Trzoda-Chlewna - Forum

To ze przy ruii po porodzie mozna spotkac resztki prosiaka to zadna niespodzianka.Reszki prosiaka zalegaja w macica i nie zostaja usuniete.Mamy ruje -szyjka macicy jest otwarta -resztki plodu przedostaja sie na zewnatrz.W tym wypadku:
-nie wprowadzac reki do macicy bo szyjka zbyt waska
-zapobieganie Dinolitic lub Cyclikx domiesniowo 24 godziny po porodzie/dochodzi do tz.samooczyszczenia sie macicy/
-Dinolitic + Baytril domiesniowo

To już konkret. Ja nie stosuję takich leków zapobiegawczo, bo raczej problem z oczyszczaniem u mnie nie występuje. W ostatnich trzech latach przypomina mi się tylko jeden przypadek, ale locha wykazywała objawy wskazujące, że coś jest nie tak, dostała i wyparła po trzech dniach ponad 2,5 kg prosię. Tu nic nie wskazywało na to, że coś w niej zostało.

A teraz panowie i panie będzie zagadka-

Zdechł prosiak.

Co mu było?

Odp że nie chciało mu się żyć nie uznaje

A na poważnie przy okazji skoro już dziś piszę, bo wolę czytać i się uczyć niż wymadrzac chciałem się zapytać o taki przypadek.

Prosieta po dołączeniu, niby wszystko ok. Brak biegunkę i innych objawów i proszę pada, albo dzień dwa chudnie i dopiero pada.
Otwueralem pacjenta a tam niespodzianka.

Wszystko puste. Tzn żołądek i jelita. Żołądek wypełnionym gazami i niewielkim ilosciami takiej żółtko.zielonej mazi. Podobnie jelito cienkie.
W grubym tylko gaz.

Zawsze uważałem że to PMWS. Ale przeczytałem gdzieś w gazecie czy w Internecie ze w Polsce ten zespół nie występuje,

Prosieta nie zaszczepione w kierunku PCV2.

W pasy cynk i zakwaszacz.

MAREK.R pisze:Jak macie wypadniety odbyt to on jest przewaznie bardzo obrzekniety i pogryziony przez inne swinie.Wiec wpychanie nic nie da, on i tak ulegnie martwicy,swini to sprawia bol i go wypycha.Ale swinia bez tej czesci moze zyc tylko trzeba sie go pozbyc.Trzeba miec :
-plastikowa rure-gietka raka jak jest przy odkurzaczu/sklep budowlany/ o przekroju dla tucznika 3
cm.dla warchlaka 2cm.maciory4cm.
-gumki podobne jak krojone z detki ale mocne i rozciagliwe
Znieczulenie,wypadnietego odbytu NIE WKLADAMY!!!!!,
-wkladamy ta ruretak by w 1/3byla w jamie brzusznej
-zakladamy gumki jak najblizej odbytnicy tak by mocno dociskaly wypadla tkanke do rury.
Wazne jest by to nie wypadlo przez 24godziny.Po 2-3 dniach rurke wyciagnac,przeciac gumki,odciac czesc martwicza.Mozna podac antybiotyk i jakis srodek p.bolowy.

Mam pytanie jakiej długosci ta rura powinna być [ locha 4 miot 250-280kg] jaki sr, p.bólowy i aplikować go jeszcze przed załozeniem tej rury czy juz po wszystkim?????

nemezis!!!Ta rurka powinna miec nie wiecej jak 15cm.Ale najwazniejsze sa te gumki ktore musza byc na tyle elastyczne i mocne, ze powinny utrzymac rurke w odbycie i zacisnac naczynia krwionosne a tym samym doprowadzic do martwicy i odpadniecia wypadnietej czesci odbytu.

Gregory Fox!! Po pierwsze,oczywiscie PMWS w Polsce wystepuje ale to jest zasadniczo choroba duzych stad/od 70-100macior do gory/.Z tych objawow co opisales diagnozy postawic sie nie da.Pusty zoladek i brak laknienia to typowe przy chorabych przebiegajacych z podwyzszeniem temperatury czy zatruciach pokarmowych/ale tu brak biegunki.To moze tez byc objaw zatrucia mykotaksynami z paszy.Wszystko to tylko tz.gdybanie.Trzeba troche czasu poswiecic na obserwacje zwierzat w chlewni.

tucznik około 60 kg ma zapuchniętą tylną mogę wygląda trochę jakby miał złamaną w ogóle nie może na niej stanąć. Po głębszych oględzinach znalazłem jeszcze jednego ale ten tylko kuleje, ma w ten sam sposób zapuchniętą nogę tylko zdecydowanie mniej. Co to może być? co im podać i jak przeciwdziałać .

streptokokoza, 5ml dexaford + 1 ml/10kg tetradur

ok dzięki

MAREK.R pisze:nemezis!!!Ta rurka powinna miec nie wiecej jak 15cm.Ale najwazniejsze sa te gumki ktore musza byc na tyle elastyczne i mocne, ze powinny utrzymac rurke w odbycie i zacisnac naczynia krwionosne a tym samym doprowadzic do martwicy i odpadniecia wypadnietej czesci odbytu.

Czy to jest w większych %%% skuteczne i po odpadnięciu nie bedzie dalej wychodził???

ja mam taki problem u tuczników zawsze ze 2 z rzutu tak mają. Odstawiam ich do izolatki i po 2 tygodniach usycha i odpada samo a świnka s powrotem do swoich. To co mówi Pan Marek szybciej działa, i na pewno będą mniejsze straty, bo przyznaje jak ją po dwóch tygodniach wganiam do kojca to jest zdecydowanie mniejsza od rówieśników.

Ja juz mam go ponad 2 tyg i to mu gnije ale wychodzi mu to jakby ponownie i nie wiem co mu zrobic

Dziś oprosiła mi sie loszka 12 dni przed terminem . Prosięta wpełni rozwinięte ,duże i wszystkie żywe (16 szt.) No ale wiadomo że szans na przeżycie nie miały ,szybko traciły temp. ciała i nie miały odruchu ssania. Tylko co mnie zastanawia loszka cały czas miała apetyt ,nie miała za to gorączki ani żadnych wycieków z dróg rodnych. Przed pokryciem szczepiona ery +parwo ,21 dni przed porodem porcilis art .Kryta w wieku 8 mies. Już nie wiem gdzie szukać przyczyny ,może podsuniecie jakąś myśl

a jak u ciebie z prrs ?

W stadzie nie ma większych problemów mioty liczne i wyrównane ,zdarzą sie małe wpadki ale to wiadomo organizmy żywe więc nie jest to fabryka śrubek , krycie naturalne i "panowie" też pod kontrolą i szczepienia podstawowe

jak wszystko idzie prawidłowo to szukasz dziury w całym jeden przypadek jeszcze o niczym nie świadczy dokładniej obserwuj stado i narazie innych kroków nie podejmuj chyba że nie badałeś dawno stada na prrs to możesz sobie zrobić

Dzieki ,też mam taką nadzieje że to tylko wypadek przy pracy ,ale przyznasz że boli

Z TYMI WYPADNIECIAMI ODBYTOW TO JEST TAK. Jak nie bedziemy reagowac to wypadnieta czesc ulegnie martwicy i odpadnie ale- to wymaga czasu.Tu rozwija sie zapalenie i bakterie przedostaja sie do krwi i uszkadzaja inne narzady, co zahamowuje przyrosty i prowadzi do charlactwa.Dlatego te gumki ktore blokuja ukrwienie i zakazenie.Mozna to tez wyciac przez zabieg chrurgiczny ale tego nikt nie zaplaci.

andre pisze:Dziś oprosiła mi sie loszka 12 dni przed terminem . Prosięta wpełni rozwinięte ,duże i wszystkie żywe (16 szt.) No ale wiadomo że szans na przeżycie nie miały ,szybko traciły temp. ciała i nie miały odruchu ssania. Tylko co mnie zastanawia loszka cały czas miała apetyt ,nie miała za to gorączki ani żadnych wycieków z dróg rodnych. Przed pokryciem szczepiona ery +parwo ,21 dni przed porodem porcilis art .Kryta w wieku 8 mies. Już nie wiem gdzie szukać przyczyny ,może podsuniecie jakąś myśl

..................................---------------myszl ci podsóne jesteś idiotom!!

co moze byc przyczyna ze po szczepieniu macior PARVOSUIN Mr w miejscu podania robią sie ropnie

mytotoksyna1 pisze:

andre pisze:Dziś oprosiła mi sie loszka 12 dni przed terminem . Prosięta wpełni rozwinięte ,duże i wszystkie żywe (16 szt.) No ale wiadomo że szans na przeżycie nie miały ,szybko traciły temp. ciała i nie miały odruchu ssania. Tylko co mnie zastanawia loszka cały czas miała apetyt ,nie miała za to gorączki ani żadnych wycieków z dróg rodnych. Przed pokryciem szczepiona ery +parwo ,21 dni przed porodem porcilis art .Kryta w wieku 8 mies. Już nie wiem gdzie szukać przyczyny ,może podsuniecie jakąś myśl

..................................---------------myszl ci podsóne jesteś idiotom!!

Nie wiem o co Ci się z tym wpisem rozchodzi ,ale jak już nauczysz się pisać i uzupełnisz braki pod kopułką to się zgłoś bo na razie to Ty na idiote wyszedłeś . Gdybyś jednak odpisał wcześniej i błysnął swoją inteligencją to wal śmiało ,ulżyj sobie z chęcią poczytam z nadzieją że to Ci pomogło

pitek te ropnie to zła aplikacja w słonine a nie w mięsień

andre pisze:

mytotoksyna1 pisze:

andre pisze:Dziś oprosiła mi sie loszka 12 dni przed terminem . Prosięta wpełni rozwinięte ,duże i wszystkie żywe (16 szt.) No ale wiadomo że szans na przeżycie nie miały ,szybko traciły temp. ciała i nie miały odruchu ssania. Tylko co mnie zastanawia loszka cały czas miała apetyt ,nie miała za to gorączki ani żadnych wycieków z dróg rodnych. Przed pokryciem szczepiona ery +parwo ,21 dni przed porodem porcilis art .Kryta w wieku 8 mies. Już nie wiem gdzie szukać przyczyny ,może podsuniecie jakąś myśl

..................................---------------myszl ci podsóne jesteś idiotom!!

Nie wiem o co Ci się z tym wpisem rozchodzi ,ale jak już nauczysz się pisać i uzupełnisz braki pod kopułką to się zgłoś bo na razie to Ty na idiote wyszedłeś . Gdybyś jednak odpisał wcześniej i błysnął swoją inteligencją to wal śmiało ,ulżyj sobie z chęcią poczytam z nadzieją że to Ci pomogło

-------------------chodzi o to ,że ładujesz za dużo farmaceutyków w biedną ŚWINIE.
uKŁAD immunologiczny im rozwalasz .
..jeszcze trochę to oprosi ci niemowlaka o trzech głowach!!

co jest najlepsze na kulawizny?
jednemu warchlakowi współbracia obcieli ogon a taraz chodzi kulawy.podałem co miałem tzn.OXYTET.pomoże?

mytotoksyna alez ten nick do ciebie pasuje kolega grzecznie zapytal jak wiesz to pomoz a jak nie to chociaz nie ublizaj Paru takich tu juz jest. Rozumiem myslenie stana mietka i innych ale co chcecie osiagnac zlosliwoscia i bezczelnoscia ludzie nie sa idiotami a wszystkowiedzacych nie ma Chyba ze komus tak sie wydaje ?Andre nikt nie bedzie pewny co stalo sie twojej loszce Chyba ze mytotoksyna

ANDRE!!!!! Loszka 12 dni przed porodem sie nie oprosila ALE PORONILA!!!!! Prosieta bezposrednio przed porodem przybieraja do 100gr.dziennie i wtedy ich rozwoj jest najszybszy.W tym wypadku nie mialy szans na przezycie.

Dzieki za wszelkie uwagi i spostrzeżenia ,Tobie Stanisławie i Panu Panie Marku ,a co do naszej "toksyny" to może miał słaby dzień i musiał sobie poszaleć w necie ,czasami tak bywa

andre pisze:Dzieki za wszelkie uwagi i spostrzeżenia ,Tobie Stanisławie i Panu Panie Marku ,a co do naszej "toksyny" to może miał słaby dzień i musiał sobie poszaleć w necie ,czasami tak bywa

5555 andre -czy już wyprawiłeś pogrzeb , prosiaczki pochowane?

Stanislaw pisze:mytotoksyna alez ten nick do ciebie pasuje kolega grzecznie zapytal jak wiesz to pomoz a jak nie to chociaz nie ublizaj Paru takich tu juz jest. Rozumiem myslenie stana mietka i innych ale co chcecie osiagnac zlosliwoscia i bezczelnoscia ludzie nie sa idiotami a wszystkowiedzacych nie ma Chyba ze komus tak sie wydaje ?Andre nikt nie bedzie pewny co stalo sie twojej loszce Chyba ze mytotoksyna

Toksyna przeczytaj ze zrozumieniem to co radzi Tobie Stanisław ,a od siebie dodam żebyś raczej poszukał pracy w kabarecie . Z mojej strony temat do zamknięcia .Pozdrawiam

Stanislaw pisze:mytotoksyna alez ten nick do ciebie pasuje kolega grzecznie zapytal jak wiesz to pomoz a jak nie to chociaz nie ublizaj Paru takich tu juz jest. Rozumiem myslenie stana mietka i innych ale co chcecie osiagnac zlosliwoscia i bezczelnoscia ludzie nie sa idiotami a wszystkowiedzacych nie ma Chyba ze komus tak sie wydaje ?Andre nikt nie bedzie pewny co stalo sie twojej loszce Chyba ze mytotoksyna

...Stachu mnie prześladuje -gdzie nie spojrzę to wszędzie widzę STANISŁAWA!!

czy tylozyna winian działo stymulująco na przyrosty?

Winian działa na układ oddechowy -TO NIE TEN JAKO ASW.

Cirko jest w stanie zamordować maciorę i tucznika 100 kilowego ??????????

Nie wiem czy jest w stanie, u mnie teraz same się zaczęły mordować i poszły 3 po 115 kg. Po sprzedaży połowa została i pewnie na nowo hierarchię tworzą. Niech to ......

stan cirko raczej nie ale beztlenowiec tak

witam.mam duży problem z płucami ,warchlaki z zakupu szczepione na myco cirko waga ok 70 kg , kaszel był od początku podawałem doksy ,amoksy, tiamuline z doksy , tylozyne oraz floron ogólnie antybiotyk nom stop troche pomagało ale nigdy do końca . jednak teraz pojawiły sie upadki padły 3 sztuki widać że miały " zjedzone" płuca bo ledwie oddychały przez dwa dni podawałem im floron i jakiś lek od weta lecz nie było żadnej poprawy .reszta cały czas kaszle (niektóre wręcz harcza tak że słychać z dala od chlewni )mimo że dostają doksy do wody . pomoże ktoś jak dopchać je do wagi?

A gdzie takie gruźliki kupiłeś, import czy na miejscu?
Mam takiego warchlaka z 50 kg który jakby miał straszne zaparcie, chodzi i nie może. Brzuch mu się robi coraz większy,macie jakiś sposób na takie przypadłośći?

Sól glauberska na zaparcia .

Pablo80 pisze:A gdzie takie gruźliki kupiłeś, import czy na miejscu?
Mam takiego warchlaka z 50 kg który jakby miał straszne zaparcie, chodzi i nie może. Brzuch mu się robi coraz większy,macie jakiś sposób na takie przypadłośći?

zrobił się jak owca? ma taki wielki okrągły bebech? jeżeli tak to jest to nie do wyleczenia, żelaco do czaszkowo, albo sam w końcu zdechnie, ale bedzie jadł i chodził a nigdy już nie urośnie, miałem swego czasu dużo takich sztul, podobno to wada genetyczna, i ta locha co rodzi takie prosiaki powinna być usunięta ze stada, ale objawia się to przy różnej wadze, generalnie leku na to nie ma

Na razie jest dość ładny bo to może z 3 dzień, a dopiero dziś zauważyłem że się spina a nie może.

zaobacz czy niemasz zrosnientego odbytu

a ten kaszel cały czas to prrs jak wmore dal

Mam problem z tucznikiem około 50 kg od dobrego miesiąca rusza płucami i przez to wymizerniał dawałem mu floron, shotapen, draxin, linco spectin i nic nie pomaga macie jakieś pomysły????

Daj mu oxyject powinno pomóc ale jeśli to już tyle trwa to kto wie

rapidexon plus enro
lub pyralgina plus enro tylko duże dawaki po 7cm

Jak dales draxin i niema poprawy to trzeba delikwenta dobic by sie nie meczyl a nie szukac pomyslow.

Prawdopodobnie ma już nieodwracalne zmiany na płucach i pojemność płuc zrobiła się zbyt mała do masy ciała.
Z mojego doświadczenia Draxin działa bardziej zapobiegawczo niż leczniczo.

Ten temat ciagle powraca.I problem jest jeden " CZYM LECZYC CHARLAKI". I odpowiedz jest jedna NIE LECZYC TYLKO ELIMINOWAC.I trzeba sobie odpowiedziec na pytanie CZY PROWADZE HODOWLE BY ZAROBIC ALBO MAM U SIEBIE ZAKLAD OPIEKI DLA ZWIERZAT.Bo rece opadaja jak sie czyta pytanie czym leczyc tucznika ktory od miesiaca jest chory.To leczenie to marnotrastwo czasu i forsy.Jak widzisz zwierze to mysl jak na nim zarobic a nie jak uratowac mu zycie.Swinia pojdzie do rzezni i jak doktor stwierdzi zmiany ropne w plucych czy tez w stawach to ta sztuka i tak bedzie niezdatna.ILE KOSZTOWALO LECZENIE I 3-4TYGODIOWY DLUZSZY POBYT W CHLEWNI. Ja wiem ze latwo to powiedziec.Tu w Niemczech w gospodarstwie stoi nowy mercedes i 2ciagniki po 100tys.euro a facet utrzymuje wychudzone sztuki ktore nie maja szans na przezycie bo mu szkoda ich zlikwidowac/choc trzeba przyznac czesto ze wzgledow psychicznych/.Zycze wam byscie nie mieli takich problemow.

Przyznam Markowi R racje tam na zwierzę patrzy się jak na maszynkę do produkcji pieniędzy-bez skrupułów, u nas zwierze jest postrzegane jak istota która tez ma uczucia i należy mu się też jakiś tam szacunek.

....kto nie ratuje jakiegokolwiek zwierzęcia od śmierci - to jest ŚMIEĆ i do kosza na smieci trza go wrzucić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!