Re: CENY TRZODY
: wtorek 16 mar 2021, 13:24
5.80 plus vat
Pijąc żubrówke no nie do końca jesteś patriotą zysk idzie do Rosjanów właściwie to nie mamy nawet swojego alkoholu tak w 100 %bezbarwny pisze:Stanisław, a co to za patriotyzm?Stanislaw pisze:dragon w Tobie ni patriotyzmu ja tam zubrowke mietowa popijam
Żubrówka na stole za 20 parę złotych, a w garażu emtezet i rozsiewacz sulki za pręmię na młodego rolnika
A kto im sprzedał żubrówke tego to już nie napisałeś?wojce pisze:Pijąc żubrówke no nie do końca jesteś patriotą zysk idzie do Rosjanów właściwie to nie mamy nawet swojego alkoholu tak w 100 %bezbarwny pisze:Stanisław, a co to za patriotyzm?Stanislaw pisze:dragon w Tobie ni patriotyzmu ja tam zubrowke mietowa popijam
Żubrówka na stole za 20 parę złotych, a w garażu emtezet i rozsiewacz sulki za pręmię na młodego rolnika
Taki człowiek jakby Prezydentem był wiedziałby gdzie za obrazem jest pył ,a teczka Premiera to dla niego odpowiednia zawodowa życia sfera.Stanislaw pisze:nie bede komentowal bo naprawde moze mi nerw wysiaść ,dlatego co zrobili przez ostatnie 30 lat .https://www.youtube.com/watch?v=k1ZiKc9-R7c
Wybór nie ma być lepszy, a racjonalny. U mnie mniej Ursusów niż u Stanisława, ale On kilka lat starszy, więc i z tego tytułu więcej mieć ich może. Kilka miesięcy temu, rozważałem zakup nowego pomocniczego ciągnika, bo mi się zamarzyło fotel dmuchany mieć, klimkę i ciut ciszej w kabinie niż do tej pory, coby radio podczas oprysku czy nawozu rozsiewania dobrze słychać było. Z założenia ciągnik miał być w prostocie prosty, bez zbędnych bajerów, byle z rozsiewaczem 2,5 tony latał i opryskiwaczem ponad ton 6. Wycenił mi handlowiec 125 km, na 309 tyś. Powiedziałem, że 290 zaakceptuję. To On, że 299. To ja Mu na to, że przemyślę. Przekalkulowałem i wyszło, że fotel grammera, plus klimatyzacja, którą znajomy majster od tego na około 7 tyś wycenił, plus nowe uszczelki, plus nowe dodatkowe maty wygłuszające, będą o około 135 tysięcy tańsze, niż nowy ciągnik z „modernizacji”. Grammera w ubiegłym tygodniu kurier przywiózł, a w przyszłym będziemy już na konkret klimatyzację mierzyć.loyer pisze:widać, że masz nerwy zszargane. Jak jest wybór wybiera się lepsze.Stanislaw pisze:ale do tego sa cztery Ursusy , bizon i reszta polskich maszyn .Jak mam wybor to zawsze polskie .Nawet wentylacja polska .
Można i tak. Tylko pogratulować, pomysłowości. Mogłeś założyć jeszcze amortyzowaną oś.bezbarwny pisze:Wybór nie ma być lepszy, a racjonalny. U mnie mniej Ursusów niż u Stanisława, ale On kilka lat starszy, więc i z tego tytułu więcej mieć ich może. Kilka miesięcy temu, rozważałem zakup nowego pomocniczego ciągnika, bo mi się zamarzyło fotel dmuchany mieć, klimkę i ciut ciszej w kabinie niż do tej pory, coby radio podczas oprysku czy nawozu rozsiewania dobrze słychać było. Z założenia ciągnik miał być w prostocie prosty, bez zbędnych bajerów, byle z rozsiewaczem 2,5 tony latał i opryskiwaczem ponad ton 6. Wycenił mi handlowiec 125 km, na 309 tyś. Powiedziałem, że 290 zaakceptuję. To On, że 299. To ja Mu na to, że przemyślę. Przekalkulowałem i wyszło, że fotel grammera, plus klimatyzacja, którą znajomy majster od tego na około 7 tyś wycenił, plus nowe uszczelki, plus nowe dodatkowe maty wygłuszające, będą o około 135 tysięcy tańsze, niż nowy ciągnik z „modernizacji”. Grammera w ubiegłym tygodniu kurier przywiózł, a w przyszłym będziemy już na konkret klimatyzację mierzyć.loyer pisze:widać, że masz nerwy zszargane. Jak jest wybór wybiera się lepsze.Stanislaw pisze:ale do tego sa cztery Ursusy , bizon i reszta polskich maszyn .Jak mam wybor to zawsze polskie .Nawet wentylacja polska .
Loyer, no mimo wszystko dziękuję, bo jako słowa uznania Twoje odbieram, z tym, że ja nie pomysłowości sobie gratuluję(bo tu akurat niczego nowego nie wymyśliłem), a tych 135 tysięcy, które w kieszeni zostały, bo jak mniemam, dużo ciekawszych doznań za tę kwotę doświadczyć można, niźli te, wynikające z miękkiej ośki posiadanialoyer pisze: Można i tak. Tylko pogratulować, pomysłowości. Mogłeś założyć jeszcze amortyzowaną oś.
Gdzie?Aaaaaa pisze:A u nas asf o sobie przypomniał
2000 loch do utylizacji plus reszta obsady
bezbarwny - jak to liczysz źe tylko 135 i jeszcze jedno klima do traktora co tylko nawozy rozrzuca i z opryskiwaczem biega -nawozy w lipcu rzucasz a opryski w upały robisz???????????????????????? bo nie mogę się tu uzasadnienia tej klimy doszukać??????????????bezbarwny pisze:Loyer, no mimo wszystko dziękuję, bo jako słowa uznania Twoje odbieram, z tym, że ja nie pomysłowości sobie gratuluję(bo tu akurat niczego nowego nie wymyśliłem), a tych 135 tysięcy, które w kieszeni zostały, bo jak mniemam, dużo ciekawszych doznań za tę kwotę doświadczyć można, niźli te, wynikające z miękkiej ośki posiadanialoyer pisze: Można i tak. Tylko pogratulować, pomysłowości. Mogłeś założyć jeszcze amortyzowaną oś.![]()
A apropo miękkiej osi, to jeśli w sposób sensowny jesteś w stanie uzasadnić celowość jej posiadania w ciągniku, którego prędkość robocza mieści się w przedziale między 7, a 11 km/h, dodatkowo nie ma potrzeby poprawiania jego trakcji, ponieważ wykonywane czynności nie wymagają dużej siły uciągu, a w dodatku uprawa od lat prowadzona jest w systemie bezorkowym, co powoduje, że pola są mniej wyboiste niż trasa s3 w woj lubuskim, to przemyślę Twą sugestię i kto wie, może swojego 1634 w amortyzowaną oś doposażę. Jeśli uzasadnisz.
Teoretycznie masz racje z jednym małym ale -do stanu użytkowego trup jak to nazwałeś można tylko doprowadzić i to raczej świadczy o właścicielu a nie o doprowadzonym do ruiny sprzęcie bo ten to raczej ofiara.turbogrocho49 pisze:dobrze jak chodza sprzety, gorzej jak masz stare trupy, jest robota a ni ma czym jechać, juz to przerabialem, choc i z nowymi sprzetami roznie bywa, no ale jak narazie chodzą, koszty spore, ale uzywki wg mnie nie warte uwagi 10 letn9e sprzety z zahodu to 10000 h +, jak dla mnie to 10-15 lat roboty do takiego przebiegu, naprawy tez drogie, o ursusach i mtztach nie chce slyszec, zdrowie jedno, kregoslup też
nie powiem zebym jakos nadzwyczaj dbal o sprzet, ale wszystko robie na czas oleje filtry, co rusz sie przesmaruje, i jak nowe kupione to te 10 lat sie robi bezwiększych awari, a kupilem fenda 515 z 96 r, to dalem 100 tyś, 50 włożyłem i dalej nie wiem kiedy co pierdolbie, dlatego w zeszlym roku kupilem nowego i narazie 700h bez awari, wsiadam i robię, tak samo mam malego jd z 2015 r takiego pomocnika i jak narazie 3400h i robi, choc w nim juz byla robiona pompa i wtryski, podobno wada fabryczna, ale to rzedowka wiec remont zamknal sie w 4000 pln, bo cr to jeden wtrysk tylenemezis pisze:Teoretycznie masz racje z jednym małym ale -do stanu użytkowego trup jak to nazwałeś można tylko doprowadzić i to raczej świadczy o właścicielu a nie o doprowadzonym do ruiny sprzęcie bo ten to raczej ofiara.turbogrocho49 pisze:dobrze jak chodza sprzety, gorzej jak masz stare trupy, jest robota a ni ma czym jechać, juz to przerabialem, choc i z nowymi sprzetami roznie bywa, no ale jak narazie chodzą, koszty spore, ale uzywki wg mnie nie warte uwagi 10 letn9e sprzety z zahodu to 10000 h +, jak dla mnie to 10-15 lat roboty do takiego przebiegu, naprawy tez drogie, o ursusach i mtztach nie chce slyszec, zdrowie jedno, kregoslup też
Turbo ja nie pije do ciebie ale przyznaj racje że jak polski rolnik kupi zachodni sprzęt to dziwnie szybko się uczy że trzeba to i owo przy nim zrobić co nie ma miejsca już przy innym sprzęcie,turbogrocho49 pisze:nie powiem zebym jakos nadzwyczaj dbal o sprzet, ale wszystko robie na czas oleje filtry, co rusz sie przesmaruje, i jak nowe kupione to te 10 lat sie robi bezwiększych awari, a kupilem fenda 515 z 96 r, to dalem 100 tyś, 50 włożyłem i dalej nie wiem kiedy co pierdolbie, dlatego w zeszlym roku kupilem nowego i narazie 700h bez awari, wsiadam i robię, tak samo mam malego jd z 2015 r takiego pomocnika i jak narazie 3400h i robi, choc w nim juz byla robiona pompa i wtryski, podobno wada fabryczna, ale to rzedowka wiec remont zamknal sie w 4000 pln, bo cr to jeden wtrysk tylenemezis pisze:Teoretycznie masz racje z jednym małym ale -do stanu użytkowego trup jak to nazwałeś można tylko doprowadzić i to raczej świadczy o właścicielu a nie o doprowadzonym do ruiny sprzęcie bo ten to raczej ofiara.turbogrocho49 pisze:dobrze jak chodza sprzety, gorzej jak masz stare trupy, jest robota a ni ma czym jechać, juz to przerabialem, choc i z nowymi sprzetami roznie bywa, no ale jak narazie chodzą, koszty spore, ale uzywki wg mnie nie warte uwagi 10 letn9e sprzety z zahodu to 10000 h +, jak dla mnie to 10-15 lat roboty do takiego przebiegu, naprawy tez drogie, o ursusach i mtztach nie chce slyszec, zdrowie jedno, kregoslup też
Może polecicie jakiś mulczer do kukurydzy? Ciągnik 90km miałby docelowo z tym pracować. Może być używka. A z polskich talex jest tani ale czy warto?lukas1982 pisze:Są rzeczy polskie, które dają radę i nie warto przepłacać. Przyczepy, talerzówki.
Natomiast cała paleta maszyn do uprawy bezorkowej, siewników, mulczerów, opryskiwaczy ciąganych, rozsiewaczy itp to już ryzyko choć w ostatnich latach mocno się nasi producenci rozwinęli w tym zakresie i sporo ciekawych maszyn pojawiło się na rynku.
Co do traktorów zależy jak się trafi. Teoretycznie np 7530 kupisz w super stanie pniżej 200tys a nowy pół bańki więcej.
Psują się rzadziej, komfort dużo większy ale jak już coś j...e to zaboli. Na skrzynie w mccormicku xtx 30k nie starczyło.
Miałem 1634 z trzy biegową skrzynią, porażka totalna. Na przełożeniach skrzyni w polu z gruberem przeganiał go Forterra 117km.
Beczki polskie powinny dawać radę bo to prosta konstrukcja jest, ważne aby nie żałować na mocniejszą pompę. Chociaż ja jestem zakochany w ance. Skrętna oś, wylew potężnym ciścieniem do dołu na 15m, ramię do ssania i napełnianie 18m3 w kilka minut cieszą
.
Jaki traktor Ci to ciąga? U mnie massey 7620, 200 konny ma z taką ciężko.turbogrocho49 pisze:20 tys, drugi rok lata
nh t7 210 km, wykrecony teraz na 240 km, dawal rade, teraz powinno byc lepiej z niskich obrotow, szwagier case 160 km to ciagal, ale na pelno ostatbiego biegu nie zapinalkrzysieko71 pisze:Jaki traktor Ci to ciąga? U mnie massey 7620, 200 konny ma z taką ciężko.turbogrocho49 pisze:20 tys, drugi rok lata
Jaki rozmiar ogumienia w beczce ?krzysieko71 pisze:Jaki traktor Ci to ciąga? U mnie massey 7620, 200 konny ma z taką ciężko.turbogrocho49 pisze:20 tys, drugi rok lata
Na poniedziałek 7.30 a na piątek 8 pewnie będzieGaL pisze:A w cenach tucznika bez zmian na przyszły tydzień?
Sorry Nemezis, ale wczoraj nie zauważyłem, że edytowałeś, więc dziś z odp śpieszę. Otóż, wapno, oczywiście w lipcu sierpniu wysiewam. Nie pryskam w upały, ale nawet przy plus 15-18 stopniach i dużym nasłonecznieniu, w tej kabinie ugotować się można. Najprościej jest oczywiście szyby pouchylać, czy szyber unieść, no ale wtedy hałas, a przecież cicho ma być, no bo radio. Poza tym, chętnie tym ciągnikiem poplony w lipcu bym siał, bo wcale i nie do końca przekonany jestem co do tego, czy na te przeglądy za 7 tysięcy mnie staćnemezis pisze: bezbarwny - jak to liczysz źe tylko 135 i jeszcze jedno klima do traktora co tylko nawozy rozrzuca i z opryskiwaczem biega -nawozy w lipcu rzucasz a opryski w upały robisz???????????????????????? bo nie mogę się tu uzasadnienia tej klimy doszukać??????????????
Zgadza się. PL 40zł tańszy niż DK, więc zaraz będą kolejki na pół roku do przoduandre pisze:Widać ciągle ten manewr działa,tzn. pompuje się cenę tucznika, a reszta sama już idzie. Zachód się już dusił od niechcianego warchlaka wiec należało coś z tym zrobić. Wygranym jest cykl zamknięty bo jest mniej podatny na takie ekstremalne wachniecia . Teraz wstawianie warchlaka zaczyna już być niezłym hazardem
Chyba strzał w stope , albo kolano .adrian102500 pisze:to jest ten moment na wstawienia warchlaka może być złoty strzał