FORUM
sklep mięsny - Mazowsze
-
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek 16 lut 2012, 14:56
sklep mięsny - Mazowsze
Witam,
jest to mój pierwszy post na forum więc witam wszystkich i proszę o wyrozumiałość.
Prowadzę sklep spożywczo- mięsny z większym nastawieniem na mięso.
Zawsze dbam o świeżość i jakość sprzedawanego towaru.
Mięso i wędliny biorę z pewnej firmy na mazowszu i płacę np:
KARK PIECZONY 21 zł
BOCZEK WĘDZONY 16 zł
MIELONKA 12 zł
PODWAWELSKA 14,5 zł
mięso
SCHAB ŚROD. B/K 20 zł
BOCZEK 13 zł
GOLONKA 10,5 zł
ŁOPATKA B/K 13 zł
Do pewnego momentu wszystko było spoko. Towar szedł - wszyscy byli zadowoleni.
Z początkiem 2012 r. otworzył się obok mnie marcpol i inny prywatny mięsny.
Interes powoli zaczyna padać, musiałem zwolnić jednego pracownika ale i tak miesięcznie nic mi nie zostaje. Miesiąc pracuje tylko na opłaty.
Z MarcPolem będzie ciężko wygrać bo ceny mają niższe niż ja w hurcie ale z tym prywatnym widzę nadzieje.
Moja i jego pracownica się znają i jego pracownica twierdzi, że mięsa nie kupuje w hurtowni a kupuje półtusze od masarni i sam obrabia a czasem kupuje z rozbieralni mięsa.
Nigdy wcześniej nie wnikałem co się dzieje z mięsem zanim trafi w moje ręce no ale teraz muszę się zainteresować tematem.
Ceny półtuszy w masarniach obok mnie są od 7,30 do 8,20 netto (na dzień dzisiejszy).
Półtusza waży ok. 40 kg.
Ile z tych 40 kg może być odpadu a ile czystego mięcha?
Czy rozbieralnia mięsa różni się tym od rzeźni, że dostaje od nich mięso poćwiartkowane (osobno szynkę, boczek, schab)?
pozdrawiam
jest to mój pierwszy post na forum więc witam wszystkich i proszę o wyrozumiałość.
Prowadzę sklep spożywczo- mięsny z większym nastawieniem na mięso.
Zawsze dbam o świeżość i jakość sprzedawanego towaru.
Mięso i wędliny biorę z pewnej firmy na mazowszu i płacę np:
KARK PIECZONY 21 zł
BOCZEK WĘDZONY 16 zł
MIELONKA 12 zł
PODWAWELSKA 14,5 zł
mięso
SCHAB ŚROD. B/K 20 zł
BOCZEK 13 zł
GOLONKA 10,5 zł
ŁOPATKA B/K 13 zł
Do pewnego momentu wszystko było spoko. Towar szedł - wszyscy byli zadowoleni.
Z początkiem 2012 r. otworzył się obok mnie marcpol i inny prywatny mięsny.
Interes powoli zaczyna padać, musiałem zwolnić jednego pracownika ale i tak miesięcznie nic mi nie zostaje. Miesiąc pracuje tylko na opłaty.
Z MarcPolem będzie ciężko wygrać bo ceny mają niższe niż ja w hurcie ale z tym prywatnym widzę nadzieje.
Moja i jego pracownica się znają i jego pracownica twierdzi, że mięsa nie kupuje w hurtowni a kupuje półtusze od masarni i sam obrabia a czasem kupuje z rozbieralni mięsa.
Nigdy wcześniej nie wnikałem co się dzieje z mięsem zanim trafi w moje ręce no ale teraz muszę się zainteresować tematem.
Ceny półtuszy w masarniach obok mnie są od 7,30 do 8,20 netto (na dzień dzisiejszy).
Półtusza waży ok. 40 kg.
Ile z tych 40 kg może być odpadu a ile czystego mięcha?
Czy rozbieralnia mięsa różni się tym od rzeźni, że dostaje od nich mięso poćwiartkowane (osobno szynkę, boczek, schab)?
pozdrawiam
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Kaliczyński
1.jest was o 2 za dużo obok siebie
2.albo trzeba się poddać albo zacisnąć zęby i poczekać aż konkurent się podda
3.z póltuszy jako tako odpadu nie ma bo można sprzedać ;samo mięso i osobno kości albo mięso z kością
4. pozostają elementy np łeb i skóra z których są podroby np.salceson
5.lepiej kupić elementy na które masz zbyt ale skoro o klijenta we 3 walczycie to zarobek z tego marny
kup półtusze rozbież x /+ - i wszystko jasne
6.ZM bankrutują ,sklepy upadają , rolnicy narzekają na opłacalność ,klijenci na to że drogo
kto zarabia ?
1.jest was o 2 za dużo obok siebie
2.albo trzeba się poddać albo zacisnąć zęby i poczekać aż konkurent się podda
3.z póltuszy jako tako odpadu nie ma bo można sprzedać ;samo mięso i osobno kości albo mięso z kością
4. pozostają elementy np łeb i skóra z których są podroby np.salceson
5.lepiej kupić elementy na które masz zbyt ale skoro o klijenta we 3 walczycie to zarobek z tego marny
kup półtusze rozbież x /+ - i wszystko jasne
6.ZM bankrutują ,sklepy upadają , rolnicy narzekają na opłacalność ,klijenci na to że drogo
kto zarabia ?
-
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek 16 lut 2012, 14:56
dzięki wszystkim.
Mam dylemat czy najlepiej
a) kupić półtuszę i samemu rozdrabniać?
b) kupić półtuszę i oddać do rozbieralni mięsa?
c) odebrać gotowe rozebrane mięso
Przy punkcie c wydaje mi się, ze cena będzie podobna do ceny w hurtowni.
Zastanawiam się czy będe sam w stanie rozdrobnić półtuszę - nigdy tego nie robiłem.
Mam dylemat czy najlepiej
a) kupić półtuszę i samemu rozdrabniać?
b) kupić półtuszę i oddać do rozbieralni mięsa?
c) odebrać gotowe rozebrane mięso
Przy punkcie c wydaje mi się, ze cena będzie podobna do ceny w hurtowni.
Zastanawiam się czy będe sam w stanie rozdrobnić półtuszę - nigdy tego nie robiłem.
Stan
kto zarabia - odpowiedź Państwo - podatki a co z tego my mamy to osobna dyskusja której nie zamierzam tu kontynuować
http://www.farmer.pl/finanse/podatki-ra ... 34468.html
komu jest lekko?
kto zarabia - odpowiedź Państwo - podatki a co z tego my mamy to osobna dyskusja której nie zamierzam tu kontynuować
http://www.farmer.pl/finanse/podatki-ra ... 34468.html
Globalizacja zbiera żniwo,To jest spadek dochodów gospodarstw rolnych o 60 proc. od 2007 r. Są dane rządowego Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, mam je przed sobą. W 2007 r. koszty to 64,4, przychody 85. W 2011 r. koszty to 73,7, przychody 81,6.
komu jest lekko?
doświadczać tak jak my.
przerobić 3 możliwości, i zobaczyć ile z czego zostało.
Można jeszcze kupić świntucha i zlecić ubój.
Można mieć też swoją ubojnię, Można mieć jeszcze w końcu swoje świnie.
Można jeszcze mieć wszystko i przerobić wszystko na tradycyjne wyroby tradycyjnym sposobem.
Każdy znajduje jakiś sposób na życie.
przerobić 3 możliwości, i zobaczyć ile z czego zostało.
Można jeszcze kupić świntucha i zlecić ubój.
Można mieć też swoją ubojnię, Można mieć jeszcze w końcu swoje świnie.
Można jeszcze mieć wszystko i przerobić wszystko na tradycyjne wyroby tradycyjnym sposobem.
Każdy znajduje jakiś sposób na życie.
w życiu nic niema za darmo jeżeli ktoś wykona jakąś prace to wzamian oczekuje zapłaty morał z tego taki im więcej zrobisz sam tym mniej jesteś zależny od innych a przy tym pieniądz , który musisz zapłacic komuś za daną usługę zostaje w Twojej kieszeni przezco stajesz się bardziej konkurencyjnykaliczynski pisze:dzięki wszystkim.
Mam dylemat czy najlepiej
a) kupić półtuszę i samemu rozdrabniać?
b) kupić półtuszę i oddać do rozbieralni mięsa?
c) odebrać gotowe rozebrane mięso
Przy punkcie c wydaje mi się, ze cena będzie podobna do ceny w hurtowni.
Zastanawiam się czy będe sam w stanie rozdrobnić półtuszę - nigdy tego nie robiłem.
rolnik-punkt skupu-ubojnia-rozbiór-hurtownia-urząd skarbowy-ty
to jest łancuszek który im bardziej ukrócisz tym więcej zarobisz

powodzenia
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
PAŃSTWO to MY bez nas nie ma PAŃSTWAread pisze:Stan
kto zarabia - odpowiedź Państwo - podatki a co z tego my mamy to osobna dyskusja której nie zamierzam tu kontynuować
http://www.farmer.pl/finanse/podatki-ra ... 34468.htmlGlobalizacja zbiera żniwo,To jest spadek dochodów gospodarstw rolnych o 60 proc. od 2007 r. Są dane rządowego Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, mam je przed sobą. W 2007 r. koszty to 64,4, przychody 85. W 2011 r. koszty to 73,7, przychody 81,6.
komu jest lekko?
mówimy o POLSCE która pomimo trudnych czasów przetrfała i zostawiła ślady w postaci ofiar którym jesteśmy winni pamięć i o tym pamiętajmy
a to co UE proponuje nie wiem jak wam mnie koło ......lata
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
W Toim biznesie punkt c jest naj....kaliczynski pisze:dzięki wszystkim.
Mam dylemat czy najlepiej
a) kupić półtuszę i samemu rozdrabniać?
b) kupić półtuszę i oddać do rozbieralni mięsa?
c) odebrać gotowe rozebrane mięso
Przy punkcie c wydaje mi się, ze cena będzie podobna do ceny w hurtowni.
Zastanawiam się czy będe sam w stanie rozdrobnić półtuszę - nigdy tego nie robiłem.
a punk g jest naj....poza biznesem
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
Re: sklep mięsny - Mazowsze
Takie ceny jak tu piszesz to są w biedronce w detalu z morlin nawet dosyć dobre wyroby ,wiec jak w pobliżu jest jakiś market to prywatne sklepiki padną prędzej czy późniejkaliczynski pisze:Witam,
jest to mój pierwszy post na forum więc witam wszystkich i proszę o wyrozumiałość.
Prowadzę sklep spożywczo- mięsny z większym nastawieniem na mięso.
Zawsze dbam o świeżość i jakość sprzedawanego towaru.
Mięso i wędliny biorę z pewnej firmy na mazowszu i płacę np:
KARK PIECZONY 21 zł
BOCZEK WĘDZONY 16 zł
MIELONKA 12 zł
PODWAWELSKA 14,5 zł
mięso
SCHAB ŚROD. B/K 20 zł
BOCZEK 13 zł
GOLONKA 10,5 zł
ŁOPATKA B/K 13 zł
Re: sklep mięsny - Mazowsze
Dosyć dobre wyroby w biedronce??? O czym Ty mówisz? Tam niewiele rzeczy sie nadaje do jedzenia a juz napewno nie wyroby mięsne.wojce pisze:Takie ceny jak tu piszesz to są w biedronce w detalu z morlin nawet dosyć dobre wyroby ,wiec jak w pobliżu jest jakiś market to prywatne sklepiki padną prędzej czy późniejkaliczynski pisze:Witam,
jest to mój pierwszy post na forum więc witam wszystkich i proszę o wyrozumiałość.
Prowadzę sklep spożywczo- mięsny z większym nastawieniem na mięso.
Zawsze dbam o świeżość i jakość sprzedawanego towaru.
Mięso i wędliny biorę z pewnej firmy na mazowszu i płacę np:
KARK PIECZONY 21 zł
BOCZEK WĘDZONY 16 zł
MIELONKA 12 zł
PODWAWELSKA 14,5 zł
mięso
SCHAB ŚROD. B/K 20 zł
BOCZEK 13 zł
GOLONKA 10,5 zł
ŁOPATKA B/K 13 zł
Prywatne sklepiki padną jak będą chciały konkurować z marketem ale z marketem niema potrzeby konkurować, trzeba zaproponowac klijentom coś innego, cos czego w marketach niema. Jest wielu ludzi którzy sa gotowi zapłacić kazde pieniądze byle tylko dostać coś naturalnego i smacznego do jedzenia, oni do takich sklepów jak biedronka itp. nawet nie zaglądają bo nie maja po co.
Re: sklep mięsny - Mazowsze
Baraki widze ze jestes znawca , wiec musisz otworzyc interesbaraki pisze:Dosyć dobre wyroby w biedronce??? O czym Ty mówisz? Tam niewiele rzeczy sie nadaje do jedzenia a juz napewno nie wyroby mięsne.wojce pisze:Takie ceny jak tu piszesz to są w biedronce w detalu z morlin nawet dosyć dobre wyroby ,wiec jak w pobliżu jest jakiś market to prywatne sklepiki padną prędzej czy późniejkaliczynski pisze:Witam,
jest to mój pierwszy post na forum więc witam wszystkich i proszę o wyrozumiałość.
Prowadzę sklep spożywczo- mięsny z większym nastawieniem na mięso.
Zawsze dbam o świeżość i jakość sprzedawanego towaru.
Mięso i wędliny biorę z pewnej firmy na mazowszu i płacę np:
KARK PIECZONY 21 zł
BOCZEK WĘDZONY 16 zł
MIELONKA 12 zł
PODWAWELSKA 14,5 zł
mięso
SCHAB ŚROD. B/K 20 zł
BOCZEK 13 zł
GOLONKA 10,5 zł
ŁOPATKA B/K 13 zł
Prywatne sklepiki padną jak będą chciały konkurować z marketem ale z marketem niema potrzeby konkurować, trzeba zaproponowac klijentom coś innego, cos czego w marketach niema. Jest wielu ludzi którzy sa gotowi zapłacić kazde pieniądze byle tylko dostać coś naturalnego i smacznego do jedzenia, oni do takich sklepów jak biedronka itp. nawet nie zaglądają bo nie maja po co.
ty lepiej odwiedz sklepy to dowiesz sie prawdy
ludzie kupuja portfelem !
Taka prawda, ludzie kupują portfelem. A potem udaja, ze nie widza, jak się szynka w lodówce zwija jak kwiat po zachodzie słońca. Kręcą głowami, ze kot się pyszny zrobił, bo resztek zakąski ze stołu ruszyć nie chce. Krakowska z rąk wypada, bo taka śliska. Jaka cena, taka jakość. Dobrze, ze my możemy sobie chociaż wybrać świntucha z kojca i zrobić wyroby, jakaś kiełbaskę, szyneczkę, miesko pieczone.
masz racje peronPeron pisze:Taka prawda, ludzie kupują portfelem. A potem udaja, ze nie widza, jak się szynka w lodówce zwija jak kwiat po zachodzie słońca. Kręcą głowami, ze kot się pyszny zrobił, bo resztek zakąski ze stołu ruszyć nie chce. Krakowska z rąk wypada, bo taka śliska. Jaka cena, taka jakość. Dobrze, ze my możemy sobie chociaż wybrać świntucha z kojca i zrobić wyroby, jakaś kiełbaskę, szyneczkę, miesko pieczone.
E... jakie tam masz wyroby mleczne? Mleko, masło, pseudo jogurt z żelatynąlukas1982 pisze:OJ nie gadaj, mleczne wyroby z biedronki bardzo mi smakują, a w dodatku z 90% są z naszych rodzimych gospodarstw
i dwa rodzaje sera. Ale masz racje, to sie da jeszcze zjeść, są jeszcze powidła śliwkowe (wszystkie innez konserwantem) mozna by jeszcze dodać ojej,mąkę, cukier, mrożonki i to by chyba było na tyle.
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
-
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek 16 lut 2012, 14:56
Większość tak kupuje ale nie wszyscy, dla niektórych niema znaczenia czy wędlina kosztuje 20zł za kg czy 100zł interesuje ich tylko żeby było naturalne, bez konserwantów chemicznych dodatków i smaczne a najlepiej z certyfikatem iż pochodzi z produkcji ekologicznej.Peron pisze:Taka prawda, ludzie kupują portfelem. A potem udaja, ze nie widza, jak się szynka w lodówce zwija jak kwiat po zachodzie słońca. Kręcą głowami, ze kot się pyszny zrobił, bo resztek zakąski ze stołu ruszyć nie chce. Krakowska z rąk wypada, bo taka śliska. Jaka cena, taka jakość. Dobrze, ze my możemy sobie chociaż wybrać świntucha z kojca i zrobić wyroby, jakaś kiełbaskę, szyneczkę, miesko pieczone.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek 16 lut 2012, 14:56
wczoraj żona była na zwiadach w marcpolu i na próbę kupiła 75 dk mintaja zamrozonego, dziś rano po zejsciu wody zostało nam 25 dk mięsa.
50 dk to woda - tragedia.
Mięsa w biedronce za darmo nie chce. Ok. 3-4 lat temu na majówke kupiłem kiełbasę - w środku była dosłownie zielona.
Od tamtej pory nie kupiłem mięsa/wędliny w markecie.
Wróćmy do mojego tematu.
Powiedzmy, ze kupuje tucznika 110 kg. i chcę mieć z niego dwie półtusze - ile % może być odpadu?
50 dk to woda - tragedia.
Mięsa w biedronce za darmo nie chce. Ok. 3-4 lat temu na majówke kupiłem kiełbasę - w środku była dosłownie zielona.
Od tamtej pory nie kupiłem mięsa/wędliny w markecie.
Wróćmy do mojego tematu.
Powiedzmy, ze kupuje tucznika 110 kg. i chcę mieć z niego dwie półtusze - ile % może być odpadu?
Re: sklep mięsny - Mazowsze
A wyobraż sobie ,że są dobre ,ale te markowe robione w morlinach nie te za 5,99 zlp za kg ,podwawelska smakuje jak podwawelska ,boczek za boczkiem , świeże dobrze opisane co jest w środku większośc psioczy na biedronke tylko nie ma gdzie auta postawić na parkingu ,no ale to jest market dla biednych Polaków jak powiedział jeden z polityków to pewnie dlatego nie każdego stać na kiełbasy po 40 zlp.baraki pisze:Dosyć dobre wyroby w biedronce??? O czym Ty mówisz? Tam niewiele rzeczy sie nadaje do jedzenia a juz napewno nie wyroby mięsne.wojce pisze:Takie ceny jak tu piszesz to są w biedronce w detalu z morlin nawet dosyć dobre wyroby ,wiec jak w pobliżu jest jakiś market to prywatne sklepiki padną prędzej czy późniejkaliczynski pisze:Witam,
jest to mój pierwszy post na forum więc witam wszystkich i proszę o wyrozumiałość.
Prowadzę sklep spożywczo- mięsny z większym nastawieniem na mięso.
Zawsze dbam o świeżość i jakość sprzedawanego towaru.
Mięso i wędliny biorę z pewnej firmy na mazowszu i płacę np:
KARK PIECZONY 21 zł
BOCZEK WĘDZONY 16 zł
MIELONKA 12 zł
PODWAWELSKA 14,5 zł
mięso
SCHAB ŚROD. B/K 20 zł
BOCZEK 13 zł
GOLONKA 10,5 zł
ŁOPATKA B/K 13 zł
Prywatne sklepiki padną jak będą chciały konkurować z marketem ale z marketem niema potrzeby konkurować, trzeba zaproponowac klijentom coś innego, cos czego w marketach niema. Jest wielu ludzi którzy sa gotowi zapłacić kazde pieniądze byle tylko dostać coś naturalnego i smacznego do jedzenia, oni do takich sklepów jak biedronka itp. nawet nie zaglądają bo nie maja po co.
najtaniej wyjdzie zacząć kateterem a skończyć na produkcie ekologicznym zbywalnym. Gdyby jeszcze swoje zboże było i głowa na karku co to wszystko ogarnie to byłoby to przedsięwzięcie nie do obalenia. Wtedy z jednej działalności można dokładać do drugiej. To będzie dopiero Od pola do stoła w wydaniu ekologicznym.kaliczynski pisze:więc co polecacie, jaka opcja wyjdzie najtaniej?
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Kaliczyńskikaliczynski pisze:więc co polecacie, jaka opcja wyjdzie najtaniej?
polecam wybrać dobry ZM zaopatrzyć się w mieso i wędliny doliczyć niską marże i handlować
przecież muśisz mieć w sklepie na wszystko faktury
na uboju swojej świni można zarobić ale trzeba;
zrobić z niej szaflik kiszki i dwa małe pasztetu i salcesonu
na samej kiełbasie i mięsie można tylko dolożyć
i jeszcze trzeba kupca na całość poszukać
Witam!
A ja proponuję skontaktować się z Marylą Kulasińską, która współpracuje z ZM produkującym doskonałe i smaczne wyroby wędliniarskie. Prawdopodobnie zaoferują też wysokiej jakości mięso.
I może po prostu założyć w tym sklepie stoisko patronackie tego ZM. Do tego odpowiednia reklama, promocje!
A może też coś w rodzaju niewielkiego cateringu na lokalny rynek.
A ja proponuję skontaktować się z Marylą Kulasińską, która współpracuje z ZM produkującym doskonałe i smaczne wyroby wędliniarskie. Prawdopodobnie zaoferują też wysokiej jakości mięso.
I może po prostu założyć w tym sklepie stoisko patronackie tego ZM. Do tego odpowiednia reklama, promocje!
A może też coś w rodzaju niewielkiego cateringu na lokalny rynek.
Re: sklep mięsny - Mazowsze
Wojce pewnie masz na mysli te reklamowane w telewizji cielęce parówki dla dzieci pod nazwš bodajże Morlinki ,tylko czy jest w tym kraju jeszcze jaka ubojnia cielšt?????????Przekręt w icie Amerykańskim stylu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cielę
Od 4 miesięcy do 2 lat zostaje już zabrane mleko, a zostaje wprowadzona czysta woda. Żeby zapewnić odpowiedni bilans żywieniowy, zostaje wprowadzona świeża trawa w miarę możliwości gospodarza, sianokiszonki, kiszonki, czyli trawę zahermetyzowaną szczelnie i poddaną działaniu słońca. Zostają także dodane urozmaicone dodatki do pasz typu soja itp. produkty. Zostaje też wygnany na pastwisko. Powyżej 2 lat życia cielaka płci żeńskiej nazywa się jałówką, płci męskiej byczkiem. Wykastrowane cielęta płci męskiej są nazywane wołami.
Czyli wołowina będzie z woła czyli wykastrowanego cielaka, a nie kastrowane i jałówki to nadal cielaki. I chyba dopóki do rozpłodu sie nie zabiorą to nadal cielaki i mięso z nich cielęcina.

Od 4 miesięcy do 2 lat zostaje już zabrane mleko, a zostaje wprowadzona czysta woda. Żeby zapewnić odpowiedni bilans żywieniowy, zostaje wprowadzona świeża trawa w miarę możliwości gospodarza, sianokiszonki, kiszonki, czyli trawę zahermetyzowaną szczelnie i poddaną działaniu słońca. Zostają także dodane urozmaicone dodatki do pasz typu soja itp. produkty. Zostaje też wygnany na pastwisko. Powyżej 2 lat życia cielaka płci żeńskiej nazywa się jałówką, płci męskiej byczkiem. Wykastrowane cielęta płci męskiej są nazywane wołami.
Czyli wołowina będzie z woła czyli wykastrowanego cielaka, a nie kastrowane i jałówki to nadal cielaki. I chyba dopóki do rozpłodu sie nie zabiorą to nadal cielaki i mięso z nich cielęcina.



-
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek 16 lut 2012, 14:56
moim skromnym zdaniem żeby zachęcic ludzi do kupowania musisz miec towar świeży i troszkę lepszy od konkurencji ludzie też lubią spróbować czegos innego , dobrze jest wprowadzic co jakis czas jakis nowy produktkaliczynski pisze:więc co polecacie, jaka opcja wyjdzie najtaniej?
tak działa zakład z którym ja współpracuje kupuje tylko i wyłącznie tuczniki najwyższej jakosci, robi dobre wędliny i sprzedaje je we własnych sklepikach firmowych i nie bez powodu w okolicy krąży powiedzenie że w tych sklepikach kolejki są jak za komuny bo dobry towar sam się reklamuje
to zależy od jakości tej półtuszy (klasy R ,U , E ,S) czyli od genetyki tucznika i żywieniakaliczynski pisze:domyślam się, że ciężko będzie odpowiedzieć teraz na moje pytanie ale spróbujmy.
Mam półtuszę o wadzę ok. 40 kg. Ile mniej więcej może tam być boczku/schabu/szynki?
kup półtusze rozbierz na elementy , zważ i będziesz wiedział za ile kupiłes ile czego było i za ile sprzedałes
http://wedlinydomowe.pl/mieso/wszystko- ... wg-dziadkakaliczynski pisze:domyślam się, że ciężko będzie odpowiedzieć teraz na moje pytanie ale spróbujmy.
Mam półtuszę o wadzę ok. 40 kg. Ile mniej więcej może tam być boczku/schabu/szynki?
tamże sposób rozbioru i wyrób kiełbach z mięsa bez wody
my mu tak wszystko opowiemy a potem on zapyta. To powiedzcie mi jak z waszych świń po 7,35 na haku ( a Marylka jeszcze więcej)plus koszty transportu, uboju, weterynarza, wykrawacza, amortyzacji, poczęstunków dla kontrolerów, własnych złodziei, podatków, kosztu wynajmu sklepu, pensji sprzedającego i wielu, wielu innych zrobić towar i sprzedać płacąc podatki aby coś jeszcze z tego zostało.
Przede wszystkim Witam. Od dłuższego czasu przeglądam forum ale z racji Twojego postu postanowiłem się zarejestrować. Jóź Ci tłumaczę dlaczego maja taka różnice cenowa. Na początek sprecyzuje kim jestem. Prowadzę handel hurtowy elementami i półtuszami na terenie warszawy i okolic. Nie jestem duży, jestem mały sprzedaje około 60sztuk tygodniowo wiec wiem w jakiem jesteś sytuacji. Ale do rzeczy:
Najprostszym wytłumaczeniem jest Twoj towar przechodzi przez 2 lub 3 ręce zanim dojdzie do Ciebie. Taki Marcpol bierze bezpośrednio od producenta i składa zamówienia w tonach jako siec a nie detalista w kg. Nasowa sie pytanie skąd taka niska cena w ubojniach? Najprawdopodobniej nie zdajesz Sobie sprawy z tego ze przy większych ilosciach bez proszenia znajdziesz odbiorcow na tluszcze, lepki, ogonk,nozkii i osrodki duzo wyzsze niz uzyskuje sie na tzw. "stole" w detalu. U nas jest ten problem ze mamy zachwiana równowagę cenowa jesli sprzedal bys slonine po 10zl to schab mógłbyś sprzedawac po 17zl.Druga sprawa my na kazde 100kg schabu sprzedamy 10 kg podgardla a zaklad rozprzeda w calosci tucznika.Pozatym jak zaklad tlucze zalozmy 500sztu dzienie zadowala sie mniejsza marza a nadgania .
Po drugie Tutaj pisza nie ktorzy ze sprzedaja zywiec 6 i wiecej jestem w stanie w to uzwiezyc bo sam wole zaplacic drozej za dobry tyowar bo wyjdzie tak naprfawde taniej niz byle co, nadgoni miesem i wybiciem mam schaby szynki i lopatki zamiast sloniny.
Po trzecie trzymam sie na rynku juz dosc dlugo, dostarczam towar "prima sort" czesto jeszcze jest cieply zanim dojedzie do ostatecznego odbiorcy, wydawalo mi sie ze ja sprzedaje drogo, ale Ciebie rzna (przepraszam za kolokwializm) po calosci. Ja sprzedaje odnosnie tego co wymieniles:
schab b/k 18zl
bok 11.5
golonka 9.5
lopatka 12.5
mam tez masarnie, ktora specjalizuje sie w wyrobach wysokogatunkowych, z Twojego asortymentu co wymieniłeś robie tylko podwawelska po 12 zl. gdzie jest 100%miesa w miesie i niech nikt nie chrzani(przepraszam drugi raz)ze wyjdzie 0,8kg gotowego wyrobu z kg jak jest zrobjony po wiejsku(znow) wyjdzie 1:1 jak sie umnie uwedzic i co najważniejsze sparzyć.
Mowiles cos o rozbiorze podam Ci na przykladzie schabu b/k jesli jest dobry swiniak to cena dla Ciebie to 2,5 wagi zywej czyli np.
2,5x6 += 15zl
jesali Bys szukal dostawcy lub chcial porozmawiac o co chodzi to pisz na prv dam Ci numer telefonu do siebie
Najprostszym wytłumaczeniem jest Twoj towar przechodzi przez 2 lub 3 ręce zanim dojdzie do Ciebie. Taki Marcpol bierze bezpośrednio od producenta i składa zamówienia w tonach jako siec a nie detalista w kg. Nasowa sie pytanie skąd taka niska cena w ubojniach? Najprawdopodobniej nie zdajesz Sobie sprawy z tego ze przy większych ilosciach bez proszenia znajdziesz odbiorcow na tluszcze, lepki, ogonk,nozkii i osrodki duzo wyzsze niz uzyskuje sie na tzw. "stole" w detalu. U nas jest ten problem ze mamy zachwiana równowagę cenowa jesli sprzedal bys slonine po 10zl to schab mógłbyś sprzedawac po 17zl.Druga sprawa my na kazde 100kg schabu sprzedamy 10 kg podgardla a zaklad rozprzeda w calosci tucznika.Pozatym jak zaklad tlucze zalozmy 500sztu dzienie zadowala sie mniejsza marza a nadgania .
Po drugie Tutaj pisza nie ktorzy ze sprzedaja zywiec 6 i wiecej jestem w stanie w to uzwiezyc bo sam wole zaplacic drozej za dobry tyowar bo wyjdzie tak naprfawde taniej niz byle co, nadgoni miesem i wybiciem mam schaby szynki i lopatki zamiast sloniny.
Po trzecie trzymam sie na rynku juz dosc dlugo, dostarczam towar "prima sort" czesto jeszcze jest cieply zanim dojedzie do ostatecznego odbiorcy, wydawalo mi sie ze ja sprzedaje drogo, ale Ciebie rzna (przepraszam za kolokwializm) po calosci. Ja sprzedaje odnosnie tego co wymieniles:
schab b/k 18zl
bok 11.5
golonka 9.5
lopatka 12.5
mam tez masarnie, ktora specjalizuje sie w wyrobach wysokogatunkowych, z Twojego asortymentu co wymieniłeś robie tylko podwawelska po 12 zl. gdzie jest 100%miesa w miesie i niech nikt nie chrzani(przepraszam drugi raz)ze wyjdzie 0,8kg gotowego wyrobu z kg jak jest zrobjony po wiejsku(znow) wyjdzie 1:1 jak sie umnie uwedzic i co najważniejsze sparzyć.
Mowiles cos o rozbiorze podam Ci na przykladzie schabu b/k jesli jest dobry swiniak to cena dla Ciebie to 2,5 wagi zywej czyli np.
2,5x6 += 15zl
jesali Bys szukal dostawcy lub chcial porozmawiac o co chodzi to pisz na prv dam Ci numer telefonu do siebie
jesli klasa skaliczynski pisze:domyślam się, że ciężko będzie odpowiedzieć teraz na moje pytanie ale spróbujmy.
Mam półtuszę o wadzę ok. 40 kg. Ile mniej więcej może tam być boczku/schabu/szynki?
to 8/4/12(z/k)okolo10(b/k)
jeslki e
9/3-3.5/12(zk)okolo 9(b/k)
i portem odpowiednio wiecej tluszczu i mniej miesa
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Cielęcina to mięso cielšt w wieku od 2 tygodni do 6 miesięcy. Większoć zwierzšt zabijanych na cielęcinę to buhajki ras mlecznych, zatem nieprzydatne w produkcji mleka. Najlepszej jakoci mięso pochodzi ze zwierzšt 4-8 tygodniowych, karmionych głównie mlekiem,marucha pisze:http://pl.wikipedia.org/wiki/Cielę
Od 4 miesięcy do 2 lat zostaje już zabrane mleko, a zostaje wprowadzona czysta woda. Żeby zapewnić odpowiedni bilans żywieniowy, zostaje wprowadzona świeża trawa w miarę możliwości gospodarza, sianokiszonki, kiszonki, czyli trawę zahermetyzowaną szczelnie i poddaną działaniu słońca. Zostają także dodane urozmaicone dodatki do pasz typu soja itp. produkty. Zostaje też wygnany na pastwisko. Powyżej 2 lat życia cielaka płci żeńskiej nazywa się jałówką, płci męskiej byczkiem. Wykastrowane cielęta płci męskiej są nazywane wołami.
Czyli wołowina będzie z woła czyli wykastrowanego cielaka, a nie kastrowane i jałówki to nadal cielaki. I chyba dopóki do rozpłodu sie nie zabiorą to nadal cielaki i mięso z nich cielęcina.![]()
![]()
-
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek 16 lut 2012, 14:56