FORUM
Masz problem zdrowotny w stadzie?Moge Ci pomoc.
-
- Posty: 875
- Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
- Lokalizacja: Wlkp
Mam cholernie duży problem w stadzie.
w listopadzie przyjechały do mnie warchlaki z danii - 400szt.
po 2 tyg względnego spokoju zaczeły się upadki.
Padały sztuki, które przestawały rosnąć i stawały się mało ruchliwe.
sztuka która jest chora,nie było widać objawów zewnętrznych nie ma żadnych zmian na skórze, uszach, nogach itp
Jedynie można zauważyć oddech przeponowy (czyli oddech brzuszny)
zrobiłem razem z wetkiem. dwie sekcje i tak: płuca nie miały żadnych zmian -czyste i pływały w wodzie, wątroba i śledziona bez zmian nie powiększone i w normalnym kolorze, żołądek słabo wypełniony zapewne w wyniku braku apetytu, jelita w normie.
Jedynie serce wetkowi się nie podobało (troche powiększone)
po wstawieniu warchlaków profilaktycznie aplikuję tylozynę dosatronem
przed wstawieniem chlewnia jest dokłądnie myta i dezynfekcja
w chwili obecnej odstawiłem wszelkie leki i jadę na EM do wody oraz z racji że pasza kupowana to zaleciłem aby w produkcji paszy dodawali więcej wit. E i fosforanu wapnia.
Ponieważ podejrzewam że może przy intensywnym tuczu serce nie wytrzymuje.
Na dzień dzisiejszy upadki zmalały (w tym tyg. 1 szt.) może pomogło ale dalej jestem głupi co to może być.
moze ktoś miał podobny problem, albo zna problem
chów mam na rusztach.
ps. stado z tym nr kolczyka mam drugi raz, wcześnie nie było z nimi problemów
...pochodzenie dania... nie litwa!
w listopadzie przyjechały do mnie warchlaki z danii - 400szt.
po 2 tyg względnego spokoju zaczeły się upadki.
Padały sztuki, które przestawały rosnąć i stawały się mało ruchliwe.
sztuka która jest chora,nie było widać objawów zewnętrznych nie ma żadnych zmian na skórze, uszach, nogach itp
Jedynie można zauważyć oddech przeponowy (czyli oddech brzuszny)
zrobiłem razem z wetkiem. dwie sekcje i tak: płuca nie miały żadnych zmian -czyste i pływały w wodzie, wątroba i śledziona bez zmian nie powiększone i w normalnym kolorze, żołądek słabo wypełniony zapewne w wyniku braku apetytu, jelita w normie.
Jedynie serce wetkowi się nie podobało (troche powiększone)
po wstawieniu warchlaków profilaktycznie aplikuję tylozynę dosatronem
przed wstawieniem chlewnia jest dokłądnie myta i dezynfekcja
w chwili obecnej odstawiłem wszelkie leki i jadę na EM do wody oraz z racji że pasza kupowana to zaleciłem aby w produkcji paszy dodawali więcej wit. E i fosforanu wapnia.
Ponieważ podejrzewam że może przy intensywnym tuczu serce nie wytrzymuje.
Na dzień dzisiejszy upadki zmalały (w tym tyg. 1 szt.) może pomogło ale dalej jestem głupi co to może być.
moze ktoś miał podobny problem, albo zna problem
chów mam na rusztach.
ps. stado z tym nr kolczyka mam drugi raz, wcześnie nie było z nimi problemów
...pochodzenie dania... nie litwa!
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
te pompowanie to była dusznosc poprzez niewydolnosc serca
miałes bardzo dobrą pasze porazona sporyszemi i do tego tylozyna
potegowała działanie
Ergotamina – organiczny związek chemiczny, wielkocząsteczkowy alkaloid sporyszu o budowie strukturalnej zbliżonej do amin biogennych (noradrenaliny, serotoniny i dopaminy), posiadający zdolność do wiązania się z ich receptorami. Powoduje skurcz mięśni gładkich macicy i naczyń krwionośnych.
Sporysz (sporysz zbóż) – przetrwalnik (łac. Secale cornutum) pasożytniczego grzyba buławinki czerwonej (łac. Claviceps purpurea) z rodziny gruzełkowatych (Hypocreaceae). Grzyb ten atakuje zboża, np. żyto, jęczmień, pszenicę i ryż[1].
miałes bardzo dobrą pasze porazona sporyszemi i do tego tylozyna
potegowała działanie
Ergotamina – organiczny związek chemiczny, wielkocząsteczkowy alkaloid sporyszu o budowie strukturalnej zbliżonej do amin biogennych (noradrenaliny, serotoniny i dopaminy), posiadający zdolność do wiązania się z ich receptorami. Powoduje skurcz mięśni gładkich macicy i naczyń krwionośnych.
Sporysz (sporysz zbóż) – przetrwalnik (łac. Secale cornutum) pasożytniczego grzyba buławinki czerwonej (łac. Claviceps purpurea) z rodziny gruzełkowatych (Hypocreaceae). Grzyb ten atakuje zboża, np. żyto, jęczmień, pszenicę i ryż[1].
No przyznam szczerze że mnie zaskoczyłeś takim rozwiązaniem i rzeczywiście jest to bardzo możliwa przyczyna.
po wykonaniu kilku tel. takie badania na występowanie zanieczyszczeń botanicznych robi ZHW w Warszawie umówiłem się z nimi że wyślę próbkę do nich i zobaczymy co wykaże.
Poinformuję jak bede coś wiedział.
po wykonaniu kilku tel. takie badania na występowanie zanieczyszczeń botanicznych robi ZHW w Warszawie umówiłem się z nimi że wyślę próbkę do nich i zobaczymy co wykaże.
Poinformuję jak bede coś wiedział.
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
Witam Serdecznie Panie Marku!
Mam nie ciekawy problem, 3 dni temu rano 4 lochy wysoko prośne 70 i 95 dzień ciąży, temperatura 40,5 stopnia, przyśpieszony oddech słyszałem kaszel, podałem amoxy 10 cm i 10 cm biowetalgin. Po godzinie temperatura spadła do 38 stopni. Oddech się uspokoił ale nie do końca.
Kolejnego dnia rano kaszel u kilku sztuk loch w różnym okresie ciąży ale również u loszek jeszcze nie zaproszonych, dwie sztuki kaszel mają bardzo głośny i suchy, temperatura 40,5 stopnia. Chcę zaznaczyć że temperatura jest nie u każdej kaszlącej sztuki. Dzisiaj rano kaszel jest już u około 30 sztuk z 80. kaszel jak już zaznaczyłem jest suchy, niezbyt częsty. Świnki niektóre są osowiałe ale bez podwyższonej temp. Lecz z głębszym i szybszym oddechem. Jak na razie wszystkie jedzą. Czy może to być influenza a może prrs ale skąd? Dzisiaj były pierwsze wyproszenia na 9 sztuk trzy martwe prosiaki, średnia urodzonych to 13 szt.
Mam nie ciekawy problem, 3 dni temu rano 4 lochy wysoko prośne 70 i 95 dzień ciąży, temperatura 40,5 stopnia, przyśpieszony oddech słyszałem kaszel, podałem amoxy 10 cm i 10 cm biowetalgin. Po godzinie temperatura spadła do 38 stopni. Oddech się uspokoił ale nie do końca.
Kolejnego dnia rano kaszel u kilku sztuk loch w różnym okresie ciąży ale również u loszek jeszcze nie zaproszonych, dwie sztuki kaszel mają bardzo głośny i suchy, temperatura 40,5 stopnia. Chcę zaznaczyć że temperatura jest nie u każdej kaszlącej sztuki. Dzisiaj rano kaszel jest już u około 30 sztuk z 80. kaszel jak już zaznaczyłem jest suchy, niezbyt częsty. Świnki niektóre są osowiałe ale bez podwyższonej temp. Lecz z głębszym i szybszym oddechem. Jak na razie wszystkie jedzą. Czy może to być influenza a może prrs ale skąd? Dzisiaj były pierwsze wyproszenia na 9 sztuk trzy martwe prosiaki, średnia urodzonych to 13 szt.
nec2!!!!To wyglada mi na infuenze.Jak masz mozliwosc podaj chorym wysokoprosnym maciorom biovetalgin lub inny preparat p.goraczkowy/to dzisiaj/.Jutro zmniejszyc pasze o 20-30%.Preparat Solacyl lub cos podobnego w dzialaniu/p.goraczkowy-aspiryna,paracetamol/do wody lub paszy przez 3dni.Jak bedzie wszystko super mozna tak zostawic.Jak swinie jednak kaszla to doxy. 5-7dni.Na razie bez paniki.Trzymac cieplo w chlewni.
Witam. Mam takie pytanie co do zajscia z ostatnich 4 dni ktore u mnie wystapilo. Pierwszy raz zdarzylo mi sie aby wystapila u 2-3 dniowych prosiat biegunka? Co mam podac w tym wypadku? Czy mozna stosowac jakies leki podajac je lochom czy tylko prosietom? Zajscie wystapilo u 2 loch w tym samym czasie. Prosieta mialy niecale 2 dni. Padły 3 z nich. Podałem im enroxil 5% w dawce 0,3ml na sztuke. Po 4 dniach widac poprawe, lecz nadal sa oslabione. Nie chciałbym miec podobnych przypadkow w przyszlosci. Prosze o pomoc.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: sobota 06 mar 2010, 19:38
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
-
- Posty: 2
- Rejestracja: piątek 20 sty 2012, 14:07
Rafar91, to efekt działania bakterii E.coli, powinieneś zacząć szczepić lochy np. szczepionką Gletvax lub Porcilis coli, pierwsze szczepienia powinienes wykonać dwukrotnie tak by drugie wypadło w czasie 3 do 2 tygodni przed porodem. Napisz jak przebiegał poród, czy locha miała mleko po porodzie i czy nie było czasami zapalenia wymienia.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: sobota 06 mar 2010, 19:38
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
-
- Posty: 48
- Rejestracja: sobota 06 mar 2010, 19:38
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Daj zastrzyk na wyproszenietomekgeo2@o2.pl pisze:Z tego co pokazywała to jest prośna, powtórek nie miała brzuch ma ale nie ma powiększonego sromu ,zatłuczona nie jest bo dostawała według norm czy może nie mieć powiększonego sromu?
Ostatnio zmieniony poniedziałek 30 sty 2012, 21:38 przez nemezis, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam!
Panie Marku nie mogę poskładać wszystkiego razem, teraz znowu prosiaki po urodzeniu 2 dniowe zapuchnięte, posklejane spojówki, kichają, mioty 4 dniowe kaszlą. prosiaki rodzą się żywe.
Jeden prosiak 8 niowy z silną usznością zdechł. Podaję w 2 dniu penicyline przy kastracji, potem próbowałem tetradur i co wszystko wraca, może ma Pan Jakiś pomysł. Aha i jeszcze jedno świnki wykazujące duszność mają między 39,5 a 40 st
Panie Marku nie mogę poskładać wszystkiego razem, teraz znowu prosiaki po urodzeniu 2 dniowe zapuchnięte, posklejane spojówki, kichają, mioty 4 dniowe kaszlą. prosiaki rodzą się żywe.
Jeden prosiak 8 niowy z silną usznością zdechł. Podaję w 2 dniu penicyline przy kastracji, potem próbowałem tetradur i co wszystko wraca, może ma Pan Jakiś pomysł. Aha i jeszcze jedno świnki wykazujące duszność mają między 39,5 a 40 st
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
albo robisz sobie jajanec2 pisze:Witam!
Panie Marku nie mogę poskładać wszystkiego razem, teraz znowu prosiaki po urodzeniu 2 dniowe zapuchnięte, posklejane spojówki, kichają, mioty 4 dniowe kaszlą. prosiaki rodzą się żywe.
Jeden prosiak 8 niowy z silną usznością zdechł. Podaję w 2 dniu penicyline przy kastracji, potem próbowałem tetradur i co wszystko wraca, może ma Pan Jakiś pomysł. Aha i jeszcze jedno świnki wykazujące duszność mają między 39,5 a 40 st
albo te świnie w tunelu foliowym trzymasz
albo powietrza brak i dusisz je
albo im powieki zamarzły
nec2!!!!Z tego co piszesz wynika ze rodza ci sie slabe prosieta.Ta dusznosc wynika raczej z niewydolnosci krazenia a nie z przyczyn zakaznych.Co z zywieniem loch,pasza swoja czy z firmy,mycotoksyny????,temp.w kojcu +przeciagi.Z bakteriii tak szybko dzialajacych pozostaje clostridium/mialem takie przypadki.W tym wypadku w pierwszym i trzecim dniu 0.5 penicyliny iniekcyjnej do pyska/tylko nie LA/.Jak masz ogrzewanie gazowe wazny doplyw swiezego powietrza moze byc podtrucie tlenkiem wegla.Maciory nie dostaja tyle tlenu co potrzeba prosieta w macicy sie zatruwaja rodza sie slabe itp.Pomysl w tym kierunku cos moze ci przyjdzie do glowy napisz.
Zza jakiego biurka! "Porządny" lekarz weterynarii podjeżdża terenówką pod same drzwi chlewni, rolnik wynosi mu prosię na rękach, iniekcja przez odsuniętą szybkę, liczenie kasiorki, jedyneczka prawą rączką i jedziemy do następnego klienta!
Same plusy: krótszy czas wizyty (mniej czeka następny rolnik), 100% bezpieczeństwa przeciw zakaźnego (w internecie nawet możesz złapać wirusa), itp.
A tak na poważnie. Zachowanie lekarza wumusza rynek, to on kształtuje ceny i jakość usługi. Ja też niedługo będę oglądał tylko pekińczyki, taki rynek...


[quote="wetman"]Zza jakiego biurka! "Porządny" lekarz weterynarii podjeżdża terenówką pod same drzwi chlewni, rolnik wynosi mu prosię na rękach, iniekcja przez odsuniętą szybkę, liczenie kasiorki, jedyneczka prawą rączką i jedziemy do następnego klienta!
Same plusy: krótszy czas wizyty (mniej czeka następny rolnik), 100% bezpieczeństwa przeciw zakaźnego (w internecie nawet możesz złapać wirusa), itp.
A tak na poważnie. Zachowanie lekarza wumusza rynek, to on kształtuje ceny i jakość usługi. Ja też niedługo będę oglądał tylko pekińczyki, taki rynek...[/quote
Takie zachowanie, wcale nie wymusza rynek tylko wygodnictwo i arogancja , zapomniałeś jeszcze napisać o handlowaniu lekami to też wymusza rynek? Jak tak załatwiasz wizyty / mimo że piszesz że to żart/ to nie dziwie się że zostało Ci oglądanie pekinczyków.


Takie zachowanie, wcale nie wymusza rynek tylko wygodnictwo i arogancja , zapomniałeś jeszcze napisać o handlowaniu lekami to też wymusza rynek? Jak tak załatwiasz wizyty / mimo że piszesz że to żart/ to nie dziwie się że zostało Ci oglądanie pekinczyków.

-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
kurcze co do porazenia pradem to nie mam pojecia.
ale u mnie sa swinie które tez nie chodza na tyle nogi daje je do izolatki i tak 15 czy 20 sztuk chowam, co prawda dłuzej niz cała partia ale dochowuje wagi ponad 100kg i sprzedaje do lokalnej ubojni bo wiem ze i tak wezma.
tobie proponuje to samo wez je odizoluj od reszy zeby nie zdechły(bo inne moga skakac po nich nie dopuscic do pasnika itp)
wiem ze swinia sie morduje w ten sposob ale noz widelec uda sie i moze trosze zacznie chodzic, moze u siebie tez masz malo ubojnie gdzie mogłbys oddac te swiniaki swiniaki
ale u mnie sa swinie które tez nie chodza na tyle nogi daje je do izolatki i tak 15 czy 20 sztuk chowam, co prawda dłuzej niz cała partia ale dochowuje wagi ponad 100kg i sprzedaje do lokalnej ubojni bo wiem ze i tak wezma.
tobie proponuje to samo wez je odizoluj od reszy zeby nie zdechły(bo inne moga skakac po nich nie dopuscic do pasnika itp)
wiem ze swinia sie morduje w ten sposob ale noz widelec uda sie i moze trosze zacznie chodzic, moze u siebie tez masz malo ubojnie gdzie mogłbys oddac te swiniaki swiniaki
Antybiotyk odpada (chyba, że prąd przynoszą ci bakterie w wiaderkach
), proponowałbym jakiś steryd, powiedzmy vecort 1 ml na sztukę i biovetalgin 5 ml kontrolnie na sztukę. Jesli jednak na skutek skurczu mięśni grzbietu został uszkodzony kręgosłup ( rdzeń kręgowy) to niestety nic to nie da. Jeśli po tygodniu nie będzie minimalnej chociaż poprawy, to odpuść sobie. Ale powodzenia!
