Trzoda-Chlewna - Forum

30 lat temu ziemniaki sadził każdy!!! Więcej mniej ale każdy. Potem było bardzo długo tak ,że były po 20 groszy za kilogram ale w woreczkach po 15 kg + woreczek
Były po 70 gr i znów po 30 itd. Wtedy lepsze były te z Hiszpanii, Maroka, Izraela Jakim qrwa piaskowy Izrael jest potentatem ziemniaczanym, do dziś nie wiem.
Dziś uprawy ziemniaka jadalnego to prawie nie ujrzysz na wsi. Dla mnie mogą być i po 10 zł mam to w dupie, cebula tez. Jak już rolnik stał się tak leniwy że kilka rajek pyry nie ma bo się nie opłaca... grządki cebuli...

.

dzisiaj warchlaka przywiozą na miejsce , soje zboże i premiksy nawet rozładują we wskazane miejsce i tucznika odbiorą , tucznik na rusztach i paszociągi.

dawniej albo maciory albo po jarmakach się jeździło , żniwa snopowiązałką i potem młocka, kartofli zasadzić zebrać i uparować , gnoje codziennie wyrzucać i ręcznie na polu , tuczniki na ubojnie zawieść .

Narobił się człowiek jak osioł od rana do nocy !!! ale jak ktoś tu wcześniej napisał jak się sprzedało 5szt to kasy cała kieszeń !!!

ziemniaki izraelskie ,made in Poland, Ukraina , Bulgaria itp .Zobaczcie sobie jak wyglada uprawa pszenicy w Izraelu , u nas slonecznik ma wieksza obsade roslin .

Kartofel , soja , kukurydza i pszenica kto to ma to dużego cwaniaka gra.

Mięso jest nie potrzebne chlewnie do rozbiórki , albo na catering na restauracje taka jest prawda za 10 lat tylko będą wspomnienie

Źdźbło prawdy w tym jest ,bo w świecie źle jest.

Dzisiaj żona była w sklepie mięsnym kolejka duża bo mają dobre wyroby mała masarnia i kilka sklepików. Jedynie co ludzie kupowali to po kilka plasterków wędliny , mięsa nikt nie ruszył bo każdy mówił gdzie na taki gorąc mięso jeść i sklepowa mówiła że ten tydzień przez upały to w każdym sklepie bryndza ze sprzedażą i właściciel robi połowę z wieprzowiny bo o drób ludzie pytają i pomidor itp takie rzeczy teraz idą w takie pogody.

Z góry przepraszam, że tu ale...
sami zobaczcie https://www.youtube.com/watch?v=gX2dS04XtFo

chłop pisze:http://www.portalspozywczy.pl/mieso/wiadomosci/wlasciciel-sokolowa-wprowadza-opakowania-50-50-z-miesem-i-warzywami,175016.html

Ciekawee czy te warzywa nie s ą bardziej szkodliwe od mięsa

Dziewczyny i chłopcy temat jakości mięsa i warzyw kupnych w dóżych sklepach nie jest nam obcy !

Kupne owoce też mają to do siebie ,że nie wiemy co tam się przy nich grzebie.

[/quote]
Ciekawee czy te warzywa nie s ą bardziej szkodliwe od mięsa[/quote]
Otóż to!!
Nowalijki i cała ta zielenizna nie dość, że azotanów i azotynów przy nieodpowiednim nawożeniu bdzie miała pewnie więcej jak te niby mięso ze stonki to i pestycydów cała mase. W swojej szklarni ciężko cokolwiek w miarę ekologicznie uchować, a co tu mówić o przemysłówce.
Co do cen z tematu to 7.30 na haku za zestaw.

Na poniedziałek 150 szt. - 7,55 w E

Chłopy -nie można głowy w piasek chować i ten tucz nakładczy trzeba zlikwidować , bo pany to kiedyś byli co parobków ciemiężyli ....

tukan jedziesz na cenie gwarantowanej

sprzedane w ubiegly czwartek 7.45hak waga 135kg zywa

?

arek pisze:tukan jedziesz na cenie gwarantowanej

11 dni temu za 105 miałem wyjściową 7,65 w E. Wyszły średnio 7,73 przy mięsności 60,8% więc OK.

nemezis pisze:PO ile według żywej wyszły
''''''''????????????

795netto szt

czy to sa Wasze pieniazki , czy tylko faktury ? Widzialem takie ceny u sasiada , ale swinek juz nie trzyma , tucz nakladczy .

Brudne rzeczy się pierze.

Ośrodki Pomocy Społecznej zamiast konserw rozdają miny przeciwpiechotne

Dobry goguś !!! Jak nie takie budynki to jakie pyta ??? Czyli Pan twierdzi że albo pod kimś albo Giń !!! ha ha reklama Cedrobu przez pracownika !!!

Pan poczeka z 8 lat i wtedy niech się wypowie bo jak na razie dopiero zasiedlił i chwali ale pytanie co ??? jedynie nowy budynek !!!

Nie wiem czemu ale mam tylko jedne skojarzenia https://youtu.be/ijiWcGzIThQ

Ulan pisze:http://wiescirolnicze.pl/vlog/wybudowal-chlewnie-na-2-tys-swin-praca-zajmuje-mu-2-godziny-dziennie/?fbclid=IwAR3CNtjTjja3EblmDrzBjDEFhDie5InxQ2TJHEW6Vtyyd4COz3x-JZ8meWI

Musita z tym pajacowaniem skończyć , bo dojdzie do tego , że zabraknie prawdziwego mięsa wieprzowego.

mam kolo siebie kilka takich gospodarstw od 100 ha w gore ktore czesto wygrywaja w totolotka . Kiedy tam zajrzy US ? Wydaje mi sie ze nigdy. Poniewaz jedna wizyta i pozamiatane na dlugie lata . Rolnictwo to duze obroty i dlatego to wykorzystuja .Kazdemu kto to robi rosnie po 10 ton z ha , bez znaczenia czy jest czy niema suszy .

Stasiu też znam takiego byznesmena co powiedział że jakby na świniach był dochodowy to nawet by się za to nie brał . Ma kilka firm i wszystko pierze w rolnictwie . Tak jak mówisz 10 ton przy suszy , traktory palą po 45litrów itp ....

Czytałem o tym chyba na Interii a wiecie co mnie najbardziej przeraziło to komentarze ludzi pod tym artykułem.
komentarze typu :

- biznesmen kase ma a chce zeby za grosze ktoś robił
- dobrze zrobił a nie cwaniak grosze płaci w kołchozie itd itp

Widzicie jak nas postrzegają jako biznesmenów tyranów itp a chyba żaden z nas łańcuchem nikogo w pracy nie przypina i pracownik jak mu nie pasuje to zmienia prace a nie zabija. Co się dzieje z tymi ludźmi !!!

Rolnicy chca płacić 10 zł na H i bez ubezpieczenia to dziwota ?

Nie no bez jaj 15 to minimum a nikt nikogo nie zmusza jak coś to odchodzi a nie wali w łeb młodego chłopaka

?

Jeśli ma być pożytek tego pracownika to.i wynagrodzenie powinno być adekwatne osobiście uważam że pensja powinna 20-25 zl za godz

Aaaaaa pisze:Jeśli ma być pożytek tego pracownika to.i wynagrodzenie powinno być adekwatne osobiście uważam że pensja powinna 20-25 zl za godz

a ja że 100zł na godzinę, ale tyle nikt nie zapłaci.

Na moim terenie, z racji bliskości niemieckiego rynku pracy, nikt (młody) za 20 zł za godzinę do pracy nie przyjdzie. Chłopaki spod sklepu, bez problemu za miedzą 1000-1100 euro w stalowni czy przy rozbiórkach zarobią...legalnie, ze wszystkimi świadczeniami i po pięciu latach pracy, nabytym prawem do niemieckiej emerytury. Młodsza córka pracowała w wakacje w ośrodku wypoczynkowym na zmywaku. Zarobiła przez 17 dni 1150 euro netto. Oczywiście praca legalna, a jako że studentka, to jeszcze mniej podatku potrącili, wystarczyło zaświadczenie z polskiej uczelni przedłożyć.
W popegeerowskich gospodarstwach u mnie w okolicy, wśród pracowników, młodzi są tylko ich współ, czy właściciele, reszta siły roboczej, to 50 z grubym plusem. Poza tym, stawka ba godzinę to jedno, ale ważne jest też, by zapewnić pracownikowi stałe godziny pracy, a jak jest w rolnictwie, to wiadomo. Od wiosny do jesieni po 14 godzin na dobę, a zimą urlop bezpłatny. Przy produkcji zwierzęcej w ogóle nikt pracować nie chce, ale z drugiej strony po co pracownik, skoro 2000 sztuk trzody właściciel w dwie godziny obleci, z czego półtorej godziny to analiza wydruków z komputera.

czy tak to bedzie wygladalo u tego pana za chwile . https://www.youtube.com/watch?v=yo0N69OA-v0 Tego nam juz nie opowie bo to urodzony optymista .W razie problemow liczcie sie z nastepujacym https://www.youtube.com/watch?v=E4EojGvmdMI

Powiem tak. Dobrego pracownika jest trudno znaleźć ale i takich nie brakuje. Mają oni jednak świadomość tego jak ważni są w gospodarstwie aby gospodarz mógł wyjechać na wczasy czy wyrobić się w sobotę do 15.00. Wiedzą, że na ich miejsce nie ma kandydatów dlatego bez skrupułów otwarcie domagają się podwyżek. Typowy rynek pracownika. Na dziś bystre chłopaki pracując po 180-200h przy produkcji zarówno polowej jak i zwierzęcej zarabiają po 3500-5000 netto w miesiącu. Także krzywdy chłopaki nie mają

Lukas, a na papierze te 3500-5000, czy najniższa krajowa, a reszta to „premia uznaniowa”? Jak kierowcy ciężarówek np. Nawet 7000 potrafią wyciągnąć, z dietą i premią, tylko do emerytury im się cienko odkłada.

sam sobie odpowiedziałeś

Tyle, że u nas w lokalnych firmach także jest schemat najniższej krajowej na papierze. Aż boję się pomyśleć ile by wynosiła średnia dla PL gdyby cała zapłata była księgowana hehe.

Ogólnie to lepiej mieć trochę mniej ale obrobić samemu (ew z rodziną). Mniej problemów

lukas1982 pisze:
Ogólnie to lepiej mieć trochę mniej ale obrobić samemu (ew z rodziną). Mniej problemów

Popieram w pełni Łukasz. Znam historie faceta który miał 150 ha i zarąbiste plony i utrzymane pola. Wszystko zrobione na czas.
Trafiła się okazja i wziol kilka stów pola z PGR. Odrazu zatrudnił pracowników. Po 3 latach okazało się że na czysto ma niej jak z tych 150. Chłopaki robili kiepsko, bardzo niszczyli sprzęt i ogólnie wyglądało to kiepsko. Efekt taki ze zrezygnował z części pola i znowu robił z rodziną

Co do stawek. Przypomina mi się kiedy pierwsze roboty do dojenia wchodziły do użytkowania.
Cena kosmiczna chyba 300 tys.
Ale jeśli się popatrzy w perspektywie to pracownik za 5 lat kosztuje tyle.
Konkluzja jest taka że jednymym wyjściem dla. As jest robotyzacja i automatyzacja.
Tylko jak tu się targnac na takie inwestycje kiedy wirus za płotem.

Gregory, no cena faktycznie kosmiczna była tego robota udojowego, z tym, że nie 300 tys, a 600...coś koło 2004-2005 roku. Teraz z tego co wiem ciut mniej, ale roczny serwis tego urządzenia, to podobno w okolicach 30 tys potrafi się zakręcić. Biorąc pod uwagę fakt, że jedno takie cudo może obsłużyć max 80 sztuk, to nadal jest to kosmiczny koszt...chociaż widziałem w Danii oborę z czterema takimi robotami o obsadzie około 250 sztuk, i ogarniał to jeden człowiek.

bezbarwny pisze:Gregory, no cena faktycznie kosmiczna była tego robota udojowego, z tym, że nie 300 tys, a 600...coś koło 2004-2005 roku. Teraz z tego co wiem ciut mniej, ale roczny serwis tego urządzenia, to podobno w okolicach 30 tys potrafi się zakręcić. Biorąc pod uwagę fakt, że jedno takie cudo może obsłużyć max 80 sztuk, to nadal jest to kosmiczny koszt...chociaż widziałem w Danii oborę z czterema takimi robotami o obsadzie około 250 sztuk, i ogarniał to jeden człowiek.

Kup se robota i idz do roboty do chłopa.

Pracownik to raz chce aa , raz pisiu ,raz zakurić papierosa , piwko też w gardło wleje- także to tak lekko nie je.

Jeden pracownik u naszego gostka z filmu obejdzie a raczej obejrzy 8 tys świnek , także koszt na tucznika przy 4 tys zl to max 1,5 zl . Weż pracownika , kredyt na budynki i wyposazenie , na zwierzeta i pasze i wtedy powiedz ze 5,5zl za kg przynosi zysk , juz nie bede pisal jaki .Co innego jak wlazles w budynki , ziemie i wyposazenie po rodzicach i nic nie budujesz nie inwestujesz w ziemie i maszyny .Jesteś po prostu pasozytem na ich zyciu .Wtedy jestem pewien ze bedziesz jezdzil dobra fura , na wczasy , powiesz ze jest swietnie , tylko co uslyszysz od swoich dzieci na starosc ?

Stasiu staram się zrozumieć Twoją wypowiedź no i sory ale nie ogarniam.
Sugerujesz aby stawiać milionowe inwestycje i kupować ziemie po 110tys za ha aby usłyszeć od dzieci dziękuję?

Ukrainiec robi za 4 tys netto+kaban w zamrażalce tak że zamrażalka zawsze pełna.
Sąsiad miał pracowników już sporo, zawsze coś odjebali jak nie ze sprzętem to np. popalili żywopłot innemu sąsiadowi na długości 500 metrów
ale najlepszy z nich mocował się 230 konnym MF z słupem energetycznym w polu słup przegrał

lukas jestes mlodym facetem , zrobiles juz samodzielnie jakies inwestycje? Wiem ze obecnie jest trudno , jeszcze gorzej gdy dotknie cie jakas kleska . Mozna jednak zarabiac nie tylko w rolnictwie i inwestowac np. dzialki , handel , uslugi . Nie wiem czy dobrze robimy inwestujac w budynki , ziemie do 70 tys ale to robimy . Napewno nie w swinki przy obecnej sytuacji . .Gdy sie nic nierobi to jest tak jak pisalem w poprzednim wpisie .