FORUM
Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
chodzi o to aby wykończyć resztę małych co mają po 30 - 50 loch i mają cykl zamknięty bo to zagrożenie dla importuStanislaw pisze:odbudowa poglowia propozycja ministra 150 loch dla kogo


-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Propozycja nie jest taka głupia , bo ma na celu odbudować liczbe loch i uniezależnić się od zachodniego prosiaka , problem w tym , że to jest niemożliweStanislaw pisze:odbudowa poglowia propozycja ministra 150 loch dla kogo


jedyną propozycją na odbudowe stad jest tanie zboże

-
- Posty: 215
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 17:06
Jakże diametralnie zmienił się charakter dyskusji na tym forum w okresie spadkowej tendencji cen trzody chlewnej. Nasuwa się pytanie: Czy to forum cokolwiek rozwiązuje i w czymkolwiek służy sprawie producentów trzody? Moim zdaniem żądzą tu emocje, chaos, a jego platforma wykorzystywana jest przez innych adresatów do osiągania swoich celów. Cennik to tylko pobożne życzenie, odbiegający od realiów, a wpisy dyskutantów przypominają czasem swary przy butelce piwa. Dlaczego przedstawiciele naszych zakładów mięsnych przeglądają strony niemieckie, duńskie i sugerują się informacjami tam zawartymi – ot przynajmniej podawane tam ceny są dla nich wykładnią obiektywną. Jeżeli w Polsce producenci trzody nie mogą liczyć na absolutnie żadną organizację branżową w tym przedmiocie – to wielką rolę widzę tu dla administratora, czyli ukierunkowywanie dyskusji, usuwanie wpisów złośliwych, odbiegających tematycznie jak również zawierających wątpliwą wartość merytoryczną.
W związku z aktualną sytuacją chciałbym poruszyć temat perspektyw dla produkcji trzody chlewnej przynajmniej w perspektywie 2013 roku. Myśl, że powinniśmy wziąć pod uwagę przynajmniej następujące okoliczności:
1. Polski przemysł mięsny pod żadnym względem nie przypomina tego z Danii czy Niemczech w przedmiocie struktury własnościowej czy powiązań kapitałowych. Wiodące zakłady należą do obcego kapitału nastawionego li tylko wyłącznie na zysk. W grupie liderów w tej branży skoncentrowane jest ok. 40% ubojów przemysłowych i to oni dyktują warunki. Nie należy się łudzić, że ich polityka uwzględniać będzie interesy polskich producentów trzody – raczej odwrotnie, skrzętnie wykorzystają każdą sprzyjającą sytuację dla swoich partykularnych interesów. Jest to dla nich tym łatwiejsze im większe rozproszenie producentów, brak silnych organizacji branżowych mających zdolności integracyjne i decydenckie.
2. Spadek pogłowia trzody niekoniecznie przekłada się na braki surowca, bowiem Polska stała się jedną wielką tuczarnią prosiąt z Danii, Niemiec, Holandii, Litwy, itd. To Polski rolnik jest alternatywą dla dywersyfikacji struktury w produkcji trzody dla rolników i hodowców z zachodu. Dzisiaj wystarczą 3 miesiące i nagle na rynku pojawia się nadwyżka tucznika. Póki nie odbuduje się stado podstawowe w Polsce – obserwowane cykle koniunkturalne będą normą. Taki stan rzeczy nie stwarza warunków dla stabilnych cen.
3. Przystąpienie Rosji do WTO wpłynęło na obniżenie cen mięsa. Chiny w bardzo szybkim tempie odbudowują swoje pogłowie. To będzie wymuszało na eksporterach ostrą walkę cenową o rynki zbytu a w konsekwencji i niższe ceny na żywiec.
4. W Polsce obserwuje się ciągły spadek spożycia wieprzowiny.
5. Przynajmniej w najbliższej perspektywie nie widać szans na obniżenie cen zbóż, czyli największego czynnika kosztowego w produkcji wieprzowiny.
6. Żadna technologia nie ma tak dużego wpływu na rentowność zakładów mięsnych jak cena surowca, który stanowi przynajmniej 50% kosztów produkcji. Zawsze będzie więc presja z tamtej strony na niższą cenę, tym bardziej, że polski rolnik nie jest właścicielem rzeźni, tak jak to jest np. w Dani. Danish Crown wypłaca z zysku rolnikom (właścicielom) dywidendę i im wyższe zyski, tym teoretycznie wyższa dywidenda.
7. Zwykłe umowy kontraktacyjne działają tylko na niekorzyść producentów żywca. Jeżeli umowy to tylko takie w których określi się cenę końcową wynikającą z kalkulacji opartej o rzeczywiste koszty produkcji plus godziwy zysk., a tak podpisywanych umów wg mojego rozeznania jest znikoma ilość.
8. Fundusze promocji mięsa nie przyniosły żadnej korzyści producentom co jedynie nabijają kieszenie zarządów i firm realizujących reklamy. Czy ktoś policzył jakie korzyści po trzech latach otrzymali płacący na ten fundusz?
9. Organizacje związkowe i wszystkie agencje rządowe to siedliska ludzi w większości namaszczonych z opcji partyjnej, którzy tylko mówią, a w rzeczywistości nic konkretnego jeszcze nie załatwili poza pilnowaniem własnych interesów.
10. Itd., itp. – producenci trzody w obecnym kształcie nie mają ani żadnych perspektyw ani wsparcia.
Jaki więc wniosek? Nie można dać się manipulacji. Grupy producenckie to na pewno jeden ze sposobów, ale i one w pojedynkę nie rozwiążą problemu – tu musi być współdziałanie. Czy nie lepiej byłoby aby środki z funduszu promocji służyły tym, którzy płacą? To są przecież grube miliony rocznie za które można utrzymać własną dużą organizację branżową, która wzorem zachodnich związków rozmawiałby z rzeźniami, ustalała ceny, organizowała nawet sprzedaż, słowem pilnowała interesów zrzeszonych. Na pewno zostałoby jeszcze funduszy na np. samochody żywcowe, punkty gromadzenia zwierząt, utrzymanie własnej strony internetowej, systemy wzajemnego komunikowania się. Tylko duży i silny może skutecznie walczyć z drugą stroną i negocjować na warunkach partnerskich. To jest też sposób na eliminację ogromnej masy pośredników, którzy zawsze zarabiają a producent niekoniecznie.
W związku z aktualną sytuacją chciałbym poruszyć temat perspektyw dla produkcji trzody chlewnej przynajmniej w perspektywie 2013 roku. Myśl, że powinniśmy wziąć pod uwagę przynajmniej następujące okoliczności:
1. Polski przemysł mięsny pod żadnym względem nie przypomina tego z Danii czy Niemczech w przedmiocie struktury własnościowej czy powiązań kapitałowych. Wiodące zakłady należą do obcego kapitału nastawionego li tylko wyłącznie na zysk. W grupie liderów w tej branży skoncentrowane jest ok. 40% ubojów przemysłowych i to oni dyktują warunki. Nie należy się łudzić, że ich polityka uwzględniać będzie interesy polskich producentów trzody – raczej odwrotnie, skrzętnie wykorzystają każdą sprzyjającą sytuację dla swoich partykularnych interesów. Jest to dla nich tym łatwiejsze im większe rozproszenie producentów, brak silnych organizacji branżowych mających zdolności integracyjne i decydenckie.
2. Spadek pogłowia trzody niekoniecznie przekłada się na braki surowca, bowiem Polska stała się jedną wielką tuczarnią prosiąt z Danii, Niemiec, Holandii, Litwy, itd. To Polski rolnik jest alternatywą dla dywersyfikacji struktury w produkcji trzody dla rolników i hodowców z zachodu. Dzisiaj wystarczą 3 miesiące i nagle na rynku pojawia się nadwyżka tucznika. Póki nie odbuduje się stado podstawowe w Polsce – obserwowane cykle koniunkturalne będą normą. Taki stan rzeczy nie stwarza warunków dla stabilnych cen.
3. Przystąpienie Rosji do WTO wpłynęło na obniżenie cen mięsa. Chiny w bardzo szybkim tempie odbudowują swoje pogłowie. To będzie wymuszało na eksporterach ostrą walkę cenową o rynki zbytu a w konsekwencji i niższe ceny na żywiec.
4. W Polsce obserwuje się ciągły spadek spożycia wieprzowiny.
5. Przynajmniej w najbliższej perspektywie nie widać szans na obniżenie cen zbóż, czyli największego czynnika kosztowego w produkcji wieprzowiny.
6. Żadna technologia nie ma tak dużego wpływu na rentowność zakładów mięsnych jak cena surowca, który stanowi przynajmniej 50% kosztów produkcji. Zawsze będzie więc presja z tamtej strony na niższą cenę, tym bardziej, że polski rolnik nie jest właścicielem rzeźni, tak jak to jest np. w Dani. Danish Crown wypłaca z zysku rolnikom (właścicielom) dywidendę i im wyższe zyski, tym teoretycznie wyższa dywidenda.
7. Zwykłe umowy kontraktacyjne działają tylko na niekorzyść producentów żywca. Jeżeli umowy to tylko takie w których określi się cenę końcową wynikającą z kalkulacji opartej o rzeczywiste koszty produkcji plus godziwy zysk., a tak podpisywanych umów wg mojego rozeznania jest znikoma ilość.
8. Fundusze promocji mięsa nie przyniosły żadnej korzyści producentom co jedynie nabijają kieszenie zarządów i firm realizujących reklamy. Czy ktoś policzył jakie korzyści po trzech latach otrzymali płacący na ten fundusz?
9. Organizacje związkowe i wszystkie agencje rządowe to siedliska ludzi w większości namaszczonych z opcji partyjnej, którzy tylko mówią, a w rzeczywistości nic konkretnego jeszcze nie załatwili poza pilnowaniem własnych interesów.
10. Itd., itp. – producenci trzody w obecnym kształcie nie mają ani żadnych perspektyw ani wsparcia.
Jaki więc wniosek? Nie można dać się manipulacji. Grupy producenckie to na pewno jeden ze sposobów, ale i one w pojedynkę nie rozwiążą problemu – tu musi być współdziałanie. Czy nie lepiej byłoby aby środki z funduszu promocji służyły tym, którzy płacą? To są przecież grube miliony rocznie za które można utrzymać własną dużą organizację branżową, która wzorem zachodnich związków rozmawiałby z rzeźniami, ustalała ceny, organizowała nawet sprzedaż, słowem pilnowała interesów zrzeszonych. Na pewno zostałoby jeszcze funduszy na np. samochody żywcowe, punkty gromadzenia zwierząt, utrzymanie własnej strony internetowej, systemy wzajemnego komunikowania się. Tylko duży i silny może skutecznie walczyć z drugą stroną i negocjować na warunkach partnerskich. To jest też sposób na eliminację ogromnej masy pośredników, którzy zawsze zarabiają a producent niekoniecznie.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Nikt Ci nie broni wchodzićStanislaw pisze:to poco to macenie dla mnie 50 loch i tucz iwchodze
problem z tymi co już weszli .bo Tobie mają pomóc a tym co już się męczą zaszkodzić

opozycja rzadzącym zarzuca ze pogłowie spadło to wymyślają jakieś programy durnowate , zamiast powiedziec ,,,ze dobrze że spadlo

ale żeby to powiedzieć to trzeba najpierw wiedzieć

-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Prosiaczek dunski producent z dywidendą ma mniej za żywiec jak polski
tucz zamknięty w połączeniu z własnym polem i dopłatami pozwala na świniach dobrze zarabiać i tego się trzeba trzymać ,bo tego się zachod trzyma
na dziś przy tym założeniu koszty to 3 zl / kg żywca , a przy zakupie warchlaka i paszy gotowej 6 jest już mało
tucz zamknięty w połączeniu z własnym polem i dopłatami pozwala na świniach dobrze zarabiać i tego się trzeba trzymać ,bo tego się zachod trzyma
na dziś przy tym założeniu koszty to 3 zl / kg żywca , a przy zakupie warchlaka i paszy gotowej 6 jest już mało
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
tylko zapomniles dodac Polska rzeczywistosc
http://ptz.icm.edu.pl/przeglad/pdf/PH_2 ... ietara.pdf
zobacz jak struktura pogłowia wedlug stad tabela 3
takie gospodarstwa najbardziej sie wykruszają
import prosiąt
http://www.portalspozywczy.pl/mieso/wia ... 54195.html
praktycznie nie rekompesuje spadku pogłowia
cena zboża bez dopłat była by nieopłacalna
co w mniemaniu rolników jest bardzo opłacalna
co skutkuje likwidacją lub ograniczeni prod zwierzecej
dzis tuczarnie i producenci powyżej 400szt stanowi człon który generuje
wyniki finansowe
druga sprawa to problem z wymianą pokoleniową
umowy kontraktacyjne wiesz do dlaczego je podpisuje
a w przypadku cudów nie zostac z tucznikami w chlewni
ja moge przetrzymać tylko max 7 dni
http://ptz.icm.edu.pl/przeglad/pdf/PH_2 ... ietara.pdf
zobacz jak struktura pogłowia wedlug stad tabela 3
takie gospodarstwa najbardziej sie wykruszają
import prosiąt
http://www.portalspozywczy.pl/mieso/wia ... 54195.html
praktycznie nie rekompesuje spadku pogłowia
cena zboża bez dopłat była by nieopłacalna
co w mniemaniu rolników jest bardzo opłacalna
co skutkuje likwidacją lub ograniczeni prod zwierzecej
dzis tuczarnie i producenci powyżej 400szt stanowi człon który generuje
wyniki finansowe
druga sprawa to problem z wymianą pokoleniową
umowy kontraktacyjne wiesz do dlaczego je podpisuje
a w przypadku cudów nie zostac z tucznikami w chlewni
ja moge przetrzymać tylko max 7 dni
-
- Posty: 468
- Rejestracja: sobota 07 lis 2009, 12:46
- Lokalizacja: wielkopolska
odnośnie tego wpisu
"Prosiaczek dunski producent z dywidendą ma mniej za żywiec jak polski
tucz zamknięty w połączeniu z własnym polem i dopłatami pozwala na świniach dobrze zarabiać i tego się trzeba trzymać ,bo tego się zachod trzyma
na dziś przy tym założeniu koszty to 3 zl / kg żywca , a przy zakupie warchlaka i paszy gotowej 6 jest już mało "
stan1069@o2.pl - imponowałeś mi swoim rozumowaniem - ale w tej chwili zapaliło mi się czerwone światełko ---- nie wydaje mi sie rozsądne dotowanie dotacji dopłatami dopłat --- jeżeli jakaś gałąź jest zarażona ,czyni szkody to należy ją odciąć (Biblia) rozsądek , dopłaty są obszarowe do produkcji roślinnej głównie i jeżeli Ty chesz je marnować na produkję zwierzęcą (powód ,cel li tylko aby dalej produkować ????, niska cena ???) jaki ???, to ja nie mam nic przeciw Temu , Jednak proszę abyś nie namawiał innych do tego , chyba że masz jakieś mocne uzasadnienie takiego postępowania. Podatnicy dotują pewien obszar naszej działalności i ja jako podatnik nie jestem zadowolony marnotrastwem tych środków , ja chcę aby podnośiły PKB lub przynajmniej nie szkodziły , i wszystkim to w pewnym sensie pomagało.
Myślę że lepiej sprzedać produkję roślinną - kasę zainwestować w jakiś rentowny sektor (np: produkję roślinną , maszyny ,ziemia , nowe technologie (bez orkowe , punktowe łączone z nawozami ) co przyniesie wzrost dochodu w przyszłości lub jak chcesz na konsumpcje przeznacz - zwiększy to popyt wewnętrzny ( np: idź do kina w tym czasie gdy masz zajmować się zwierzętami , albo do sklepu kup pralkę lub samochód)
Ładując naszą wspólną kasę w trzodę TY narobisz się raz więcej jak przy samej roślinnej - zysku będziesz miał do wykorzystania tyle samo lub mniej ,rzadko ciut więcej (w zamian za nakłady duże) - a zysk wypłynie do zagranicznych firm Duńskich(Sokołów, Poldanor) , Amerykańskich(Animex), Włoskich(pini) - Chińskich(duda) - podobno kupują Dudę właśnie (ewentualnie banków które je restrukturyzują naszym kosztem - zresztą z godnymi podziwu osiągnięciami ) uczmy się od nich jak to się robi. Albo róbmy jeszcze lepiej.
A tak na marginesie vat w dani na warchlaka 0% u nas 8%
Vat w niemczech podstawowy 19% u nas 23%
Kto ma kalkulator wyliczy dlaczego im się opłaca sprzedawać za tyle samo i zarabiać na tym .
"Prosiaczek dunski producent z dywidendą ma mniej za żywiec jak polski
tucz zamknięty w połączeniu z własnym polem i dopłatami pozwala na świniach dobrze zarabiać i tego się trzeba trzymać ,bo tego się zachod trzyma
na dziś przy tym założeniu koszty to 3 zl / kg żywca , a przy zakupie warchlaka i paszy gotowej 6 jest już mało "
stan1069@o2.pl - imponowałeś mi swoim rozumowaniem - ale w tej chwili zapaliło mi się czerwone światełko ---- nie wydaje mi sie rozsądne dotowanie dotacji dopłatami dopłat --- jeżeli jakaś gałąź jest zarażona ,czyni szkody to należy ją odciąć (Biblia) rozsądek , dopłaty są obszarowe do produkcji roślinnej głównie i jeżeli Ty chesz je marnować na produkję zwierzęcą (powód ,cel li tylko aby dalej produkować ????, niska cena ???) jaki ???, to ja nie mam nic przeciw Temu , Jednak proszę abyś nie namawiał innych do tego , chyba że masz jakieś mocne uzasadnienie takiego postępowania. Podatnicy dotują pewien obszar naszej działalności i ja jako podatnik nie jestem zadowolony marnotrastwem tych środków , ja chcę aby podnośiły PKB lub przynajmniej nie szkodziły , i wszystkim to w pewnym sensie pomagało.
Myślę że lepiej sprzedać produkję roślinną - kasę zainwestować w jakiś rentowny sektor (np: produkję roślinną , maszyny ,ziemia , nowe technologie (bez orkowe , punktowe łączone z nawozami ) co przyniesie wzrost dochodu w przyszłości lub jak chcesz na konsumpcje przeznacz - zwiększy to popyt wewnętrzny ( np: idź do kina w tym czasie gdy masz zajmować się zwierzętami , albo do sklepu kup pralkę lub samochód)
Ładując naszą wspólną kasę w trzodę TY narobisz się raz więcej jak przy samej roślinnej - zysku będziesz miał do wykorzystania tyle samo lub mniej ,rzadko ciut więcej (w zamian za nakłady duże) - a zysk wypłynie do zagranicznych firm Duńskich(Sokołów, Poldanor) , Amerykańskich(Animex), Włoskich(pini) - Chińskich(duda) - podobno kupują Dudę właśnie (ewentualnie banków które je restrukturyzują naszym kosztem - zresztą z godnymi podziwu osiągnięciami ) uczmy się od nich jak to się robi. Albo róbmy jeszcze lepiej.
A tak na marginesie vat w dani na warchlaka 0% u nas 8%
Vat w niemczech podstawowy 19% u nas 23%
Kto ma kalkulator wyliczy dlaczego im się opłaca sprzedawać za tyle samo i zarabiać na tym .
Ostatnio zmieniony niedziela 06 sty 2013, 15:59 przez mediastore, łącznie zmieniany 5 razy.
Program odbudowy napewno nikomu nie zaszkodzi a niektórym pomoże. Kto skorzysta z tego typu pomocy? Raczej nie rzuca sie na dotacje ci którzy naja po kilka macior tylko ci którzy juz maja powyżej 100 i będa chcieli miec jeszce kilka 100, to ze bąda chcieli to jeszce nie znaczy że dadza rade załatwic formalności. Tak czy inaczej nie sadze by nagle rynak został zalany przez krajowego prosiaka, raczej można się spodziewac że zachamowany zostanie dalszy spadek pogłowia i to wszystko!
jaki program odbudowy stad ? 300 tys z prow na chlewnię 150 loch to jest kropla w może ! a kredyty preferencyjne ? z jednej strony mówią o niewiadomo jakim wsparciu a z drugiej zabrali najlepszy środek wsparcia inwestycji w rolnictwie kredyty preferencyjne ! cały ten program to jest zwykłe bicie piany przez PSL !
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
To że dopłaty są do produkcji roślinnej to ja wiem , ale skoro mają za zadanie obniżyć cene zboża to znaczy również że są do produkcji zwierzęcejmediastore pisze:odnośnie tego wpisu
"Prosiaczek dunski producent z dywidendą ma mniej za żywiec jak polski
tucz zamknięty w połączeniu z własnym polem i dopłatami pozwala na świniach dobrze zarabiać i tego się trzeba trzymać ,bo tego się zachod trzyma
na dziś przy tym założeniu koszty to 3 zl / kg żywca , a przy zakupie warchlaka i paszy gotowej 6 jest już mało "
stan1069@o2.pl - imponowałeś mi swoim rozumowaniem - ale w tej chwili zapaliło mi się czerwone światełko ---- nie wydaje mi sie rozsądne dotowanie dotacji dopłatami dopłat --- jeżeli jakaś gałąź jest zarażona ,czyni szkody to należy ją odciąć (Biblia) rozsądek , dopłaty są obszarowe do produkcji roślinnej głównie i jeżeli Ty chesz je marnować na produkję zwierzęcą (powód ,cel li tylko aby dalej produkować ????, niska cena ???) jaki ???, to ja nie mam nic przeciw Temu , Jednak proszę abyś nie namawiał innych do tego , chyba że masz jakieś mocne uzasadnienie takiego postępowania. Podatnicy dotują pewien obszar naszej działalności i ja jako podatnik nie jestem zadowolony marnotrastwem tych środków , ja chcę aby podnośiły PKB lub przynajmniej nie szkodziły , i wszystkim to w pewnym sensie pomagało.
Myślę że lepiej sprzedać produkję roślinną - kasę zainwestować w jakiś rentowny sektor (np: produkję roślinną , maszyny ,ziemia , nowe technologie (bez orkowe , punktowe łączone z nawozami ) co przyniesie wzrost dochodu w przyszłości lub jak chcesz na konsumpcje przeznacz - zwiększy to popyt wewnętrzny ( np: idź do kina w tym czasie gdy masz zajmować się zwierzętami , albo do sklepu kup pralkę lub samochód)
Ładując naszą wspólną kasę w trzodę TY narobisz się raz więcej jak przy samej roślinnej - zysku będziesz miał do wykorzystania tyle samo lub mniej ,rzadko ciut więcej (w zamian za nakłady duże) - a zysk wypłynie do zagranicznych firm Duńskich(Sokołów, Poldanor) , Amerykańskich(Animex), Włoskich(pini) - Chińskich(duda) - podobno kupują Dudę właśnie (ewentualnie banków które je restrukturyzują naszym kosztem - zresztą z godnymi podziwu osiągnięciami ) uczmy się od nich jak to się robi. Albo róbmy jeszcze lepiej.
A tak na marginesie vat w dani na warchlaka 0% u nas 8%
Vat w niemczech podstawowy 19% u nas 23%
Kto ma kalkulator wyliczy dlaczego im się opłaca sprzedawać za tyle samo i zarabiać na tym .
to że obecnie zboże jest takie drogie to nie znaczy że wciąż tak będzie , bo jak by tak miało być to już maciory dawno by były zjedzone


teraz zboże się ładnie sprzedaje , ale jak było po 300 to jakoś nikt się nie rwał do pola i do sprzedaży zboża

w Polsce ziemie są rożne i z nie każdej się da wyciągnąć kilka ton przenicy konsumpcyjnej ale przy dopłatach w okolicach 2000 zł można lepiej zarobić siejąc coś dla świń i je tuczyć i nie martwić się zbytnio kto to zboże kupi



przy Patriotyzmie iprzy Wierze niema ale czy ojtam ojtam globalizacja kryzys to sawymysly politykow iwszechmogacych tego swiata a Patriotyzm byl gdy Polske rozebrala globalizacja historia kolem sie toczy Pamietamjak w latach 80 Brytyjczycy bronili upadajacego Fergusona adzisiaj kupujac go dajemy im miejsca pracy czy za1000 zl watpie amy polacy prosze wymienic jedna marke znana na swiecie ico dalej czekanie naglobalizacje popierajmy ikupujmy cichutko swoje abedzie nam lzej Szczesc Boze
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Wczoraj byl u mnie kolega ktory wybiera się na przetarg
10 ha wywoławcza z podatkiem 10 000 , ma to zamiar wygrać dobijając do 20 000
sam nawet pomyślalem żeby mu moje areały wydzierżawić , ale połowe tych areałów moich to ja dzierżawie za ha 250 płace i to mnie powstrzymuje , bo przecież by mnie zajeb...... jak bym ich pole wydzierżawił
miałbym 40 000 na rok i urlop 365 dni w roku

albo jak by zboże było po 300 zł / tona
10 000 zł. i 100 ton zboża ale by były jaja
ale to jest możliwe
10 ha wywoławcza z podatkiem 10 000 , ma to zamiar wygrać dobijając do 20 000
sam nawet pomyślalem żeby mu moje areały wydzierżawić , ale połowe tych areałów moich to ja dzierżawie za ha 250 płace i to mnie powstrzymuje , bo przecież by mnie zajeb...... jak bym ich pole wydzierżawił



miałbym 40 000 na rok i urlop 365 dni w roku



albo jak by zboże było po 300 zł / tona
10 000 zł. i 100 ton zboża ale by były jaja


-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Samych doplat jest powiedzmy 10 000robert0169 pisze:bogatych kolegow masz nie bede tego inaczej uimowal
jak by się cena zboża utrzymała to można zarobić nieżle

sam się nawet nad tym zastanawiałem



10 000 zł przy sprzyjających wiatrach by mogło zostać , a za tyle niektórzy po odjęciu dojazdu muszą roczek zapierd........

problem w tym że dzierżawa jest na 3 lata

-
- Posty: 1018
- Rejestracja: sobota 02 lut 2008, 19:19
- Lokalizacja: Wielkopolska
Zasiej kukurydzę tylko na oborniku, zważysz plon i zobaczysz ile będziesz miał zysku. Tak u nas robi jeden hodowca krów mlecznych, kukurydza uprawiana w ten sposób jest prawie o połowę mniejsza od sąsiadów. Fakt trzeba robić to nachalnie kilka lat żeby ziemię wyjałowić z składników. Gdy ktoś zrobi to pierwszy raz na ziemi utrzymanej w dobrej kulturze różnicy dużej nie będzie.Stanislaw pisze:vicia niesadze aby rosja byla rozsprzedana i zadluzona kak polska adotematu kuku naoborniku 14t bezzwiekszym nawozeniem 11t 4t ipoprawa struktury wmiom regionie 4 i5 klasa dwaprzyslowia najlepszy rolnik to dobra klasa ziemi i masz gnoj to onic sie nieboj
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
baraki, może przeniesiemy dyskusję do tematu uprawy zbóż, lub stwórzmy zupełnie nowy temat o uprawie kukurydzy. Kukurydza to jednak nie to samo co zboże.
Odnosząc się do Twojego postu, dopisz szczegółowo, czego dotyczy te 46 kg P2O5 i 30 kg K20 (jaki przedplon, nawożenie organiczne - obornik ile ton ?). Bo mam chęc wdac się w polemikę
Odnosząc się do Twojego postu, dopisz szczegółowo, czego dotyczy te 46 kg P2O5 i 30 kg K20 (jaki przedplon, nawożenie organiczne - obornik ile ton ?). Bo mam chęc wdac się w polemikę

-
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 00:49
- Kontakt:
07.01.2013 Aktualne ceny skupu trzody chlewnej w Polsce:
http://www.cenyrolnicze.pl/tuczniki/1357554170/
http://www.cenyrolnicze.pl/tuczniki/1357554170/
-
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 00:49
- Kontakt:
Ale żeście zapaćkali stronę cen . Trzy strony o katakliżmie cenowym napisaliście , a Marucha wszystkim maybachy obiecywał za hodowlę . Z moich jaskółeczek sobie kpił i ze mnie też , że mam budy pustawe i że na siebie nie zarabiają . Mam głęboko gdzieś takie podpuchy , wolę pooglądać jaskółeczki gdy powrócą i ziarenka opitolić ! 20 % obsady będę trzymał , aby jakiś agent nie zarzucał mi że nie jestem hodowcą .
A z ziarenkami zrobiło się tąpnięcie cenowe , tylko zapisy na wczoraj . Dziś dzwonisz , jutro wieziesz
A z ziarenkami zrobiło się tąpnięcie cenowe , tylko zapisy na wczoraj . Dziś dzwonisz , jutro wieziesz

- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
-
- Posty: 468
- Rejestracja: sobota 07 lis 2009, 12:46
- Lokalizacja: wielkopolska
A pewnie że tak . W europie temperatury głupieją , Brazylia w połowie pod wodą a w drugiej części straszna susza . Ogromne obszary Australii na które liczyła Europa , nawiedziła niesłychana susza 40- 45 stopni . Nawet dziś w wiadomościach porannych była relacja z tamtego rejonu Świata . Lasy , pola wszystko w ogniu i nigdzie nie widać poprawy . Australię nawiedziła jeszcze większa susza jak Amerykę .farmer84 pisze:Agrobiznes sieje ferment i w tym kierunku!A propo gdzie jest Marucha??
Tucznik tanieje , zborze drożeje i jest go coraz mniej , nawet Rosjanie chyba będą zmuszeni importować , bo własnego im zabraknie , to i w takiej sytuacji agrobiznes musi siać propagandę , aby Duda i inni mieli tani surowiec .
W tym roku to trzeba będzie ich informacje mocno cedzić , bo tam będzie więcej syfu niż treści .
-
- Posty: 1034
- Rejestracja: środa 20 lip 2011, 09:19
- Lokalizacja: CBY
-
- Posty: 468
- Rejestracja: sobota 07 lis 2009, 12:46
- Lokalizacja: wielkopolska
teraz era Tabletów nastała - pewnie nie może się zdecydować na konkretny model i stąd te przestoje maruchy - lepiej niech już napisze na tym laptopie jak wcale - możliwe że krystalizuje nową strategię na najbliższe miesiące lub lata, z chęcią bym je poznał - sam szukam natchnienia
Od września 2012 roku realizowałem strategię "wyrzućcie mu buty do studni-siedząc w domu szkody wielkiej nie poczyni" nie robiłem w zasadzie nic (nic nie zyskując i niewiele tracąc) - no ale co dalej ?????
