Ubój trzody chlewnej

Amator
Posty: 11
Rejestracja: środa 17 mar 2010, 18:55

Ubój trzody chlewnej

Post autor: Amator »

Witam!
Jestem kompletnym amatorem i nie zajmuję się hodowlą świnek, jednak w przyszłości chciałabym pracować z tymi zwierzętami i polepszać im warunki życia w chlewni. Niestety elementem ich życia nie jest tylko chlewnia lub wybieg (na co miałabym wpływ i mogłabym próbować poprawić), ale także i transport do rzeźni, oczekiwanie na śmierć i sposób zabicia... Stąd tez moje pytanie: jak naprawdę wygląda ubój tych zwierząt i jak się go kontroluje? Próbowałam wyczytać coś w internecie, zazwyczaj jednak natrafiałam na strony wegetarian i eko-terrorystów. Czy świnie w poczekalni faktycznie słyszą dźwięki zabijanych zwierząt lub co gorsza oglądają to wszystko? Jakie są sposoby zabijania świń? Czy prawdą jest, ze czasem wrzuca się jeszcze żywe zwierzęta to gorącej wody, albo opala się lub przecina kiedy jeszcze żyją?

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi.
beniu33
Posty: 332
Rejestracja: niedziela 28 gru 2008, 15:16
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: beniu33 »

Chyba cię zatrudnię , abyœ się czegoœ nauczył i aby rozwiać mity :lol: :lol:
jaqbn
Posty: 487
Rejestracja: poniedziałek 17 gru 2007, 20:44
Lokalizacja: Wikp.

Post autor: jaqbn »

Wyjdziesz za mnie ?? ;)
Grzesiek
Posty: 303
Rejestracja: niedziela 23 lis 2008, 23:28
Lokalizacja: łódzkie

Post autor: Grzesiek »

beniu33 pisze:Chyba cię zatrudnię , aby� się czego� nauczył i aby rozwiać mity :lol: :lol:
Nie zauważyłeś że to jest dziewczyna a może czytać nie umiesz ? :D
cycusxxl
Posty: 50
Rejestracja: sobota 12 gru 2009, 14:32

Post autor: cycusxxl »

a moze amatorka:) amatorki sa najlepsze:)
Amator
Posty: 11
Rejestracja: środa 17 mar 2010, 18:55

Post autor: Amator »

:|
Naprawdę dziękuję za rzetelny, treściwy i POWAŻNY opis tego procesu produkcyjnego... Nie rozumiem tylko po co te idiotyczne uwagi. Jeżeli uważacie, ze moje pytanie jest jakoś wybitnie głupie to lepiej je zignorujcie. Myślałam, że ludzie zajmujący się tym na co dzień udzielą mi PRAWDZIWYCH informacji na ten temat. Trudno, zapytam na jakimś forum wegetariańskim albo obrońców praw zwierząt, tam na pewno zostanę właściwie poinformowana :lol:
Awatar użytkownika
marek mokwa
Posty: 634
Rejestracja: poniedziałek 04 cze 2007, 21:00
Lokalizacja: --SUBKOWY
Kontakt:

Post autor: marek mokwa »

witaj wydaje mi sie że w rzeżniach nie dochodzi do taki ,,ekscesów'' jak opalanie żyjących jeszcze zwierząt gdyż w każdej ubojni jest tak zwany proces technologiczny który wymusza cykl pracy ludzi tj.określa czas pomiedzy uśmierceniem a nastepnym etapem czyli oparzanie
beniu33
Posty: 332
Rejestracja: niedziela 28 gru 2008, 15:16
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: beniu33 »

Grzesiek pisze:
beniu33 pisze:Chyba cię zatrudnię , aby� się czego� nauczył i aby rozwiać mity :lol: :lol:
Nie zauważyłeś że to jest dziewczyna a może czytać nie umiesz ? :D
Faktycznie dziewczyna ale na pewno blondynka :!: :idea:
andrzej-guzik
Posty: 875
Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
Lokalizacja: Wlkp

Post autor: andrzej-guzik »

Rzeźnie muszą być odpowiednio zbudowane tak żeby zwierzęta się nie widziały i nie słyszały jak znam naszych urzędników to zadbali żeby przepisy określające jak to powinno wyglądać są nieźle wyśrubowane. A to co wyczytał lub widziałaś filmy w necie to często filmy pochodzące z za wschodniej granicy :)
pysiek99
Posty: 290
Rejestracja: niedziela 04 paź 2009, 14:22
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: pysiek99 »

co do usmiercania to robi sie to pradem a mianowicie tam gdzie ja widzialem maja takie duze szcypce i trzaskaja tym prosiaka w glowe....widziec inne tego nie widza i nie slysza bo generalnie swinia pada szybko...

inna rzecz sie ma do producentow wedlin na czarno...oni zazwyczaj usmiercaja swinie obuchem od siekiery...
Awatar użytkownika
lukas1982
Posty: 3752
Rejestracja: poniedziałek 10 mar 2008, 13:04

Post autor: lukas1982 »

I też inna tego nie widzi bo przeważnie jest tylko jedna ;) A jak dobry fachowiec to jeden szybki strzał i produkcja kaszanki ;)
pysiek99
Posty: 290
Rejestracja: niedziela 04 paź 2009, 14:22
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: pysiek99 »

ja znam fachowca ktory jak mowia "swinie do 100kg to piescia zabija: :P
Amator
Posty: 11
Rejestracja: środa 17 mar 2010, 18:55

Post autor: Amator »

Dziękuję Wam za normalne odpowiedzi :)

Właśnie znalazłam taki artykuł:

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /501456736

Podsumowuje on chyba wszystkie posty i wyjaśnia moje wątpliwości. Tyle dobrze, ze proces jest b. szybki. Chociaż nie za bardzo podoba mi się ten fragment:
Stado świń dzielą od ringu - miejsca uboju - tylko wąskie drzwi. Każdy kwik dobywający się zza tych drzwi wprawia stado w stan najwyższego niepokoju. Uciekają jak najdalej w kąt.
bo wynika z niego, że zwierzęta w poczekali słyszą jednak co się dzieje na ringu. Mam nadzieję, że nie wszystkie rzeźnie w krajach cywilizowanych są tak zbudowane jak ta w artykule i zwierzęta są tam traktowane z należytym szacunkiem.
baraki
Posty: 4618
Rejestracja: środa 29 paź 2008, 17:55
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: baraki »

Ten artykuł to stek bzdur! Ja byłem juz w niejednym zakładzie na uboju i nigdzie cos takiego nie miało miejsca, w dużych zakładach nie ubija sie prądem tylko tlenkim węgla, grupa świń zjeżdza do "piwnicy" w której jest tlenek węgla (jest cięższy od powietrza więc nie wydostaje sie do góry i ludzie sa bezpieczni) świnki zasypiaja tam spokojnie bez rzadnych ryków czy kwików, po chwili wyjeżdzaja, człowiek zaczepia je za tylne nogi podnosi do góry i wbija w szyje taka gruba igłę z rurka która odsysa krew, wszystko sprawnie, jednym ruczem ręki bo w ciągu 1 minuty podłącza kilkanaście sztuk!
Co do uboju prądem to nikt sie z tym nie bawi tak jak w tym artykule!!! Szczypce zakłada się na głowę nie na grzbiet i robi się to tylko raz a nie rzekomo poprawia z 5 razy jak w tym bzdurnym artykule, jedno dźgnięcie w szyje i następna.
Nawet mała ubojnia bije kilkaset tucznika dziennie, jak by się tak motali zgodnie z tym co pisza pod podanym przez ciebie linkiem to chyba setko by nie zdązyli ubić, w rzeczywistości to wszystko odbywa się szybko i sprawnie.
andrzej-guzik
Posty: 875
Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
Lokalizacja: Wlkp

Post autor: andrzej-guzik »

Czasami stosuje się też dwutlenek chyba jest lepszy bo naturalnie występuje w krwi i nie powinien wpływać na jakość mięsa i zwierzątka po potraktowaniu idą lulu. A ten artykuł to jak z książki do polskiego ale zgadzam się z baraki ściema co o tym świadczy "Kilkanaście świńskich łbów kręci się niespokojnie w lewo i w prawo. W sąsiednim boksie krowy." otóż z tego co się orientuję nie wolno w jednej ubojni prowadzić uboju świń i bydła trzeba mieć 2 oddzielne zakłady kolo pisze jeszcze że po posadzce płynie krew chyba nikt nie pozwoliłby na takie marnotrawstwo. Jak kogoś szokuje zabijanie zwierząt to niech rośliny wcina tylko czy one nie mają uczuć ????
Amator
Posty: 11
Rejestracja: środa 17 mar 2010, 18:55

Post autor: Amator »

Kurczę, teraz to mnie ucieszyliście. Myślałam, że tak się zabija tylko norki amerykańskie. Naprawdę jest to teraz powszechne i (co bardziej zaskakujące) stosowane w Polsce?!
Jak kogoś szokuje zabijanie zwierząt to niech rośliny wcina tylko czy one nie mają uczuć ????
Wiesz co sam fakt zabijania mnie nie szokuje, bo wiem że tak musi być żebym miała tego pysznego schabowego na talerzu. Chciałam się tylko dowiedzieć jak to się odbywa z wiarygodnego źródła :) Tak jak pisałam w pierwszym poście planuje też pracować ze świnkami w przyszłości i ciekawiło mnie jaki los je czeka po wyjściu z chlewni oraz jakie są inne możliwości uboju tych zwierząt niż prąd, pistolet czy trzonek od siekierki.
Arek39
Posty: 375
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 22:04

Post autor: Arek39 »

u nas jeden załadował piętrowy samochód i piętro spadło ze świniami znajdującymi się na górze na dół na świnie znajdujące się na dole (sam tego nie widziałem) ale świnie znajdujące się na dole były zmiażdżone
Amator
Posty: 11
Rejestracja: środa 17 mar 2010, 18:55

Post autor: Amator »

Jak to spadło?
maciek*
Posty: 2331
Rejestracja: wtorek 29 maja 2007, 08:45
Lokalizacja: szamotuły

Post autor: maciek* »

awaria samochodu !!!!!!! złośliwosc materi martwej !!!!!! spadlo z gory na dół
Arek39
Posty: 375
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 22:04

Post autor: Arek39 »

nie wiem nie wnikałem w szczegóły to nie była jakaś poważna firma
Amator
Posty: 11
Rejestracja: środa 17 mar 2010, 18:55

Post autor: Amator »

maciek* pisze:awaria samochodu !!!!!!! złośliwosc materi martwej !!!!!! spadlo z gory na dół
Nie bulwersuj się człowieku. Nie znam się na tym, ale takie pojazdy powinny mieć chyba jakieś zabezpieczania przed tego typu wypadkami. Żadna firma nie może sobie pozwolić na stratę połowy transportu. Jeszcze z takiego powodu, któremu można było zapobiec, np. przez głupie sprawdzenie stanu technicznego przed załadunkiem.
nie wiem nie wnikałem w szczegóły to nie była jakaś poważna firma
Poważna czy nie, ale zwierzęta które przeżyły cierpiały przez ludzką głupotę...
arek
Posty: 4704
Rejestracja: piątek 01 cze 2007, 23:58
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: arek »

no masz ci pech
maciek*
Posty: 2331
Rejestracja: wtorek 29 maja 2007, 08:45
Lokalizacja: szamotuły

Post autor: maciek* »

jak mam sie nie bulwersowac - skoro napewno na tych swiniach nikt nie stracil i zaklad je spokojnie przerobil
Arek39
Posty: 375
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 22:04

Post autor: Arek39 »

Amator ty jeszcze dużo nie wiesz i dużo nie widziałeś
arek
Posty: 4704
Rejestracja: piątek 01 cze 2007, 23:58
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: arek »

ale bakcyla obrońcy zwierząt połknął
Grzesiek
Posty: 303
Rejestracja: niedziela 23 lis 2008, 23:28
Lokalizacja: łódzkie

Post autor: Grzesiek »

No i masz babo placek, a mało to ludzi ginie w wypadkach i też nie którzy dogorywają w samochodach na w pół zmiażdżeni. Wypadki się zdarzają takie jest życie :(
arek
Posty: 4704
Rejestracja: piątek 01 cze 2007, 23:58
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: arek »

raczej smierc
Amator
Posty: 11
Rejestracja: środa 17 mar 2010, 18:55

Post autor: Amator »

Arek39 pisze:Amator ty jeszcze dużo nie wiesz i dużo nie widziałeś
Wiem, dlatego pytam tych którzy dużo wiedzą i dużo widzieli.

Ok, wypadek i tyle - trzeba uciąć dyskusję, bo widzę, że się wywiązała rozmowa zupełnie nie na temat ;)
Magda260384
Posty: 43
Rejestracja: poniedziałek 17 maja 2010, 09:17

Re: Ubój trzody chlewnej

Post autor: Magda260384 »

Amator pisze: Próbowałam wyczytać coś w internecie, zazwyczaj jednak natrafiałam na strony wegetarian i eko-terrorystów. Czy świnie w poczekalni faktycznie słyszą dźwięki zabijanych zwierząt lub co gorsza oglądają to wszystko? Jakie są sposoby zabijania świń? Czy prawdą jest, ze czasem wrzuca się jeszcze żywe zwierzęta to gorącej wody, albo opala się lub przecina kiedy jeszcze żyją?

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Eko-terrosyści..?? Hmm, czy ludzie współczujący zwierzętom to od razu eko-terroryści??? Nie bardzo rozumiem.. Troszkę siedzę "w temacie" i jestem jak to nazwałaś wg Ciebie "eko-terrorystką". Otóż generalnie chów przemysłowy zwierząt tak w Polsce jak i na świecie odbywa się w skandalicznych warunkach o czym ludzie powinni się przekaonać bo chyba sam za soiebie mówi fakt iż PRAKTYCZNIE ŻADNA ubojnia nie pozwala na wizyty i kontrole "ludzi z zewnątrz". Świnie są rażone prądem - owszem ale prądem o zbyt małym napięciu (aby skutecznie ogłuszyć świnię potrzeba 250v, kontrole wykazały że stosuje się 120v) tak więc zwierzęta są jedynie oszołomione przez kilka sekund. Czas między ogłuszeniem a zabiciem często jest zbyt długi i w praktyce miliony zwierząt rocznie umierają w pełni świadome..
Magda260384
Posty: 43
Rejestracja: poniedziałek 17 maja 2010, 09:17

Post autor: Magda260384 »

andrzej-guzik pisze:Jak kogoś szokuje zabijanie zwierząt to niech rośliny wcina tylko czy one nie mają uczuć ????
Standardowy i już bardzo przeżyty argument... Otóż - zwierzęta od roślin różnią się tym iż oprócz hormonów posiadają centralny układ nerwowy. Rośliny nie wykazują żadnych oznak cierpienia, a co ważniejsze odczuwanie bólu jest im, z biologicznego punktu widzenia, zbędne. Ewolucja nie wyposażyła brzozy w taką możliwość bo drzewko to i tak nie mogłoby uciec ani w żaden sposób zminimalizować swojego cierpienia. Fasola nie potrzebuje też poczucia swobody, nie ma wymagań natury psychicznej itd.
martini
Posty: 122
Rejestracja: środa 21 maja 2008, 09:25

Post autor: martini »

ale wy pieprzycie..
Magda260384
Posty: 43
Rejestracja: poniedziałek 17 maja 2010, 09:17

Post autor: Magda260384 »

martini pisze:ale wy pieprzycie..
Powiedział co wiedział..
pysiek99
Posty: 290
Rejestracja: niedziela 04 paź 2009, 14:22
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: pysiek99 »

ale problemy...swinie sie trzyma po to zeby zarobic interes jak kazdy inny i jak w kazdym innym trzeba ciac koszty w czasach kryzysu....
klechu
Posty: 58
Rejestracja: czwartek 02 lip 2009, 21:36

Post autor: klechu »

może ja jestem za młody i za bardzo dziecinnie jeszcze patrze na tą sprawę ale mnie też się wydaje że świnie powinno się traktować bardziej humanitarnie. Ja tego jeszcze nie traktuje jako biznes bo kasy w domu nie licze (mam 17 lat) ale przy świniach robię praktycznie wszystko i traktuję to bardziej jako "przyjemną pracę"
pysiek99
Posty: 290
Rejestracja: niedziela 04 paź 2009, 14:22
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: pysiek99 »

klechu pisze:może ja jestem za młody i za bardzo dziecinnie jeszcze patrze na tą sprawę ale mnie też się wydaje że świnie powinno się traktować bardziej humanitarnie. Ja tego jeszcze nie traktuje jako biznes bo kasy w domu nie licze (mam 17 lat) ale przy świniach robię praktycznie wszystko i traktuję to bardziej jako "przyjemną pracę"


bardziej humanitarnie to znaczy jak??? moje maja dostep do swiezej wody, pasze tez maja caly czas kojce o powierzchni ok 15m2 (gleboka sciolka) sciele codziennie 2-3 paczkami slomy, pomieszczenie ma wentylacje i co wiecej im zrobisz????
Arek39
Posty: 375
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 22:04

Post autor: Arek39 »

po brzuszku pogłaskać rzeby się odbiło
Awatar użytkownika
bog66
Posty: 212
Rejestracja: niedziela 21 lut 2010, 00:18

Post autor: bog66 »

na dobranoc bajkę opowiedziec
pysiek99
Posty: 290
Rejestracja: niedziela 04 paź 2009, 14:22
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: pysiek99 »

Arek39 pisze:po brzuszku pogłaskać rzeby się odbiło

jak jednego ostatnio chcialem poglaskac strzykawka za uchem to mnie drugi w noge upier....takie niewdzieczniki......

Boze daj mi chociaz dobra zone na przyszlosc :oops:
ACONAR
Site Admin
Posty: 462
Rejestracja: wtorek 29 maja 2007, 07:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: ACONAR »

Magda260384 pisze:
martini pisze:ale wy pieprzycie..
Powiedział co wiedział..
Witam!
Pani Magdo, widzę, że dysponuje Pani ogromną energią, dużą wiedzą i wielką chęcią działania dla dobra zwierząt. I to jest OK.! Ale na polskiej wsi są dużo poważniejsze problemy niż cierpienie zwierząt...
Proponuje, aby Pani zajęła się na razie dwoma bardzo ważnymi sprawami:
1. coraz większą biedą i brakiem szans na normalne życie bardzo wielu wiejskich rodzin
2. wyrównaniem poziomu dopłat dla polskich rolników do tych, jakie mają rolnicy w tzw. „starej” Unii; te różnice „in minus” dla polskich rolników to pogwałcenie praw człowieka
baraki
Posty: 4618
Rejestracja: środa 29 paź 2008, 17:55
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: baraki »

Dobrze powiedziane Panie Andrzeju!
Magda260384
Posty: 43
Rejestracja: poniedziałek 17 maja 2010, 09:17

Post autor: Magda260384 »

Witam!
Pani Magdo, widzę, że dysponuje Pani ogromną energią, dużą wiedzą i wielką chęcią działania dla dobra zwierząt. I to jest OK.! Ale na polskiej wsi są dużo poważniejsze problemy niż cierpienie zwierząt...
Proponuje, aby Pani zajęła się na razie dwoma bardzo ważnymi sprawami:
1.coraz większą biedą i brakiem szans na normalne życie bardzo wielu wiejskich rodzin
2.wyrównaniem poziomu dopłat dla polskich rolników do tych, jakie mają rolnicy w tzw. „starej” Unii; te różnice „in minus” dla polskich rolników to pogwałcenie praw człowieka[/quote]

Szanowny Panie!
Otóż zacznę od tego, iż liczba organizacji działających na rzecz ludzi to ok. 90%-95% reszta to organizacje pro zwierzęce. To tyle na ten temat.
Po drugie - "brak szans na normalne życie" to jest duży problem i jak najbardziej się z tym zgadzam. Niemniej jednak w żaden sposób ten problem NIE usprawiedliwa złego traktowania zwierząt które niczemu nie są winne!
Wyrównywaniem dopłat niech się zajmą ludzie za to odpowiedzialni i do nich proszę swój apel skierować, ja "zajmuję się zwierzętami" więc działam w zupełnie innym sektorze. A to co się dzieje na fermach i ubojniach... Ciężko znaleźć odpowiednie słowa by opisać rzeczy które się tam dzieją. Zresztą Wy chyba wiecie o tym najlepiej..
Magda260384
Posty: 43
Rejestracja: poniedziałek 17 maja 2010, 09:17

Post autor: Magda260384 »

Chciałam jeszcze dodać jedną rzecz: dopóki będzie się mówiło, że dbanie o dobro zwierząt to dziecinada, dopóki będzie się mówiło, że "są poważniejsze problemy niż cierpienia zwierząt" - to nic się nie zmieni. Trzeba zmienić świadomość ludzi i "uwrażliwić" ich. Wszak dbanie o słabszych nie jest oznaką słabości - to po prostu WSPÓŁCZUCIE! A skoro mamy czelność nazywać się istotami ROZUMNYMI to czy ciężko jest pojąć iż zwierzęta też CZUJĄ BÓL?!
Pozdr
Piotrek 2
Posty: 59
Rejestracja: czwartek 04 mar 2010, 20:02

Post autor: Piotrek 2 »

to niech kolezanka mi powie co mam zmienic zeby moje swinki mialy lepiej.a maja tak chlewnia na 1200 szt 0,8 m na szt. Pelny ruszt 7 poidel na 35 sztuk wentylacja mechaniczna,jedzenia do usrania,chore leczone i przenoszone do izolatki jesli trzeba lancuchy do zabawy.to co bys jeszcze dodala bo gadac glupoty to kazdy umie tylko cos madrego to wam ekologom wymyślic to cieźko przychodzi.ale taka jest prawda ze wy swini na oczy nie widzíelíscie,wszystko wam smierdzi tylko schabowy na talerzu nie
Magda260384
Posty: 43
Rejestracja: poniedziałek 17 maja 2010, 09:17

Post autor: Magda260384 »

Piotrek 2 pisze:to niech kolezanka mi powie co mam zmienic zeby moje swinki mialy lepiej.a maja tak chlewnia na 1200 szt 0,8 m na szt. Pelny ruszt 7 poidel na 35 sztuk wentylacja mechaniczna,jedzenia do usrania,chore leczone i przenoszone do izolatki jesli trzeba lancuchy do zabawy.to co bys jeszcze dodala bo gadac glupoty to kazdy umie tylko cos madrego to wam ekologom wymyślic to cieźko przychodzi.ale taka jest prawda ze wy swini na oczy nie widzíelíscie,wszystko wam smierdzi tylko schabowy na talerzu nie
Szanowny Panie!
Unikałabym tu nazwy "ekolog" - nie zależy mi na tytułach i nazwach. Nie wiem jak inni, ja mięsa nie jem od 10 lat także z tym "schabowym na talerzu" to byłabym ostrożna. Mi generalnie mięso "śmierdzi" - każde! Nie o tym tu jednak chciałabym rozmawiać bo to nie jest miejsce na to. A jeśli Pan akurat o swoje świnki dba - to super! Nie generalizuję a jedynie wiem z autopsji jak to wszystko "od kulis" wygląda. I wiem, że takich jak Pan - jest niewielu. Świnie widziałam, ba mogę podyskutować o tych zwierzętach jakkolwiek Pan chce.
A moje pytania i stwierdzenia nie są wzięte "z nikąd" - jeśli ktoś nazywa troskę o zwierzęta "głupotą" - jakkolwiek to brzmi, to jest to po prostu przykre.
arek
Posty: 4704
Rejestracja: piątek 01 cze 2007, 23:58
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: arek »

Magdo wiesz ze krzywdzone są zwierzęta z autopsji to czym zajmowałaś się wcześniej zanim odsunęłaś od gęby kotleta
Magda260384
Posty: 43
Rejestracja: poniedziałek 17 maja 2010, 09:17

Post autor: Magda260384 »

arek pisze:Magdo wiesz ze krzywdzone są zwierzęta z autopsji to czym zajmowałaś się wcześniej zanim odsunęłaś od gęby kotleta
Trochę kultury - to po pierwsze. Po drugie, wcześniej byłam dzieckiem - ot co - a jak wiadomo, nie od dziś, dzieciom nie pokazuje się scen z rzeźni, w ogóle nie mówi się im skąd wziął się kotlet na talerzu. Generalnie mięsa się u mnie w domu mało jadło, mogę na palcach policzyć ilość razy w życiu kiedy to jadłam wołowinę czy też wieprzowinę. Od 10 lat nie jem w ogóle mięsa - żadnego. Ale powtarzam to nie jest temat na rozmowę tu! Chcesz/chcecie pogadać o nie-jedzeniu mięsa - ok! Chętnie powiem "co i jak"! Natomiast mnie interesuje los zwierząt i ich dobrostan i jakkolwiek byście chcieli mnie i mi podobnych obrażać - musicie mieć ku temu powody. Pozdr
arek
Posty: 4704
Rejestracja: piątek 01 cze 2007, 23:58
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: arek »

zapytam jeszcze nie było was stać na kotleta czy z wyboru nie jedliście bo może teraz wyładowujesz swoje frustracje z młodości
Magda260384
Posty: 43
Rejestracja: poniedziałek 17 maja 2010, 09:17

Post autor: Magda260384 »

arek pisze:zapytam jeszcze nie było was stać na kotleta czy z wyboru nie jedliście bo może teraz wyładowujesz swoje frustracje z młodości
Jako osoba zajmująca się hodowlą trzody chlewnej - a zakładam że nią jesteś - oraz jako osoba jedząca mięso wszelkiego rodzaju (A ZAKŁADAM ŻE NIĄ JESTEŚ) - powinieneś wiedzieć iż cena mięsa jest NISKA w porównaniu z cenami soji i produktów tzw. "zdrowych", sera (tofu) i wielu wielu innych produktów używanych w diecie bezmięsnej. A czemu ceny mięsa są niskie wiemy oboje................
Tak więc jeśli masz ochotę na "utarczki słowne" to daruj sobie. Frustracja - hahahaha - dobre sobie. Co jak co, ale mięcho można kupić za tzw. "ostatni" grosz więc daruj sobie tego rodzaju dygresje bo są co najmniej niedorzeczne.
pysiek99
Posty: 290
Rejestracja: niedziela 04 paź 2009, 14:22
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: pysiek99 »

droga kolezanko Magdo....tu znaczna wiekszosc to chodowcy i czy uwazasz ze tacy ludzie nekaja specjalnie swinie? w ich interesach lezy zeby one byly zdrowe, dobrze i szybko utuczone wiec chyba staraja sie im zapewnic jak naklepsze warunki....

a co jak szczepie ze zlapie poskromem za ryj? robie to dla dobra swini....

ci ktorzy drecza zwiarzeta, u ktorych zwierzeta gloduja to debile bo mogliby je sprzedac i wziac za to kase....
robak
Posty: 678
Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 17:56

Post autor: robak »

Jesz tofu i margaryny i lasy równikowe niszczysz, przyczyniasz sie do wyginięcia pięknych i dzikich zwierząt, a ratujesz świnie .Wysokowatrościowe białko jest człowiekowi niezbęne, zwłascza w dzieciństwie i młodości.

To mięso, które możesz kupić za ostatnie grosze, mięsem wcale nazywać się nie powinno.
ODPOWIEDZ