Masz problem zdrowotny w stadzie?Moge Ci pomoc.

chipolit 098
Posty: 89
Rejestracja: niedziela 05 lut 2012, 19:55

Post autor: chipolit 098 »

w jakim wieku sa te zwierzaki? i ile dajesz bialka skoro bierzesz to pod uwage?
moze to strepto w postaci mozgowej.
magier
Posty: 507
Rejestracja: sobota 10 sty 2009, 23:58

Post autor: magier »

Don pisze:na każdy rzut zdarza mi się że tucznik jedego dnia nie wykazuje objawów choroby a nastepego leży sparaliżowany tzn porusza na leżąco nogami, nie potrafi wstac ani usiąś, czym to moze byc spowodowane( przebiałczenie, zatrucie,czy co innego?) jakas terapia?
ten tucznik to waży do 40kg czy cięższy?
stan1069@o2.pl
Posty: 5786
Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
Lokalizacja: Malopolska

Post autor: stan1069@o2.pl »

Don pisze:na każdy rzut zdarza mi się że tucznik jedego dnia nie wykazuje objawów choroby a nastepego leży sparaliżowany tzn porusza na leżąco nogami, nie potrafi wstac ani usiąś, czym to moze byc spowodowane( przebiałczenie, zatrucie,czy co innego?) jakas terapia?
Streptokokoza postać mózgowa powinny oczka tańczyć
Don
Posty: 637
Rejestracja: czwartek 24 maja 2007, 19:34
Lokalizacja: wlkp

Post autor: Don »

cięższy z 80kg taki nie wyrózniający się masą od innych w kojcu, żywienie grower 100rzepak/100 soja teraz na finisherke przechodze 100rzepak/60soja.
Swinie mam dosc agresywne-kastraty, czasem zdarza się taki sparaliżowany pogryziony ale ten nie miał oznak gryzienia.
krzywy
Posty: 971
Rejestracja: czwartek 09 lut 2012, 19:01

Post autor: krzywy »

Don!
U mnie coś takiego zdarza się w warchlakarni. Jest to streptokokoza. W takich przypadkach jedyne co może pomóc (u mnie) to Naxcel (i to nie zawsze). Drogi, ale cóż zrobić.
krzywy
Posty: 971
Rejestracja: czwartek 09 lut 2012, 19:01

Post autor: krzywy »

A pogryziony to ten co go wyczaiły, że jest chory. Przynajmniej u mnie.
Don
Posty: 637
Rejestracja: czwartek 24 maja 2007, 19:34
Lokalizacja: wlkp

Post autor: Don »

To faktycznie może być mózgowa postać streptokokozy, szczególnie że u warchlaków zawsze jest z nią problem tylko że objawami są kulawki, podałem wczoraj to co podaje przy kulawkach tj. shotapen i rapidexon , ale po 24h nie widac aby miał sie wykurowac,
naxel czy cobactan może warto miec w domu na takie przypadki jaki jest tego koszt?
chipolit 098
Posty: 89
Rejestracja: niedziela 05 lut 2012, 19:55

Post autor: chipolit 098 »

wiadomo ze w takiej wadze kazdej sztuki szkoda,ale to troche dziwne zeby choroba sie ujawniala w wadze 80 kg troche pozno
Awatar użytkownika
Muchozolali
Posty: 3339
Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17

Post autor: Muchozolali »

Don pisze:na każdy rzut zdarza mi się że tucznik jedego dnia nie wykazuje objawów choroby a nastepego leży sparaliżowany tzn porusza na leżąco nogami, nie potrafi wstac ani usiąś, czym to moze byc spowodowane( przebiałczenie, zatrucie,czy co innego?) jakas terapia?
na 99% procent jest to spowodowane nadżerkami w jelicie grubym

rozetnij pacjenta
krzywy
Posty: 971
Rejestracja: czwartek 09 lut 2012, 19:01

Post autor: krzywy »

Don!
Naxcel kupowałem kilka miesięcy temu za 506 zł za 100ml. Podaje się tylko raz 1ml/20kg. Karencja 71 dni . U warchlaka nie ma problemu, u tucznika jest.
Cobactan jest tańszy i karencja tylko 3 dni. 1ml/12,5 kg, należy stosować 3 dni.
Za Ceftiocyl płaciłem latem 215zł/100ml. 1ml/16kg przez 3dni, karencja 6 dni.
Czasami preparat najdroższy( jeśli można zastosować) wychodzi najtaniej.
Ja nie jestem aż tak mądry, tylko czytam i zachowuję ulotki od specyfików które stosowałem. O części z podawanych na forum nigdy nie słyszałem.
Ooset54
Posty: 31
Rejestracja: wtorek 22 sty 2008, 00:09

Post autor: Ooset54 »

Czy spożądzajac roztwór macierzysty z amoksycykliny używając w tym celu SUROMOX 50% OSP można w celu poprawy lepszej rozpuszczalności dodać do roztworu nieco węglanu sodu bezwodnego /Na2CO3/ nie powodując pogorszenia skuteczności samej substancji czynnej ? Sam Suromox trudno rozpuścić w wodzie . Np. 250g preparatu rozpuszczając w 5 litrach wody nie dokońca się rozpuszcza . Po dodaniu płaskiej łyżeczki weglanu /czyli ok. 2,5-3,0 g / uzyskuję efekt zadawalający . Roztwór macierzysty jest jednolity bez stałych frakcji . Może ktoś z kolegów zechce się podzielić swoimi doświadczeniami , lub wyrazić swoją opinię na ten temat .Z góry dziękuję . Pozdrawiam .
beniu33
Posty: 332
Rejestracja: niedziela 28 gru 2008, 15:16
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: beniu33 »

Również dodaję sodę spożywczš -tak zaleca wielu wetów
MAREK.R
Posty: 474
Rejestracja: poniedziałek 11 cze 2007, 21:23
Lokalizacja: niemcy

Post autor: MAREK.R »

Ooset54!!!!W celu poprawy rozpuszczalnosci amoxycylina dodajemy srodkow o odczynie zasodowym/takie jakie stosujesz/. To nie powoduje zaburzen w dzialaniu.Ale pomimo tego ten roztor powinie byc w ruchu/ mieszadlo lub mieszanie mechaniczne/.Dla tetracyclin kwasy kwasy np.cytrynowy.
nec2
Posty: 30
Rejestracja: czwartek 27 sie 2009, 13:52

Post autor: nec2 »

Witam Panie Marku mam takie pytanie, czy można przez kilku miesięczne podawanie na odchowie loszek dużych ilości zakwaszacza można uszkozić przewód pokarmowy a mianowicie zaobserwowałem w 2 tygodniu laktacji że po podaniu wysokich dawek na porodówce paszy świnie reagują gorączką do 40 stopni, siadają na zadach i ciężko oddychają, wypróżniają się dobrze, kał jest ok po zmniejszeniu paszy sytuacja wraca do normy ale maciory chudną i prosiaki nie przyrastają. po porodzie systematycznie są rozkarmiane. czy to zakwaszanie mogło zniszczyć wątrobę czy może nerki
baraki
Posty: 4618
Rejestracja: środa 29 paź 2008, 17:55
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: baraki »

Nec topigsy to wysokowydajne lochy które wymagaja równie wydajnej paszy, wysokoenergetycznej i łatwo strawnej inaczej będą chudły. Trzeba by zacząć od skłądu paszy bo najprawdopodobniej tam tkwi problem.
Druga sprawa to dawkowanie paszy, trzeba karmić cześciej w miejszych dawkach dopasowanych indywidualnie do każdej lochy.
J.W.
Posty: 100
Rejestracja: wtorek 29 maja 2007, 18:31

Post autor: J.W. »

nec2 pisze:Witam Panie Marku mam takie pytanie, czy można przez kilku miesięczne podawanie na odchowie loszek dużych ilości zakwaszacza można uszkozić przewód pokarmowy a mianowicie zaobserwowałem w 2 tygodniu laktacji że po podaniu wysokich dawek na porodówce paszy świnie reagują gorączką do 40 stopni, siadają na zadach i ciężko oddychają, wypróżniają się dobrze, kał jest ok po zmniejszeniu paszy sytuacja wraca do normy ale maciory chudną i prosiaki nie przyrastają. po porodzie systematycznie są rozkarmiane. czy to zakwaszanie mogło zniszczyć wątrobę czy może nerki
Każdy chemiczny zakwaszacz to w pewnym sensie trucizna czy dla człowieka czy dla zwierząt ,dużo zależy od dawki ,jeśli trzymałeś się norm zalecanych przez producenta zakwaszacza i rzeczywiście doszło do uszkodzenia nerek lub wątroby to wystarczy zebrać faktury zakupu , jakieś kwity od weterynarzy,wyniki badań wątroby ASPAT,ALAT a na nerki - klirens, mocznik, kreatynina oraz białko w moczu , poszukać dobrego prawnika i możesz się starć o odszkodowanie.
MAREK.R
Posty: 474
Rejestracja: poniedziałek 11 cze 2007, 21:23
Lokalizacja: niemcy

Post autor: MAREK.R »

nec2!!!!Na poczatku zadam pytanie :w jakim celu stosowales zakwaszacze i dlaczego tak dlugo??????
Zakwaszanie paszy duzymi dawkami zaburza rownowage w organizmie.To moze powodowac:
- wrzody zoladka
- niestrawnosci, gdyz nie wszystki soki trawienne dzialaja w srodowisku kwasnym
-zwyrodnienie watroby- zbyt duzo kwasow,enzymy watrobowe nie daja sobie z tym rady
-kamica nerkowa-kwasny mocz wytracaja sie kamienie/ale to dosc dlugo trwa/.
Zakwaszacze stosujemy w OKRESLONYCH WYPADKACH !!!!! a nie zawsze i przez okreslony czas!!!!!!.Zakwaszacze ogolnie hamuja rozwoj bakterii:
- COLI-biegunki w roznym oktesie wzrosu,intoksykasje/zatrucia/ bakteryjne-chor.obrzekowa
-CLOSTRIDIUM/beztlenowce/-nagle upadki macior i tucznikow w upalne lato,nagla zmiana paszy,stres/transport/
-SALMONELLI
Dlugie stosowanie zakwaszacy to tylko przy zwalczaniu Salmpnellozy/do kilku miesiecy ale pod kontrola lek.wet-DAWKI/!!!!!.Do kilku tygodni /ewentualnie/ przy silnych upalach w lecie.
DOBRZE ZBILANSOWANA PASZA W ZDROWYM STADZIE NIE WYMAGA ZAKWASZACZY!!!!!!!
MAREK.R
Posty: 474
Rejestracja: poniedziałek 11 cze 2007, 21:23
Lokalizacja: niemcy

Post autor: MAREK.R »

J.W. To co napisales to czysta prawda i tak trzeba zrobic.Ja tylko chcialem wyjasnic podstawy.
jarekw
Posty: 399
Rejestracja: piątek 13 lut 2009, 20:55
Lokalizacja: Łódzkie

Post autor: jarekw »

Witam,
Czy spuchnięte stawy kolanowe u 3 tygodniowego prosiaka, dodam, że opuchlizna wypełniona ropą - to może byc streptokokoza?
Prosiak w krótkim czasie dostał takiej opuchlizny, zwłaszcza tylnej nogi, że praktycznie nie mógł chodzic, automatycznie nie pobierał pokarmu, dzisiaj padł.
Próbowałem przekuc to i wycisnąc ropę, zdezynefokwac, następnego dnia wszystko wracało do punktu wyjścia. Po innych sztukach w miocie nie widac nic - przynajmniej na chwilę obecną. Locha ma twarde guzy w wymieniu - czy to ona jest źródłem zakażenia?
Co robic w takiej sytuacji? Dodam, że zdarza się to pierwszy raz.
Locha w czwartej laktacji, przeznaczona już do likwidacji właśnie z powodu tych guzów.
gabi
Posty: 54
Rejestracja: środa 29 wrz 2010, 22:50
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: gabi »

Jarek spuchnięte staw/stawy kolanowe to może być streptokokoza, choroba Glassera lub uraz mechaniczny. Jeżeli sytuacja powtarza się w chlewni często należałoby poszukać przyczyny a może ich być kilka i zastanowić się jak można problem kontrolować. Jeśli już przeciąłeś ten staw prawdopodobnie prosię już z tego nie wyjdzie. Na przyszłość takie sztuki można próbować leczyć ale efekty są tylko wtedy kiedy leczymy we wczesnej fazie.
Guzy na wymieniu u lochy to najprawdopodobniej promienica można próbować to leczyć ale wymaga to czasu, guzy nie znikną z dnia na dzień.
Pozdrawiam.
robak
Posty: 678
Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 17:56

Post autor: robak »

a propo promienicy. Leczycie czy eliminujecie maciory. Miałem leczyć, ale wet zmienił zdanie i twierdzi, że nie warto.
Arek39
Posty: 375
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 22:04

Post autor: Arek39 »

tylko sprzedaż :wink:
jarekw
Posty: 399
Rejestracja: piątek 13 lut 2009, 20:55
Lokalizacja: Łódzkie

Post autor: jarekw »

@gabi, dzięki za zainteresowanie :wink:
Jeśli chodzi o staw kolanowy, nie przecinałem go, jedynie grubsza igłą przebiłem skórę w nabrzmiałym miejscu, żeby wycisnąc ropę. Ropa wypływała praktycznie sama, ale teraz jak się nad tym zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że chyba właśnie wtedy infekcja się pogłębiła.
Uraz mechaniczny eliminowałbym raczej na 100%, jakiś czas temu zdarzyła się podobna sytuacja ale to było już u warchlaka i dotyczyło jednej nogi, podawałem Floron i wyszedł z tego bez większych problemów. W tym przypadku, najbardziej szokująca była skala zjawiska oraz wyjątkowo krótki czas, w którym wystąpiła ta opuchlizna.
Może warto dodac, że ten miot jest wyjątkowo dziwny, tzn. locha PBZ-etka pokryta czystorasowym knurem PBZ, daje w miocie "trzy rasy" świń, tzn. częśc zupełnie białych (jakby PBZ), kilka biało-czarnych (jakby Hampshire) oraz dwa czerwone (jakby Pietrain). Można to jakoś wyjaśnic? Moim zdaniem nasienie musiało byc chyba pomieszane? Wtedy akurat korzystałem z usługi insyminatora. Może to jakies sprawy genetyczne pochodzące od knura?
Szukam odpowiedzi, bo sprawa jest wyjątkowo dziwna i budzi mój coraz większy niepokój.
baraki
Posty: 4618
Rejestracja: środa 29 paź 2008, 17:55
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: baraki »

Poczytaj na temat praw Mendla (zwłaszcza drugiego) a wszystko zrozumiesz.
stan1069@o2.pl
Posty: 5786
Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
Lokalizacja: Malopolska

Post autor: stan1069@o2.pl »

Locha PBZ pokryta nawet kolorowym knurem na 99 % daje potomstwo białe
a to potomstwo pokryte czystorasowy PBZ daje kolorowe mioty
stawy są dość bolesne jak są chore więc się w chirurga nie zabawiaj
a to była ropa ?
jarekw
Posty: 399
Rejestracja: piątek 13 lut 2009, 20:55
Lokalizacja: Łódzkie

Post autor: jarekw »

Może to był i mój błąd, za który już zapłaciłem stratą prosiaka.
Według mojej wiedzy to była ropa.
Pytanie czy w takim stanie zaawansowania opuchlizny dało się cokolwiek zrobić?
grzesiekm
Posty: 9
Rejestracja: wtorek 17 kwie 2012, 13:52

Post autor: grzesiekm »

mam taki problem w stadzie
swiniaki w wadze 70-80 km najpierw ma podciągniete boki, później cięzko oddycha temp wysoka pow 39,5 a nastepnie spada do 36,5 i pacjent pada leki przeciwzapalne nie pomagaja wszystko trwa 1-2 dni doktorek po sekcji nic nie stwierdził
stan1069@o2.pl
Posty: 5786
Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
Lokalizacja: Malopolska

Post autor: stan1069@o2.pl »

Ten doktorek może słabawy i trzeba zawołać innego
a może jakieś zatrucie pokarmowe skoro nic nie widział złego na sekcji
grzesiekm
Posty: 9
Rejestracja: wtorek 17 kwie 2012, 13:52

Post autor: grzesiekm »

dziś ma inny doktorek robic sekcje zobacze co powie
Marek1958
Posty: 2
Rejestracja: czwartek 19 kwie 2012, 20:26

Płuca prosieta?

Post autor: Marek1958 »

Witam, czy moze mi Pan pomódz?
mam ogromny problem z prosiętami.
Chudną, chorują na płuca nie jedzą a potem i padają.
Weterynarz kazał mi podawać następujące leki BIOTYL, OKSYBET, ENGEMININ, FLORON.
Podawane leki nie działają po zaszczenieniu prosięta padają.
Mój weterynarz już sam nie wie jakie leki podawać.
stan1069@o2.pl
Posty: 5786
Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
Lokalizacja: Malopolska

Post autor: stan1069@o2.pl »

Te prosiaki masz swoje czy z krajów bardziej rozwiniętych ?
Awatar użytkownika
lukas1982
Posty: 3752
Rejestracja: poniedziałek 10 mar 2008, 13:04

Post autor: lukas1982 »

Tuczniki zaczęły mi mocno kaszleć szczególnie w wadze 50-70kg. Przez 8 dni było doxy 225gr/1000l wody.
Już pod koniec podawania kaszel się zmniejszył ale całkowicie nie ustał.
Wtenczas były podejrzenia grypy lub/i App.
Minęło 5 dni od zakończenia podawania doxy. W komorze gdzie kaszel był największy pojawiło się znowu ognisko zapalne, niby kaszel nieduży ale część zaczęło ostro chudnać (spożycie paszy dla grupy w normie). Cztery szt padły reszta żyje choć szczepionych od wczoraj przybyło. Wczoraj dostały floron+dexametazon a dziś biomotin+oxyject. Poprawa średnia. Do tego niektóre osobniki szczególnie słabsze sztuki żadki kał, papkowy w kolorze oliwkowym.
Cykl zamknięty, szczepione na cirko-myko.
Do tego wczoraj dwie lochy rozwolniło na porodówce, kolor kału normalny. Po podaniu antybiotyku dziś jest ok.
Mam tylko nadzieję że to nie salmonella.
Jeśli problem nie ustanie jutro chyba pobiorę gówno do badania.
Ma ktoś pomysł co z tym fantem poradzć??
krzywy
Posty: 971
Rejestracja: czwartek 09 lut 2012, 19:01

Post autor: krzywy »

Lukas, spróbuj podać kolistynę, bo to może być salmonella. W porodówce bardzo rzadko, ale podawałem bityl w takich przypadkach. Pomagał.
stan1069@o2.pl
Posty: 5786
Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
Lokalizacja: Malopolska

Post autor: stan1069@o2.pl »

Pewnie z 10 lat temu kupiłem pszenice niby pachniała żniwami i ładna
ześrutowałem i dałem świniom ,za 3 dni cuda ; biegunki wymioty prosiąt tuczników chyba nic nie padło
weterynarz rano i wieczór , wymyślali cuda
w końcu mówie może od zboża bo kilka dni kupne daje ?
poklęczeli w zbożu owąchali się i mówią że to nie możliwe nawet próbki paszy wzięli , gdziś tą pasze wstępnie pobadali coś tam mikotoksyn znależli ale dalej mówili że nie od paszy
podczs gdy badali ja pasze wybrał z paśników i dałem innej i się uspokoiło
ale jak w tej paszy nic nie znależli to wsypałem z powrotem i problem powrócił i ją wywaliłem i spoko
nemezis
Posty: 2899
Rejestracja: piątek 04 lut 2011, 18:37

Post autor: nemezis »

Ten cwaniak co Ci te ziarka opylił to pewnie karencji na jakims srodku zapomniał przestrzegac
mediastore
Posty: 468
Rejestracja: sobota 07 lis 2009, 12:46
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: mediastore »

a propos karencji i środków - to ma ktoś zalecenia na co można stosować alert - bo na burak i rzepak nie - a czy jęczmien i kuku tak ?
andrzej-guzik
Posty: 875
Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
Lokalizacja: Wlkp

Post autor: andrzej-guzik »

Trochę nie ten temat ale do takich analiz polecam stronkę
http://www.ochronaroslin.agro.pl/
farmerak
Posty: 78
Rejestracja: wtorek 28 gru 2010, 17:56
Lokalizacja: Świetokrzyskie

Post autor: farmerak »

Witam koledzy mam problem. Wczoraj zauważyłem, że jedna locha ciężko oddycha, tzw. ziaje, myślałem, że przejdzie, ale dziś rano jak podawałem nadal tak ciężko oddycha i ma temperaturę 39,5 C, podałem antybiotyk. Czy u was też coś takiego się działo? Co to może być?
stan1069@o2.pl
Posty: 5786
Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
Lokalizacja: Malopolska

Post autor: stan1069@o2.pl »

Szybko się lato zrobiło może stres cieplny ??
farmerak
Posty: 78
Rejestracja: wtorek 28 gru 2010, 17:56
Lokalizacja: Świetokrzyskie

Post autor: farmerak »

Może, jedna locha tylko ma takie objawy...
Młody
Posty: 16
Rejestracja: czwartek 29 lis 2007, 18:31

Post autor: Młody »

Czy doksycyklina zabezpieczy warchlaki przed e.coli ?
MAREK.R
Posty: 474
Rejestracja: poniedziałek 11 cze 2007, 21:23
Lokalizacja: niemcy

Post autor: MAREK.R »

Przy problemach z coli o doxycyclinie zapomniec.To test tetracyclina i nie dziala na coli.Przy jej zastosowaniu sytuacja sie pogorszy.
Don
Posty: 637
Rejestracja: czwartek 24 maja 2007, 19:34
Lokalizacja: wlkp

Post autor: Don »

Prosze o pomoc
- czy świni z wysypką charakterystyczną dla PNDS mozna jakoś pomóc? w przeszłości próbowałem z rapidexonem i szotapenem ale nieskutkowało i nastepowało powolne charłacznienie i zgon.
- czy po zaszczepieniu warchlaków rzeciw różycy nalezy odczekac z podaniem doksycykliny czy nastepnego dnia mozna juz puszczac?
staś76
Posty: 1221
Rejestracja: czwartek 20 sty 2011, 14:32
Lokalizacja: CLI

Post autor: staś76 »

z pnds to raczej loteria ,czynnikiem jest wirus także ...ja kiedyś podałem dexaford i zwierzak przeżył.

mam pytanie czy po tych zmianach pogody upał-zimne noce nie nasilił się problem z kaszlem w waszych tuczarniach ,bo u mnie jakoś głośniej
Awatar użytkownika
Muchozolali
Posty: 3339
Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17

Post autor: Muchozolali »

Don pisze:Prosze o pomoc
- czy świni z wysypką charakterystyczną dla PNDS mozna jakoś pomóc? w przeszłości próbowałem z rapidexonem i szotapenem ale nieskutkowało i nastepowało powolne charłacznienie i zgon.
- czy po zaszczepieniu warchlaków rzeciw różycy nalezy odczekac z podaniem doksycykliny czy nastepnego dnia mozna juz puszczac?
jesli jest szczepionka martwa to mozesz szczepic pod osloną antybiotyku
kamild33
Posty: 46
Rejestracja: niedziela 21 sie 2011, 21:03
Lokalizacja: Podlaskie

Post autor: kamild33 »

Dwa dni po zakupie prosiąt Duńskich jeden mi padł (leżał przy karmniku). Gdy go rozebrałem miał mocno czerwone jelito cienkie i trochę jelito grube. Czy może ktoś wie czy spowodowane to było chorobą czy bardziej urazem? Jeszcze żołądek miał pełny.
stan1069@o2.pl
Posty: 5786
Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
Lokalizacja: Malopolska

Post autor: stan1069@o2.pl »

Po podróży biedaczek wygłodzony i zestresowany może się zbytnio najadł na polskiej ziemi i to go do niej zaprowadziło byc może
a meczu gdzie nie oglądał nieboszczyk z Portugalią ????
Awatar użytkownika
Muchozolali
Posty: 3339
Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17

Post autor: Muchozolali »

a wzdenty był
Rolmix
Posty: 66
Rejestracja: czwartek 29 gru 2011, 19:30
Lokalizacja: piotrków

Post autor: Rolmix »

TRZEBA PODAWAĆ TYLOZYNE DO PASZY TO CZĘSTA PRZYPADŁOŚĆ U DUŃCZYKA CZY HOLENDRA TA CHOROBA TO NAJPRAWDOPODOBNIEJ KRWOTOCZNE ZAPALENIE JELIT ZWIĄZANA ZE STRESEM PRZY ZMIANIE PASZY ITP.
krzywy
Posty: 971
Rejestracja: czwartek 09 lut 2012, 19:01

Post autor: krzywy »

Rolmix, nie mów tego głośno. Takie rzeczy mogą robić tylko niektóre mieszalnie.
ODPOWIEDZ