FORUM
Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Rynek marchwi i rynek świński , to dwa odmienne światy . Dwa lata po 50 groszy , to były lata ze znikomym zarobkiem . W tym roku 50 groszy za kilogram , to byłoby po kosztach a skoro stawka była ponad 300% , to jak to się ma do rynku świńskiego .
Ziemniaki do niedawna były poniżej kosztów bo po 10 groszy . Dziś skupy płacą po 27- 30 groszy . Rumuni na Sieradzu tygodniowo ładują kilkadziesiąt tirów i na wiosnę ziemniak podzielić może los wczesnej marchwi .
Gdyby obydwa rynki miały być takie same , dziś tucznik musiałby kosztować jakieś 200 zł za kilogram żywej wagi i to netto .
Ziemniaki do niedawna były poniżej kosztów bo po 10 groszy . Dziś skupy płacą po 27- 30 groszy . Rumuni na Sieradzu tygodniowo ładują kilkadziesiąt tirów i na wiosnę ziemniak podzielić może los wczesnej marchwi .
Gdyby obydwa rynki miały być takie same , dziś tucznik musiałby kosztować jakieś 200 zł za kilogram żywej wagi i to netto .
-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
A według ciebie to nie jest problem że na rynek trafia towar który został wyprodukowany dopłatami unijnymi ? Bo według mnie to sztuczne zawyrzanie ilości co musi skutkować nadprodukcią . No i pierwsze słyszę że na kontrakcie nie ma wkładu czyli kosztów .Poza tym kontrakt wynika z tego że teraz jest 6 zł a za jakiś czas będzie 1:15 w stosunku do żyta i wszyscy będą płakać i część przejdzie na kontrakt bo tak to działa .Zresztą ilość świń powinna być regulowana odgórnie na szczeblu rządowym .Inaczej zawsze będzie kocił że raz jest za duzo a raz za mało .baraki pisze:I to jest ten problem? A ile wieprzy trafia na rynek wyprodukowanych przez kontraktowców przy ich zerowym wkładzie?buntownik72 pisze:A czego ja mam żałować ? Roboty na tych chektarach ? Problem tkwi w tym że jeżeli ktoś ma np.50 ha to ma ok.50000 zł darmych pieniędzy .Jeżeli "przepierze" te pieniądze w chlewni to na rynek trafia 100 wieprzy wyprodukowanych przy zerowym wkładzie własnym .W ten sposób powstaje to od czego później ten sam farmer płacze .Nadprodukcja .No i tu jest problem .baraki pisze: Co Cie chłopie z tymi dopłatami ubodło? Że sam nie dostajesz to innym żałujesz?
Mietko.
Oczywiście rynek marchwiany i świński nie są identyczne. Marchew posiał i za kilka miesięcy zebrał. Jak nie sprzedasz to wyrzucisz albo na wiosnę sama zgnije i po krzyku. Świnie jak posiejesz od kupionego z rynku prosiaczka - loszeczki to jeszcze 7 miesięcy jak kateter będziesz miał gdzie wsadzić, potem cztery i będzie przychówek, a potem znowu 5-7 i dopiero będziesz zbierał. Półtora roku świnka-skarbonka. A jak nie sprzedasz to nie wyrzucisz bo będzie krzyk. Musisz sprzedać albo oddać za tyle ile chcą.
A 300 procent podwyżki na świniach będzie. Tym szybciej im dłużej nie wsadzisz warchlaka do chlewa.
Oczywiście rynek marchwiany i świński nie są identyczne. Marchew posiał i za kilka miesięcy zebrał. Jak nie sprzedasz to wyrzucisz albo na wiosnę sama zgnije i po krzyku. Świnie jak posiejesz od kupionego z rynku prosiaczka - loszeczki to jeszcze 7 miesięcy jak kateter będziesz miał gdzie wsadzić, potem cztery i będzie przychówek, a potem znowu 5-7 i dopiero będziesz zbierał. Półtora roku świnka-skarbonka. A jak nie sprzedasz to nie wyrzucisz bo będzie krzyk. Musisz sprzedać albo oddać za tyle ile chcą.
A 300 procent podwyżki na świniach będzie. Tym szybciej im dłużej nie wsadzisz warchlaka do chlewa.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 24 wrz 2012, 12:52 przez marucha, łącznie zmieniany 1 raz.
Pini zaprasza na imprezę w sobotę z noclegiem
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ae8 ... 4b7db.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ae8 ... 4b7db.html
-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
lukas profesorowie wyliczyli że aby zarobić na świniach i się rozwijać kilo świni musi kosztować 1:10 w stosunku do ceny żyta czyli np. 6 za świnie i 60 za żyto .Przy 1:12 wychodzi się na zero .Przy 1:15 czyli 6 za świnię 90 za żyto trzeba dokładać .
baraki nie chodzi o to żeby się głupio ograniczać ale o to żeby produkować tyle ile da się radę zagospodarować za uczciwe dla rolnika pieniądze .Co po towarze za który nie ma komu dobrze zapłacić ? To rząd po zasięgnięciu opini ekspertów powinien ustalać limity na produkcię żywca na dany rok .Następnie te limity powinny być rozdzielane na poszczególne zakłady mięsne .Z kolei zakłady powinny podpisywać umowy kontraktacyjne z rolnikami z uwzgędnieniem minimalnego progu opłacalności na poziomie 1:12 do ceny żyta za miesiąc sprzedażowy .Ewentualne nadwyżki powinny iść do chłodni celem zabezpieczenia się w razie jakiegoś kataklizmu typu powódz czy inne .W takim systemie nie będzie ani nadprodukcji ani sprzedazy poniżej kosztów ani problemów ze nie ma żywca .Inaczej stale będziemy mieli chuśtawkę cenową i zero stabilizacji .
baraki nie chodzi o to żeby się głupio ograniczać ale o to żeby produkować tyle ile da się radę zagospodarować za uczciwe dla rolnika pieniądze .Co po towarze za który nie ma komu dobrze zapłacić ? To rząd po zasięgnięciu opini ekspertów powinien ustalać limity na produkcię żywca na dany rok .Następnie te limity powinny być rozdzielane na poszczególne zakłady mięsne .Z kolei zakłady powinny podpisywać umowy kontraktacyjne z rolnikami z uwzgędnieniem minimalnego progu opłacalności na poziomie 1:12 do ceny żyta za miesiąc sprzedażowy .Ewentualne nadwyżki powinny iść do chłodni celem zabezpieczenia się w razie jakiegoś kataklizmu typu powódz czy inne .W takim systemie nie będzie ani nadprodukcji ani sprzedazy poniżej kosztów ani problemów ze nie ma żywca .Inaczej stale będziemy mieli chuśtawkę cenową i zero stabilizacji .
-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Buntownik, z matematyki to Ty kiepski jestes. 1:15 to cena tucznika 9, a zboża 0,6. Filozofie greckie Ci lepiej wychodzą.A Gospodarką planowa już jeden system próbował nas uszczęśliwiać i teraz mamy jak mamy.buntownik72 pisze:lukas profesorowie wyliczyli że aby zarobić na świniach i się rozwijać kilo świni musi kosztować 1:10 w stosunku do ceny żyta czyli np. 6 za świnie i 60 za żyto .Przy 1:12 wychodzi się na zero .Przy 1:15 czyli 6 za świnię 90 za żyto trzeba dokładać .
baraki nie chodzi o to żeby się głupio ograniczać ale o to żeby produkować tyle ile da się radę zagospodarować za uczciwe dla rolnika pieniądze .Co po towarze za który nie ma komu dobrze zapłacić ? To rząd po zasięgnięciu opini ekspertów powinien ustalać limity na produkcię żywca na dany rok .Następnie te limity powinny być rozdzielane na poszczególne zakłady mięsne .Z kolei zakłady powinny podpisywać umowy kontraktacyjne z rolnikami z uwzgędnieniem minimalnego progu opłacalności na poziomie 1:12 do ceny żyta za miesiąc sprzedażowy .Ewentualne nadwyżki powinny iść do chłodni celem zabezpieczenia się w razie jakiegoś kataklizmu typu powódz czy inne .W takim systemie nie będzie ani nadprodukcji ani sprzedazy poniżej kosztów ani problemów ze nie ma żywca .Inaczej stale będziemy mieli chuśtawkę cenową i zero stabilizacji .
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Przy 1 do 10 jest nie żle ale w cyklu zamkniętym , bo tak to ponoć liczyli
za tucznika wychodzi 800 zł i przy własnym zbożu z doplatami zysk z jednego tucznika jest taki że nie wiadomo co z kasą robić
gorzej jak się kupi warchlaka i te 30 jego kilo to stosunek 1 do 20
a jak się mu jeszcze paszy kupi to o czym tu gadać
za tucznika wychodzi 800 zł i przy własnym zbożu z doplatami zysk z jednego tucznika jest taki że nie wiadomo co z kasą robić



gorzej jak się kupi warchlaka i te 30 jego kilo to stosunek 1 do 20

-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Albo ty czegoś nie rozumiesz albo ja źle tłumaczę .1:15 w tym temacie o którym rozmawiamy oznacza że cena 1 kg tucznika jest równa 15 kg żyta i wtedy jest płacz i zgrzytanie zębów .Ale mniejsza o liczby , skoro nie gospodarka planowa to co proponujecie żeby rynek był stabilny ? Bo wolną amerykankę juz mamy .Pablo80 pisze:Buntownik, z matematyki to Ty kiepski jestes. 1:15 to cena tucznika 9, a zboża 0,6. Filozofie greckie Ci lepiej wychodzą.A Gospodarką planowa już jeden system próbował nas uszczęśliwiać i teraz mamy jak mamy.buntownik72 pisze:lukas profesorowie wyliczyli że aby zarobić na świniach i się rozwijać kilo świni musi kosztować 1:10 w stosunku do ceny żyta czyli np. 6 za świnie i 60 za żyto .Przy 1:12 wychodzi się na zero .Przy 1:15 czyli 6 za świnię 90 za żyto trzeba dokładać .
baraki nie chodzi o to żeby się głupio ograniczać ale o to żeby produkować tyle ile da się radę zagospodarować za uczciwe dla rolnika pieniądze .Co po towarze za który nie ma komu dobrze zapłacić ? To rząd po zasięgnięciu opini ekspertów powinien ustalać limity na produkcię żywca na dany rok .Następnie te limity powinny być rozdzielane na poszczególne zakłady mięsne .Z kolei zakłady powinny podpisywać umowy kontraktacyjne z rolnikami z uwzgędnieniem minimalnego progu opłacalności na poziomie 1:12 do ceny żyta za miesiąc sprzedażowy .Ewentualne nadwyżki powinny iść do chłodni celem zabezpieczenia się w razie jakiegoś kataklizmu typu powódz czy inne .W takim systemie nie będzie ani nadprodukcji ani sprzedazy poniżej kosztów ani problemów ze nie ma żywca .Inaczej stale będziemy mieli chuśtawkę cenową i zero stabilizacji .
-
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 00:49
- Kontakt:
Ja rozumiem doskonale, tylko Tobie coś ciężko zrozumieć o czym piszesz. Jak jest 1:15 to jest zbyt pieknie, żeby się mogło długo utrzymać. Jak jest swinia po 6, a żyto było po 900, teraz 750 nie ma kto płacić to jest 1:6,6. Nie w tą strone dzielisz i Ci jakieś kosmosy wychodzą. Policz sobie 15 kilo żyta po 900 ile Ci wyjdzie. Mi wychodzi 13,5 zł, ale to chyba narazie nie chcą dać. Nawet przy życie po 600 to będzie 9 zł za świnie.buntownik72 pisze:Albo ty czegoś nie rozumiesz albo ja źle tłumaczę .1:15 w tym temacie o którym rozmawiamy oznacza że cena 1 kg tucznika jest równa 15 kg żyta i wtedy jest płacz i zgrzytanie zębów .Ale mniejsza o liczby , skoro nie gospodarka planowa to co proponujecie żeby rynek był stabilny ? Bo wolną amerykankę juz mamy .Pablo80 pisze:Buntownik, z matematyki to Ty kiepski jestes. 1:15 to cena tucznika 9, a zboża 0,6. Filozofie greckie Ci lepiej wychodzą.A Gospodarką planowa już jeden system próbował nas uszczęśliwiać i teraz mamy jak mamy.buntownik72 pisze:lukas profesorowie wyliczyli że aby zarobić na świniach i się rozwijać kilo świni musi kosztować 1:10 w stosunku do ceny żyta czyli np. 6 za świnie i 60 za żyto .Przy 1:12 wychodzi się na zero .Przy 1:15 czyli 6 za świnię 90 za żyto trzeba dokładać .
baraki nie chodzi o to żeby się głupio ograniczać ale o to żeby produkować tyle ile da się radę zagospodarować za uczciwe dla rolnika pieniądze .Co po towarze za który nie ma komu dobrze zapłacić ? To rząd po zasięgnięciu opini ekspertów powinien ustalać limity na produkcię żywca na dany rok .Następnie te limity powinny być rozdzielane na poszczególne zakłady mięsne .Z kolei zakłady powinny podpisywać umowy kontraktacyjne z rolnikami z uwzgędnieniem minimalnego progu opłacalności na poziomie 1:12 do ceny żyta za miesiąc sprzedażowy .Ewentualne nadwyżki powinny iść do chłodni celem zabezpieczenia się w razie jakiegoś kataklizmu typu powódz czy inne .W takim systemie nie będzie ani nadprodukcji ani sprzedazy poniżej kosztów ani problemów ze nie ma żywca .Inaczej stale będziemy mieli chuśtawkę cenową i zero stabilizacji .
-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- mytotoksyna1
- Posty: 6025
- Rejestracja: czwartek 15 paź 2009, 11:45
buntownik72 pisze:Pablo chyba rozumiem o co ci chodzi , po prostu podałem przelicznik od dupnej strony , moja wina .Tak czy inaczej tucz opłaca się wtedy jak kilo żywca równa się 10 kilo żyta .No ale jak by nie liczył bez trzymania odgórnie całego rynku wieprzowiny i zboża w ryzach nie widzę szans na stabilizację .
masz rację..
jeszcze pospolity świniak wywinie numer POLITYCZNY!
-
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 00:49
- Kontakt:
i stało się,
przyjaciele osiągnęli na internetowej 2 euro a średnio sprzedali 1 cent wyżej niż w poprzednim tygodniu czyli po 1,98. Widocznie apel do konsumentów przynosi tam spodziewane efekty więc wszystko idzie zgodnie z planem- ani kroku w tył. Regres w dostawach świń jest tak wielki że fanaberie sieci sa po prostu olewane.
Kolega Dripol i agent na cenach trzody zapewne dostali polecenie z sieci Polomarketu wypracować im na weekend obiecaną obniżkę. Zapowiadają się dłuuuugie kolejki do nielicznych stoisk z obniżkami. Zaraz po otwarciu sklepów towaru zabraknie ale może wtedy jakieś piwko do porannej kawki się kupi.
Niemcy za nie najlepszy jakościowo towar 2 euro razy 4,15 = 8,3 półtusza.
Panowie jakie 5,8 netto. Ja tu widzę 6,5 plus koszty dowozu.
Europa wypracowała w zeszłym tygodniu pół procentowe podwyżki a nasze zm płaciły nam średnio na haku 7,92 złotego czyli 1 procent więcej niż w poprzednim ( zestawienie Ministerialne) a ponoć były obniżki. Sprawiajcie nam co tydzień takie obniżki.
Niemiec zamiast obiecanych 1,93 kupował średnio po 1,96.
Panowie nie straszcie tej resztki hodowców która nie dopilnowała stada i knury gwałtu dokonały tak jak u Stana i z tego przestępstwa fajne prosięta nawet wyszły.Bo jak będziecie nas straszyć to tym razem Stan stada dopilnuje.
przyjaciele osiągnęli na internetowej 2 euro a średnio sprzedali 1 cent wyżej niż w poprzednim tygodniu czyli po 1,98. Widocznie apel do konsumentów przynosi tam spodziewane efekty więc wszystko idzie zgodnie z planem- ani kroku w tył. Regres w dostawach świń jest tak wielki że fanaberie sieci sa po prostu olewane.
Kolega Dripol i agent na cenach trzody zapewne dostali polecenie z sieci Polomarketu wypracować im na weekend obiecaną obniżkę. Zapowiadają się dłuuuugie kolejki do nielicznych stoisk z obniżkami. Zaraz po otwarciu sklepów towaru zabraknie ale może wtedy jakieś piwko do porannej kawki się kupi.
Niemcy za nie najlepszy jakościowo towar 2 euro razy 4,15 = 8,3 półtusza.
Panowie jakie 5,8 netto. Ja tu widzę 6,5 plus koszty dowozu.
Europa wypracowała w zeszłym tygodniu pół procentowe podwyżki a nasze zm płaciły nam średnio na haku 7,92 złotego czyli 1 procent więcej niż w poprzednim ( zestawienie Ministerialne) a ponoć były obniżki. Sprawiajcie nam co tydzień takie obniżki.
Niemiec zamiast obiecanych 1,93 kupował średnio po 1,96.
Panowie nie straszcie tej resztki hodowców która nie dopilnowała stada i knury gwałtu dokonały tak jak u Stana i z tego przestępstwa fajne prosięta nawet wyszły.Bo jak będziecie nas straszyć to tym razem Stan stada dopilnuje.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Jutro sprzedaje 20 sztuk po 5,7 -4 % ponoć po znajomości
więc na rynku może powstać nadwyżka
w tamtym tygodniu piłem gorzałke z gościem co robi w dużym zakładzie mięsnym u przyjaciół
krótko tam niby robi ale mówił że ten zakład chociaż by zaprzestał kupowania świń to zapasów ma na 2 lata
nie chce mi się w to wierzyć ale tak mówił





w tamtym tygodniu piłem gorzałke z gościem co robi w dużym zakładzie mięsnym u przyjaciół


nie chce mi się w to wierzyć ale tak mówił
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
-
- Posty: 468
- Rejestracja: sobota 07 lis 2009, 12:46
- Lokalizacja: wielkopolska
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Stan - coś w tym jest... Niedaleko mnie jest mały zakład. Nawet komuś kilka razy tam świnie zawoziłem, bo dobrze płacił i szybko. Okoliczni zadowoleni, bo małe ilości zawozili, nie każdy ma tira na raz. Teraz słyszę, że już nie kupuje, ludziom przestał płacić. Jednemu podobno grubo ponad 100 tys wisi, innym podobno też. Teraz kupuje półtusze i z tego robi i się śmieje.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
przyjaciele podobno bez zmian. Piszę podobno bo już nieraz miało być bez zmian a okazywało się że było ze zmianami. Niemiecki tucznik nawet dzisiaj przy niekorzystnym kursie złotego 4,12 kosztował wg. zestawień ministerialnych w tygodniu 38 przynajmniej 6,3 na żywo. A jest to główne żródło podobno TAŃSZEGO SUROWCA dla naszych zm.
Tani surowiec to tylko u nas jak informuje nas Mariusz 1986 z łódzkiego. 5,5 netto. To od nas do Niemca a nie z powrotem powinien świniak wędrować.
Tak czy owak u nas w bieżącym " tygodniu bez podwyżek " znane mi zestawienia sprzedaży zanotowały o dziwo podwyżki. Osiągnięto nawet ceny na poziomie powyżej 6,3 i na przyszły tydzień spodziewane są następne. A że będą to poświadcza nasza Marylka. 6,4 już jest. I to jest logiczne. Niemiec 6,3 to więc jak go przywiozą to musi być drożej a nie taniej. Jedynie waluta może nam spłatać figla.
Lokalne rynki pozbawione tańszego mariuszowego wchodzą coraz bardziej w odbiory z ferm. Świń coraz mniej a będzie jeszcze mniej - tak przewidują fachowcy. Bez niemieckiego droższego tucznika się nie obędzie. A Anglicy chyba nie chcą niemieckiego. Brytyjski detalista spożywczy Sainsbury wprowadził dopłaty dla swoich dostawców- rolników w wysokości około 50 groszy do kilograma aby zniwelować skutki wzrostu cen pasz. My natomiast swoimi tucznikami zmuszeni jesteśmy promować produkty mięsne wytworzone z obcego - taniego mięsa kupionego przez nasze zm. Co kraj to obyczaj.
U dużego gracza rynkowego dzisiaj wielki bal. Data imprezy nie jest przypadkowa. Miejmy nadzieję że hamburgery będą wyłącznie z mięsa bez zagęstników. Dobry towar będzie się dobrze sprzedawał. Tanie mięso jedzą psy.
Tani surowiec to tylko u nas jak informuje nas Mariusz 1986 z łódzkiego. 5,5 netto. To od nas do Niemca a nie z powrotem powinien świniak wędrować.
Tak czy owak u nas w bieżącym " tygodniu bez podwyżek " znane mi zestawienia sprzedaży zanotowały o dziwo podwyżki. Osiągnięto nawet ceny na poziomie powyżej 6,3 i na przyszły tydzień spodziewane są następne. A że będą to poświadcza nasza Marylka. 6,4 już jest. I to jest logiczne. Niemiec 6,3 to więc jak go przywiozą to musi być drożej a nie taniej. Jedynie waluta może nam spłatać figla.
Lokalne rynki pozbawione tańszego mariuszowego wchodzą coraz bardziej w odbiory z ferm. Świń coraz mniej a będzie jeszcze mniej - tak przewidują fachowcy. Bez niemieckiego droższego tucznika się nie obędzie. A Anglicy chyba nie chcą niemieckiego. Brytyjski detalista spożywczy Sainsbury wprowadził dopłaty dla swoich dostawców- rolników w wysokości około 50 groszy do kilograma aby zniwelować skutki wzrostu cen pasz. My natomiast swoimi tucznikami zmuszeni jesteśmy promować produkty mięsne wytworzone z obcego - taniego mięsa kupionego przez nasze zm. Co kraj to obyczaj.
U dużego gracza rynkowego dzisiaj wielki bal. Data imprezy nie jest przypadkowa. Miejmy nadzieję że hamburgery będą wyłącznie z mięsa bez zagęstników. Dobry towar będzie się dobrze sprzedawał. Tanie mięso jedzą psy.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Stan.
Deutch einbichchen ja, aber teraz używa się internetowych tłumaczeń. Troche kali jeść kali pić ale jakoś zrozumieć można. A czasem nawet do tekstu oryginalnego trzeba zajrzeć bo głupstwa wychodzą. Do roboty się nigdzie nie wybieram. Wszędzie kryzys. U nas nie.
A ja sobie myślę że to Niemcy są niewolnikami bo muszą nasze zboże kupować a potem muszą nam świnie sprzedawać. My nic nie musimy. Wolni jesteśmy.
Deutch einbichchen ja, aber teraz używa się internetowych tłumaczeń. Troche kali jeść kali pić ale jakoś zrozumieć można. A czasem nawet do tekstu oryginalnego trzeba zajrzeć bo głupstwa wychodzą. Do roboty się nigdzie nie wybieram. Wszędzie kryzys. U nas nie.
A ja sobie myślę że to Niemcy są niewolnikami bo muszą nasze zboże kupować a potem muszą nam świnie sprzedawać. My nic nie musimy. Wolni jesteśmy.
-
- Posty: 1034
- Rejestracja: środa 20 lip 2011, 09:19
- Lokalizacja: CBY
-
- Posty: 1034
- Rejestracja: środa 20 lip 2011, 09:19
- Lokalizacja: CBY
-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Na rosyjski (rynek) to najlepiej sprzedawać .Pamiętam czasy kiedy tam szło wszystko : sało ,miaso , frukty , kartoszki , miebiel i co kto miał .Tirowcy w drodze na zachód zatrzymywali się u nas i spuszczali ropę , ludzie brali całymi beczkami .Ale po dzisiejszym spędzie Kaczyńskiego i Rydzyka w Warszawie dochodzę do wniosku ze jak by ten mały człowiek (wzrostem i osobowością ) z wielkimi aspiraciami został premierem to wszyscy wkoło będą źli .Ruscy , Niemcy i wszyscy co myślą inaczej niz Kaczyński i jego garstka pisuarów która ze strachu przed prezesem powtarza te jego brednie .Wtedy to nam tylko zostanie nasz polski rynek z polskim ubogim konsumentem .Przerażająca wizja .marucha pisze:na rosyjski całkiem przyzwoicie przetłumaczył tylko jednego nie zrozumiałbaraki pisze:Deutsch ein bisschen ja, aber - tak powinno być bo inaczej Stanowi tłumacz internetowy zgłupieje.
Немецкий einbichchen да
Kolego ty chyba masz jakiś problem ale może ktoś mógłby Ci pomóc są różne organikzacje pozarządowe Caritas też prowadzi różne grupy terapeutycznebuntownik72 pisze:Na rosyjski (rynek) to najlepiej sprzedawać .Pamiętam czasy kiedy tam szło wszystko : sało ,miaso , frukty , kartoszki , miebiel i co kto miał .Tirowcy w drodze na zachód zatrzymywali się u nas i spuszczali ropę , ludzie brali całymi beczkami .Ale po dzisiejszym spędzie Kaczyńskiego i Rydzyka w Warszawie dochodzę do wniosku ze jak by ten mały człowiek (wzrostem i osobowością ) z wielkimi aspiraciami został premierem to wszyscy wkoło będą źli .Ruscy , Niemcy i wszyscy co myślą inaczej niz Kaczyński i jego garstka pisuarów która ze strachu przed prezesem powtarza te jego brednie .Wtedy to nam tylko zostanie nasz polski rynek z polskim ubogim konsumentem .Przerażająca wizja .marucha pisze:na rosyjski całkiem przyzwoicie przetłumaczył tylko jednego nie zrozumiałbaraki pisze:Deutsch ein bisschen ja, aber - tak powinno być bo inaczej Stanowi tłumacz internetowy zgłupieje.
Немецкий einbichchen да

-
- Posty: 525
- Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 20:42
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Moim problemem jest to ze mieszkam w kraju w którym o wszystkich istotnych rzeczach decydują politycy a nie fachowcy .Jeszcze większym problemem jest to ze owi politycy potrafią zrobić wielką kupę po czym społeczeństwo dalej wybiera tych samych ludzi na te same stanowiska .A ja , taki maleńki trybik w tej wielkiej maszynie nazywanej społeczeństwem muszę się kręcić razem z innymi trybikami w kierunku wskazanym przez polityków dla których jedynym Bogiem jest pieniądz i władza . Ale największym problemem jest to że nawet jak świnia jest tania tak jak teraz to mimo wszystko znajdą się świnie w społeczeństwie co będą popierać te świnie z Warszawy przez które te świnie w chlewie są tanie .