FORUM
MASOWO ZDYCHAJA
MASOWO ZDYCHAJA
witam...pracuje u gospodarza w belgii.....od lutego...i od marca mamy tutaj problem z malymi prosietami....tzn tydz czasami dwa po zabraniu ich od matki prosieta zaczynaja zdychac... dostaja dziwne oczy traca sile w nogach leza na boku i kreca nogami...niektorym wygina glowe w jedna strone i tak choda.... wtetrynarze tutejsi rozkladaja rece.....jest jedna duza porodowka ktorej co cztery tyg swinki ida na 1 farme za kolejne 4 na druga.... wiekszy problem jest na 2 chociaz klatki z plastiku ogrzewanie na 100 sprawne... ale ost dzialo sie tez tak na farmie 1 bylo to chwilowe bo zdarzylo pasc moze z 70 sztuk...ale nikt nie wiem czy to pomogly witaminy czy samo ustalo bo przeciez na farmie 2 podajemy to samo i nic nie dziala....pierwszym razem z 800 szt zostalo moze z 200....problem ciagnie sie juz jakis czas do tego np w czerwcu gdy trafily na 2 farme strasznie zaczely gnic od ogona i uszy.... wyciagam padline z wielkim otworem przy ogonie.....naprawde bede wdzieczny za jakies info...bo wiadomo ze jak mu swinie padna to ja nie bede mial pracy....moze problem jest na porodowce?? tyle srodkow juz zmienialismy i dziwne ze nic nie dziala....a caly zeszly rok bylo ok....
Wygląda na chorobę obrzękową, lub nerwową postać streptokokozy. Za mało informacji żeby coś powiedzieć. Napisz coś o żywieniu prosiąt odsadzonych jaka pasza jak podawana co z temperaturą na odchowalni, jaka wentylacja, kiedy wykonywana jest kastracja, obcinanie kiełków czy osłonowo podawany jest przy tych zabiegach jakiś antybiotyk, jaka metafilaktyka po odsadzeniu, czym są szczepione lochy i prosięta.
zywienie: u loch po ok dwoch tyg po oproszeniu dostaja pasze premium i wode...pozniej przychodza na 2 farme to maja sucha pasze i mokra do wyboru jednak dostep 24h{moze za duzo jedza} kastracja i zabki ok 2/3 tyg po oproszeniu tuz przed zabraniem od loch szczepienie tylko musze nazwy spisac bo o mieszamy jakies dwa produkty zeby zaszczepic a jednym razem po ml kazdego czyli razem 2...lochy...no one sporo zastrzykow dostaja.... tutaj tez spisze nazwy...wentylatory podlaczone sa pod czujnik temperatury dodatkowo zrobilem przyslaniany otwor w dzwiach jakby wentylator sobie nie radzil..spisze te nazwy i wkleje wieczorkem
a wiec male: szczepienie mycoflex i ciroflex po ml kazdego na kilka dni przed odstawa od matki...... maciory ok 4 tyg przed oproszeniem porcilis niebieski i fioletowy mixujemy dwa razem i podajemy 4 ml.... tydz przed zabraniem malych 2 ml porvosuin.... 2 miesiace przed wstawieniem na porodowke modifiedlive virus 2 ml...tj jakas tabletka z i woda wlewam troche wody rozpuszczam tabletke pozniej ta rozpuszczona wlewam spowrotem do tej wody i podaje.....po odstawie malych locha dostaje 5 ml fertipig......wszystkie maciory pod zaplodnienie dostaja cukier przez 3/4 dni dwa razy dziennie z pasza.... witaminy dla malych prosiat amoxycilline 70% kela i emdocolin 10% mix do 1 paczki tego pierwszego dwie tego drugiej.....ok 4 lyzki stolowe do wiadra z woda na 100 prosiat
Re: MASOWO ZDYCHAJA
Wiadomo tez ze jak nie padna to znajda sie w Polsce ,a wtedy my stracimy prace,EMERYT19 pisze:bo wiadomo ze jak mu swinie padna to ja nie bede mial pracy..
Weterynarka powiedziała, że "wydzielają im się toksyny" to pewnie i nazwę choróbska podała, więc po co piszesz (chyba dla pokrzepienia serc polskich), przecież i tak leków sam nie podasz (?). Chyba, że chcesz zaimponować "weterynarce"? Belgia ma podobno najlepszą kadrę lekarską, więc nie masz się co martwić, na pewno sobie poradzą i wszystkim pozostałym zaaplikują antybiotyk o wdzięcznej nazwie (ja tego nie wymyśliłem!) POLROL, jednorazowa iniekcja działa aż do końca tuczu (lub do końca rolnika...). Pozdrowienia.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
COS slabo maja rozwinieta skoro problem ten ciagnie sie od marca....pisalem o tym na poczatku....otoz leki podaje sam a weterynarka mnie nie interesuje-nie kazdy mysli w ten sposob zeby imponowac...wetman pisze:Weterynarka powiedziała, że "wydzielają im się toksyny" to pewnie i nazwę choróbska podała, więc po co piszesz (chyba dla pokrzepienia serc polskich), przecież i tak leków sam nie podasz (?). Chyba, że chcesz zaimponować "weterynarce"? Belgia ma podobno najlepszą kadrę lekarską, więc nie masz się co martwić, na pewno sobie poradzą i wszystkim pozostałym zaaplikują antybiotyk o wdzięcznej nazwie (ja tego nie wymyśliłem!) POLROL, jednorazowa iniekcja działa aż do końca tuczu (lub do końca rolnika...). Pozdrowienia.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
żal mi ciebie.... przez neta kazdy madry jest.... sugerujesz sie nickiem a nie wiesz ile mam lat i jak dlugo posluguje sie nim.... mozesz sobie wypisywac swoje smieszne posty...ja do twojego poziomu znizac sie nie zamierzamstan1069@o2.pl pisze:No kolego wakacje sie koncza i mama na drugi rok musi zapisac cie do gimnazjum .EMERYT19 pisze:stan1069@o2.pl pisze:Emeryt stolica Belgi w ktorej pracujesz nie jest czasem Warszawa a Ty niejestes tym farmerem ?.
nie....skad taki wniosek??
Stanstan1069@o2.pl pisze:No kolego wakacje sie koncza i mama na drugi rok musi zapisac cie do gimnazjum .EMERYT19 pisze:stan1069@o2.pl pisze:Emeryt stolica Belgi w ktorej pracujesz nie jest czasem Warszawa a Ty niejestes tym farmerem ?.
nie....skad taki wniosek??
w końcu wiem kim jesteś. Na 100 % pracujesz w wywiadzie. Chodzisz po różnych forach, nic konkretnego nie wnosisz, niuchasz a następnie odszyfrowujesz kto na forum jest prawdziwym hodowcą a kto nie. Hodowcy będą zasługiwać na Twoje poważanie a pozostałe barachło można mieszać z błotem. A fe. Starszego człowieka do szkoły wysyłać. Myślę że tobie właśnie przydała by się szkoła. Szkoła dobrych manier. To w pierwszej klasie a w drugiej nauczyłbyś się może znajdować różnicę pomiędzy hodowlą i chowem. I wierz mi na słowo że różnica ta nie polega wyłącznie na tym że jedno jest przez h a drugie przez ch. Wybacz, miałem już więcej nie dyskutować o pośladkach Maryny ale nie wytrzymałem jak przez przypadek wszedłem na to forum i ciebie tu znalazłemjak z uporem maniaka także tutaj wynajdujesz PRAWDZIWYCH HODOWCÓW. Podpowiem ci że prawdziwi hodowcy odwiedzają raczej zakładkę Materiał hodowlany. Natomiast większość pozostałych tematów jest dla producentów świń. I producenci to nie tylko ci co robią gwożdzie. Jeśli spojrzysz w górny lewy róg swojego kompa to zobaczysz że czasopismo Trzoda Chlewna jest właśnie dla producentów świń, zootechników i lek wet. Więc także Swinie można produkować o czym nie wiedziałeś chociaż część z nas zajmuje się także ich hodowlą. I właśnie Trzoda Chlewna- czasopismo dla producentów świń stworzyła to forum którego my wszyscy jesteśmy gośćmi. I nie ty będziesz tu decydował kto może a kto nie może tu bywać.
Pisałem już raz. Czytajmy czasopisma specjalistyczne w tym, a może szczególnie Trzodę Chlewną- pismo naszego Gospodarza unikniemy w ten sposób wielu nieporozumień.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Kolego jak piszesz ze z 800 prosiat zostalo 200 i pol roku niewiadomo o co chodzi to moze pracodawce zapisz do gimnazjum a jak Ci troche lat odjalem to powinienes byc zadowolony bo kazdy chcialby mlodszym byc co nie?.EMERYT19 pisze:żal mi ciebie.... przez neta kazdy madry jest.... sugerujesz sie nickiem a nie wiesz ile mam lat i jak dlugo posluguje sie nim.... mozesz sobie wypisywac swoje smieszne posty...ja do twojego poziomu znizac sie nie zamierzamstan1069@o2.pl pisze:No kolego wakacje sie koncza i mama na drugi rok musi zapisac cie do gimnazjum .EMERYT19 pisze:
nie....skad taki wniosek??
Co Cię tak dziwi? Że prosiaki zdychają? Problemy zdrowotne rosną wraz ze wzrostem skali do kwadratu i im większe stado tym trudniej każdą chorobę jest opanować, zresztą może i dobrze że tak jest bo gdyby to było takie proste to już dawno byśmy zostali wyparci przez coraz większe fermy.stan1069@o2.pl pisze:Kolego jak piszesz ze z 800 prosiat zostalo 200 i pol roku niewiadomo o co chodzi to moze pracodawce zapisz do gimnazjum a jak Ci troche lat odjalem to powinienes byc zadowolony bo kazdy chcialby mlodszym byc co nie?.EMERYT19 pisze:żal mi ciebie.... przez neta kazdy madry jest.... sugerujesz sie nickiem a nie wiesz ile mam lat i jak dlugo posluguje sie nim.... mozesz sobie wypisywac swoje smieszne posty...ja do twojego poziomu znizac sie nie zamierzamstan1069@o2.pl pisze:No kolego wakacje sie koncza i mama na drugi rok musi zapisac cie do gimnazjum .
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
stan1069@o2.pl pisze:Baraki zdycha 70%produkcji a problem probuje rozwiazac parobek i to wlasnie mnie dziwi.
obrażanie innych cię bawi z tego co widzę ....myślisz że najmądrzejszy jesteś?? kultury to mamusia raczej nie uczyła...szkoda...ale są specjalne instytucje ktore pomagają wyjśc na cywilizowanego człowieka....po prostu szokuje mnie ta sytuacja i dlatego tutaj o tym napisałem...
A ja naiwny myślałem że producenci trzody są albo dobrzy albo źli. A okazuje sie jeszcze że są duzi i mali i jest to raczej forum dla tych drugich bo ci pierwsi są niepożądani.baraki pisze:Co Cię tak dziwi? Że prosiaki zdychają? Problemy zdrowotne rosną wraz ze wzrostem skali do kwadratu i im większe stado tym trudniej każdą chorobę jest opanować, zresztą może i dobrze że tak jest bo gdyby to było takie proste to już dawno byśmy zostali wyparci przez coraz większe fermy.stan1069@o2.pl pisze:Kolego jak piszesz ze z 800 prosiat zostalo 200 i pol roku niewiadomo o co chodzi to moze pracodawce zapisz do gimnazjum a jak Ci troche lat odjalem to powinienes byc zadowolony bo kazdy chcialby mlodszym byc co nie?.EMERYT19 pisze: żal mi ciebie.... przez neta kazdy madry jest.... sugerujesz sie nickiem a nie wiesz ile mam lat i jak dlugo posluguje sie nim.... mozesz sobie wypisywac swoje smieszne posty...ja do twojego poziomu znizac sie nie zamierzam
Koleżanki i koledzy. Mali producenci już popadali jak dinozaury. Kiedyś kupowało sie parkę prosiąt jednego tucznika się zjadało a drugi wędrował na skup i dostawało sie za niego jakąś fajna kasę. Ale jak ze świniaka zostaje od zera do 100 złotych. i ja robię 2 tuczniki w ciągu roku jeden pod święta Wielkanocne a drugi na Boże Narodzenie. to pewnie lepiej butelki po piwie zbierać albo puszki, bo to sa konkretne pieniądze. Przykład Danii, Holandii wskazuje iż jest nas coraz mniej ( producentów wieprzowiny- bo hodowcy zawsze beda podobnie jak hodowcy strusi i gołębi). Póki co to dania i holandia sprzedaje do nas warchlaki i my je Jako Polska kupujemy z 2 przynajmniej powodów. Bo sa tańsze i jest ich dużo w jednej dostawie a takie jest obecnie zapotrzebowanie rynku. I proszę spojrzeć na ceny - im więcej z jednego kolczyka tym drożej. Ktoś powie że im więcej kupuje tym powinno być drożej. Ale w tym wypadku tak nie jest. I takie sa fakty a z faktami sie nie dyskutuje tylko przyjmuje do wiadomości. Małe ilości owszem jeszcze są, ale jak długo? Gdybyśmy kochali wszystko co nasze polskie i małe to niektórzy z was nie myśleli by o zakupie kastrata od niemca lub holendra. Sami sobie ten los gotujemy ale ekonomia jest nieubłagalna.
Ale może Polska pójdzie swoją drogą. Czego i Wam życzę.
Na razie zalewa nas i warchlak i tucznik i elementy z zachodu i nie dlatego że są lepsze, dlatego że są tańsze. A my to tanie w sklepach kupujemy.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
zrób tak pobierz krew od prosiąt w 3 tyg., 4tyg., 5 tyg, 6 tyg, i 7 tyg, 8 tydz i określ miano przeciwciał dla streptokokus suis. Zrób to wtedy jak potwierdzisz sekcyjnie i w labolatorium że to strepto. Pobierz minimum 5 próbek z kazdej grupy. Jeśli potwierdzisz że to strepto to trzeba wejśc z autoszczepionką.
Odradzam mieszanie szczepionek. Przeciwko cirkowirozie uzyłbym tylko jednej(można dać 1 cm)
Żeby poradzić sobie z tak poważnym problemem trzeba przeanalizować całą profilaktykę i żywienie a także warunki utrzymania zwierząt, ilośc stosowanych antybiotyków, wyniki produkcyjne.
Trzeba też wykluczyć chorobę obrzękową.
Gnicie uszu i ogonów często występuje przy zakazeniach mykoplasma suis powikłanych bakteryjnych
Odradzam mieszanie szczepionek. Przeciwko cirkowirozie uzyłbym tylko jednej(można dać 1 cm)
Żeby poradzić sobie z tak poważnym problemem trzeba przeanalizować całą profilaktykę i żywienie a także warunki utrzymania zwierząt, ilośc stosowanych antybiotyków, wyniki produkcyjne.
Trzeba też wykluczyć chorobę obrzękową.
Gnicie uszu i ogonów często występuje przy zakazeniach mykoplasma suis powikłanych bakteryjnych
EMERYT 19!! Masz do czynienia z choroba obrzekowa.Gdyby to byla streptokokoza to upadki nie byly by tak duze.Ta choroba ma wiele przyczyn´.Jest to wynik roznych nieprawidlowosci w calym cyklu hodowlanym.Ale tak po koleji.Kastracja w 3-4tyg.to blad.To jest okres gdzie odpornosc siarowa zanika.Jak do tego dojdzie szczepienie dwoma szczepionkami+odsadzenie to nie ma sie co dziwic ze sa problemy.Jak tam z dozywianiem prosiat?.Temp przy odsadzeniu min.28°C.Po odsadzeniu musi byc dostateczna ilosc karmikow tj.prosieta nie moga sie tloczyc by spozyc pasze.Sam tego nie rozwiazesz.Martwica uszu i ogona to prawdopodobnie kanibalizm-tez duzo przyczyn.Ogolnie mozna powiedziec ze tam gdzie pracujesz jest niezly balagan.Zreszta Belgowie sa z tego znani.Spytaj sie Holendra co o nich sadza to ci powiedza.To dobrze o tobie swiadczy ze chcialbyc pomoc, ale badz ostrozny bo mozna sobie narobic biedy.
lek.wet!!! Jezeli masz problem czy to choroba obrzekowa czy streptokokoza to mozesz rozroznic to po objawach.Przy chor.obrzekowej temp.ponizej 38°C/streptok.40,5-41.5/,sine uszy ,obrzek powiek czego przy streptok.brak.Pobranie krwi -kto to zaplaci?Autoszczepionki to czasami dziala ale czesciej nie.Odpowiednia zoohigiena daje lepsze efekty.
obrzękówkę powinien rozpoznać kazdy lekarz i zootechnik procujący na fermie. Najprwdopodobniej mają tam wszystko.Gdyby to była sama obrzękówka to łatwo by było ten problem wyeliminować, a tym bardziej rozpoznać. Dziwi mnie fakt że sobie z tą obrzękówką nie radzą.Oczywiście leczenie jest bardzo trudne, ale zapobieganie dosyć proste.
według mnie to strepto lub kolibakterioza (celowo nie piszę obrzękówka, bo obrzęki powiek itp. nie zawsze wystepują). Zwykle da sie to zróżnicować sekcyjnie: przy kolibakteriozie jelita są żywoczerwone, przy strepto jelita są w normie a w jamie brzusznej i klatce piersiowej jest żółtawy płyn często z włóknikiem). Jeśli okazuje się że to strepto to robi się autoszczepionkę a doraźnie stosuje sie Naxcel. Jeśli coli to trzeba skorygować błędy żywieniowe, dawać zakwaszacz do wody, gorszym sztukom w iniekcji penicyliny plus enrofloksacynę, pyralginę i calciphos (choć są przypadki że jest bardzo toksynotwórczy serotyp i przeżywa tylko 20%)
doszli do tego ze sa dwa problemy-jest streptokok i ecola..i ze na to nie ma sposobu....dziwne ze ecola pojawia sie co dwa miesiace ale niech im bedzie... i ze co ma zdechnac musi zdechnac... narazie ok 150/200 sztuk wyjechalo.... czy takie prosieta musza miec pasze 24 godz na dobe?? bo wydaje mi sie ze to moze byc przyczyna tez bo brzuchy im rosna jak pilki.... zrobilem tak ze daje pasze dwa razy dziennie na duze koryto i wszystkie stoja i jedza.... wczesniej mialy male koryto i non stop pasza.....dodatkowo zrobilismy jedna klatke gdzie sciany sa betonowe....umyta sama woda i lekko wapnem pociagnieta... narazie jeden dzien ale odpukac zadna nie poszla z 130 w piach.... to fakt ze jest tu balagan....aha tydz po oproszeniu podajemy malym 1ml[wyglada to jak krew]srodka....i 2/3 razy psikamy im cos do pyska ale co to jest tez nie spisalem.. kastracja bedzie jutro wiec to bedzie drugi tydz po oproszeniu... mala grupa z tej parti zostala na farmie gdzie jest porodowka.... byly to bardzo male sztuki...i mialy to samo ale po pewnym czasie...tak jakby to zalezalo od wagi....jednak trwalo to 3/4 dni i uspokoilo sie... wogole na tej farmie wczesniej padalo po 10 dziennie czasami a teraz 4 rzut i jest rewelacja bo najwieksze straty to bylo 70 sztuk z calosci bo tez dostaly tego wirusa ale rozniez bylo to chwilowe...3/4 dni..... wczoraj pobrali krew do badania...niestety tylko od tych co przyszly dwa tyg temu bo od tych z martwica uszu i ogonow nie.... pasza poszla do badania rowniez.... planuje jeszcze dokladnie rozdzielic maluchy za dwa tyg gdy beda zabierane...tzn z tej strony gdzie ja dokarmiam je dac w jedne klatki a druga strone gdzie daje inna osoba dam osobno....trzeba probowac.....
dokladnie w paszy ktora dokarmiamy male jak sa przy lochach jest za duzo proteiny...niby to jest przyczyna... od soboty podaje pasze 2/3 razy dziennie...nie za duzo...nie za malo.... zeby mialy przerwe.... dzisiaj rano padlo 6...po poludniu wszystkie ok...jednak pech chcial ze wet zajechal na kontrol i wykonal tel do szefa ze male nie maja paszy 24h...dostalem polecenie zeby naspypac tak jak bylo do tej pory...nie zrobilem tego....zobacze czy jutro bedzie jakis efekt czy padnie znowu wieksza ilosc...raz mowia ze jak maluchy nie maja paszy z 4/5 godz to wydzielaja im sie toksyny...drugi raz ze jak maja za duzo to tez toksyny...sami nie wiedza
Niezły meksyk tam masz wet swoje ty swoje
prosięta powinny mieć stały dostęp do paszy jeśli są problemy z chorobą obrzękową można uskutecznić głodówkę 12-24 h potem posypywanie paszy na posadzkę żeby nie najadały się od razu dużych ilości. Leczenia choroby obrzękowej jako takiego nie ma bo nie ma leku na toksynę. Prosięta z objawami nerwowymi można próbować ratować podając steryd + wapno, ew. po kilku godzinach antybiotyk (linco-spectin, kolistyna lub enro) ale efekt jest z reguły marny. Jeżeli zachoruje grupa można kłuć całe stado 3 dni z rzędu którymś z wymienionych antybiotyków + leczenie do wody wysokie dawki kolistyny szczególnie w pierwszym dniu. Upadki ustępują z reguły dopiero po 3 dniach.
Wbrew pozorom choroba obrzękowa wcale nie musi występować na kiepskich (niedopasowanych) paszach. U prosiąt odsadzonych często obrzękówka lubi wyskoczyć na skutek dysbakteriozy po podawaniu amoksycyliny lub doksycykliny z paszą lub wodą, dlatego używanie tych leków u tak młodych zwierząt należy zawsze traktować z dużą ostrożnością jeśli rzeczywiście jest do tego wskazanie.


Wbrew pozorom choroba obrzękowa wcale nie musi występować na kiepskich (niedopasowanych) paszach. U prosiąt odsadzonych często obrzękówka lubi wyskoczyć na skutek dysbakteriozy po podawaniu amoksycyliny lub doksycykliny z paszą lub wodą, dlatego używanie tych leków u tak młodych zwierząt należy zawsze traktować z dużą ostrożnością jeśli rzeczywiście jest do tego wskazanie.
emeryt19!!! Jak sklad paszy jest nieodpowiedni to nic nie zrobisz.Tu nie chodzi o to czy prosieta maja 24 godzinny dostep do paszy czy tez nie.Tu chodzi o SWOBODNY DOSTEP DO PASZY.To znaczy ze prosieta nie moga sie tloczyc przy karmiku czy korycie.Glodowka nic nie da bo potem one sie przejadaja i zaczyna sie problem.Wiec jak mozesz to im wstaw dodatkowe koryto.Nastepna sprawa to dostep do wody.Poidla z wydajnoscia ok.0.8 litra na minute.Dokarmianie prosiat rozpoczac 5-7dni po porodzie, na poczatku sypiac niewielkie ilosci paszy NA PODLOGE !!!!! .One sie tym na poczatku bawia i jedza.To przyzwyczajenie do paszy jest b.wazne i nie ma sie co zniechecac ze to na poczatku nie wychodzi.Pisze to po to bys wiedzial jakie sa mechanizmy.Ale jak ci cos karza to tak rob!!!!!! bo ktos za to odpowiada.Cos nie wyjdzie bedzie na ciebie.Znam doktorow z tych duzych ferm.Oni nie lubia doradcow.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Marku R. dlatego właśnie napisałem że jeśli kolega wetman może sobie na to pozwolić czyt. jedzie do zgłoszenia z jednym miotem prosiąt, to pewnie może próbować
ja niestety nie mam takiej możliwości gdyż ilości zwierząt są za duże aczkolwiek nie ukrywam że czasami tęsknię za takim zgłoszeniem
pozdrawiam.


Udało się i to nie jedno, lecz szczerze powiem wam, że jest to sztuka dla sztuki. Wychodzą takie charłaki, że paczki pod choinkę dostają dwa razy w życiu!!!
. Ja znowu wam zazdroszczę tych ilości, bo ile można wziąć od rolnika, który ma STADO 10 warchlaczków. Czasami to jest największy hodowca na wsi!!! Ech! hola! hola! weterynarza dola!! Pozdrowienia.

moja metoda sie sprawdzila...kontrola co dwie godz...minimalnie paszy.... i jest ok.... jednego wieczoru szef zrobil po swojemu....i odrazu mial 15 na drugi dzien.... i mowi ze nie rozumie czemu....ja wprowadzilem znowu co dwie godz w ten sam dzien co mu zdechly....na drugi dzien 1 sztuka.... cos w tym jest ze jadly za duzo chyba.... tak jakby na zapas...
emeryt19!!!! Robak ma racje .Uwazaj bys ich nie zaglodzil.Pierwsze 5-7dni to mozna im pasze ograniczac max.30%.Ale potem warchlaki sie rozwijaja i moze dojsc do zahamowania przyrostow.Jak swinie zostana w chlewni 2tyg.dluzej nikt ci nie podziekuje.Wazne by przyzwyczaic swinie do nowej paszy.7-10dni przed odsadzeniem musza!!!!!! dostawac posze ktora dostana po odsadzeniu.Potem 5max.7dni niech pokazuja ze sa glodne.Potem do woli,bez tloczenia sie przy korycie.