FORUM
Uprawa zboz
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
słabsze gleby, wbrew pozorom są bardzo dobrym stanowiskiem dla kuku, przy takiej ilości obornika musisz przedsiewnie NPK z co najmniej 40% potasem i fosforan amonu przy siewie, dobrze by było przy 3,4 liściach zrobić też dolistne nawożenie.baraki pisze:Zamierzam spróbowac uprawy kukurydzy, jaką odmianę polecali byście na ziarno na słabsze gleby? Ile jeszcze dać nawozów mineralnych przy 30t/ha obornika?
Każda firma ma odmiany na słabsze gleby, zwróć uwagę aby FAO było na granicy 260-280 no i przy wyborze odmiany bierz pod uwagę jakie bedzie jej przeznaczenie.
Wiedz że dobre ceny na dobre odmiany były do 15 styczna, teraz to juz cięzko o dobrą odmianę, ale powodzenia.
Ja mam pszenicę ludwig koloru zółto-brązowego i zrobiłem jej tę próbę przezimowania . Wyniki są jakich się spodziewałem 15% dobrze 30% słabo 55% nie wykazało oznak życia.Dodam że nasiona kwalifikowane no i oczywiście zaprawiane co w przypadku mrozu raczej nie ma znaczenia.Po niedzieli będę badał pszenżyto leontino które wizualnie wygląda trochę lepiej (można miejscami dostrzec trochę zieleni)
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Z tego co mi wiadomo zbożowa monokultura przez kilka lat wpływa ujemnie na plon ,pużniej plony ponoć bez róznicy ,a pytałem bo myśle że odpowiedż na zadane pytanie znasz, ale kto pyta nie błądzi .baraki pisze:Stan no jak to co sie dzieje? Chce zwiększyć wydajność z mojego pola żeby byc samowystarczalnym, no i przerwać zbożową monokulturę.
Po monokulturze przy kalkulacji, nie nastawiaj się na więcej jak 8t/ha mokrejstan1069@o2.pl pisze:Z tego co mi wiadomo zbożowa monokultura przez kilka lat wpływa ujemnie na plon ,pużniej plony ponoć bez róznicy ,a pytałem bo myśle że odpowiedż na zadane pytanie znasz, ale kto pyta nie błądzi .baraki pisze:Stan no jak to co sie dzieje? Chce zwiększyć wydajność z mojego pola żeby byc samowystarczalnym, no i przerwać zbożową monokulturę.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Baraki, kukurydza dobrze daje sobie radę na słabych glebach. Ja sieję ją na klasach IIIb - V i nigdy na piaskach nie było w danym roku mniejszego plonu niż np. żyta. U mnie zaczęła byc uprawiana kilkanaście lat temu przede wszystkim jako przełamanie monokultury zbożowej, ale szybko okazało się że jest to doskonały sposób na zwiększenie zaplecza paszowego - zawsze można liczyc na dwukrotnie większy plon niż zboża (z danego pola)baraki pisze:Zamierzam spróbowac uprawy kukurydzy, jaką odmianę polecali byście na ziarno na słabsze gleby? Ile jeszcze dać nawozów mineralnych przy 30t/ha obornika?
Co do nawożenia to dużo zależy od zasobności gleby ale można stwierdzic kilka faktów:
Kukurydzy nie przenawozisz azotem - bardzo dobrze reaguje na obornik, gnojowicę. Całośc dawki azotu możesz wysiac przed siewem (mocznik). Potrzebuje wysokiego nawożenia potasem. Mocznik i sól potasową wysiewam przed siewem rozsiewaczem, a niewielką dawkę fosforanu amonu do podsiewacza, chociaż ostatnio fosforan daję rzadko ze względu na wysokie nawożenie organiczne. Najlepiej plonują odmiany powyżej FAO 260. Staraj się omijac polskie odmiany - one raczej nadają się na kiszonkę dla bydła a nie na ziarno. Dobre odmiany ma Pionier, KWS.
Nie bój sie kiszenia. Technologia zakiszania jest prosta jak drut i wcale nie wymaga stosowania drogich rękawów. Wystarczy zwykła folia kiszonkowa. Przy dobrym okryciu straty są minimalne (nie większe niż przy przechowywaniu zboża w silosie)
ja miałem w rekawie zgniecioną na walcach i zakiszoną dodawałem do paszy na sucho 20% ale musialem śrutować i z tym był problem bo srutownik sie zapychał i jak wżucał odrazu do mieszalnika to się przyklejało do ścianek i pasza sie zawieszała nie raz musiałem wszystko zpuścić i zpowrotem zasypać najgorzej było tak od maja jak temperatura wzrosła do 20 stopni wtedy trzeba było wybierać często z rękawa bo się grzała i nawet pasza z 20% dodatkiem kukurydzy potrafiła sie w workach po 3 dniach zagrzać a pozatym to świetna pasza bardzo smaczna energetyczna i kwaśna dzieki czemu można ograniczyć zakwaszacze paszowe
zrobiłem probe na przezimowanie zboża i wyniki cienkie wziąłem 20 próbek czyli roślinek i w pszenicy dwie próbki okazały się żywe w pszenżycie 4 a w jęczmieniu ozimym wszystkie były żywe i ten wynik najbardziej mnie zaskoczył wniosek z tego jest taki ze pszenica i pszenżyto do zaorania jeszcze nie wiem co z rzepakiem
A ja mam takiego pomysła coby mokra kukrydzę ześrutować a następnie zasypać do big-bagów uprzednio włożywszy do środka worki foliowe w odpowiednim rozmiarze (można by je zrobić z rękawa foliowego) i po nasypaniu pożadnie zawiązać. Oczywiście w trakcie nasypywania trzeba by ubijać np potrzasając baxem zawieszonym na ładowaczu lub udeżając nim o podłoże i dodatkowo obciążyć stawiając jeden na drugim. Zaletą takiego rozwiązania było by wygodne skarmianie poporcjowanego ziarna, odpada zagrzewanie napoczetej pryzmy czy rękawa analogicznie jak w przypadku owijanych folia bel sianokiszonki.
Co myślicie o takiej technologii?
Co myślicie o takiej technologii?
Pomysł jest dobry tylko pracochłonny.
A jesli chodzi o stosowanie kukurydzy do paszy na sucho to fajna sprawa ma bardzo dobre parametry zawiera durze ilosci kwasu mlekowego swietnie działa na jelita .No ale nistety na scho nie polecam bo jest problem z zadawaniem paszociagi sie zaklejają itd. Najlepszym rozwiazaniem był by system na mokro no itrzeba pamiętac ze taka kukurydze podajemy maksymalnie do konca kwietnia bo puzniej to za wysoka temperatura imako toksyny.
A jesli chodzi o stosowanie kukurydzy do paszy na sucho to fajna sprawa ma bardzo dobre parametry zawiera durze ilosci kwasu mlekowego swietnie działa na jelita .No ale nistety na scho nie polecam bo jest problem z zadawaniem paszociagi sie zaklejają itd. Najlepszym rozwiazaniem był by system na mokro no itrzeba pamiętac ze taka kukurydze podajemy maksymalnie do konca kwietnia bo puzniej to za wysoka temperatura imako toksyny.
Nie praktykowałem sposobu kiszenia w big bagach, bo nie widzę sensu tego. Po pierwsze, koszty - big bag + worek. Po drugie, kolega napisał wcześniej - pracochłonność : trudności z napełnieniem (łopata?), opróżnieniem (znowu łopata?) Po trzecie ubicie: podczas śrutowania i zakładania pryzmy śrutę należy ubijać sukcesywnie warstwa po warstwie. Jak to zrobić w baxie? Znajomy mówił mi kiedyś, że zrobił próbną partię 3 worków, ale ze względu na powyższe wady pomysł zarzucił. Dodatkowo w każdym worku zepsuło mu się 30% kiszonki (ze względu na złe ubicie).
Co do stosowania: niestety nie posiadam systemu żywienia na mokro, ale przy żywieniu na sucho można spokojnie stosować 40%, a w tym roku to i 50 za względu na wyjątkowo suchą kukurydzę ( poniżej 25% wilg)
Zaklejających się paszociągów nie zauważyłem. Zarówno spirala jak i koralik bez problemu. Jedyny mankament to czasami potrafi zawiesić się w silosie ale są na to sposoby.
Aha i jeszcze jedno: większych ilości mokrego ziarna nie da rady zmielić zwykłym śrutownikiem do zboża. Musi być do tego specjalny śrutownik do ciągnika. Czasem utrafić można na Alledrogo.
Co do stosowania: niestety nie posiadam systemu żywienia na mokro, ale przy żywieniu na sucho można spokojnie stosować 40%, a w tym roku to i 50 za względu na wyjątkowo suchą kukurydzę ( poniżej 25% wilg)
Zaklejających się paszociągów nie zauważyłem. Zarówno spirala jak i koralik bez problemu. Jedyny mankament to czasami potrafi zawiesić się w silosie ale są na to sposoby.
Aha i jeszcze jedno: większych ilości mokrego ziarna nie da rady zmielić zwykłym śrutownikiem do zboża. Musi być do tego specjalny śrutownik do ciągnika. Czasem utrafić można na Alledrogo.
Jeszcze sprawa psucia się: Rzeczywiście jak robi się ciepło kiszonka ma tendencję do zagrzewania się, ale tylko w miejscu skąd jest wybierana (odkryta i poruszona) Dlatego musi być ciągłość w stosowaniu - nie można brać tego np 100 kilo dziennie.
Dodam jeszcze, że w trakcie kiszenia dobrze jest dodać konserwant np. bakterie kw. mlekowego +sorbinian potasu. Aktualnie jest to koszt ok 10zł/t
Dodam jeszcze, że w trakcie kiszenia dobrze jest dodać konserwant np. bakterie kw. mlekowego +sorbinian potasu. Aktualnie jest to koszt ok 10zł/t
U mnie w okolicy większość ludzi kisi w big bagach, tylko że nie śrutują a całe ziarno kiszą. Co im z tego wychodzi nie do końca wiem. Koszt jakieś chyba 5 zł taka folia , a big baga się nie niszczy, więc nie można liczyć. Niektórzy suszarką wyciągają powietrze, dokładnie zawiązują, przewracają worek i podobno jest dobrze. Śrutują dopiero przy robieniu paszy. A jak ktoś ma małą hodowle to w kopcu przy wybieraniu też się będzie psuć. Napewno troche zabawy jest, ale sprzedać kuku po 400 a teraz kupić otręby po 750 to też nie najmądrzejsze wyjście. Każdy w tym roku powyżej 10 ton sprzątnął, jak miał hektar to już nie mało paszy z tego ma. Znajomy zasiał cały czas narzekał,że aby jedna kolba, mówie mu że tak właśnie powinno być. Dopiero jak wymłócił 13 ton z ha to mi przyznał racje. Ja mam suszarke na gaz, usługowo nie susze. A jak na usługach jadą w skr to trzeba zawieść 15 km, odebrać, zapłacić, a podobno jeszcze troche ginie przy okazji. No i najważniejsze to kuku rośnie na polach gdzie tylko owies, żyto i ziemniaki rosły.
-
- Posty: 2837
- Rejestracja: wtorek 03 lis 2009, 20:15
- Lokalizacja: lubelskie
[quote="baraki"]A ja mam takiego pomysła coby mokra kukrydzę ześrutować a następnie zasypać do big-bagów uprzednio włożywszy do środka worki foliowe w odpowiednim rozmiarze (można by je zrobić z rękawa foliowego) i po nasypaniu pożadnie zawiązać. Oczywiście w trakcie nasypywania trzeba by ubijać np potrzasając baxem zawieszonym na ładowaczu lub udeżając nim o podłoże i dodatkowo obciążyć stawiając jeden na drugim. Zaletą takiego rozwiązania było by wygodne skarmianie poporcjowanego ziarna, odpada zagrzewanie napoczetej pryzmy czy rękawa analogicznie jak w przypadku owijanych folia bel sianokiszonki.
Co myślicie o takiej technologii?[/qu
Będę tego pomysła sam próbował w tym roku . Big bega z folią w środku można kupić za 6 zł , znajomy kupował do przechowywania warzyw i folię wyrywał . Napełnić napełni od razu rozdrabniacz .Trzeba tylko zrobić dwa stojaki do podtrzymywania big begów , sposobów jest kilka .Trochę zabawy byłoby przy zakiszaniu , ale potem sama wygoda .Tak myślę że wygoda a czy tak będzie , zobaczymy .
Co myślicie o takiej technologii?[/qu
Będę tego pomysła sam próbował w tym roku . Big bega z folią w środku można kupić za 6 zł , znajomy kupował do przechowywania warzyw i folię wyrywał . Napełnić napełni od razu rozdrabniacz .Trzeba tylko zrobić dwa stojaki do podtrzymywania big begów , sposobów jest kilka .Trochę zabawy byłoby przy zakiszaniu , ale potem sama wygoda .Tak myślę że wygoda a czy tak będzie , zobaczymy .
-
- Posty: 2837
- Rejestracja: wtorek 03 lis 2009, 20:15
- Lokalizacja: lubelskie
Tak się skałada że jestem w posiadaniu większej ilości 1t bigbagów, (odpad po zakupie pełnoporcjówki), do tego rękaw foliowy to groszowe sprawy.
Co do napełniania to nie łopatą tylko podajnikiem ślimakowym albo dmuchawą ze śrutownika.
Powiem wam ciekawostkę że kupowałem pasze pełnoporcjowe luzem i wdmuchiwałem do big bagów, do tego celu wykonałem własnoręcznie tzw cyklon (taki nieduży zbiornik z blachy) który umieściłem na stojaku tak by można podstwiac swobodnie big bag ładowaczem. Do tego wyprowadziłem rure ze złaczem pasującym do paszowozów. Opróżnienie beczki 24 ton zajmowało od 1 do półtorej godziny (w zależności od wydajności dmuchawy beczkowozu). Tak więc idzie to dość sprawnie.
Wystarczy np ślimak z rozdzielaczem 2 drogowym, jeden big bag się napełnia a drugi w ty czasie wymieniasz i mamy prace w trybie ciągłym.
Pozostaje jeszcze kwestia ubicia, i to mie troche martwi, można troche utrząchnąć i wyssać powietrze odkurzaczem pytanie czy to wystarczy? W sumie jest też technologia przechowywania w silosach gazoszczelnych i tam przeciez nikt nie ugniata i sie nie psuje.
Co do opróżniania big baga to chyba nic łatwiejszego się nie wymyśli, wieszasz big bag nad koszem zasypowym podajnika ślimakowego, rozwiązujesz wentyl i powinno być ok. chyba że się mocno skawali wtedy może być problem aby wydobyc bez niszczenia big baga.
Co do napełniania to nie łopatą tylko podajnikiem ślimakowym albo dmuchawą ze śrutownika.
Powiem wam ciekawostkę że kupowałem pasze pełnoporcjowe luzem i wdmuchiwałem do big bagów, do tego celu wykonałem własnoręcznie tzw cyklon (taki nieduży zbiornik z blachy) który umieściłem na stojaku tak by można podstwiac swobodnie big bag ładowaczem. Do tego wyprowadziłem rure ze złaczem pasującym do paszowozów. Opróżnienie beczki 24 ton zajmowało od 1 do półtorej godziny (w zależności od wydajności dmuchawy beczkowozu). Tak więc idzie to dość sprawnie.
Wystarczy np ślimak z rozdzielaczem 2 drogowym, jeden big bag się napełnia a drugi w ty czasie wymieniasz i mamy prace w trybie ciągłym.
Pozostaje jeszcze kwestia ubicia, i to mie troche martwi, można troche utrząchnąć i wyssać powietrze odkurzaczem pytanie czy to wystarczy? W sumie jest też technologia przechowywania w silosach gazoszczelnych i tam przeciez nikt nie ugniata i sie nie psuje.
Co do opróżniania big baga to chyba nic łatwiejszego się nie wymyśli, wieszasz big bag nad koszem zasypowym podajnika ślimakowego, rozwiązujesz wentyl i powinno być ok. chyba że się mocno skawali wtedy może być problem aby wydobyc bez niszczenia big baga.
turbogrocho49 pisze:kiedy siejecie pierwszą dawę azotu na oziminy? ja się zastanawiam czy teraz nie walnąć poki jeszcze mrozy, ale w tym roku sucho jak rozmarnie to praktycznie mozna bedzie wejsc z saletra skoro wiosna, siać teraz czy pozniej oto jest pytanie
Też się zastanawiam nad tym, dochodzę jednak do wniosku, że poczekam jeszcze. Byłem wczoraj na polu, nie ma jeszcze śladu, żeby wegetacja ruszyła, mało tego - pszenica i jęczmień prawdopodobnie do przesiania.
Dzisiaj rano u mnie było -9 stopni, 1,5 metra nad gruntem w osłoniętym miejscu. W takich warunakch wegetacja za szybko nie ruszy.
Jeszcze pytanie w kwestii uprawy kukurydzu na ziarno. Czy zaoranie dwuletniego ugoru słabej gleby (V klasa) i siew tam kukurydzy ma jakikolwiek sens? Gleba raczej dośc wyjałowiona i pewnie dośc kwaśna, nie mam niestety żadnych badań (ale zrobię wkrótce).
Polałbym tam gnojowicę i resztę dał nawozu sztucznego. Przy czym orka byłaby zrobiona wkrótce, trochę obawiam się o przesuszenie gleby.