FORUM
tucz kontraktowy
Dwiadczenia w sensie że prowadziłem taki tucz nie mam, wiem tylko jak mniej więcej wyglada taka umowa bo zrobiłem rozeznanie co i jak, po zapoznaniu sie ze szczegółami oferty zdecydowałem sie wziąc kredyt w banku co uważam jest prostrze i bezpieczniejsze.
Dowiedzcie sie np. co jest przewidziane gdy padnie więcej swinek niż powinno.
Dowiedzcie sie np. co jest przewidziane gdy padnie więcej swinek niż powinno.
-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
baraki zlituj się jak to ryzyko 3 razy mniejsze ? W 2007 roku tuczyłem na kredycie dla zm sokołów 250 sztuk świń , na dwa tygodnie przed sprzedażą świnie zachorowały na rużycę w formie nadostrej , w ciągu pół dnia padło mi 84 sztuki , do końca tygodnia było już 110 sztuk , straty ponad 50.000 zł . W tej chwili tuczę 450 szt. dla Agri Plus , dostaję co miesiąc ok. 3000 zł , plus po zakończeniu tuczu 5500 zł vatu , plus premia jeżeli zurzycie paszy jest małe .Tym co zarabiam na kontrakcie spłacam kredyty obciążone według ciebie trzykrotnie mniejszym ryzykiem niż tucz kontraktowy .Resztę dopowiedz sobie sam .W razie pytań zapraszam tel.781-304-121baraki pisze:martini z własnego doświadczenia wiem że takie umowy są zabezpieczane tak samo jak kredyty bankowe a nawet jeszcze bardziej, łącznie z wpisem na hypoteke a do tego gwarancje bankowe, umowa jest jednostronna na korzśc zlecającego tucz i jak cos pójdzie nie tak za wszystko mogą wyciągnąć konsekwencje i zrobic z toba co beda chcieli.
Moim aniem zdaniem 3 razy mniejsze ryzyko wzić kredyt w banku niz
podpisac taką umowę!
Zgadza sie Maćku! Swoją droga to chyba trochę dziwne żeby zachorowało nagle 40% stada i padło dnego dnia... Musiała byc jakis dodatkowy czynnik który wywołał stres i osłabienie odporności.
Buntowniku a co by było w przypadku gdyby teraz połowa stada padła? Jak umowa w oparciu otóra tuczysz rozwiązuje takie kwestie?
Może współpracujesz na jakichs rozsądnych warunkach, takie które mi orowanoo sa dla mnie nie do przyjęcia.
Buntowniku a co by było w przypadku gdyby teraz połowa stada padła? Jak umowa w oparciu otóra tuczysz rozwiązuje takie kwestie?
Może współpracujesz na jakichs rozsądnych warunkach, takie które mi orowanoo sa dla mnie nie do przyjęcia.
-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Oczywiście macie rację że szczepienia przeciwko rużycy to podstawa , niestety ja tego wtedy nie wiedziałem .Pytałem naszego lekarza weterynari co podac oprucz leków na jelita i płuca ( bo z tym miałem wcześniej problemy ) to mi odpowiedział że będziemy obserwowac , niestety słowem nie wspomniał o zagrorzeniu rużycą .Prosięta pochodziły z Łotwy ,przyjechały w średniej wadze 31 kilo ,były zdrowe , po akimatyzaci nie było z nimi żadnych problemów , oczywiście były upadki , ok.2% czyli w normie .Jedynym minusem było to że na powierzchni 180 metrów kwadratowych było 250 sztuk tuczników ale nie było kanibalizmu .Te świnie padły mi w sierpniu , było gorąco co prawdopodobnie spotęgowało wystąpienie choroby .Według słów lekarza u mnie wystąpiła najbardziej zjadliwa forma rużycy .
Jeżeli chodzi o tucz kontraktowy to na początek lotu dostaję leki które podaję według wskazań lekarza .Jeżeli są jakieś problemy to leki podaję także w trakcie trwania tuczu .Szczepienie na rużycę w trakcie trwania tuczu obowiązkowe .Lekarz odpowiedzialny za fermę przywozi szczepionkę , automat do szczepień i jazda .W razie innych problemów telefon do lekarza i on decyduje .Zamawianie paszy i odstawa na zakłady także w gesti lekarza który co tydzień przyjeżdza na fermę i kontroluje postępy w tuczu .O rzadnym zastawianiu hipoteki nie może byc mowy bo wielu z nas już ma te hipoteki pozastawiane i nie było by możliwości dokonac nowego wpisu w księdze wieczystej .
A na koniec rada dla martini i innych którym banki odmawiają kredytu :sprubójcie przetuczyc jeden lot na kontrakcie i porównac a nie szukac nowych kredytów .Pozdrawiam .
Jeżeli chodzi o tucz kontraktowy to na początek lotu dostaję leki które podaję według wskazań lekarza .Jeżeli są jakieś problemy to leki podaję także w trakcie trwania tuczu .Szczepienie na rużycę w trakcie trwania tuczu obowiązkowe .Lekarz odpowiedzialny za fermę przywozi szczepionkę , automat do szczepień i jazda .W razie innych problemów telefon do lekarza i on decyduje .Zamawianie paszy i odstawa na zakłady także w gesti lekarza który co tydzień przyjeżdza na fermę i kontroluje postępy w tuczu .O rzadnym zastawianiu hipoteki nie może byc mowy bo wielu z nas już ma te hipoteki pozastawiane i nie było by możliwości dokonac nowego wpisu w księdze wieczystej .
A na koniec rada dla martini i innych którym banki odmawiają kredytu :sprubójcie przetuczyc jeden lot na kontrakcie i porównac a nie szukac nowych kredytów .Pozdrawiam .
Maciek, z tego co się orientuję to obsada jest taka dlatego, że rolnik dostaje od metra wynajętej tuczarni a nie od tucznika. Większa obsada = większy zysk dla firmy wstawiajacej. Tu małym druczkiem (i więcej pracy dla rolnika za te same pieniądze!)Ale z tego co wiem o zdrowotność stada dbają, tu nie może być przegięcia. Pozdrowienia. 

-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
wetman 250 sztuk miałem dla zm sokołów , ale to był tucz na własną rękę za kredyt komercyjny z banku i tam była moja decyzja ile wstawic , jeżeli natomiast chodzi o kontrakt to firma nie przegina z obsadą bo to żle wpływa na zdrowotnośc stada i wtedy firma traci na leczeniu zwierząt ,a jeżeli nawet rolnik dostanie trochę więcej zwierząt jak ma zakontraktowane to przy końcowym rozliczeniu dostaje większy zwrot vatu więc nie jest stratny .Należnośc za kontrakt liczona jest OD SZTUKI A NIE OD POWIERZCHNI .Ogólnie polecam kontrakt , kasa co miesiąc na konto i głowa spokojna .Jedyne co musisz to uczciwie wywiązywac się ze swoich obowiązków i dbac o dobrostan zwierząt .A tak na marginesie to dziwi mnie że dyskutujemy o tuczu kontraktowym i częstymi wyrażeniami na forum są : "słyszałem że ...", "z tego co mówią ..." .Firma w tej chwili nie zwiększa obsady ale gdyby ktoś chciał zqasięgnąc opini to zapraszam tel.781-304-121wetman pisze:Maciek, z tego co się orientuję to obsada jest taka dlatego, że rolnik dostaje od metra wynajętej tuczarni a nie od tucznika. Większa obsada = większy zysk dla firmy wstawiajacej. Tu małym druczkiem (i więcej pracy dla rolnika za te same pieniądze!)Ale z tego co wiem o zdrowotność stada dbają, tu nie może być przegięcia. Pozdrowienia.
buntownik72 masz całkowitą racje tucz kontraktowy jest dobry dla tych co hipoteki mają nie wesołe.
niekóre firmy żądają wpisy.gwaracji bankowych zastawów cudów.
a współpracowałem z firmą co pasza prosiaki leki na weksel inblaco
prosta wygodna sprawa. przecież zrozumiałe ze wchodze w tucz bo banki odwawiają .zero pomocy z ich strony.[dziady].
każdy by chciał na własną ręke hodować wtedy jest Panem ale jak nie idze to co wtedy powróz NIE ..TUCZ KONTRAKTOWY
przy okazji przyjmne tusz kontraktowy na 4800 sztuk.!!!
pozdrawiam,
niekóre firmy żądają wpisy.gwaracji bankowych zastawów cudów.
a współpracowałem z firmą co pasza prosiaki leki na weksel inblaco
prosta wygodna sprawa. przecież zrozumiałe ze wchodze w tucz bo banki odwawiają .zero pomocy z ich strony.[dziady].
każdy by chciał na własną ręke hodować wtedy jest Panem ale jak nie idze to co wtedy powróz NIE ..TUCZ KONTRAKTOWY
przy okazji przyjmne tusz kontraktowy na 4800 sztuk.!!!
pozdrawiam,
No tak weksel to wygodna sprawa dla zlejcającego tucz, żeby ściągnąc dług z hipoteki to musza najpierw iśc do sądu a z wekslem prosto do komornika.
Zgadzam sie z wami że jest to jakies wyjście, sam rozważałem taka ewntualność tyle że to trzeba tuczyc duże ilości przynajmniej tyle co ty martini, ja mam tuczarnie na góra 700sztuk więc za wiele na kontrakcie bym nie zarobił.
Zgadzam sie z wami że jest to jakies wyjście, sam rozważałem taka ewntualność tyle że to trzeba tuczyc duże ilości przynajmniej tyle co ty martini, ja mam tuczarnie na góra 700sztuk więc za wiele na kontrakcie bym nie zarobił.
a zastanawiałeś się co oni z tym wekslem in blanco moga zrobićmartini pisze:buntownik72 masz całkowitą racje tucz kontraktowy jest dobry dla tych co hipoteki mają nie wesołe.
niekóre firmy żądają wpisy.gwaracji bankowych zastawów cudów.
a współpracowałem z firmą co pasza prosiaki leki na weksel inblaco
prosta wygodna sprawa. przecież zrozumiałe ze wchodze w tucz bo banki odwawiają .zero pomocy z ich strony.[dziady].
każdy by chciał na własną ręke hodować wtedy jest Panem ale jak nie idze to co wtedy powróz NIE ..TUCZ KONTRAKTOWY
przy okazji przyjmne tusz kontraktowy na 4800 sztuk.!!!
pozdrawiam,

- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
Muchozolali podpisywanie delaracji wekslowej samo w sobie nie jest żadna tragedją chodzi o to kiedy według tej deklaracji posiadacz weksla in blanco ma prawo go wypełnić! Czy np. w sytuacji kiedy zlecający tucz wstawi chore prosiaki które zaczną padać albo wstawi zdrowe ale do chlewni dostanie się jakaś jednostka chorobotwóra, dajmy na to PRRS czy dyzenterja ma prawo taki weksel wypełnic czy nie!
-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Panowie to że firma się zabezpiecza to nic dziwnego , postawcie się na ich miejscu , dalibyście komuś towar (prosięta , pasza , leki , ew.wyposażenie ) za kilkaset tysięcy na ładne oczy ? Inna sprawa to taka czy mając weksel firma jest w stanie wyegzekfowac swoje należności .Przyjmijmy że jest dłużnik który naraził firmę na straty ,ma zastawioną hipotekę w banku i nie ma majątku ruchomego który można by zbyc i co wtedy po wekslu ?
Druga sprawa to ile ty byś baraki zarobił za 700 sztuk ? 700x2,8x27 zł/12=4410 zł/miesiąc .Do obliczeń przyjołem tucz na słomie .Do tego po zakończeniu lotu dochodzi zwrot vatu i premia za pasze (przyjmijmy że te pieniądze idą na koszty typu woda , światło , amortyzacja budynków , paliwo , najem pracowników itp.).Teraz policz ile zarobisz u siebie w cyklu otwartym na kredycie ?Jeszcze jedno , firma liczy jedną osobę do obsługi na 1000 sztuk świń , a więc teoretycznie martini musiałby zatrudnic 3 ludzi .Niestety według mojej wiedzy na dzień dzisiejszy firma nie zwiększa obsady .
Druga sprawa to ile ty byś baraki zarobił za 700 sztuk ? 700x2,8x27 zł/12=4410 zł/miesiąc .Do obliczeń przyjołem tucz na słomie .Do tego po zakończeniu lotu dochodzi zwrot vatu i premia za pasze (przyjmijmy że te pieniądze idą na koszty typu woda , światło , amortyzacja budynków , paliwo , najem pracowników itp.).Teraz policz ile zarobisz u siebie w cyklu otwartym na kredycie ?Jeszcze jedno , firma liczy jedną osobę do obsługi na 1000 sztuk świń , a więc teoretycznie martini musiałby zatrudnic 3 ludzi .Niestety według mojej wiedzy na dzień dzisiejszy firma nie zwiększa obsady .
Ostatnio zmieniony środa 11 lut 2009, 19:43 przez buntownik72, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska