardy gracz .
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Mietko do spania, a nie wywoływać wojny w tematach i europie!!!
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
tu się z tobą zgadzam Mietko
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Jeśli sami Rosjanie nie odsuną Putina , to ten zbrojnie będzie rozmontowywał Ukrainę . Nie na próżno Flota stacjonuje na Krymie . On się przed niczym nie cofnie .
W tym tygodniu ponoć Włoch ma wstrzymać skup aby statek rozpracować .
W tym tygodniu ponoć Włoch ma wstrzymać skup aby statek rozpracować .
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Dzisiaj coś słyszałem że w myśl jakiś tam starych porozumień krym był tatarski i należy się turkom. Może tam być ciekawie, albo raczej nie ciekawie.
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
ciekawie nieciekawie- przecież już jest nieciekawie, i to nie tylko na krymie,u nas teżPablo80 pisze:Dzisiaj coś słyszałem że w myśl jakiś tam starych porozumień krym był tatarski i należy się turkom. Może tam być ciekawie, albo raczej nie ciekawie.
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Jak zamierzasz porównywać ten nasz mały kryzys z najazdem rosji i tym wszystkim co ostatnio się działo na ukrainie to chyba troche skala ci się rozjechała.
-
- Posty: 358
- Rejestracja: środa 22 sie 2012, 21:22
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Ukraina na chwilę obecną troszeczkę przypomina Polskę w 39-tym
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
raczej czechy w 38
-
- Posty: 358
- Rejestracja: środa 22 sie 2012, 21:22
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Czy ja wiem. Czechy nie liczyły wtedy na pomoc międzynarodowa.
A Ukraina patrzy na zachód z nadzieją tak jak patrzelismy my w kierunku Anglii i Francji
A Ukraina patrzy na zachód z nadzieją tak jak patrzelismy my w kierunku Anglii i Francji
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
to tak jak my liczymy na nasz rzad ,a on jest zbyteczny bo Unia to Unia tamto Watpie ze ktos z UE kiwnie palcem w sprawie Krymu Im placa za gadanie a jakby cos poszlo nie tak ?
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Prędzej turcja i muzułmańskie narody rosji bo im się putin już nie raz naraził.
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
hitler zaczol od zajecia czesci czech bez sprzeciwu a potem to wiecie co bylo
-
- Posty: 358
- Rejestracja: środa 22 sie 2012, 21:22
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Czyli nie martwcie się o to co robić z niechcianymi swinkami- konserwy na cięższe czasy
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
chyba sam narobisz tych konserw bo nasz rzad sobie nakupi jak beda potrzebne
-
- Posty: 358
- Rejestracja: środa 22 sie 2012, 21:22
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Z rządem to jest tak że wystarczy "brzoza" i już rządu nie ma.
Bardzuej chodzi o ludzi.
A Ukraina skończy tak że będzie musiała się pozbyć Krymu. Pytanie jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za wolność. Tylko Krym czy skończy jak Korea i Wietnam. Podzielona na pół
Bardzuej chodzi o ludzi.
A Ukraina skończy tak że będzie musiała się pozbyć Krymu. Pytanie jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za wolność. Tylko Krym czy skończy jak Korea i Wietnam. Podzielona na pół
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Krym prawdopodobnie przejmą bez jednego wystrzału w referendum pewnie sie będą chcieli przyłączyc do rosji , putin będzie próbował najpierw podzielić ukrainie ,ale nie zbrojnie tylko protestami tłumu itp. resztę co zostanie z ukrainy wykonczy ekonomicznie przyjda do putina na kolanach żeby im wybaczył i przyjął ich spowrotem pod skrzydła
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
A co my albo unia możemy zrobić w sprawie Krymu? Skoro w sprawie wieprzowiny niewiele możemy. Przestać brać ropę? Na wsi już tylko konie mechaniczne zostały. Ukraina jest bezradna, chaos po zmianie władzy, Krym w zasadzie stracony. To tak jak by jednemu z was grupa pięciu łysych karków z bejzbolami wyjęła telefon z kieszeni, a wy z gołymi rękami. Putin to wykorzystał, dobrze wiedział, że po ustabilizowaniu państwa, udanych wyborach tak łatwo by nie poszło. Wymyślił pretekst którego właściwie nie było i czeka na dalsze. Ma władzę absolutną i jego telewizja wmawia narodowi to co on chce. On nie musiał fałszować wyborów żeby je wygrać, fałszowali tylko po to żeby wynik był lepszy. Większość go popiera i wierzy. Wmówił im wielką Rosję jak kiedyś Hitler wielkie niemcy, jego też poparła większość, dopiero po wszystkim okazało się, że wszyscy tylko wykonywali rozkazy. Przeciwnicy którzy coś znaczyli, albo poszli do łagrów, albo zostali kupieni, a jak się nie dali kupić to przydarzały im się śmiertelne wypadki, pobicia, zatrucia. Teraz czeka na iskrę, żeby wziąć więcej niż Krym. Nato mogłoby teoretycznie wyeliminować ruskie lotnictwo nad Ukraińskim niebem, ale to by była wojna światowa a ruskie maję te bombki z grzybkiem. Dziś nawet Chiny potępiły za Ukrainę, boją się, bo wiedzą, że jak łatwo pójdzie z Ukrainą to w następnej kolejności podporządkuje Kazachstan, a oni z tamtąd ciągną co najmniej 1/5 ropy. Tylko trumny przylatujące do Moskwy są w stanie dziś zachwiać jego władzą. I on to dobrze wie, bo wojna z Ukrainą, zwłaszcza gdyby się wydłużyła i byłyby straty w ludziach może zadziałać jak domino i rozlać się po kaukazie i nie tylko. Wtedy rosyjskie matki jako pierwsze przejrzą na oczy
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krym Na krymie miesci sie czarnomorska flota putina ,myslicie ze odda ja zachodowi gratis.
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Ruskie zrobili sobie manewry wojskowe w obwodzie kaliningradzkim. Sprawdzają co na to nato. A nato na to nic, bo europie nie po drodze z ukrainą krajami bałtyckimi i polska. Taka mamy jedność i gwarancje bezpieczeństwa.
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Pieprzona Europa będzie unikać nawet nacisków na Putina . Z embargiem chcieli nas ominąć i z inwazją też by się wykręcali . Żadnej jedności w tej zakichanej Unii nie ma , aby tylko o własne interesy dbają , aż dziw że ta Ukraina chce do nic nie wartej Unii .
Po co NATO , po co Unia , skoro Zachodnia część Europy myśli tylko o sobie

Po co NATO , po co Unia , skoro Zachodnia część Europy myśli tylko o sobie


-
- Posty: 439
- Rejestracja: wtorek 15 mar 2011, 21:42
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
tak,tak zrobili sobie manewry ale na mięsko nasze w biedronce,zobacz ilu ich w tej chwili stoi na granicy, http://rugrad.eu/tourism/cams/cam03.php htt ://grzechotki.przejsciegraniczne.pl/Pablo80 pisze:Ruskie zrobili sobie manewry wojskowe w obwodzie kaliningradzkim. Sprawdzają co na to nato. A nato na to nic, bo europie nie po drodze z ukrainą krajami bałtyckimi i polska. Taka mamy jedność i gwarancje bezpieczeństwa.
http://rugrad.eu/tourism/cams/cam02.php
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Własnie po to jest unia Mietek. Zachodnia część europy aby myslec o sobie[ czyt.bogacić się,zyc w dobrostanie] musi to robić czyimś kosztem- aby tam była praca fabryki gdzieś indziej takie same fabryki trzeba zlikwidować [u nas, na ukrainie].Uni nie jest potrzebna silna ukraina a bidna [ slamsy] Problem ze ukraincy tego nie rozumieją podobnie jak my przed akcesją. Jeszcze niedawno unia krzyczała walczcie pomozemy,a jak juz zwojowali i potrzebują gotówki -no my zył nie bedziemy sobie wyprówać ale róbcie demokrację wyslemy do was naszych biznesmenów zniszczą i wyprowadzą od was co tylko będzie miało wartosc a wy bedziecie kupowali nasze produkty u nas wyprodukowane.mietko75 pisze:Pieprzona Europa będzie unikać nawet nacisków na Putina . Z embargiem chcieli nas ominąć i z inwazją też by się wykręcali . Żadnej jedności w tej zakichanej Unii nie ma , aby tylko o własne interesy dbają , aż dziw że ta Ukraina chce do nic nie wartej Unii .
Po co NATO , po co Unia , skoro Zachodnia część Europy myśli tylko o sobie![]()
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
właśnie w RMF FM mówili że będą rekompensaty dla rolników którzy musieli sprzedać tuczniki po zaniżonych cenach, 50% z UE i 50% z budżetu państwa
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
To że będą rekompensaty to już 2 tygodnie temu było gadane . Wy przynajmniej sprzedajecie a wschód stoi z tym co miało być sprzedane miesiąc temu ..
Sprzedam tuczniki
Sprzedam 200 sztuk tucznika. Czekam na propozycje 604292630
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
aby żeby jeszcze to do nas nie przylazło: http://www.portalspozywczy.pl/wieprzowi ... 98643.html
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Pomimo zapewnień Ministra Rolnictwa że
http://www.farmer.pl/fakty/polska/bedzi ... 49948.html
cytuję :
Jak mówił szef resortu rolnictwa, Komisja Europejska orzekła, że mięso z obecnej strefy buforowej jest bezpieczne i nie musi być znakowane. Może być ono sprzedawane na rynku krajowym i europejskim, jak również do krajów pozaunijnych, jeżeli te "rynki dla nas się otworzą".
Oraz bardzo jasnych wytycznych w tym zakresie opublikowanych dnia 19 marca na stronie http://www.wetgiw.gov.pl
podpisanych przez Główny Lekarz Weterynarii dr n. wet. Janusz Związek oraz Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii Jan Prandota
nadal urzędnicy torpedują sprzedaż tuczników z terenów Podlasia i innych terenów zwanych terenami zagrożonymi. Dnia 24 marca z powodu rzekomo niejasnych przepisów strona weterynaryjna uniemożliwiła uzgodniony na ten tydzień zakup tuczników przez grupę Animex, nie kupuje świń z Podlasia PINI, znane mi są przypadki kiedy w zeszłym tygodniu nie pojechały uzgodnione transporty tuczników w łódzkie. Znanym mi zakładom ich służby weterynaryjne radzą nadal wstrzymać się z zakupem tuczników ze strefy. Sokołów podobno wysyła świnie do uboju wyłącznie do jednego ze swoich zakładów. Nie wiem czy decyzje odmowy zgody na przemieszczenie ze strefy do uboju poza strefą są wydawane na piśmie, czy też wykorzystuje się odległe terminy wydania tych decyzji zgodnie z KPA. Faktem jest że świnie ze strefy nadal nie mogą być bez przeszkód ze strefy wywiezione i ubite. Rozumiem że żadnego zakładu do zakupu tucznika ze strefy zmusić nie można. Jeżeli jednak one tego chcą a to urzędnicy swoim postępowaniem zniechęcają zakłady do zakupu tuczników to chciałoby się abyśmy wszyscy raz jeszcze posłuchali przemówienia Wicepremiera Piechocińskiego znajdującego się na stronie
http://www.podlasie24.pl/wiadomosci/los ... 11d60.html
Mariusz Nackowski
Pełnomocnik ds. zwalczania ASF na granicy wschodniej
Stowarzyszenia Polskich Producentów Trzody Chlewnej „ Forum TCh”
505123346
http://www.farmer.pl/fakty/polska/bedzi ... 49948.html
cytuję :
Jak mówił szef resortu rolnictwa, Komisja Europejska orzekła, że mięso z obecnej strefy buforowej jest bezpieczne i nie musi być znakowane. Może być ono sprzedawane na rynku krajowym i europejskim, jak również do krajów pozaunijnych, jeżeli te "rynki dla nas się otworzą".
Oraz bardzo jasnych wytycznych w tym zakresie opublikowanych dnia 19 marca na stronie http://www.wetgiw.gov.pl
podpisanych przez Główny Lekarz Weterynarii dr n. wet. Janusz Związek oraz Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii Jan Prandota
nadal urzędnicy torpedują sprzedaż tuczników z terenów Podlasia i innych terenów zwanych terenami zagrożonymi. Dnia 24 marca z powodu rzekomo niejasnych przepisów strona weterynaryjna uniemożliwiła uzgodniony na ten tydzień zakup tuczników przez grupę Animex, nie kupuje świń z Podlasia PINI, znane mi są przypadki kiedy w zeszłym tygodniu nie pojechały uzgodnione transporty tuczników w łódzkie. Znanym mi zakładom ich służby weterynaryjne radzą nadal wstrzymać się z zakupem tuczników ze strefy. Sokołów podobno wysyła świnie do uboju wyłącznie do jednego ze swoich zakładów. Nie wiem czy decyzje odmowy zgody na przemieszczenie ze strefy do uboju poza strefą są wydawane na piśmie, czy też wykorzystuje się odległe terminy wydania tych decyzji zgodnie z KPA. Faktem jest że świnie ze strefy nadal nie mogą być bez przeszkód ze strefy wywiezione i ubite. Rozumiem że żadnego zakładu do zakupu tucznika ze strefy zmusić nie można. Jeżeli jednak one tego chcą a to urzędnicy swoim postępowaniem zniechęcają zakłady do zakupu tuczników to chciałoby się abyśmy wszyscy raz jeszcze posłuchali przemówienia Wicepremiera Piechocińskiego znajdującego się na stronie
http://www.podlasie24.pl/wiadomosci/los ... 11d60.html
Mariusz Nackowski
Pełnomocnik ds. zwalczania ASF na granicy wschodniej
Stowarzyszenia Polskich Producentów Trzody Chlewnej „ Forum TCh”
505123346
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzec ... l#comments
i pewnie podobnie jest ze smakiem mięsa z ekologicznych świń. Mięso nie smakuje jak smakuje tylko co się do niego wsypie. Oczywiście PSE, DFD itd jest istotne a w przypadku jaj także zanikający kolor fermówki po obróbce termicznej. Ale z jakiego kabana swojska kiełbasa zrobiona, Czy naszych ( naszych już dawno nie ma), czy z puławiaka, czy z złotnickiej czy z najmy, czy z pica, czy jeszcze z czegoś, smak mięsa i wyrobów zależy od przypraw. I od tego ile mięsa jest w mięsie. W wyrobach mięsnych już coraz mniej mięsa jest a i tak gro mięsa z zachodu pochodzi i Polakom smakuje, skoro w marketach je kupują . Mięso przyjeżdża z zachodu w postaci elementów w okazyjnej cenie i wcale nie musi specjalnie "jechać". Bywa że nawet na świeże się jeszcze nadaje.
Wytrybuje się. I kiełbacha wyjdzie, a jak trzeba na sklep to i na sklep pojedzie. Ważne żeby wyrobu nie spieprzyć. Polskie tradycyjne wyroby są po prostu z mięsa robione i dlatego takie smaczne a, nie jakiej narodowości i czym karmione były. No chyba że rybą, to rybą będą jechały.
W Hiszpanii robi się 2 rodzaje szynki dojrzewającej. Ze zwykłych świń, i z lokalnych. Z lokalnych czarnych z czarną raciczką naturalnie karmione jest specjalnie poszukiwane bo i rasy miejscowe i strąkami z drzewa chlebowego karmione więc orgia smaku i smak orzechowy posiada. Cena pewnie ze 2 razy większa. Ale okazuje się że lokalna świnia z durokiem skojarzona też czarną raciczkę posiada i z fermy pochodzi i nikomu do głowy nie przyjdzie że ona już nie lokalna tylko skundlona. I Nadal dla konesera orzechami smakuje. Ważna jest czarna raciczka. Obok ta szynka z białą raciczką czasem i z polskich świń ( fakt ) pochodzi. W cenie niższej i już orzechami nie smakuje.
Tak to smak od wzroku i reklamy jest zależny.
i pewnie podobnie jest ze smakiem mięsa z ekologicznych świń. Mięso nie smakuje jak smakuje tylko co się do niego wsypie. Oczywiście PSE, DFD itd jest istotne a w przypadku jaj także zanikający kolor fermówki po obróbce termicznej. Ale z jakiego kabana swojska kiełbasa zrobiona, Czy naszych ( naszych już dawno nie ma), czy z puławiaka, czy z złotnickiej czy z najmy, czy z pica, czy jeszcze z czegoś, smak mięsa i wyrobów zależy od przypraw. I od tego ile mięsa jest w mięsie. W wyrobach mięsnych już coraz mniej mięsa jest a i tak gro mięsa z zachodu pochodzi i Polakom smakuje, skoro w marketach je kupują . Mięso przyjeżdża z zachodu w postaci elementów w okazyjnej cenie i wcale nie musi specjalnie "jechać". Bywa że nawet na świeże się jeszcze nadaje.
Wytrybuje się. I kiełbacha wyjdzie, a jak trzeba na sklep to i na sklep pojedzie. Ważne żeby wyrobu nie spieprzyć. Polskie tradycyjne wyroby są po prostu z mięsa robione i dlatego takie smaczne a, nie jakiej narodowości i czym karmione były. No chyba że rybą, to rybą będą jechały.
W Hiszpanii robi się 2 rodzaje szynki dojrzewającej. Ze zwykłych świń, i z lokalnych. Z lokalnych czarnych z czarną raciczką naturalnie karmione jest specjalnie poszukiwane bo i rasy miejscowe i strąkami z drzewa chlebowego karmione więc orgia smaku i smak orzechowy posiada. Cena pewnie ze 2 razy większa. Ale okazuje się że lokalna świnia z durokiem skojarzona też czarną raciczkę posiada i z fermy pochodzi i nikomu do głowy nie przyjdzie że ona już nie lokalna tylko skundlona. I Nadal dla konesera orzechami smakuje. Ważna jest czarna raciczka. Obok ta szynka z białą raciczką czasem i z polskich świń ( fakt ) pochodzi. W cenie niższej i już orzechami nie smakuje.
Tak to smak od wzroku i reklamy jest zależny.
- Załączniki
-
- szynka dojrzewająca3.jpg (82.5 KiB) Przejrzano 47190 razy
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Kiedyś na jakimś spotkaniu rodzinnym wywiązała się dyskusja na temat jaj i miejska część rodziny przytaczała własnie owe badania o których mowa w linku. Twierdzili oni z całym przekonaniem ze jajko to jajko i niema różnicy jak i czym kura była karmiona wię kupuja pierwsze lepsze z marketu, tak twierdzili do czasu kiedy spróbowali jaj od naszych kur które siedza w zamknięciu całe życie i opychaja się jedynie paszą od świń LK na bazie kiszonego ziarna kukurydzy
Okazało sie wtedy że nasze jaja są bez porównania smaczniejsze od marketowych zarówno w postaci jajecznicy jak i domowych wypieków, ja osobiście nie tkne jajecznicy z fermowych jaj bo mi się zwyczajnie na wymioty zbiera więc gdy swoich kurek brakło jaja wypadały z mojego jadłospisu, kiedy jest własna produkcja to je sie tgo z 5 razy więcej niz wynosi norma na statystycznego polaka.
Z miesem jest to samo, jesli mowa o mięsie przetworzonym to faktycznie surowiec nie robi większej róznicy bo przyprawy i inne dodatki nadadzą określony smak wyrobu finalnego ale jesli mówimy o świzym mięsi na schabowego, mielonego czy pieczeń z domowego piekarnika to pochodzenie surowca robi kolosalną różnice.

Okazało sie wtedy że nasze jaja są bez porównania smaczniejsze od marketowych zarówno w postaci jajecznicy jak i domowych wypieków, ja osobiście nie tkne jajecznicy z fermowych jaj bo mi się zwyczajnie na wymioty zbiera więc gdy swoich kurek brakło jaja wypadały z mojego jadłospisu, kiedy jest własna produkcja to je sie tgo z 5 razy więcej niz wynosi norma na statystycznego polaka.
Z miesem jest to samo, jesli mowa o mięsie przetworzonym to faktycznie surowiec nie robi większej róznicy bo przyprawy i inne dodatki nadadzą określony smak wyrobu finalnego ale jesli mówimy o świzym mięsi na schabowego, mielonego czy pieczeń z domowego piekarnika to pochodzenie surowca robi kolosalną różnice.
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
http://youtu.be/_r0n9Dv6XnY stasiu tego nie tlumacz 

Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
oooooo.ooooooo frajerzy frajerzy ,Czy tak jakos
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
my dopiero szykujemy się do sprzedaży bezpośredniej, uczmy się sprzedaży bezpośredniej od najlepszych
https://www.facebook.com/video.php?v=46 ... =2&theater
https://www.facebook.com/video.php?v=46 ... =2&theater
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
a od jutra czytamy etykiety 
http://www.miesnetechnologie.pl/artykuł ... nę-etykiet
ciekawe czy będą pisać prawdę ?

http://www.miesnetechnologie.pl/artykuł ... nę-etykiet
ciekawe czy będą pisać prawdę ?
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Tym którzy myślą o programie odbudowy produkcji prosiąt polecam artykuł w Top agrar jak kobitkę holendrzy przekręcilli nie żal mi takich ludzi jak można mówić o profesjonalnej hodowli podpisując umowy których przeddszkolak by nie podpisał 

Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
bo wszystkim się zdawało, że tam kasa wciąż gra jeszcze... A to echo grało...
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Nadchodzą bardzo ciekawe czasy dla hodowców. W ciągu najbliższego roku rozstrzygnie się, czy polska hodowla utrzyma swój udział w rynku, bądź zmniejszy udział na rzecz importu. Na początek kilka mitów, które pokutują wśród rolników i przetwórców.
Mit 1.
Małe gospodarstwa psują rynek.
Według GUS (za 2010) gospodarstwa do 200 stanowisk miały 5% rynku, a 200-500 dalsze 10%. Znaczenie tych najmniejszych w poprzednich latach było ogromne. To one tworzyły bufor i przy spadku cen reagowały szybko, robiąc miejsce dla większych. W odwrotnej sytuacji, odbudowując pogłowie, wypychały import. Zdolność do dwucyfrowych wahań pogłowia w ciągu roku jest niedostępna dla większych gospodarstw, uwikłanych w zobowiązania wobec np. banków.
Mit 2.
Tylko duże chlewnie mogą przynosić dochód ze względu na efekt skali.
Efekt skali jest wymysłem marketingowym. Zysk jest proporcjonalny do iloczynu kapitału i zatrudnienia, co dwaj Amerykanie udowodnili blisko 100 lat temu. Budowa nowych obiektów podnosi koszty o 50-100 zł na sztuce w porównaniu do już istniejących i zamortyzowanych. Oprocentowanie jest 2 razy wyższe niż w starej UE, a obrót kapitału i roczna wielkość sprzedaży z mkw niższa od drobiu (ot i cała tajemnica sukcesu kurnikarzy).
Mit 3.
Duże hodowle będą mogły konkurować z Niemcami, czy Duńczykami.
W Polsce nie ma tylu lokalizacji i takich pieniędzy aby wybudować 3000 nowych obiektów. Przy obecnych dochodach, wraz z ZM, potrzeba na to ok. 100 lat. Pozostaje liczyć, że Biedronka pomoże i zrezygnuje ze swoich zysków. Konkurujemy wyłącznie ceną. Jakikolwiek wzrost kosztów wyrzuci nas z rynku.
Nadchodzące miesiące przyniosą spadek podaży warchlaka i wzrost marży na jego sprzedaży. Czy spowoduje to adekwatny wzrost cen tucznika? Ryzykanci odbiorą premię za ryzyko, lub głupotę. Sytuacja przypomina tą sprzed niespełna 10 lat, kiedy to staliśmy się importerem netto. Najprawdopodobniej jego skala wzrośnie.
Myślę, że ewentualne wzrosty należy wykorzystać do wycofania się z rynku. Rentowność i tak jest w okolicach lokaty bankowej, przy radykalnie większym ryzyku. Produkcja trzody jak i liczba gospodarstw zajmujących się nią od lat spada i nic tu nie pomogą pieniądze publiczne. Wszelkie koszty muszą zostać pokryte przez ZM. Przemysł albo zrobi to teraz, albo nieco później wobec gospodarstw ze starej UE, płacąc więcej. Jednak, czy wśród przetwórców są osoby planujące na dłużej niż dwa tygodnie?
Mit 1.
Małe gospodarstwa psują rynek.
Według GUS (za 2010) gospodarstwa do 200 stanowisk miały 5% rynku, a 200-500 dalsze 10%. Znaczenie tych najmniejszych w poprzednich latach było ogromne. To one tworzyły bufor i przy spadku cen reagowały szybko, robiąc miejsce dla większych. W odwrotnej sytuacji, odbudowując pogłowie, wypychały import. Zdolność do dwucyfrowych wahań pogłowia w ciągu roku jest niedostępna dla większych gospodarstw, uwikłanych w zobowiązania wobec np. banków.
Mit 2.
Tylko duże chlewnie mogą przynosić dochód ze względu na efekt skali.
Efekt skali jest wymysłem marketingowym. Zysk jest proporcjonalny do iloczynu kapitału i zatrudnienia, co dwaj Amerykanie udowodnili blisko 100 lat temu. Budowa nowych obiektów podnosi koszty o 50-100 zł na sztuce w porównaniu do już istniejących i zamortyzowanych. Oprocentowanie jest 2 razy wyższe niż w starej UE, a obrót kapitału i roczna wielkość sprzedaży z mkw niższa od drobiu (ot i cała tajemnica sukcesu kurnikarzy).
Mit 3.
Duże hodowle będą mogły konkurować z Niemcami, czy Duńczykami.
W Polsce nie ma tylu lokalizacji i takich pieniędzy aby wybudować 3000 nowych obiektów. Przy obecnych dochodach, wraz z ZM, potrzeba na to ok. 100 lat. Pozostaje liczyć, że Biedronka pomoże i zrezygnuje ze swoich zysków. Konkurujemy wyłącznie ceną. Jakikolwiek wzrost kosztów wyrzuci nas z rynku.
Nadchodzące miesiące przyniosą spadek podaży warchlaka i wzrost marży na jego sprzedaży. Czy spowoduje to adekwatny wzrost cen tucznika? Ryzykanci odbiorą premię za ryzyko, lub głupotę. Sytuacja przypomina tą sprzed niespełna 10 lat, kiedy to staliśmy się importerem netto. Najprawdopodobniej jego skala wzrośnie.
Myślę, że ewentualne wzrosty należy wykorzystać do wycofania się z rynku. Rentowność i tak jest w okolicach lokaty bankowej, przy radykalnie większym ryzyku. Produkcja trzody jak i liczba gospodarstw zajmujących się nią od lat spada i nic tu nie pomogą pieniądze publiczne. Wszelkie koszty muszą zostać pokryte przez ZM. Przemysł albo zrobi to teraz, albo nieco później wobec gospodarstw ze starej UE, płacąc więcej. Jednak, czy wśród przetwórców są osoby planujące na dłużej niż dwa tygodnie?
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
bolek ty mi napisz co to za amerykanie wprowadzili ta definicje zysku i w jakiej pracy jest to opisane , bo zapytalem sie ekonomisty i powiedzial ze to nie jest tak. a tak w ogule to narobiles tyle glupot w tym wywodzie ze moglbys napisac prace magisterska a zycie to i tak skoryguje po swojemu
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Bolek sugerujesz że Polska tuczy - hodują drożej od Niemców, pragnę zaznaczyć że Hiszpanie już pogłowie mają większe od Niemców gdyby te Po=PSL-owskie gnidy nie podrzucały kłody to podejrzewam że prymat Polski by był.
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
Re: Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
bolek ty gnido czemu prawde nam mowisz