FORUM
CENY TRZODY
*grysza
Mam w wśród znajomych pracowników SHiUZ, zarówno biurowych jak i terenowych. W tym czasie nastąpił wzrost kryć macior od 50 do 100%, oczywiście w porównaniu z listopadem. Nie nastąpiło tylko na jednym regionie, tylko była to tendencja na obszarze około połowy Polski. Zauważcie, jakie nastapiło wtedy zapotrzebowanie na loszki, choć na chwilkę, ale ruszyło się na przełomie roku.
Mam w wśród znajomych pracowników SHiUZ, zarówno biurowych jak i terenowych. W tym czasie nastąpił wzrost kryć macior od 50 do 100%, oczywiście w porównaniu z listopadem. Nie nastąpiło tylko na jednym regionie, tylko była to tendencja na obszarze około połowy Polski. Zauważcie, jakie nastapiło wtedy zapotrzebowanie na loszki, choć na chwilkę, ale ruszyło się na przełomie roku.
KRZYSZTOF SPEC NAPISAL
RECEPTA NA PRZETRWANIE I ŻYCIA ZE ŚWIŃ:
1) Nowoczesna genetyka!
2) Wysoki status zdrowotny (stan budynków, higiena, stan środowiskowy)
3) Pełny program profilaktyczny (szczepienia, higiena, dezynfekcja, kwarantanna etc.)
4) Wyłącznie najlepsze żywienie:
a) lochy (odpowiednie pasza - 3-4 rodzaje wg. schematu żywienia, dodatki poprawiające plenność, ochraniające zarodki - na niektórych fermach stosuje się blisko 20 dodatków dla loch!)
b) prosiaki (najlepsze - czyt. najlepsza konwersja paszy, często 1,1 zużycia paszy do 1,0 kg przyrostu prosiaka, dopracowany skład, odpowiedni granulat, często pasza z osłoną leczniczą - wysokie parametry wymuszają osłonę)
c) tucz (pasza o wysokiej strawności, przygotowywana na bazie mieszanek paszowych uzupełniających (4-8% w mieszance pełnoporcjowej)
5) Wielkość stada podstawowego - na zachodzie to min. ok. 150 loch, często ok. 200 - 300 loch. Hodowca z 10-15 lochami nie jest w stanie z tego wyżyć w chwili obecnej - nadszedł czas specjalizacji hodowli).
6) Czynnik ludzki - bardzo ważny, jednak często zawodzący najbardziej - dlatego ograniczany do miniumum - a to równa się automatyzacja procesów na fermie
A WIEC KRZYSZTOFIE MOZE WYBUDUJESZ CHLEWNIE NA 200-300 LOCH KTORA BEDZIE SPELNIALA TE WSZYSTKIE WARUNKI A PO 3-4 LATACH ZAPROSISZ NAS ( POLSKICH CHODOWCOW) ABYSMY MOGLI ZOBACZYC I PODZIWIAC JAK DOBRZE CI SIE ZYJE ZE SWIN I JAK SWIETNIE SOBIE RADZISZ
O ILE TA FERMA JESZCZE BEDZIE ISTNIEC........................................
POZDRAWIAM
RECEPTA NA PRZETRWANIE I ŻYCIA ZE ŚWIŃ:
1) Nowoczesna genetyka!
2) Wysoki status zdrowotny (stan budynków, higiena, stan środowiskowy)
3) Pełny program profilaktyczny (szczepienia, higiena, dezynfekcja, kwarantanna etc.)
4) Wyłącznie najlepsze żywienie:
a) lochy (odpowiednie pasza - 3-4 rodzaje wg. schematu żywienia, dodatki poprawiające plenność, ochraniające zarodki - na niektórych fermach stosuje się blisko 20 dodatków dla loch!)
b) prosiaki (najlepsze - czyt. najlepsza konwersja paszy, często 1,1 zużycia paszy do 1,0 kg przyrostu prosiaka, dopracowany skład, odpowiedni granulat, często pasza z osłoną leczniczą - wysokie parametry wymuszają osłonę)
c) tucz (pasza o wysokiej strawności, przygotowywana na bazie mieszanek paszowych uzupełniających (4-8% w mieszance pełnoporcjowej)
5) Wielkość stada podstawowego - na zachodzie to min. ok. 150 loch, często ok. 200 - 300 loch. Hodowca z 10-15 lochami nie jest w stanie z tego wyżyć w chwili obecnej - nadszedł czas specjalizacji hodowli).
6) Czynnik ludzki - bardzo ważny, jednak często zawodzący najbardziej - dlatego ograniczany do miniumum - a to równa się automatyzacja procesów na fermie
A WIEC KRZYSZTOFIE MOZE WYBUDUJESZ CHLEWNIE NA 200-300 LOCH KTORA BEDZIE SPELNIALA TE WSZYSTKIE WARUNKI A PO 3-4 LATACH ZAPROSISZ NAS ( POLSKICH CHODOWCOW) ABYSMY MOGLI ZOBACZYC I PODZIWIAC JAK DOBRZE CI SIE ZYJE ZE SWIN I JAK SWIETNIE SOBIE RADZISZ
O ILE TA FERMA JESZCZE BEDZIE ISTNIEC........................................

POZDRAWIAM
-
- Posty: 15
- Rejestracja: poniedziałek 21 kwie 2008, 10:14
No widzę, że niektórzy pięknie pojechali po Krzysztofie...
A napisał prawdę w 100% - jeśli ktoś się z tym nie zgodzi to albo nie chce znać prawdy albo udaje idiotę za przeproszeniem.
To co zostało napisane to w dużej mierze obraz aktualnej sytuacji w hodowli.
Jestem właścicielem dużego stada (nick nie przypadkowy) - i sytuacja na chwilę obecną wygląda tak, że ostatnio partia do ZM poszła po 5,15 za E.
Jestem w dobrej sytuacji, że 90% zapotrzebowania na zboża mam z własnych pól (na 2008 będzie ciut mniej, bo mam zakontraktowany rzepak).
Więc wynik jest taki: duża skala, pełny program profilaktyczny, najlepsze żywienia (przetestowałem ok. 25 firm paszowych przez ost. 5 lat), własne zboża - i te 25-40 zł zostaje na tuczniku...
To że cena w Polsce za świnie to 1,44 euro, a w Dani 1,21 daje do myślenia... kto nie chce tego zauważyć, niech lepiej zostawi ten biznes bo "przeciętni" na świniach już nie zarobią... ot cała prawda.
A napisał prawdę w 100% - jeśli ktoś się z tym nie zgodzi to albo nie chce znać prawdy albo udaje idiotę za przeproszeniem.
To co zostało napisane to w dużej mierze obraz aktualnej sytuacji w hodowli.
Jestem właścicielem dużego stada (nick nie przypadkowy) - i sytuacja na chwilę obecną wygląda tak, że ostatnio partia do ZM poszła po 5,15 za E.
Jestem w dobrej sytuacji, że 90% zapotrzebowania na zboża mam z własnych pól (na 2008 będzie ciut mniej, bo mam zakontraktowany rzepak).
Więc wynik jest taki: duża skala, pełny program profilaktyczny, najlepsze żywienia (przetestowałem ok. 25 firm paszowych przez ost. 5 lat), własne zboża - i te 25-40 zł zostaje na tuczniku...
To że cena w Polsce za świnie to 1,44 euro, a w Dani 1,21 daje do myślenia... kto nie chce tego zauważyć, niech lepiej zostawi ten biznes bo "przeciętni" na świniach już nie zarobią... ot cała prawda.
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
-
- Posty: 102
- Rejestracja: poniedziałek 31 mar 2008, 21:22
hodowca420 pisze:No widzę, że niektórzy pięknie pojechali po Krzysztofie...
A napisał prawdę w 100% - jeśli ktoś się z tym nie zgodzi to albo nie chce znać prawdy albo udaje idiotę za przeproszeniem.
To co zostało napisane to w dużej mierze obraz aktualnej sytuacji w hodowli.
Jestem właścicielem dużego stada (nick nie przypadkowy) - i sytuacja na chwilę obecną wygląda tak, że ostatnio partia do ZM poszła po 5,15 za E.
Jestem w dobrej sytuacji, że 90% zapotrzebowania na zboża mam z własnych pól (na 2008 będzie ciut mniej, bo mam zakontraktowany rzepak).
Więc wynik jest taki: duża skala, pełny program profilaktyczny, najlepsze żywienia (przetestowałem ok. 25 firm paszowych przez ost. 5 lat), własne zboża - i te 25-40 zł zostaje na tuczniku...
To że cena w Polsce za świnie to 1,44 euro, a w Dani 1,21 daje do myślenia... kto nie chce tego zauważyć, niech lepiej zostawi ten biznes bo "przeciętni" na świniach już nie zarobią... ot cała prawda.
Cena 5,15 to cena jak cena najważniejsze jest to ile dostaniesz za kilogram żywej wagi loco gospodarstwo (powiedzmy odejmij od wagi loco gospodarstwo np 2% na okarmienie) i podaj nam cenę za zywą wagę
Co z tego jak np na 100 sprzedanych tuczników bedziesz miał 30w E reszta w U i powiedzmy 3-4R klasa i cena leci w przeliczeniu na zywą wagę że ho! ho! a jeszcze nie wiadomo jak z wybojowością!
P.s napisz na jakią firmą teraz karmisz jesli nie chcesz robic jej reklamy to podaj chociaż z jakiej jest miejscowości bądz miasta
P.s czy aby nie jesteś z tych którzy swoje zboże liczą po kosztach wyprodukowania?
moze i jestes wielkim hodowca ale zauwaz jedna prawidlowosc inna jest dochodowosc jak sie zaplecze paszowe wlasne tzn. swoje zboze a co innego jak sie je kupuje od polowy roku po tej cenie co teraz . Jestem ciekawy czy wtedy tez by ci wychodzil taki zyskhodowca420 pisze:No widzę, że niektórzy pięknie pojechali po Krzysztofie...
A napisał prawdę w 100% - jeśli ktoś się z tym nie zgodzi to albo nie chce znać prawdy albo udaje idiotę za przeproszeniem.
To co zostało napisane to w dużej mierze obraz aktualnej sytuacji w hodowli.
Jestem właścicielem dużego stada (nick nie przypadkowy) - i sytuacja na chwilę obecną wygląda tak, że ostatnio partia do ZM poszła po 5,15 za E.
Jestem w dobrej sytuacji, że 90% zapotrzebowania na zboża mam z własnych pól (na 2008 będzie ciut mniej, bo mam zakontraktowany rzepak).
Więc wynik jest taki: duża skala, pełny program profilaktyczny, najlepsze żywienia (przetestowałem ok. 25 firm paszowych przez ost. 5 lat), własne zboża - i te 25-40 zł zostaje na tuczniku...
To że cena w Polsce za świnie to 1,44 euro, a w Dani 1,21 daje do myślenia... kto nie chce tego zauważyć, niech lepiej zostawi ten biznes bo "przeciętni" na świniach już nie zarobią... ot cała prawda.
-
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 13 lut 2008, 22:16
- Lokalizacja: mazowieckie
Ludzie ja biorę za tucznika bez żadnych potrąceń 4,00 +vat przez cały okres kryzysu i ciągle dokładam do interesu (mam tucz otwarty) PIC, a wy się cieszycie jak weźmiecie 3,8 Tu trzeba płakać i coś z tym zrobić bo Państwo nam nie pomorze a ciągle pogrąża. Zastanówmy sie bo Oni nas niszczą. Nie nabierajcie wody w usta jakby ten problem was nie dotyczył, gadacie między sobą o paszach a czy wy nie wiecie ile te pasze kosztują i nie umiecie liczyć ile wychodzi utuczenie świniaka!!!!!!! Grupy producenckie nic nam nie pomogą, bo biorą 0,20 gr. więcej niż na skupie ale to i tak jest GÓWNO. Jeśli macie fermy i dobry towar to zacznijcie się cenić bo jak jeden podniesie cenę to i niech drugi podniesie bo tak jak robicie teraz to sie na nic nie zda, a jak widzę to za 0,10 gr. to byście własna matkę sprzedali. A koszty są 4,70 przy tuczu otwartym. A handlarze się cieszą że chłop głupi i za darmo robi, bo w sklepie drogo jak cholera, ceny są takie jakby te świnie u gospodarza 5,00 zł kosztowały jak nie lepiej. W Agrobiznesie ciągle mówią że jest zmowa zakładów aby nie podnieść ceny, a może raz byśmy My się zmówili i solidarnie podwyższyli cenę świniaka, albo wcale im nie sprzedali- przetrzymali. To wszystko co miałem do powiedzenia może teraz któryś coś mądrego odpisze.




Kolego Rolniku Sam w Dolinie. Jak masz koszt wyprodukowania tucznika w cyklu otwartym 4 .70 to idz lepiej paść gęsi bo o świniach to raczej pojęcia nie masz. Dla mnie 4 zł +vat(ryczałt) to pełny zwrot kosztów. Byłbym bardzo zadowolony gdyby cena trzymała się w granicach 4.40 +vat. I tak naprawde nie chcę wyższych cen bo ilekroć cena podskoczy do 5zl masy rolników z Marszałkowskiej z rozpaloną wyobrażnią szturmują wszelkie opustoszałe stodoły w poszukiwaniu miejca na tucz.
i ja sie z tym zgodze bo przy cenie 5 zeta za kilo to znowu musi sie kiedys pojawic dolek a tak nawiasem mowiac sam juz sie zastanawiam ilu jest tak naprawde prawdziwych rolnikow na tym forumcorvina pisze:Kolego Rolniku Sam w Dolinie. Jak masz koszt wyprodukowania tucznika w cyklu otwartym 4 .70 to idz lepiej paść gęsi bo o świniach to raczej pojęcia nie masz. Dla mnie 4 zł +vat(ryczałt) to pełny zwrot kosztów. Byłbym bardzo zadowolony gdyby cena trzymała się w granicach 4.40 +vat. I tak naprawde nie chcę wyższych cen bo ilekroć cena podskoczy do 5zl masy rolników z Marszałkowskiej z rozpaloną wyobrażnią szturmują wszelkie opustoszałe stodoły w poszukiwaniu miejca na tucz.
-
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 13 lut 2008, 22:16
- Lokalizacja: mazowieckie
corwina przez takich "rolników" jak ty gospodarka upada. Jak cieszysz sie z ceny 4,4 i jest to dla ciebie opłacalne to może karmisz kartoflami. Bo ceny pasz są wysokie, a może pasiesz mączką mięsną- co jest niedopuszczalne ale praktykowane. A swoją drogą jestem rolnikiem od 20 lat i cenę 5,00 zł pamiętam bo w zeszłym roku tyle brałem (w czerwcu). A jak wy poszliście zrywać truskawki to cena była dla mnie, a dla was słoneczko
A "rolnicy" z marszałkowskiej to nie pasają świń dla zarobku, a dla prania pieniędzy szkoda, że ja muszę wam o tym powiedzieć.

tawaso pewnie młody jesteś że nie pamiętasz.
Rychu przeczytaj jeszcze raz co napisałem wcześniej a wierzę że zrozumiesz. 4.40+vat to ponad 4.60 W tym układzie zostaje jakieś 40zł w cyklu otwartym i 80 zł w zamkniętym. Myślę że to przyzwoite pieniądze, może nie to co kiedyś ( 100 -200 zł) ale przynajmniej jest szansa że taka cena mogła by się utrzymać dłużej bo nie byłoby napaleńców co ciągną warchlaki z kąd się da( dania, holandia itp) a pózniej drapiemy się po głowie bo górka świńska....
Rychu przeczytaj jeszcze raz co napisałem wcześniej a wierzę że zrozumiesz. 4.40+vat to ponad 4.60 W tym układzie zostaje jakieś 40zł w cyklu otwartym i 80 zł w zamkniętym. Myślę że to przyzwoite pieniądze, może nie to co kiedyś ( 100 -200 zł) ale przynajmniej jest szansa że taka cena mogła by się utrzymać dłużej bo nie byłoby napaleńców co ciągną warchlaki z kąd się da( dania, holandia itp) a pózniej drapiemy się po głowie bo górka świńska....
po raz kolejny popieram zrozumcie w koncu ze nazbyt wygorowana cena pociaga za soba coraz wieksza rzesze "napalencow" tylko ze oni przestaja produkowac jak przestaje sie to oplacac a my pozostajemy w tym bagnie bo nie mamy innego wyjsciacorvina pisze:tawaso pewnie młody jesteś że nie pamiętasz.
Rychu przeczytaj jeszcze raz co napisałem wcześniej a wierzę że zrozumiesz. 4.40+vat to ponad 4.60 W tym układzie zostaje jakieś 40zł w cyklu otwartym i 80 zł w zamkniętym. Myślę że to przyzwoite pieniądze, może nie to co kiedyś ( 100 -200 zł) ale przynajmniej jest szansa że taka cena mogła by się utrzymać dłużej bo nie byłoby napaleńców co ciągną warchlaki z kąd się da( dania, holandia itp) a pózniej drapiemy się po głowie bo górka świńska....
-
- Posty: 89
- Rejestracja: niedziela 28 paź 2007, 11:53
nie dadza nam ani 4.40 ani 5 ani 6 bo maja za nic nas i nasze problemy a pamietacie strajk we warszawie i pomyslcie sobie czy cos zrobili nie tylko sobie pogadali bo glupi rolnik sie uciszy
koncentraty sa strasznie drogir zboze tez ale taka cena powinna byc tylko nam od swin daja popalic
ale nie sadzisie ze to trwa juz za dlugo
koncentraty sa strasznie drogir zboze tez ale taka cena powinna byc tylko nam od swin daja popalic
ale nie sadzisie ze to trwa juz za dlugo
a co to jest 40zl? to murarz za 2 godz pracy tyle dostaje. a ja mam 4 miesiace tucznika za tyle hodowac? nawet przy duzej ilosci jaka hoduje to sa smieszne pieniadze bo ryzyko jakie ponosze jestduze. przeciez w kazdej chwili w to stado moze wejsc jakas epidemia jak np pomor i co? dlugow przez pare lat bede splacal. hodowla powinna dawac taki zysk zeby bylo na biezace wydatki i zeby mogly byc gromadzone oszczednosci na czarna godzine, bo roznie bywa a ty z jakiejs wegetacji sie cieszysz
-
- Posty: 89
- Rejestracja: niedziela 28 paź 2007, 11:53
trzeba cos naprawde wymyslec i zrobic bo nas nastawionych na hodowle trzodu w koncu utopia...... we wszystkim bo przeciez ile sie da jechac po kosztach
nich chociaz zostaloby jakies 40zloty na swiniaku a z czasem nasza sytuacja sie poprawi
a to jest wlasnie glupie i podle bo jak cena w gore to ruch w budynkach sie robi a potem my za to dostajemy po dupie
nich chociaz zostaloby jakies 40zloty na swiniaku a z czasem nasza sytuacja sie poprawi
a to jest wlasnie glupie i podle bo jak cena w gore to ruch w budynkach sie robi a potem my za to dostajemy po dupie
-
- Posty: 89
- Rejestracja: niedziela 28 paź 2007, 11:53
-
- Posty: 89
- Rejestracja: niedziela 28 paź 2007, 11:53
Chłopie sam w dolinie. Rozumię twój nick, z twoim myśleniem żadna nie chciała z tobą w tej dolinie zamieszkać. Jest jeszcze jedna możliwość - uważasz się za jedynego "prawdziwego" farmera w okolicy, reszta to "zbieracze truskawek. Jeżeli cena 4.40 to mało to ja właśnie tego chcę. Matematyka tu jest prosta.
160 zł prosiak 20 kg
280 kg paszy X 100= 280zł
leki,prąd,woda, amortyzacja, upadki 20 zł
razem 460zl
tucznik 120 kg X 4.40 = 528
zysk 68 zł
Tak więc gdyby podkreślam gdyby była taka cena to ja już nie chcę niczego więcej
160 zł prosiak 20 kg
280 kg paszy X 100= 280zł
leki,prąd,woda, amortyzacja, upadki 20 zł
razem 460zl
tucznik 120 kg X 4.40 = 528
zysk 68 zł
Tak więc gdyby podkreślam gdyby była taka cena to ja już nie chcę niczego więcej
Rychu, trudno ale w każdej branży jest jakieś ryzyko. 40 zł mówisz że to mało ale przy małej produkcji 3000 tuczników rocznie to zostaje 120 tysięcy. Tak dzisiaj wygląda cała gospodarka. Piekarz nie utrzyma piekarni ze 100 chlebków i 20 bułek, producent butów musi zrobić kilka tysięcy miesięcznie żeby się opłacało itd.
1000 tuczników w rzucie jednorazowym to jest 3 godzniy pracy dziennie dla jednej osoby. Pensja 10 tysięcy miesięcznie MAŁO?
1000 tuczników w rzucie jednorazowym to jest 3 godzniy pracy dziennie dla jednej osoby. Pensja 10 tysięcy miesięcznie MAŁO?
-
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 13 lut 2008, 22:16
- Lokalizacja: mazowieckie
Już niedługo polskiej gospodarki najpierw my się utopimy we własnej gnojówce i gównach, ale to nie koniec po nas polecą PRODUCENCI zbóż bo nie będzie miał kto od nich kupować na pasze. Cena zboża będzie poniżej kosztów i dopiero będą się martwić jak spłacić zaciągnięte kredyty na maszyny -jak my teraz. Cena dopiero będzie na świnie w 2009 jak zwierząt zabraknie nawet dla najmniejszych ubojni. Życzę dobrej nocki dla wszystkich a w szczególności dla "rycha" bo tylko on wie o czym pisze -nie fantazjuje o mannie z nieba, a propo manny marża na nią w sklepie jest 20% taką i my powinniśmy mieć. A przy takim smrodzie powinni nam płacić dodatkowe pieniądze za pracę w szkodliwych warunkach. 

Nikt nie bronił Tobie zostać lekarzem, dyrektorem czy przedstawicielem handlowym czy też MURARZEM, w 90-tych latach ile sprzedawałes tuczników? a ile dziś siła nabywcza tucznika napewno bedzie spadać i nic na to nie poradzimy dlaczego w Danii są gospodartswa po 300-500loch i jakoś gospodarstw z roku na rok ubywa nastepuje koncentracja, młodzi jakos sie do tego nie garną bo dobrze wszyscy tam wiedzą ze zysk na tuczniku nie bedzie wzrastał tylko malal a zeby utrzymac dochody na stałym poziomie trzeba bedzie "tylko" produkować wiecej i wiecejrychu pisze:a co to jest 40zl? to murarz za 2 godz pracy tyle dostaje. a ja mam 4 miesiace tucznika za tyle hodowac? nawet przy duzej ilosci jaka hoduje to sa smieszne pieniadze bo ryzyko jakie ponosze jestduze. przeciez w kazdej chwili w to stado moze wejsc jakas epidemia jak np pomor i co? dlugow przez pare lat bede splacal. hodowla powinna dawac taki zysk zeby bylo na biezace wydatki i zeby mogly byc gromadzone oszczednosci na czarna godzine, bo roznie bywa a ty z jakiejs wegetacji sie cieszysz
Powiem szczerze, niestety ale corvina i andre maja rację. Niestety, bo byłoby łatwiej gdyby nie mieli, ale łatwiej niestety nie będzie. Czeka nas kumulacja produkcji trzody chlewnej czy tego chcemy czy nie. A wszyscy, którzy rozumuja inaczej będa mieli problemy, chyba że wskoczą w niszę o nazwie "ekologiczna produkcja". Jeśli w ogóle u nas takie coś będzie. Pozdrowienia.
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
Muchozol sorki ale nie mam przy sobie translatora języka suahili więc ci nie odpowiem.
Rychu każdy chciałby zarabiać na tuczniku 200 zł, ale w tym jest właśnie problem. Dzisiaj potężne korporacje nie koniecznie związane z rolnictwem inwestują w świnie bo jest na tym interes ( był). Fermy na 5000 macior to już nie rzadkość na świecie i w Polsce. Produkują tam 100 -150 tyś tuczników rocznie. Jeżeli na czysto zostanie im 10 zł na sztuce to dla nich bardzo dobry zarobek. Pozatym kiedy ty zarabiasz na sztuce 10 zł to im zostaje 100. Dlaczego?
1.Dobrze zarządzane fermy produkują 30 tuczników od lochy.(W Polsce średnia to 18 szt)
2. Ty kupujesz soję po 1600, fermy najwyżej 1300. Premiksy i dodatki paszowe kosztują ich przynajmniej 50% mniej niż twój koncentrat.
3. Koszty produkcji na takiej fermie są duż niższe jeszcze z wielu innych powodów o których długo tu pisać.
Jedyną szansą dla małych producentów pozostanie jak napisał wetman produkcja ekologiczna. Szansą może też być ubój gospodarczy i mała produkcja tradycyjnych wędlin.
Rychu każdy chciałby zarabiać na tuczniku 200 zł, ale w tym jest właśnie problem. Dzisiaj potężne korporacje nie koniecznie związane z rolnictwem inwestują w świnie bo jest na tym interes ( był). Fermy na 5000 macior to już nie rzadkość na świecie i w Polsce. Produkują tam 100 -150 tyś tuczników rocznie. Jeżeli na czysto zostanie im 10 zł na sztuce to dla nich bardzo dobry zarobek. Pozatym kiedy ty zarabiasz na sztuce 10 zł to im zostaje 100. Dlaczego?
1.Dobrze zarządzane fermy produkują 30 tuczników od lochy.(W Polsce średnia to 18 szt)
2. Ty kupujesz soję po 1600, fermy najwyżej 1300. Premiksy i dodatki paszowe kosztują ich przynajmniej 50% mniej niż twój koncentrat.
3. Koszty produkcji na takiej fermie są duż niższe jeszcze z wielu innych powodów o których długo tu pisać.
Jedyną szansą dla małych producentów pozostanie jak napisał wetman produkcja ekologiczna. Szansą może też być ubój gospodarczy i mała produkcja tradycyjnych wędlin.
-
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 13 lut 2008, 22:16
- Lokalizacja: mazowieckie
corvina ciebie to na prezydenta . PO twojch wypowidziach byś wszystkim mówił /SPIEPSZAJ DZIADU/ WIDZE że szkłem dupe podcjerasz i masz problemy emocjonalne (jesteś przez te prosiaczki krejzol)
Ostatnio zmieniony poniedziałek 28 kwie 2008, 10:36 przez rolnik sam w dolinie, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1018
- Rejestracja: sobota 02 lut 2008, 19:19
- Lokalizacja: Wielkopolska
Corwina ni rób sie taki inteligentny jeszcze niedawno pisałeś hodowca przez (ch).corvina pisze:Muchozol sorki ale nie mam przy sobie translatora języka suahili więc ci nie odpowiem.
Rychu każdy chciałby zarabiać na tuczniku 200 zł, ale w tym jest właśnie problem. Dzisiaj potężne korporacje nie koniecznie związane z rolnictwem inwestują w świnie bo jest na tym interes ( był). Fermy na 5000 macior to już nie rzadkość na świecie i w Polsce. Produkują tam 100 -150 tyś tuczników rocznie. Jeżeli na czysto zostanie im 10 zł na sztuce to dla nich bardzo dobry zarobek. Pozatym kiedy ty zarabiasz na sztuce 10 zł to im zostaje 100. Dlaczego?
1.Dobrze zarządzane fermy produkują 30 tuczników od lochy.(W Polsce średnia to 18 szt)
2. Ty kupujesz soję po 1600, fermy najwyżej 1300. Premiksy i dodatki paszowe kosztują ich przynajmniej 50% mniej niż twój koncentrat.
3. Koszty produkcji na takiej fermie są duż niższe jeszcze z wielu innych powodów o których długo tu pisać.
Jedyną szansą dla małych producentów pozostanie jak napisał wetman produkcja ekologiczna. Szansą może też być ubój gospodarczy i mała produkcja tradycyjnych wędlin.
Z tymi zarobkami na sztuce to też różnie bywa.
Nie licz na to, iż mali hodowcy tak szybko padną ,chociaż dostają mniej za żywiec od ferm.
1Nie zatrudniają pracowników a co za tym idzie nikt im paszy nie kradnie jak to się dzieje na fermach.
2 Czasem zakupią coś taniej pasze od takiego fermowego pracownika co to mu się wszystko do rąk klei.
3Jeżeli właściciel sam dogląda stada, zwłaszcza loch efekty zawsze są lepsze.Nie wieże iż osoba zatrudniona przejmuje się czy locha ma 6 prosiąt czy 12.
4No i najważniejsze w razie nieopłacalnych cen mniej taki hodowca dokłada i musimy zaznaczyć iż ma z czego często to renciści,dwuzawodowcy lub też tak zwani niskotowarowi co to im państwo dopłaca do tego żeby tym dużym hodowcą nie było zbyt dobrze.
Jeżeli ktoś liczy na jakieś opłacalne ceny ten się myli nie ma na to żadnych podstaw.Pamiętacie początek lat 90 i jaka była wówczas skala produkcji. Co się dziwić jeżeli jedno gospodarstwo teraz produkuje tyle ile przedtem cała licząca 80 numerów wioska .Myślicie sobie może ta reszta nie trzyma już świń,nic bardziej złudnego oni też nie chcą mu się poddać.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: poniedziałek 21 kwie 2008, 10:14
Widzę, że forum nt. cen stało się główie forum do narzekania nad fatalną sytuacją gnębionego polskiego rolnika...
Ludzie, zrozumcie jedną rzecz - na świniach nie zarobią już przeciętniacy (czyt. tacy, którzy:
- mało produkują
- tanio sprzedają
- drogo kupują)
Teraz zarobią tylko Ci, którzy:
- potrafią liczyć
- produkują na większą skalę (obniżanie kosztów jednostkowych)
- mają własne zaplecze paszowe (przynajmniej częściowo)
- są świadomi tego że profilaktyka opłaca się bardziej niż działania doraźne
I TYLE !!!
Ludzie, zrozumcie jedną rzecz - na świniach nie zarobią już przeciętniacy (czyt. tacy, którzy:
- mało produkują
- tanio sprzedają
- drogo kupują)
Teraz zarobią tylko Ci, którzy:
- potrafią liczyć
- produkują na większą skalę (obniżanie kosztów jednostkowych)
- mają własne zaplecze paszowe (przynajmniej częściowo)
- są świadomi tego że profilaktyka opłaca się bardziej niż działania doraźne
I TYLE !!!
-
- Posty: 15
- Rejestracja: poniedziałek 21 kwie 2008, 10:14
A odnośnie opłacalności i cen jeszcze jedno zdanie: tak jak Corvina napisał - 4,40 zł netto za żywą to będzie na chwilę obecną dobra cena.
Dwa - dlaczego przy własnym zbożu niektórzy chcą liczyć jego cenę (koszt) po 1000 zł ???
Znacie ludzie pojęcie kosztu? Jeśli koszt wyprodukowania tony zboża to 390 - 420 zł / tonę to liczę taką kwotę - wtedy to jest faktyczny koszt. I mając własne zboże to na najlepszych fermach te 80-100 zł na świni może zostać.
Niektórzy napiszą, że lepiej zboże sprzedać - jeśli ktoś profesjonalnie zajmuje się hodowlą to patrzy na temat bardziej perspektywicznie, a nie kombinuje i co pół roku nastawia się to na produkcję trzody, za chwilę za bydło mleczne a na przyszły sezon zostanie hodowcą gołębi...
Nastał czas specjalistów i profesjonalistów!
Jeśli dla kogoś koszt wyprodukowania 100 kg tucznika to 365 zł, a dla drugiego 480 zł to o czym my rozmawiamy??
Skończyły się czasy gdy każdy - nawet partacz - zarobił na świniach. Wolny rynek ma to do siebie, że zarabiają i trwają na rynku tylko Ci producenci (i to się odnosi do każdej branży) którzy potrafią wyprodukować taniej i lepiej!!! Ot cała tajemnica opłacalności produkcji...
Dwa - dlaczego przy własnym zbożu niektórzy chcą liczyć jego cenę (koszt) po 1000 zł ???
Znacie ludzie pojęcie kosztu? Jeśli koszt wyprodukowania tony zboża to 390 - 420 zł / tonę to liczę taką kwotę - wtedy to jest faktyczny koszt. I mając własne zboże to na najlepszych fermach te 80-100 zł na świni może zostać.
Niektórzy napiszą, że lepiej zboże sprzedać - jeśli ktoś profesjonalnie zajmuje się hodowlą to patrzy na temat bardziej perspektywicznie, a nie kombinuje i co pół roku nastawia się to na produkcję trzody, za chwilę za bydło mleczne a na przyszły sezon zostanie hodowcą gołębi...
Nastał czas specjalistów i profesjonalistów!
Jeśli dla kogoś koszt wyprodukowania 100 kg tucznika to 365 zł, a dla drugiego 480 zł to o czym my rozmawiamy??
Skończyły się czasy gdy każdy - nawet partacz - zarobił na świniach. Wolny rynek ma to do siebie, że zarabiają i trwają na rynku tylko Ci producenci (i to się odnosi do każdej branży) którzy potrafią wyprodukować taniej i lepiej!!! Ot cała tajemnica opłacalności produkcji...