FORUM
Ceny skupu zbóż
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Kultywator na niekórych glebach to podstawa wiosennej uprawyMuchozolali pisze:mnie najbardziej śmieszy to ze wiara na wiosne używa kultywatora i daje nawozy pk
dla mnie najrosądnieszym rozwiazaniem jest zasiew za jednym przejazdem
nawet usługowo z wałem pakera
P K też z niektórych gleb jest przez zime wypłukiwane panie agronomie
a za usługi trzeba zapłacić
to lepiej puscić pole w dzierżawe dopłaty do kieszeni
a usługodawca niech sobie pakera ciągnie .


tylko zauważ Pablo, że wielki tydzień co roku masz inaczej, wiec nie wiem jak tam z Twoimi terminami siewu...Pablo80 pisze:U mnie ładnie popadało dziś więc chyba suszy narazie nie ma. Narazie nic nie siałem bo za mokro. Zresztą jeszcze jest czas, ja tam zawsze pamiętam w wielki tydzień siałem. Jedynie w zeszłym roku się pospieszyłem ale czy coś więcej zebrałem ciężko stwierdzić. Złe nie było jare może i w tym roku sypnie jako tako. 1500 za zboże to jedyne pseudo siewne może teraz kosztować. Drożej niż 1200 ne będzie choć to i tak bardzo drogo.
No właśnie, zależny jest od faz księżyca a one mają wplyw na pogode. Terminu wielkanocy nie ustala ksiądz proboszcz więc można przyjąć to za jakiś wyznacznik. Zresztą każdy robi po swojemu i jest za swoje błędy odpowiedzialny finansowo. I każda decyzja w perspektywie czasu może okazać się błędna. Znam gościa, taki zakręcony, z niczym nie może zdąrzyc, sprzętu jak na 100 ha a uprawia 12. I w ubiegłym roku nic nie zdąrzył zasiać jesienią. Wszyscy się śmiali, że musi jeszcze sprzętu dokupić bo nie wyrabia. Teraz on się śmieje. Choć pewnie zacznie siać w maju jak co roku i jak zwykle marne plony zbierze.Bugsik pisze:tylko zauważ Pablo, że wielki tydzień co roku masz inaczej, wiec nie wiem jak tam z Twoimi terminami siewu...Pablo80 pisze:U mnie ładnie popadało dziś więc chyba suszy narazie nie ma. Narazie nic nie siałem bo za mokro. Zresztą jeszcze jest czas, ja tam zawsze pamiętam w wielki tydzień siałem. Jedynie w zeszłym roku się pospieszyłem ale czy coś więcej zebrałem ciężko stwierdzić. Złe nie było jare może i w tym roku sypnie jako tako. 1500 za zboże to jedyne pseudo siewne może teraz kosztować. Drożej niż 1200 ne będzie choć to i tak bardzo drogo.
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
- marek mokwa
- Posty: 634
- Rejestracja: poniedziałek 04 cze 2007, 21:00
- Lokalizacja: --SUBKOWY
- Kontakt:
Tak się składa że rok temu u nas na dalekim południu wymarzło wszystko ozime ,w tym roku ozime jest w bardzo dobrym stanie,a jare już 2 tygodnie jak wysiane raczej paniki nie będzie.Z centrali nasiennej wywieżli wszystko co się dało posiać na północ ,po 105zł za 100 kg kupowałem pszenżyto kwalifikowane z zeszłego roku,
ja mam taka pszenicę którą nie wymarzła - więc baza jest
druga sprawa zaobserwowana w pszenżycie mam starszą odmianę i mrozoodporność na niższym poziomie od sąsiada u mnie 3 w skali 9 została nawet różnie placami 40-70% a u niego klasa mrozoodporności 4 i 5 całkowicie znikło z pola NOWE ODMIANY (jedyny fakt on słabiej ma wypielęgnowana ziemię)
zresztą zamieszczę niedługo te zdjęcia
Ps.
kiedy tu siać
NÓW - Księżyc całkowicie niewidoczny, znajduje się miedzy Ziemią a Słońcem. Okres ten trwa 2-3 dni, a jego moment kulminacyjny - czas najsilniejszego oddziaływania - przypada na dzień, który w kalendarzu oznaczony jest czarnym dyskiem. W czasie nowiu następuje wzmożony wzrost korzeni. Jest to dobry czas na sianie i sadzenie roślin wolno kiełkujących. Przycinanie roślin liściastych i koszenie trawników, gwarantuje ich wzmożony wzrost i szybką regenerację.
KSIĘŻYC PRZYBYWAJĄCY - faza Księżyca od nowiu do pełni, trwająca ok. 13 dni. Jest to najlepszy czas do siania i sadzenia roślin wieloletnich, również dobry moment na przesadzanie drzew owocowych, ścinanie zrazów i szczepienie drzew owocowych. Korzystne jest zbieranie ziół, warzyw liściowych, kwiatów i owoców.
PEŁNIA - Księżyc całkowicie widoczny, zaznaczony w kalendarzu okręgiem. Okres ten przypada na połowę miesiąca księżycowego, ok. 13-14 dnia. W tym czasie na Ziemi daję się odczuć działanie pewnej siły nieobojętnej dla żywych organizmów i wód. Pełnia to najlepszy czas na zbieranie ziół, gdyż mają wtedy większe właściwości lecznicze. Koszone w tym czasie trawniki wolniej odrastają, jednak nie jest to najlepszy okres na przycinanie innych roślin, sianie i nawożenie.
KSIĘŻYC UBYWAJĄCY - faza Księżyca od pełni do nowiu, trwająca 13-14 dni. Jest to najlepszy czas do siania, sadzenia i przesadzania roślin cebulowych i bulwiastych. W tym okresie korzystne jest też zbieranie roślin korzeniowych, bulwiastych i cebulowych. Gdy Księżyca ubywa, rośliny potrafią najlepiej chłonąć i pobierać wodę, to korzystny czas na nawożenie i podlewanie roślin. W tym czasie rośliny nie kumulują nadmiernej ilości pierwiastków chemicznych, a przyswajają tylko tyle, ile są w stanie spożytkować.
druga sprawa zaobserwowana w pszenżycie mam starszą odmianę i mrozoodporność na niższym poziomie od sąsiada u mnie 3 w skali 9 została nawet różnie placami 40-70% a u niego klasa mrozoodporności 4 i 5 całkowicie znikło z pola NOWE ODMIANY (jedyny fakt on słabiej ma wypielęgnowana ziemię)
zresztą zamieszczę niedługo te zdjęcia
Ps.
kiedy tu siać
NÓW - Księżyc całkowicie niewidoczny, znajduje się miedzy Ziemią a Słońcem. Okres ten trwa 2-3 dni, a jego moment kulminacyjny - czas najsilniejszego oddziaływania - przypada na dzień, który w kalendarzu oznaczony jest czarnym dyskiem. W czasie nowiu następuje wzmożony wzrost korzeni. Jest to dobry czas na sianie i sadzenie roślin wolno kiełkujących. Przycinanie roślin liściastych i koszenie trawników, gwarantuje ich wzmożony wzrost i szybką regenerację.
KSIĘŻYC PRZYBYWAJĄCY - faza Księżyca od nowiu do pełni, trwająca ok. 13 dni. Jest to najlepszy czas do siania i sadzenia roślin wieloletnich, również dobry moment na przesadzanie drzew owocowych, ścinanie zrazów i szczepienie drzew owocowych. Korzystne jest zbieranie ziół, warzyw liściowych, kwiatów i owoców.
PEŁNIA - Księżyc całkowicie widoczny, zaznaczony w kalendarzu okręgiem. Okres ten przypada na połowę miesiąca księżycowego, ok. 13-14 dnia. W tym czasie na Ziemi daję się odczuć działanie pewnej siły nieobojętnej dla żywych organizmów i wód. Pełnia to najlepszy czas na zbieranie ziół, gdyż mają wtedy większe właściwości lecznicze. Koszone w tym czasie trawniki wolniej odrastają, jednak nie jest to najlepszy okres na przycinanie innych roślin, sianie i nawożenie.
KSIĘŻYC UBYWAJĄCY - faza Księżyca od pełni do nowiu, trwająca 13-14 dni. Jest to najlepszy czas do siania, sadzenia i przesadzania roślin cebulowych i bulwiastych. W tym okresie korzystne jest też zbieranie roślin korzeniowych, bulwiastych i cebulowych. Gdy Księżyca ubywa, rośliny potrafią najlepiej chłonąć i pobierać wodę, to korzystny czas na nawożenie i podlewanie roślin. W tym czasie rośliny nie kumulują nadmiernej ilości pierwiastków chemicznych, a przyswajają tylko tyle, ile są w stanie spożytkować.
-
- Posty: 1018
- Rejestracja: sobota 02 lut 2008, 19:19
- Lokalizacja: Wielkopolska
Na jesień w CN ten kwalifikat będzie po minimum 3000 zł za tonę. Kto jeszcze ma zboże z poprzednich żniw ten zostawia obojętnie jaka odmiana byle było swoje do siewu. Potem będzie koszt nasion na 1ha 600zł a plon i cena już takie pewne za dwa lata mogą nie być.marek mokwa pisze:PANOWIE KTO MA PSZENICE ZIMOWĄ Z ZESZŁEGO ROKU TO NIECH COŚ ZOSTAWI NA ZASIEW PO TEGOROCZNYCH ŻNIWACH BO SIEW BEDZIE W BARDZO DROGI U NAS FIRMA X TYM KTÓRYM SPRZEDAŁA KWALIFIKAT W ZESZŁYM ROKU DZIŚ PODPISUJE KONTRAKTY Z CENA 1800 PO ŻNIWACH
centrale jak będą mądre to przygotują się dużo wcześniej z materiałem jak nie u naszych rolników to gdzieś w świecie nie wymarzło a ze w ofercie będą same nowości no cóż postęp biologiczny musi być jak będą mieli towar to oczywiście nie znaczy ze będzie tani bo tez tak myślę ze pszenica ozima będzie w okolicach 3 tys za tone oby nie więcej
Jeszcze nigdy tak nie było żeby ceny zachowywały się zgodnie z powszechnym oczekiwaniem, mają to do siebie że lubią zaskakiwać na przekór i wbrew logice.
Myślę że ludzie interesu nie będą stać z założonymi rękami i wietrząc interes zabezpieczą tyle mat. siewnego że na jesieni będzie na rynku spora nadwyżka. W Polsce kwalifikatem obsiewa sie niewielka częsć zasiewów, (jesli sie nie mylę to w pszenicy chyba około 5%), więc te "astronomiczne" ilości nie trudno będzie uzupełnić choćby za granicą gdzie kwalifikatem obsiewa się 80%.
Myślę że ludzie interesu nie będą stać z założonymi rękami i wietrząc interes zabezpieczą tyle mat. siewnego że na jesieni będzie na rynku spora nadwyżka. W Polsce kwalifikatem obsiewa sie niewielka częsć zasiewów, (jesli sie nie mylę to w pszenicy chyba około 5%), więc te "astronomiczne" ilości nie trudno będzie uzupełnić choćby za granicą gdzie kwalifikatem obsiewa się 80%.
-
- Posty: 1018
- Rejestracja: sobota 02 lut 2008, 19:19
- Lokalizacja: Wielkopolska
baraki pisze:Jeszcze nigdy tak nie było żeby ceny zachowywały się zgodnie z powszechnym oczekiwaniem, mają to do siebie że lubią zaskakiwać na przekór i wbrew logice.
Myślę że ludzie interesu nie będą stać z założonymi rękami i wietrząc interes zabezpieczą tyle mat. siewnego że na jesieni będzie na rynku spora nadwyżka. W Polsce kwalifikatem obsiewa sie niewielka częsć zasiewów, (jesli sie nie mylę to w pszenicy chyba około 5%), więc te "astronomiczne" ilości nie trudno będzie uzupełnić choćby za granicą gdzie kwalifikatem obsiewa się 80%.
Nie chcę Cię baraki obrażać ale jak będzie u Ciebie ta nadwyżka to się po nią zgłoszę.Tylko nie licz na to jak będzie na nią kosmiczna cena albo znowu sprowadzisz jakiś szajs z zagranicy i będziesz chciał sprzedać jako kwalifikant. Po za tym w Polsce jeśli dobrze pamiętam materiałem kwalifikowanym obsiewa się ok 10% zbóż z czego najwięcej pszenicy. Może nie na Mazowszu ale w Wielkopolsce jest wiele takich gospodarstw które wyłącznie sieją materiał siewny kwalifikowany. Poprzednie lata pokazały że jeżeli żniwa były przekropne to zaraz dostęp do materiału siewnego kwalifikowanego był mniejszy a przecież zboża nigdy nie porosły w kłosach na terenie całej Polski.
Baraki po części się zgodzę z twoja opinia ale mam sytuacje dość specyficzna i o ile kwalifikatem obsiewało się do 10% powierzchni to teraz z braku własnego materiału bo wymarzł i nie będzie od sąsiada nie kupisz bo ma tez ten sam problem to kupisz na rynku w centrali szybko się skończy to będzie taka sama sytuacja jak teraz z jarym zbożem wszystko siewne i byle jakie jare to od 1200 zeta gdzie normalnie to na pasze byś tego nie kupił
Weżcie jeszcze to pod uwagę to że teraz nie każdy zasieje jare , bo jeden drugiego oszuka . Będzie ogromna pogoń za kwalifikowanym a centrale na eksperymenty z niesprawdzonymi odmianami i to na tak dużą skalę , nie pozwolą sobie .
Pomyślcie sobie Baraki i Arku , gdybyście musieli wymienić wszystkie lochy w stadzie w ciągu tygodnia i płacilibyście w ciemno na targu po 2000 zł za sztukę a za kilka miesięcy okazało by się że są wysterylizowane . Następne na 100% chcielibyście mieć prosto z hodowli zarodowej , albo wcale .
Może przykład nie jest idealny , ale to tylko przykład .
Pomyślcie sobie Baraki i Arku , gdybyście musieli wymienić wszystkie lochy w stadzie w ciągu tygodnia i płacilibyście w ciemno na targu po 2000 zł za sztukę a za kilka miesięcy okazało by się że są wysterylizowane . Następne na 100% chcielibyście mieć prosto z hodowli zarodowej , albo wcale .
Może przykład nie jest idealny , ale to tylko przykład .
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
A ja powiem tak
problem z kfalifikatem powstał bo mróz dopadł tych co w większości sieją same oziminy
krótki okres od podjęcia decyżji o zaoraniu ozimin , a siewem jarych spowodował panike którą cwaniacy zamienili na podwyżki
podejżewam że większość materiału do jesiennego siewu jest już we woreczkach i czeka co centrale wymyślą na jesieni
będzie drogo sieje swoje
a na wypadek zostawie sobie jarego jak wymarznie
problem z kfalifikatem powstał bo mróz dopadł tych co w większości sieją same oziminy
krótki okres od podjęcia decyżji o zaoraniu ozimin , a siewem jarych spowodował panike którą cwaniacy zamienili na podwyżki
podejżewam że większość materiału do jesiennego siewu jest już we woreczkach i czeka co centrale wymyślą na jesieni
będzie drogo sieje swoje
a na wypadek zostawie sobie jarego jak wymarznie
Panowie nie siejcie paniki przecież w całej Polsce zboża nie wymarzły choćby w południowej małopolsce czy na podkarpaciu oziminy mają się bardzo dobrze od czterech lat takich nie pamiętam,a w CN leży jeszcze ozime z tamtego roku po 105 zł,jak dożyjemy to po1000-cu spokojnie można kupić po żniwach całkiem niezły mat.w klasie C.
na zasiew 1 ha potrzeba około 150-180 kg pszenicy a zbieracie nawet skromnie licząc 4t myśle że dużo gospodarstw spodziewając się problemów z dostepnością do kwalifikowanego materiału siewnego zotawi 5% swojej pszenicy z zeszłego roku i tym obsieje a jak już ktoś wypszedał wszystko to napewno ma sąsiada, szwagra,brata itp. który ma jeszcze kilka kwintali na strychu także niespodziewajcie sie kosmicznie wysokich cen
"Według oceny przezimowania (stan na 15 marca br.) w stacjach doświadczalnych oceny odmian szacuje się, że średnio wymarzło ponad 50% upraw jęczmienia ozimego (w województwach: łódzkim, kujawsko-pomorskim oraz wielkopolskim), ponad 30% upraw pszenicy ozimej (w województwach: mazowieckim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim oraz lubuskim) i około 13% upraw rzepaku (w województwach: łódzkim, mazowieckim i świętokrzyskim).
Około 750 tys. ha zbóż ozimych (głównie pszenicy i jęczmienia) będzie wymagało przesiewu, przy czym przedsiębiorcy prowadzący obrót materiałem siewnym mogą dostarczyć go do obsiewu 350 tys. ha, pozostały obszar musi być przesiany materiałem siewnym z zasobów rolników. "
Źródło: informacja z posiedzenia Komisji Rolnictwa
W dolnośląskim gdzie zlokalizowane jest około 35% upraw pszenicy ozimej i większosć plantacji nasiennych tego gatunku mróz nie narobił szkody więc twierdzenie że nie będzie w Polsce pszenicy do siewu uwazam za mocno przesadzone. To że brakowało jarej do siewu to niema się co dziwić bo powierzchnia jej uprawy dotychczas nie przekraczała 15% areału pszenicy ozimej, tu nie było możliwości żeby starczyło dla wszystkich zwłaszcza kwalifikatu.
Z kolei przylądając się dalej danym liczbowym 750 tyś ha wymagające przesiewu stanowi około 10% powierzchni uprawy zbóż, oczywiście wymarzły gatunki które dają największe plony więc gdyby teoretycznie te 10% powieżchni nie zostało obsiane to straty w ogólnej produkcji zbóż były by znaczne, byc może nawet rzędu 20%. Jednak należy zakładać że to co wymagało przesiewu zostało przesiane zbożami jarymi które nie plonuja może na takim poziomie jak oziminy ale plonują załużmy teoretycznie że 20% niżej niż oziminy. Z tego można wyciągnąc przypuszcenie że z powodu mrozu tegoroczne całkowite zbiory zbóż będą niższe o około 5%.
5% to nie jest dużo i niemożna wykluczyć że sprzyjające warunki meterologiczne nie zrekompensują z nawiązką strat mrozowych, niemożna tez wykluczyc że warunki meterologiczne sprawe jeszcze pogorszą. W kazdym razie nic nie jest jeszcze przesądzone i na obecną chwilę można prognozować zarówno wysoka podaz jak i niedobór ziarna po tegorocznych żniwach.
Około 750 tys. ha zbóż ozimych (głównie pszenicy i jęczmienia) będzie wymagało przesiewu, przy czym przedsiębiorcy prowadzący obrót materiałem siewnym mogą dostarczyć go do obsiewu 350 tys. ha, pozostały obszar musi być przesiany materiałem siewnym z zasobów rolników. "
Źródło: informacja z posiedzenia Komisji Rolnictwa
W dolnośląskim gdzie zlokalizowane jest około 35% upraw pszenicy ozimej i większosć plantacji nasiennych tego gatunku mróz nie narobił szkody więc twierdzenie że nie będzie w Polsce pszenicy do siewu uwazam za mocno przesadzone. To że brakowało jarej do siewu to niema się co dziwić bo powierzchnia jej uprawy dotychczas nie przekraczała 15% areału pszenicy ozimej, tu nie było możliwości żeby starczyło dla wszystkich zwłaszcza kwalifikatu.
Z kolei przylądając się dalej danym liczbowym 750 tyś ha wymagające przesiewu stanowi około 10% powierzchni uprawy zbóż, oczywiście wymarzły gatunki które dają największe plony więc gdyby teoretycznie te 10% powieżchni nie zostało obsiane to straty w ogólnej produkcji zbóż były by znaczne, byc może nawet rzędu 20%. Jednak należy zakładać że to co wymagało przesiewu zostało przesiane zbożami jarymi które nie plonuja może na takim poziomie jak oziminy ale plonują załużmy teoretycznie że 20% niżej niż oziminy. Z tego można wyciągnąc przypuszcenie że z powodu mrozu tegoroczne całkowite zbiory zbóż będą niższe o około 5%.
5% to nie jest dużo i niemożna wykluczyć że sprzyjające warunki meterologiczne nie zrekompensują z nawiązką strat mrozowych, niemożna tez wykluczyc że warunki meterologiczne sprawe jeszcze pogorszą. W kazdym razie nic nie jest jeszcze przesądzone i na obecną chwilę można prognozować zarówno wysoka podaz jak i niedobór ziarna po tegorocznych żniwach.
Masz racje baraki w 100%- ceny rzadko zachowują się tak jak wszyscy się spodziewają. Przykład kursu zł: w grudniu wszyscy twierdzili że do połowy roku euro będzie rosło a później stanieje. Rzeczywistość okazała się inna. Jak rynek byłby taki przewidywalny to spekulanci nic by nie zarobili. Kumpel dzwonił do handlarza żeby kupić wannę zboża, ten kazał mu się wstrzymać z zakupami bo jeśli ceny u nas nie spadną to oni zaczną ciągnąć zboże z zachodu bo tam taniej. Czas pokaże co z tego wyjdzie.
Dobrze Baraki że napisałeś ponad 50% ponad 30% , bo jeśli ponad to i 99% też może być i tak raczej w tych trzech województwach jest .
Głodować przez ta wymarznięcia nie będziemy . Myślę że nawet klęska ta skłoni wielu do stosowania w przyszłości nasion kwalifikowanych , czyli poprawi efektywność gospodarstw .
Głodować przez ta wymarznięcia nie będziemy . Myślę że nawet klęska ta skłoni wielu do stosowania w przyszłości nasion kwalifikowanych , czyli poprawi efektywność gospodarstw .
-
- Posty: 1018
- Rejestracja: sobota 02 lut 2008, 19:19
- Lokalizacja: Wielkopolska
To jest bardzo optymistyczna wizja MR choćby była prawdziwa i tak do tych 750 tyś ha należy dodać drugie tyle znajdujące się w wątpliwej kondycji których plon w super warunkach pogodowych i tak nie przekroczy 3 t z ha. Zresztą pożyjemy zobaczymy jak będą wyglądać jare zasiane niewiadomego pochodzenia materiałem siewnym, czy niektórym zasiewom nie zaszkodzą jesienne opryski, no i pogoda która jest najważniejsza.baraki pisze:"Według oceny przezimowania (stan na 15 marca br.) w stacjach doświadczalnych oceny odmian szacuje się, że średnio wymarzło ponad 50% upraw jęczmienia ozimego (w województwach: łódzkim, kujawsko-pomorskim oraz wielkopolskim), ponad 30% upraw pszenicy ozimej (w województwach: mazowieckim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim oraz lubuskim) i około 13% upraw rzepaku (w województwach: łódzkim, mazowieckim i świętokrzyskim).
Około 750 tys. ha zbóż ozimych (głównie pszenicy i jęczmienia) będzie wymagało przesiewu, przy czym przedsiębiorcy prowadzący obrót materiałem siewnym mogą dostarczyć go do obsiewu 350 tys. ha, pozostały obszar musi być przesiany materiałem siewnym z zasobów rolników. "
Źródło: informacja z posiedzenia Komisji Rolnictwa
W dolnośląskim gdzie zlokalizowane jest około 35% upraw pszenicy ozimej i większosć plantacji nasiennych tego gatunku mróz nie narobił szkody więc twierdzenie że nie będzie w Polsce pszenicy do siewu uwazam za mocno przesadzone. To że brakowało jarej do siewu to niema się co dziwić bo powierzchnia jej uprawy dotychczas nie przekraczała 15% areału pszenicy ozimej, tu nie było możliwości żeby starczyło dla wszystkich zwłaszcza kwalifikatu.
Z kolei przylądając się dalej danym liczbowym 750 tyś ha wymagające przesiewu stanowi około 10% powierzchni uprawy zbóż, oczywiście wymarzły gatunki które dają największe plony więc gdyby teoretycznie te 10% powieżchni nie zostało obsiane to straty w ogólnej produkcji zbóż były by znaczne, byc może nawet rzędu 20%. Jednak należy zakładać że to co wymagało przesiewu zostało przesiane zbożami jarymi które nie plonuja może na takim poziomie jak oziminy ale plonują załużmy teoretycznie że 20% niżej niż oziminy. Z tego można wyciągnąc przypuszcenie że z powodu mrozu tegoroczne całkowite zbiory zbóż będą niższe o około 5%.
5% to nie jest dużo i niemożna wykluczyć że sprzyjające warunki meterologiczne nie zrekompensują z nawiązką strat mrozowych, niemożna tez wykluczyc że warunki meterologiczne sprawe jeszcze pogorszą. W kazdym razie nic nie jest jeszcze przesądzone i na obecną chwilę można prognozować zarówno wysoka podaz jak i niedobór ziarna po tegorocznych żniwach.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Ziutekziutek pisze:no co ty stan gadasz zboze drozeje przeciesz tniesz koszty tuczu caly czas zarabiasz to jak to jest u ciebie
ja zboża nie kupuje , ale to nie znaczy że nie mogę sprzedać
koszty ograniczam , bo na darmozjadów nie mam ochoty zapi...
po 900 / tone jak bym opylił zboże to mi świnie potrzebne jak k...ie majtki

- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
ostatnio kupowałem po 640, ale sprzedający powiedział, że to bardzo promocyjna cena i chyba w tej cenie już nie kupie. Z resztą... teraz znajomy przywozi do mnie pszenice, którą zapłaciłem mu po żniwach po 700 brutto, kupiłem też troche jeczmienia w tym tygodniu po 700 netto więc mam zboże w cenie otrąb praktycznie.
Mietek, nie widzisz, że twoje biadolenie powoli zaczyna wszystkich wku..ać?mietko75 pisze:Grecki w Topoli płaci po 100 zł i sprowadza ze Słowacji , bo nikt po takich stratach nie chce sprzedać tego co jeszcze zostało w magazynach .
To, że w sporej części kraju zboża trzeba było przesiewać to fakt. Że są to straty paliwa, mat. siewnego, zapraw, rozsianych nawozów itd. to też fakt.
Ale przecież te pola nie będą leżeć ugorem. Na to miejsce zostaną (już są) zasiane zboża jare i kukurydza, której plony powinny zrekompensować trochę mniejsze plonowanie jarych. Do tego jeszcze wymarznięty rzepak na miejsce którego też pójdą zboża lub kukurydza. Więc z paszówką nie powinno być problemu. A o konsumpcyjne niech się martwią młynarze, a i biopaliwa z rzepaku jakoś też mnie nie martwią bo to nie moja brocha.
Więc mietku nie siej terroru grozy tylko upłynniaj zapasy (a biorąc pod uwagę propagandę jaką siejesz masz ich chyba sporo

A i ceny na dzień dzisiejszy trochę odbiegają od twoich "prognoz" bo pszeniczkę (paszówkę) można kupić w cenach 850-900 brutto.
O jakim biadoleniu mowa?? Nie mam kabanów za to pełne magazyny zbóż .
Po maleńku , po troszeńku ceny idą i będą szły do góry .
Też myślałem o zrobieniu zapasów w postaci paszy , ale wtedy aby odzyskać pieniądze musiałbym kupować prosiaki i pracować na cwaniaków .
Tuczników może dalej być mało a banda się zmówi i ceny mogą być stosunkowo niskie . Myślę że nie ważne co się trzyma i sprzedaje , ważne aby z tego była korzyść i to jak najmniejszym nakładem .
Po jaką chorobę kupować paszę , prosiaki , leki i na końcu wkur-wiać się na kogoś że nic nie robi i też ma pieniądze i czas zaśmiecać forum .
Po maleńku , po troszeńku ceny idą i będą szły do góry .
Też myślałem o zrobieniu zapasów w postaci paszy , ale wtedy aby odzyskać pieniądze musiałbym kupować prosiaki i pracować na cwaniaków .
Tuczników może dalej być mało a banda się zmówi i ceny mogą być stosunkowo niskie . Myślę że nie ważne co się trzyma i sprzedaje , ważne aby z tego była korzyść i to jak najmniejszym nakładem .
Po jaką chorobę kupować paszę , prosiaki , leki i na końcu wkur-wiać się na kogoś że nic nie robi i też ma pieniądze i czas zaśmiecać forum .
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Pitek bardzo celna uwaga , tylko żle to ująłeś .Teraz mamy bardzo dobre ceny na tucznika i dlatego wszyscy chcą mieć prosiaki .
Takich cen ponad 5 zł moi rodzice raczej nie pamiętają . Jeśli były to miesiąc , dwa a teraz zanosi się na to że 5 zł może być cały rok .
Wczoraj największy "krowiarz " w okolicy Chciał zaklepać u mnie wszystką słomę po żniwach . Odpowiedziałem że raczej już za pużno , chyba że za słomę wymłóci mi zboża . Bez wahania chciał się zgodzić . Zaproponowałem aby nawozu posypał na moje zboża , to i słomy będzie więcej . W tym momencie negocjacje utknęły w martwym punkcie .
Takich cen ponad 5 zł moi rodzice raczej nie pamiętają . Jeśli były to miesiąc , dwa a teraz zanosi się na to że 5 zł może być cały rok .
Wczoraj największy "krowiarz " w okolicy Chciał zaklepać u mnie wszystką słomę po żniwach . Odpowiedziałem że raczej już za pużno , chyba że za słomę wymłóci mi zboża . Bez wahania chciał się zgodzić . Zaproponowałem aby nawozu posypał na moje zboża , to i słomy będzie więcej . W tym momencie negocjacje utknęły w martwym punkcie .
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
zboże po 1000Pablo80 pisze:Mietko, słoma za kombajnowanie to u mnie 10 lat temu była. Chyba,że zboże kiepskie to wtedy dopłata za koszenie. Teraz to słoma na kilogramy, cena za tone minimum 500 zł. Zboża na oko jak było po 500 nikt mi nie sprzedawał więc teraz też nie zamierzam nikomu prezentów robić.
słoma po 500
warchlak po 300
tucznik po 5,20 czysty zysk
