FORUM
ceny olejuw do pasz
Wiesz maciek głównie obawiam sie tego że zimą jak wstawie 20 kilowe prosiaki ( bo myśle że takie bede wstawiał) przy małej obsadzie 60szt /kojec może byc za zimno i konieczne okaże sie dogrzewanie, a większa początkowo obsada pozwoliła by zmniejszyć ten problem.maciek* pisze:chodzilo mi o 0,6)) duzo roboty i przyjdzie czas ze nie bedziesz mial miejsca!!!! lepiej rob odrazu 60 !!!! w sumie zalezy jakie wstawiasz???? jak 30 kg to odrazu 60 szt a jak np 15 kg to moze warto pokombinowac
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
jak tak chcesz zrobic to musisz wstawic dodatkowy karmnik bo inaczeju to bedZiesz miał terror w zywy dzien.baraki pisze:Mówisz maciek o tej mojej chlewni czy o obsadzie 0.6m2 na tucznika?
No bo u mnie to wychodzi 1,1 m2 na sztuke, uważacie że to za mało?
Poza tym zamnierzam stosować taka metode że będe wrzucał początkowo do jednego kojca 120sztuk a po osiągnieciu wagi ok. 45kg rozdziele je na dwie grupy po 60 każda. Tym sposobem całkowita obsada wyniesie około 700sztuk, no i będe miał jeszcze możliwość segregacji podczas rozdzielania według wagi.
Co myślicie o takim systemnie?
na 100m wstawienie 200sztuk
maks moga byc tam ok 30dni i rozsadzanie bo jest pełno ich i troche kontrolowac jest trudno.
poz
U mnie teraz stara chlewnia zmodernizowana jest. Wcześniej była na płytkiej ściółce, co tydzień zrywka, wentylacja słaba, tylko dwa szyby wentylacyjne w dachu. Jak sie weszło w zime to trzeba bylo halogenem świń szukać, bo tak było zaparowane. Teraz mam na ruszta przerobione, wentylacja mechaniczna ze sterownikami i jest OK.
sęk w tym że u mnie wszystim sterowniki sterują.wlotami steruje winda połaczona ze sterownikiem to samo wentylatory.wszystko niby dobrze uregulowane bo serwisant teoretycznie powinien dobrze to zrobic.także ciężko powiedziec co tam się pieprzy ze tak czasem z tą wilgocią jest.może gdyby to powietzre bezpośrednio nie wpadało do chlewa tylko najpierw wstępne chociaż minimalne się ogrzało?
Pasmo wentylacji
Porodówki 4 stopnie
Odchowalnia 6
Tuczarnia 5
Ja miałem windy przy wlotach i wyje.. to holerstwo, dużo lepiej sprawdza się stały otwór (dopasowywany ręcznie w zależności od warunków atm, obsady i wagi) i ustawienie sterownika na temp zadaną.
Też miałem wloty ścienne ustawione pod sufitem - nie zdawało zimą egzaminu.
Teraz przerabiam w ten sposób że powietrze z tych wlotów zduszam na dół na korytarz i z dołu wymieszane i rozrzedzone powietrze będzie ciągnął wentylator. Zobaczymy czy się sprawdzi.
I co do tuczu na głębokiej ściółce, gdybym dziś budował tylko ruszta
Porodówki 4 stopnie
Odchowalnia 6
Tuczarnia 5
Ja miałem windy przy wlotach i wyje.. to holerstwo, dużo lepiej sprawdza się stały otwór (dopasowywany ręcznie w zależności od warunków atm, obsady i wagi) i ustawienie sterownika na temp zadaną.
Też miałem wloty ścienne ustawione pod sufitem - nie zdawało zimą egzaminu.
Teraz przerabiam w ten sposób że powietrze z tych wlotów zduszam na dół na korytarz i z dołu wymieszane i rozrzedzone powietrze będzie ciągnął wentylator. Zobaczymy czy się sprawdzi.
I co do tuczu na głębokiej ściółce, gdybym dziś budował tylko ruszta
Lukas przecież na tym własnie polega problem że zimne powietrze za szybko opada na dół, już chyba nic głupszego niemożna zrobic jak jescze mu w tym pomagać! Najlepszym rozwiązaniem było by dobrowadzac powietrze wlotami rozmniesczonym w suficie, wtedy równomiernie opada na dół mnieszając sie i ogrzewajac.
Wloty w ścianach pod sufitem nie sa złe tylko trzeba je odpowiednio wyrególowac! Poziom otwarcia wlotów musi być dostosowany do poziomu pracy wentylatorów, chodzi o to że jeśli wloty otworzymy za dużo a wentylatory beda pracowały z małą maca to powietrze będzie przepływac przez wloty ze zbyt małą predkościa i nie będzie wstanie przemieścic sie wgłąb pomiesczenia tylko odrazu opadnie na dół i wytworzy sie z oziębionego mniejscowo powietrza mgła czyli wilgoć.
Jeśli klapy wlotów otwożymy na tyle mało że wytwoży sie odpowiednio silny strumnień żimnego powietrza skierowany na sufit to bedzie on wstanie pod sufitem przemniescic sie wgłąb chlewni i stopniowo opadajac będzie mnieszał sie z ciepłym powietrzem na tyle łagodnie że nie wytrąci żadnej pary wodnej ani tez niedoprowadzi do ró.żnic temperatur w różnych czesciach pomniesczenia!
W ten sposób działa każda wntylacja zaprojektowana z wlotami w ścianach pod sufitem.
Lukas jeśli skierujesz żimne powietrze w dół to będziesz mniał sytuacje w której przy podłodze będzie sie ścielić mgła i bedzie temperatura poniżej 10 stopni podczas gdy na wysokości twojej głowy bedzie 20 stopni.
Zwróć uwage gdzie montuje sie w sklepach czy biórach klimatyzację? Zawsze pod sufitem! Jak by ja zamontowac na podłodze było by tak że nogi by marzły a z czoła kapał pot! Zimne powietrze jako ciężkie opada zawsze do dołu nigdy odwrotnie.
Co do głąbokiej ściółki to jak bym na moje piaszczyste gleby zaczął lac gnojowice to bym z nich zrobił pustynie. To co w jednym mniejscu jest świetnym rozwiązaniem w innym nie koniecznie.
Wloty w ścianach pod sufitem nie sa złe tylko trzeba je odpowiednio wyrególowac! Poziom otwarcia wlotów musi być dostosowany do poziomu pracy wentylatorów, chodzi o to że jeśli wloty otworzymy za dużo a wentylatory beda pracowały z małą maca to powietrze będzie przepływac przez wloty ze zbyt małą predkościa i nie będzie wstanie przemieścic sie wgłąb pomiesczenia tylko odrazu opadnie na dół i wytworzy sie z oziębionego mniejscowo powietrza mgła czyli wilgoć.
Jeśli klapy wlotów otwożymy na tyle mało że wytwoży sie odpowiednio silny strumnień żimnego powietrza skierowany na sufit to bedzie on wstanie pod sufitem przemniescic sie wgłąb chlewni i stopniowo opadajac będzie mnieszał sie z ciepłym powietrzem na tyle łagodnie że nie wytrąci żadnej pary wodnej ani tez niedoprowadzi do ró.żnic temperatur w różnych czesciach pomniesczenia!
W ten sposób działa każda wntylacja zaprojektowana z wlotami w ścianach pod sufitem.
Lukas jeśli skierujesz żimne powietrze w dół to będziesz mniał sytuacje w której przy podłodze będzie sie ścielić mgła i bedzie temperatura poniżej 10 stopni podczas gdy na wysokości twojej głowy bedzie 20 stopni.
Zwróć uwage gdzie montuje sie w sklepach czy biórach klimatyzację? Zawsze pod sufitem! Jak by ja zamontowac na podłodze było by tak że nogi by marzły a z czoła kapał pot! Zimne powietrze jako ciężkie opada zawsze do dołu nigdy odwrotnie.
Co do głąbokiej ściółki to jak bym na moje piaszczyste gleby zaczął lac gnojowice to bym z nich zrobił pustynie. To co w jednym mniejscu jest świetnym rozwiązaniem w innym nie koniecznie.
A w czym jest problem z dezynfekcją? Oprózniam komorę usuwam obornik, myje, dezynfekuję czy nie tak?
Jak są choroby to na rusztach jest je o wiele trudniej zwalczac niz na głebokiej ściółce (gorszy dobrostan =niższa odporność zwierząt), poza tym głęboka ściółka samoczynnie sie dezynfekuje na bierząco, na skótek podwyższonej temperatury ginie większość wirusów i bakterii. Wjele chorób które sa dość pospolite na rusztach wogóle nie występuje na głebokiej ściółce.
Jak są choroby to na rusztach jest je o wiele trudniej zwalczac niz na głebokiej ściółce (gorszy dobrostan =niższa odporność zwierząt), poza tym głęboka ściółka samoczynnie sie dezynfekuje na bierząco, na skótek podwyższonej temperatury ginie większość wirusów i bakterii. Wjele chorób które sa dość pospolite na rusztach wogóle nie występuje na głebokiej ściółce.
kazdy ma swoje poglady ,ale akurat tez mam dosc duzy obiekt na glegoka sciolke i bynajmniej narazie nie narzekam,a co do tego gnoju no wiesz to jest glegoka sciolka wiec jak sama nazwa wskazuje wypada tam od czasu do czasu wlozyc balota ze slomaporażka pisze:Rozumiem że tuczniki brodzące w gnoju maja lepszy dobrostan niż te na rusztach :shock:Przepraszam .olśniło mnie głeboka ściółka jest najlepsza dlatego że BARAKI TAKĄ MAa wszystko co ma baraki jest najlepsze on ma zawsze rację i najlepsze wyniki O WIELKI BARAKI
![]()
![]()

Ja tam mam na rusztach i nie narzekam specjalnie. Zalezy jaki towar kupimy i jak o niego dbamy. Jak kupisz zbieranine z targu, do tego przemrożone zimą, to powodzenia. Teraz mam holendry i jakoś dobrze im na rusztach, dawniej przy zbieranych z targu notorycznym problemem oprócz płucek była strepto, teraz jakoś nie mam problemów. Więc tak jak pisałem wczesniej: zalezy od towaru. Jak towar dobry będzie, to i na ruszatch i na słomie będą miały dobrze, tylko trzeb dbać. A jak jest dobra wentylacja i pełne zasiedlenie zgodnie z wytycznymi mniej wiecej, to temperatura w chlewni na rusztahc wcale nie jest niska nawet jak masz -20 na zewnątrz. A roboty sporo mniej. Po sprzedaży myjka, dezynfekcja i białkowanie. Jak wyschnie obsiedlanie. Mają jak w hotelu 

Porażka nie przypisuj mi tego czego nigdy nie pisałem, pokaz mi chociaz jeden post gdzie chwale sie swoimi super wynikami, nie mam czym sie chwalic bo nigdy takowych nie mniałem, jeszcze rok temu trzymałem swinki w starych ciasnych szopkach z oknami zrobionymi ze starych worków po nawozach, a obornik usuwałem przez okno lub na taczkach, a system wentylacji polegał na wyjmowaniu "okien" z otworów okiennych więc trudno by było uzyskac w takich warunkach wysokie przyrosty czy wysoka wydajnośc loch. Chlewnia na głębokiej ściółce to dla mnie duży skok technologiczny w porównaniu z tym co mniałem. Broniąc tej technologi nie wymyślam niczego nowego tylko pisze to co nieraz czytałem w "trzodzie chlewnej" w artykułach porównujących różne systemy. Po za tym już kiedys napisałem że jak będe budował jescze jedną tuczarnie to zrobie na rusztach bo np mniał bym problem z zapewnieniem odpowiedniej ilości słomy, ale przy obecnej skali mojej produkcji uznałem że nie jest to złe rozwiązanie.porażka pisze:Rozumiem że tuczniki brodzące w gnoju maja lepszy dobrostan niż te na rusztach :shock:Przepraszam .olśniło mnie głeboka ściółka jest najlepsza dlatego że BARAKI TAKĄ MAa wszystko co ma baraki jest najlepsze on ma zawsze rację i najlepsze wyniki O WIELKI BARAKI
![]()
![]()
Podejmując decyzje o wyborze technologi ściołowej równiez dlatego że widzę możliwość dodatkowego dochodu że sprzedaży obornika, tzn po przekompostowaniu zamnierzam pakować go w worki i sprzedawać na szybko rozwijającycm sie rynku art. ogrodniczych. Druga alternatywa to produkcja podłoża do uprawy pieczarek.
Na koniec napisze jescze że wydawało mi się ze to dobrze ze wymnieniamy tu różne własne doświadczenia i poglądy, ale jeśli uwazacie ze jestem denerwujący to niebęde więcej zabierał głosu.
Baraki u mnie na głębokiej ściółce przy ganku jest 1.2m murek oddzielający go od komory i dodatkowo na ganku mam drzwi oddzielające każdą komorę także nie widać korytarza od początku do końca.
Powietrze chcę zduszać celowo na dół na ten korytarz (w nim nie ma świń!) aby to zimne po rozrzedzeniu było podciągnięte przez wentylator na wysokość 1.3 m ( 1.9m wysokość poniżej schodków) i tłoczona do wentylatora.
Tak mi doradził jeden Holender, spec od wentylacji i nie sądzę Baraki abyś miał większą wiedzę w tym zakresie niż On.
Powietrze chcę zduszać celowo na dół na ten korytarz (w nim nie ma świń!) aby to zimne po rozrzedzeniu było podciągnięte przez wentylator na wysokość 1.3 m ( 1.9m wysokość poniżej schodków) i tłoczona do wentylatora.
Tak mi doradził jeden Holender, spec od wentylacji i nie sądzę Baraki abyś miał większą wiedzę w tym zakresie niż On.
Lukas nie jestem zadnym specem od wentylacji, cała moja wiedza pochodzi z artkułów trzodzie chlewnej oraz pogawądki z panem Hubnerem (autorem tychże artykułów) gdzie mi sie więc równac z holenderskim specem.
Sposób o którym piszesz już widziłem i moge Ci opisac jaki był efekt:
Pare ładnych lat temu w gospodarstwie mojej siostry w chlewni na głębokiej ściółce zamontowano okna którymi wpadało powietrze uchylane dołem do środka (okna pcv w tym czasie były mało powszechne, więc były to zwykłe drewniane)
efekt był taki że zimą korytaż (równiez tak jak u Ciebie odgrodzony litą przegroda na całej długości) wypełniał sie mgłą z pary wodnej tak że chodząc korytażem niewidac było gdzie stawia się nogi! Nastepnie to zi,mne powietrze przecycone skroplona parą wodna przelewało sie niczym woda przez przegrode odzielająca korytaż opadało na podłogę i sunęło nisko po ziemi wgłąb chlewni. Gdy tylko w chlewni pojawiały sie place nie zasypanych słoma odchodów swinki spowijała gęsta mgła. Męczyli sie w ten sposób chyba ze dwa lat mając problemy ze zdrowiem u świnek aż wkońcu wumnienili okna na takie które uchylały sie góra do srodka i od tej pory wentylacja funkcjonuje beż zażutu.
Sposób o którym piszesz już widziłem i moge Ci opisac jaki był efekt:
Pare ładnych lat temu w gospodarstwie mojej siostry w chlewni na głębokiej ściółce zamontowano okna którymi wpadało powietrze uchylane dołem do środka (okna pcv w tym czasie były mało powszechne, więc były to zwykłe drewniane)
efekt był taki że zimą korytaż (równiez tak jak u Ciebie odgrodzony litą przegroda na całej długości) wypełniał sie mgłą z pary wodnej tak że chodząc korytażem niewidac było gdzie stawia się nogi! Nastepnie to zi,mne powietrze przecycone skroplona parą wodna przelewało sie niczym woda przez przegrode odzielająca korytaż opadało na podłogę i sunęło nisko po ziemi wgłąb chlewni. Gdy tylko w chlewni pojawiały sie place nie zasypanych słoma odchodów swinki spowijała gęsta mgła. Męczyli sie w ten sposób chyba ze dwa lat mając problemy ze zdrowiem u świnek aż wkońcu wumnienili okna na takie które uchylały sie góra do srodka i od tej pory wentylacja funkcjonuje beż zażutu.
:) ciekawa dyskusja się nawiązała:) każdy z was ma rację i rózne poglądy odnoiśnie tego samego problemu jakim jest wydajne prowadzenie chowu czy hodowli tzrzody chlewnej.nie może byc tak że jedna utarta reguła postępowania będzie podobała się każdemu z nas i pasowała indywidulnie do prowadzonej technologii w gospodarstwie.i chwała Bogu za to że każdy człowiek jest inny i inaczej nas storzył bo przynajmniej możliwa jest konkurencja i ciągłe samodoskonalenie a poza tym są takie róznice jakie są a że nikt nie jest idealny to nie ulega watpliwości:) Dlatego wypowiedzi innych forumowiczów wedłóg mnie są naprawdę cenne i pomocne bo wiele ciekawych i mądrych sugestii można wyczytac na tym naszym świńskim forum:) także myślę że jakieś złośliwe podteksty czy docinanie sobie nawzajem jest niepotrzebne.
moim zdaniem Lukas1982 ma rację. Byłem na chlewni gdzie robiono próbę święcą dymną (głęboka ściółka, powietrze kierowane na ganek) i powietrze z korytarza unosiło się nad przegrodą i lekko ogrzane spadało na świnie. Baraki myślę, że klapy będą się sprawdzać prawie zawsze z wyjątkiem mrozów - mroźne powietrze jest tak ciężkie, że nie wiele dają nawet specjalnie wyprofilowane klapy za kilkaset zł. Jeśli w chlewni jest ciepło zimnę powietrze szybko znajdzie się na świniach.
Leon to samo można powiedziec o metodzie z gankiem że owszem będzie jako tako funkcjonował ale nie przy mrozach. Tak na logikie to chyba dłuższą drogę ma do pokonania zanim dotrze do świnek ( jak szybko by nie opadało) powietrze wpadające z wysokości około 3m niż z 1,2m wysokości przegrody, a skoro dłuższa droga to i lepsze mnieszanie a gdzie logika w kirowaniu zimnego powietrza na podłoge?
Zreszta przyglądałem sie uważ nie działniu wentylacji w mojej chlewni (wentylatory po środku pomniesczen i wloty z 2 naprzeciw ległych ścian)podczas ponad 20 stopniowych mrozów, mnierzyłem termometrem temperature w różnych częściach kojca na wysokości świnek i skrajne różnice pomniędzy punktami pomniaru nie przekraczały 2-3 stopni, więc nierozumie gdzie niby tkwią wady tego systemu.
Zreszta przyglądałem sie uważ nie działniu wentylacji w mojej chlewni (wentylatory po środku pomniesczen i wloty z 2 naprzeciw ległych ścian)podczas ponad 20 stopniowych mrozów, mnierzyłem termometrem temperature w różnych częściach kojca na wysokości świnek i skrajne różnice pomniędzy punktami pomniaru nie przekraczały 2-3 stopni, więc nierozumie gdzie niby tkwią wady tego systemu.
Baraki, moim zdaniem powietrze więcej razy załamie się przy skierowaniu go na ganek. Na zachodzie bezpośrednie otwory z zewnątrz są stosowane tylko w chlewniach dla loch prośnych. Będę obstawał przy tym, że opisany przeze mnie system będzie działał lepiej ponieważ widziałem to na własne oczy przy próbie świecą dymną.
Tucz prowadzę na glębokiej ciółce i generalnie nie narzekam.........gdyby nie problemy z wentylacjš.System podobny jak u BARAKI [wloty okienne pod sufitem] tyle że wentylator na 3/4 długoci komory.wydaje mi się że mam problemy z dotarciem wieżego powietrza na całš długoć budynku ,bo powietrze uchylonym oknem wpadajac do budynku odbija się o sufit i za szybko opada.Chyba duże znaczenie majš sterowniki[eletor sped control]które prawie nic nie potrafiš-nie czytajš temperatury . Na porodówce zamontowałem sterownik JOTA FAN i wydaje mi się ,że jest rewelacyjny[kilka funkcji przewietrzania,możliwoć stałego wietrzenia na minimalnych obrotach i przy tej funkcji przewietrza wedlug zadanego schematu i czyta temperaturę zmniejszajac wietrzenie przy spadku temp.w budynku.Od dłuższego czasu zastanawiam się nad podobnym pomysłem jak u Ciebie LUKAS1982 więc czekam na twoje spostrzeżenia
lukas1982!!! jak tam twoja wentylacja?,ja miałem dzisiaj fachowca-po próbie z zadymianiem ewidentnie było widać że zimne powietrze za szybko opada na winie[trzeba je skierować na dół korytarza i zbudować pełnš wygrodę na wysokoć 1m ,aby podnoszšc się było już ogrzane i nie płynęło bezporednio po winiach!!!]
wklej fotki na www.agrofoto.pl
Przesyłam kilka fotek, mam nadzieje że uda się je otworzyć
http://www.fotoszok.pl/displayimage.php?pos=-106370
http://www.fotoszok.pl/displayimage.php?pos=-106369
http://www.fotoszok.pl/displayimage.php?pos=-106373
http://www.fotoszok.pl/displayimage.php?pos=-106370
http://www.fotoszok.pl/displayimage.php?pos=-106369
http://www.fotoszok.pl/displayimage.php?pos=-106373
A ja cos na temat w temacie
http://www.allegro.pl/item581727730_olej_palmowy.html

Kujawski podałem jako przykład, trwałość palmowego pewnie nie będzie krótsza w porównaniu z rzepakowym. Powodem psucia sie olejów podczas przechowywania jest utlenianie sie kwasów tłuszczowych, tzw jełczenie tłuszczów, olej przchowywany w pełnym szczelnie zakreconym pojemiku można przechowywać dość długo.
olej rybny i inne
sprzedam olej rybny paszowy608618813