FORUM
Krajowy program odbudowy pogłowia trzody chlewnej
Krajowy program odbudowy pogłowia trzody chlewnej
Chciałbym was zapytać czy może coś wiecie na temat tego programu bo są różne plotki , jeśli ktoś zna jakieś szczegóły to proszę pisać
-
- Posty: 875
- Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
- Lokalizacja: Wlkp
...
...nie noc coś się święci i nie są to pobożne zyczenia. Najgorsze jest jednak to , ze niektórzy ( nie bede wymieniał nazwisk ) bardzo lobbuja by w tym programie objąć chlewnie od 150 do 750 macior. Czyli powieksza sie molochy. Pewna grupa chce by to były dotowane były chlewnie od 50 do max 400 loch i to by było chyba najrozsadniejsze - ale ciężko ten pomysł przeforsować .
-
- Posty: 875
- Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
- Lokalizacja: Wlkp
- marek mokwa
- Posty: 634
- Rejestracja: poniedziałek 04 cze 2007, 21:00
- Lokalizacja: --SUBKOWY
- Kontakt:
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
-
- Posty: 64
- Rejestracja: poniedziałek 06 paź 2008, 18:44
Co niektórzy odważni przy wnoskach MGR za cała pule poszli w modernizacje budynków. Papierologia taka była do tego że każdy przeklinał dzień w którym wpadł na pomysł modernizacji za pieniądze unijne. Także fantazja ministra godna wyśmiania. A 18 mln to może już w naszym kraju nigdy nie być jak będą takie proporcje cenowe i takie rozchwianie rynku. I żaden pomysł ministra tego nie zmieni. Moim zdaniem Niemcy jako największy producent od razu zablokują ten pomysł jako niedozwoloną pomoc. Nasz rząd powie chcieliśmy ale nie możemy, czyli jak zawsze. A pogłowie spadnie poniżej dychy, najwięcej % ubędzie macior.
program odbudowy stad trzody chlewnej to bardzo złożony problem, za ktory polski minister źle sie zabiera. Po co nam modernizacja na budowe chlewni na 150 loch, jak trzoda nie bedzie sie opłacać to tak jak poprzednnik pisal nikt nie podejmie sie ryzykowania zeby budować, jedynym mądrym rozwiązaniem moim zdaniem bylaby dopłata do lochy przykladowe np 300 zł i w Polsce mamy prosiąt pod dostatkiem, przez ta dopłate moglibysmy korzystac z surowców takich jak plazma itd. co zwiekszyło by nasze wyniki produkcyjne. Chcialbym zeby to minister Kalemba przeczytal i wziął sobie to do serca. Jestem młodym rolnikiem, ktory realnie patrzy na to co sie dzieje i widze ze z roku na rok jest coraz gorzej...
http://www.agrarheute.com/erloesanteil-landwirte tu macie dowod potwierdzajacy poprednią wypowiedz jak by kto nierozumial to google translate
to niestety nie bedzie program dla nas normalnych polskich gospodarstw rodzinnych nie wiem dlaczego tak sie dziwnie sklada ze dodaje sie bogatym abiedniejszym malym imlodym sie rzuca klody pod nogi Pieniadze powinny isc na modernizacje dla mlodych malych gospodarstw onr sa nasza przyszloscia Jak myslicie czwiekszosc naszej ziemi obrabiaja nasze ursusy czy nowe zachodnie traktory To bylo porownanie
W normalnej demokracji [kraju] dbając o własne interesy to sie wprowadza drakonskie opłaty np. za oczyszczenie zuzytej wody czy utylizacje odpadów z surowca zagranicznego i mamy odbudowe stad.A ten cały program to mi przypopmina ten z lat 90tych gdzie stada zarodowe przywozili krzywe ryje za darmo bylebys podpisał ze odebrałes bo mieli dotacje.Tym razem smierdzi na odległosc ze to bedzie wyłudzenie poteznej kasy przez zarodowych [polsusowców]gratka pisze:program odbudowy stad trzody chlewnej to bardzo złożony problem, za ktory polski minister źle sie zabiera. Po co nam modernizacja na budowe chlewni na 150 loch, jak trzoda nie bedzie sie opłacać to tak jak poprzednnik pisal nikt nie podejmie sie ryzykowania zeby budować, jedynym mądrym rozwiązaniem moim zdaniem bylaby dopłata do lochy przykladowe np 300 zł i w Polsce mamy prosiąt pod dostatkiem, przez ta dopłate moglibysmy korzystac z surowców takich jak plazma itd. co zwiekszyło by nasze wyniki produkcyjne. Chcialbym zeby to minister Kalemba przeczytal i wziął sobie to do serca. Jestem młodym rolnikiem, ktory realnie patrzy na to co sie dzieje i widze ze z roku na rok jest coraz gorzej...
kraj ktory nie dba o swoich ludzi nie moze istnieć. Polska nie dba o nas, a my jestemy wystawieni na walke z dunczykami, holendrami, niemcami co przy tej nierównej konfronatacji jestesmy skazani na porażke. Ja na dzisiaj z ojcem mam 150 loch, i gdyby nie buraki i kukurydza nie wiem jakbysmy funkcjonowali chociaz ze wydajnośc od jednej lochy miałem 25,4 co uwazam za wyniki przyzwoity. wiec po co mi budowa nowej chlewni na drugie 150 loch zebym mial wiecej pracy i mniej pieniędzy:)
krajowyprogram odbudowypoglowia trzody chlewnej
choduje swinie 30 lat a malo kupilem dobrych loszek pare razy przywiozlem tylko choroby ipostanowilem ze wiecej loszek nie kupie boto jest biznes dlasprzedajacego a najlepszy dla weta dobre nasienie ijuz
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Jeszcze nie ma programu ani kasy na to a wy już główkujecie co i jak
żeby każdy program ruszył to najpier trzeba to ładnie przygotować np ;
zwrot na maszyny 50 % =podwyżka maszyn 60 %
doplata do ziemi 200 euro =podwyżka ziemi o 10 000 euro
doplata do materiału siewnego 100 do ha =podwyżka o 100 % itd.
żeby każdy program ruszył to najpier trzeba to ładnie przygotować np ;
zwrot na maszyny 50 % =podwyżka maszyn 60 %
doplata do ziemi 200 euro =podwyżka ziemi o 10 000 euro
doplata do materiału siewnego 100 do ha =podwyżka o 100 % itd.

gratka jak masz 150 loch i nie zarobiłeś przez ostatni rok trochę grosza to faktycznie musisz już sobie odpuścić dalszą rozbudowę
może i górna granica powinna być niższa (np 400) ale z dolną w pełni się zgadzam
na co wy liczycie, że będziesz miał 40 loch, oblecisz to sam w 1,5 godziny dziennie i będziesz z tego żył jak gość ? bez jaj panowie
nie jestem żadnym hura optymistą ale znam kilka gospodarstw >200 loch i co prawda nie widzę tam wielkich milionów ale też nie widzę tych waszych komorników
większy cykl zamknięty to urwanie dupy przez cały rok a nie jakiś tucz gdzie włączasz paszociąg i idziesz do domu
może i górna granica powinna być niższa (np 400) ale z dolną w pełni się zgadzam
na co wy liczycie, że będziesz miał 40 loch, oblecisz to sam w 1,5 godziny dziennie i będziesz z tego żył jak gość ? bez jaj panowie
nie jestem żadnym hura optymistą ale znam kilka gospodarstw >200 loch i co prawda nie widzę tam wielkich milionów ale też nie widzę tych waszych komorników
większy cykl zamknięty to urwanie dupy przez cały rok a nie jakiś tucz gdzie włączasz paszociąg i idziesz do domu
zeus-1 pisze:30- 40 macior to u mnie w okolicy wszyscy kasują a nie myślą o powiększaniu stada. Rację bytu mają tylko duże fermy ( 200 i więcej loch) gdzie rolnika będzie stać na zatrudnienie pracowników i dyżury na porodówce 24 godz/dobę. Na małym stadzie to można tylko się za...ać.
bez przesady

kaBAD, masz rację. Gratka, przy 150 lochach narzekasz? Jeśli masz cykl zamknięty, to sprzedajesz tuczniki co 2-3 tygodnie i po ok. 8zł WBC w ub. roku też.
Nie podliczyłem 2012 roku. W 2011 średnia cena sprzedaży WBC wyszła u mnie 6,18zł. W lutym 2011 sprzedałem do Łukowa 100szt po 4,64zł netto WBC, tj. 2 zł taniej niż w tej chwili. Co prawda pasze były tańsze, ale mało kto z większych hodowców zapomniał o świniach.
Nie podliczyłem 2012 roku. W 2011 średnia cena sprzedaży WBC wyszła u mnie 6,18zł. W lutym 2011 sprzedałem do Łukowa 100szt po 4,64zł netto WBC, tj. 2 zł taniej niż w tej chwili. Co prawda pasze były tańsze, ale mało kto z większych hodowców zapomniał o świniach.
Dyżury 24h/dobe na porodówce? Niby co ten dyżurny miałby tam robić?
Stadko kilkaset loch fajna sprawa ale według mie to największy problem będzie z brakiem kompetencji do zarządzani atakim przybytkiem, bo i rolnikom i wielu weterynarzom brakuje wiedzy i doświadczenia w prowadzeniu dużych ferm, system doradztwa z prawdziwego zdarzenia praktycznie nie istnieje, a produkcja prosiąt jesli ma przynosić efekty ekonomiczne to nie zabawa, tutaj niema miejsca na pomyłki i eksperymenty bo pry stadzie kilkaset loch każdy błąd = bankrut.
Najleprzy jest rozwój stopniowy, jak masz 20 loch----> zwiększ do 50 dasz sobie radę, z 50 na 100 tez nie trudno sie przestawić, z 100 na kilkaset to już bułka z masłem. Także sam jestem ciekawy co ten program nowego wniesie do polskiej produkcji trzody i jakie beda jego skutki.
Stadko kilkaset loch fajna sprawa ale według mie to największy problem będzie z brakiem kompetencji do zarządzani atakim przybytkiem, bo i rolnikom i wielu weterynarzom brakuje wiedzy i doświadczenia w prowadzeniu dużych ferm, system doradztwa z prawdziwego zdarzenia praktycznie nie istnieje, a produkcja prosiąt jesli ma przynosić efekty ekonomiczne to nie zabawa, tutaj niema miejsca na pomyłki i eksperymenty bo pry stadzie kilkaset loch każdy błąd = bankrut.
Najleprzy jest rozwój stopniowy, jak masz 20 loch----> zwiększ do 50 dasz sobie radę, z 50 na 100 tez nie trudno sie przestawić, z 100 na kilkaset to już bułka z masłem. Także sam jestem ciekawy co ten program nowego wniesie do polskiej produkcji trzody i jakie beda jego skutki.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
30 -40 loch +do tego odpowiednia powierzchnia ziemi daje się bardzo dobrze narobić i bardzo dobrze zarobić [warunek to musi być twoje a nie banku ]
nawet 20 loch zdrowych + np. 30 ha dobrej ziemi pozwala też z tego nieżle żyć
a marzenia o 200 lochach w cyklu zamkniętym + najemniki do roboty to trzeba wybić sobie z głowy i wsadzić sobie w du.........
kredyt + niewolniki +leki to około 100 zł do sztuki , a tyle to mało kiedy zostaje , bez ziemi to nigdy
nawet 20 loch zdrowych + np. 30 ha dobrej ziemi pozwala też z tego nieżle żyć



a marzenia o 200 lochach w cyklu zamkniętym + najemniki do roboty to trzeba wybić sobie z głowy i wsadzić sobie w du.........

kredyt + niewolniki +leki to około 100 zł do sztuki , a tyle to mało kiedy zostaje , bez ziemi to nigdy
