FORUM
Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Już się bawię i kilkadziesiąt ton kupiłem , i nie zamierzam na tym zakończyć .Wszystką kasę która miała być przeznaczona na prosiaki idzie na zboże . Gdy wydam wszystką kasę a zboże stanieje a chwilowo może , bo prace polowe kosztują , to wezmę kredyt i dalej będę gromadził zapasy .
Na przełomie roku tak się Marucha z Bi Ej Barakusem podniecali pustymi pułkami w mięsnym , to i teraz mamy owoc ich miłości .
Na przełomie roku tak się Marucha z Bi Ej Barakusem podniecali pustymi pułkami w mięsnym , to i teraz mamy owoc ich miłości .
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
-
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
-
- Posty: 2837
- Rejestracja: wtorek 03 lis 2009, 20:15
- Lokalizacja: lubelskie
Mietko- liczyłeś że cena będzie u nas o złotówkę wyższa niż na zachodzie? Zejdź na ziemię. W Polsce świń nie ma a będzie coraz mniej to jednak nie oznacza że będziemy jakimś świńskim cenowym eldorado.W styczniu i lutym było o wiele mniej wstawień niż normalnie więc nadprodukcja nam nie grozi. Obecne spadki to sondowanie rynku bo zachód nadal bez zmian więc nie ma przesłanek do obniżek. Co do zboża to uważaj bo te oziminy mogą jeszcze nas zadziwić 

Ostatnio zmieniony czwartek 08 mar 2012, 22:24 przez zeus-1, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Mietko75 nie chce mi się szukać moich postów ale pamietam że w grudniu pisałem że złoty się umocni na wiosnę i radziłem ostrożność w zakupach importowanych prosiąt z powodu ryzyka kursowego i nadal radzę. Mój optymizm dotyczył krótkiego okresu kilku tygodniowego.mietko75 pisze:Już się bawię i kilkadziesiąt ton kupiłem , i nie zamierzam na tym zakończyć .Wszystką kasę która miała być przeznaczona na prosiaki idzie na zboże . Gdy wydam wszystką kasę a zboże stanieje a chwilowo może , bo prace polowe kosztują , to wezmę kredyt i dalej będę gromadził zapasy .
Na przełomie roku tak się Marucha z Bi Ej Barakusem podniecali pustymi pułkami w mięsnym , to i teraz mamy owoc ich miłości .
Na pewno nie jednego oziminy zaskoczą w sensie negatywnym .zeus-1 pisze:Mietko- liczyłeś że cena będzie u nas o złotówkę wyższa niż na zachodzie? Zejdź na ziemię. W Polsce świń nie ma a będzie coraz mniej to jednak nie oznacza że będziemy jakimś świńskim cenowym eldorado.W styczniu i lutym było o wiele mniej wstawień niż normalnie więc nadprodukcja nam nie grozi. Obecne spadki to sondowanie rynku bo zachód nadal bez zmian więc nie ma przesłanek do obniżek. Co do zboża to uważaj bo te oziminy mogą jeszcze nas zadziwić
Natomiast co do wstawień warchlaka , myślę że sam się zadziwisz że nie tylko Ty miałeś takie genialne przewidywanie . Gdyby miało być mniej wstawień , to prosiaki by taniały .
Lukas jeśli masz zboża jare rok po centrali czyste , zdrowe, to dawaj . Po 900 dyszek płatność gotówka .
a więc jednak.
Pomimo katastroficznych wizji nawet części naszych kolegów a nie tylko przyjaciół tucznik nie spada. Holandia nie podnosi cen, Niemcy zgodnie z informacjami asz52 też stoją. Ale nie spadają. W tej sytuacji względnej równowagi nasze zm mogłyby nawet zaserwować nam cenę 3 z przodu i też byśmy im sprzedawali. Cena nie spada z prostej myślę przyczyny. Im bardziej spada tym spada pogłowie i import warchlaka także. Na przyszły tydzień raczej bez sensacji zarówno w dół jak i wgórę. Pomimo umacniającej się złotówki cena nie spada a nawet część kolegów sygnalizuje ożywienie rynku przedświąteczne.
Pomimo katastroficznych wizji nawet części naszych kolegów a nie tylko przyjaciół tucznik nie spada. Holandia nie podnosi cen, Niemcy zgodnie z informacjami asz52 też stoją. Ale nie spadają. W tej sytuacji względnej równowagi nasze zm mogłyby nawet zaserwować nam cenę 3 z przodu i też byśmy im sprzedawali. Cena nie spada z prostej myślę przyczyny. Im bardziej spada tym spada pogłowie i import warchlaka także. Na przyszły tydzień raczej bez sensacji zarówno w dół jak i wgórę. Pomimo umacniającej się złotówki cena nie spada a nawet część kolegów sygnalizuje ożywienie rynku przedświąteczne.
Ostatnio zmieniony sobota 10 mar 2012, 12:08 przez marucha, łącznie zmieniany 1 raz.
dobrze krzywy, teraz na spokojnie. Najlepszą cenę oprócz speeeder 5,373 netto osiągnął adas567 5,45 netto. Ale fanfary należą się dla szczęśliwca któremu Gosc1952- właściciel zm któremu sprzedaje nasza Maryla zapłacił 5,6 netto. Tak więc poprzeczka na bieżący tydzień była prawidłowo ustawiona. Cena do której należy dążyć a tylko nieliczni ją przekraczają a czasem bez rozgłosu. Przy okazji pozdrawiam Gosc1952, który krótkim wykładem oświecił naszych nieoświeconych. Szkoda że nie jestem bliżej tego zm. A może to i dobrze dla tamtejszych rolników.
I tak jeszcze sobie myślę czy to aż tak źle, że mamy taki spadek pogłowia o którym już takie sławy artykuły piszą . Co by się dzisiaj działo w cenach gdyby zamiast minus kilka milionów pogłowia mniej mielibyśmy kilka milionów więcej. Czy dobrodziejstwa tego stanu rzeczy odczuwali by rolnicy , którym zm płaciłyby na pewno mniej niż dzisiaj?
Konsumenci w sklepach, którzy i tak by tańszego mięsa w sklepie nie ujrzeli bo przecież od miesiąca ceny trzody spadają a w sklepie ani drgnie a jeżeli to w górę bo idą święta. Czy nasze zm tą naszą zwiększoną produkcję dałyby rady puścić gdzieś za granicę przysparzając państwu dewiz czy też skończyłoby się to biadoleniem typu: po co żeście tyle żywca naprodukowali. Przy niskim pogłowiu hodowcom jest dobrze. Kiepsko tym co nie mają czego na rzeźni badać bo półtusza czy elementy wjeżdżają już zbadane, tym co paszy nie mają komu sprzedawać, stacjom nasienia , którego nikt nie kupuje i wszystkim innym rolnika obsługującym. A marucha powinien zabiegać wyłącznie o zwiększenie swojego stada ewentualnie kilku maruchy serdecznych kolegów. Klęska urodzaju to dopiero klęska. Katastrofalna.
I tak jeszcze sobie myślę czy to aż tak źle, że mamy taki spadek pogłowia o którym już takie sławy artykuły piszą . Co by się dzisiaj działo w cenach gdyby zamiast minus kilka milionów pogłowia mniej mielibyśmy kilka milionów więcej. Czy dobrodziejstwa tego stanu rzeczy odczuwali by rolnicy , którym zm płaciłyby na pewno mniej niż dzisiaj?
Konsumenci w sklepach, którzy i tak by tańszego mięsa w sklepie nie ujrzeli bo przecież od miesiąca ceny trzody spadają a w sklepie ani drgnie a jeżeli to w górę bo idą święta. Czy nasze zm tą naszą zwiększoną produkcję dałyby rady puścić gdzieś za granicę przysparzając państwu dewiz czy też skończyłoby się to biadoleniem typu: po co żeście tyle żywca naprodukowali. Przy niskim pogłowiu hodowcom jest dobrze. Kiepsko tym co nie mają czego na rzeźni badać bo półtusza czy elementy wjeżdżają już zbadane, tym co paszy nie mają komu sprzedawać, stacjom nasienia , którego nikt nie kupuje i wszystkim innym rolnika obsługującym. A marucha powinien zabiegać wyłącznie o zwiększenie swojego stada ewentualnie kilku maruchy serdecznych kolegów. Klęska urodzaju to dopiero klęska. Katastrofalna.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Ej kur..a to jest forum producentów trzody?marucha pisze:dobrze krzywy, teraz na spokojnie. Najlepszą cenę oprócz speeeder 5,373 netto osiągnął adas567 5,45 netto. Ale fanfary należą się dla szczęśliwca któremu Gosc1952- właściciel zm któremu sprzedaje nasza Maryla zapłacił 5,6 netto. Tak więc poprzeczka na bieżący tydzień była prawidłowo ustawiona. Cena do której należy dążyć a tylko nieliczni ją przekraczają a czasem bez rozgłosu. Przy okazji pozdrawiam Gosc1952, który krótkim wykładem oświecił naszych nieoświeconych. Szkoda że nie jestem bliżej tego zm. A może to i dobrze dla tamtejszych rolników.
I tak jeszcze sobie myślę czy to aż tak źle, że mamy taki spadek pogłowia o którym już takie sławy artykuły piszą . Co by się dzisiaj działo w cenach gdyby zamiast minus kilka milionów pogłowia mniej mielibyśmy kilka milionów więcej. Czy dobrodziejstwa tego stanu rzeczy odczuwali by rolnicy , którym zm płaciłyby na pewno mniej niż dzisiaj?
Konsumenci w sklepach, którzy i tak by tańszego mięsa w sklepie nie ujrzeli bo przecież od miesiąca ceny trzody spadają a w sklepie ani drgnie a jeżeli to w górę bo idą święta. Czy nasze zm tą naszą zwiększoną produkcję dałyby rady puścić gdzieś za granicę przysparzając państwu dewiz czy też skończyłoby się to biadoleniem typu: po co żeście tyle żywca naprodukowali. Przy niskim pogłowiu hodowcom jest dobrze. Kiepsko tym co nie mają czego na rzeźni badać bo półtusza czy elementy wjeżdżają już zbadane, tym co paszy nie mają komu sprzedawać, stacjom nasienia , którego nikt nie kupuje i wszystkim innym rolnika obsługującym. A marucha powinien zabiegać wyłącznie o zwiększenie swojego stada ewentualnie kilku maruchy serdecznych kolegów. Klęska urodzaju to dopiero klęska. Katastrofalna.
a może ujeżdżalnia producentów ?przez najeżdzców z ?
Tak panie Marucha, ma pan racje. Pamiętam jeszcze nie dalej jak rok temu na święta ciężko było osiągnąć cenę niemiecką. Teraz jak pogłowie spadło jeszcze bardziej z reguły dostajemy więcej niż nasi sąsiedzi za Odrą. Ja na stan niskiego pogłowia nie narzekam bo jak wzrośnie to będziemy mieć tak jak Pan pisze- klęske
chyba z tymi zachwalanymi zachodnimi warchlaczkami coś Ci nie wyszło i odgrywasz się na Marucho ,Barakim itp .Obwiniasz ich za swoją głupotę .Dzisiaj piszesz ze nie bierzesz pod uwagę cen jakie podają 09 i Maryla.A brałeś pod uwagę rozmyślania w postach Maruchy i Barakiego?.Powinieneś mieć swój rozum,a nie kurzy móżdżek.mietko75 pisze:Wróćcie się do forum sprzed trzech , czterech miesięcy . Wtedy to dopiero Marucho był na haju . 150 postów dziennie i w każdym 1000% procent że świń zaraz zabraknie i ceny tylko w górę i w górę i jeszcze raz w górę .Teraz albo zmienił zioło , albo się rozleniwił , albo przestał wierzyć w te brednie co sam wypisuje .
Cena trzody będzie się kręciła w przedziale 4-5 zł , ale zboże do żniw załapie 150 zł , albo i lepiej .
Mietko,świnie po cztery a zboże po 150 albo więcej, chodziło Ci o 1q, czyli 1500 za tone . Weź się czasem zastanów zanim jakąś teorie wymyślisz. To pelnoporcjowa pasza jakieś 2000, cała hodowla w europie upada w ciągu 3 mieśiećy. W pierwszej kolejności firmy na kontraktach hodujące, następnie cykl zamknięty. No drobiarze to w 5 tygodni by się zwineli. Rób sobie zapasy zboża i czekaj aż będzie po 2 tys za tone, będzie od kogo kupić.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Pablo ta teoria cenowa rysuje się sama , natomiast co do upadku hodowli nie jest powiedziane że upadnie . Ludzie są naiwni i będą ryzykować z jeszcze większym przekonaniem . Dwa lata do tyłu miałem tyle cebuli dymki co cała wieś , za rok jak owsik ( małe cebulki )osiągną podwójną cenę wszyscy podwoili obsadę ja nie zasadziłem an jednej sztuki. Po podwojeniu produkcji , tak narosło towaru że jest do dziś za bezcen . Cebula jest za grosze , po niżej kosztów , ale ludzie liczą że zimowe wymarzły i w tym roku owsik jest jeszcze droższy i każdy stara się za wszelką cenę zasadzić jeszcze więcej jak rok temu . Wiem co piszę , bo przed chwilą wróciłem z rynku . Zboża było niewiele i po 80 zł nie było oferty , wszystko powyżej jare 120-130 zł. Prosiaków jeszcze tyle nie widziałem , mimo to ceny na razie nikt nie zniżał 300 400 za parę cenili , ale chętnych na lekarstwo . Za dymką jak wjechało auto , to kolejka była .
Połowy hodowców nie stać, żeby dokładać. Szczególnie produkujących na dużą skale. Zboże po 400 to była bardzo kiepska cena i chwilowa. Prosiak po 190 30kg minus koszty przywiezienia do polski. To w dani było jakieś 150, czyli 5 zł za kg. Masakra cena i nie dziwie się że w polsce się ta branża nie rozwija bo nikt nie będzie sponsorem tuczących. Wiadomo bylo że musi wzrosnąć. Ale 1000 za zboże to jest max i to przy parametrach jako takich. A że ktoś ma pare worków jarego i przy okazji potrzeby rynku chce troche zarobić to normalne. Każdy chce z czegoś żyć i gdybym miał coś jarego to teraz bym świniami tego nie spasał tylko czekał troche co się wydarzy. Zimowe wyglada kiepsko ale powoli się poprawia i może nie będzie aż tak dużo do przyorania. Rozmawiałem ostatnio ze znajomym z niemiec, mieszka w hanoverze. mówił ze w jego stronach żadnych przesiewów, wiosna w pełni. Co mówią w ukrainie to nie ma co słuchać bo tam inny świat co innego mówią co innego robią. Za 3 tygodnie będziemy o wiele mądrzejsi, więc nasz spór na argumenty się wtedy zacznie wyjaśniać i możemy wrócić do tematu. Teraz zarówny Ty jak i ja możemy w nieskończoność znajdować nowe argumenty wklejać linki i przytaczać opinie różnych ekspertów.
kilka lat temu prosiak 15 kilo sprzedawał się po 250 netto czyli na teraz przeszło 300 za 30 kilo. Ta cena już była. Może inna złotówka była ale cena była. Zboża po 1500 jeszcze nie było. Nie jest powiedziane że nie będzie. Prawdę mówiąc chyba mieszamy trochę pojęcia bo Mietko chyba mówi o pseudonasiennym a świniarze nasiennego nie jadają. Ale może i paszowe tyle będzie kosztowało w jakiś katastrofalnych wizjach. Ale wtedy świntuch to nie perpetum mobile będzie musiał kosztować trochę więcej a i chlebuś z 2 zmieni się na 4. Może i tak będzie. Jeżeli rynek nie zdąży zareagować to ktoś wtopę zaliczy. To pewne. Przetrwają cykle zamknięte. Bo jak napisał stan: hodowcy to bogate i twarde stworzenia i 1500 zl /tone też przetrzymają. I to prawda. Powstaną nowe ceny gwarantujące dobrym producentom opłacalną produkcję. Może ludzie mniej świń będą jedli, ale te mniej ktoś wytworzyć musi za odpowiednią cenę. A na zasiewy kukurydzy jeszcze czas, pewnie przy dużym popycie cena na nasiona też odpowiednia będzie. Prawo popytu i podaży cenę wskaże. Zboża nam nie zabraknie a nawet jakby i żytka i pszeniczki miało zabraknąć to człowiek jako wszystkożerny też placki z kukurydzy może jeść. Wytrzymamy. Spokojnie.
A warchlaczków w partiach po 300-1000 sztuk w rzucie to jeszcze długo u nas swojego nie będzie. Interes ryzykowny i klimatu na dużą produkcje u nas nie ma. Chociaż jest kilka ferm produkujących wyłącznie warchlaka ale i one starają się cykle przynajmniej częściowo zamknąć aby przetrwać czas kiedy tuczarze obrażają się na ceny tucznika i nie kupują warchlaka. A mogą nie kupować. Mają takie prawo.
A warchlaczków w partiach po 300-1000 sztuk w rzucie to jeszcze długo u nas swojego nie będzie. Interes ryzykowny i klimatu na dużą produkcje u nas nie ma. Chociaż jest kilka ferm produkujących wyłącznie warchlaka ale i one starają się cykle przynajmniej częściowo zamknąć aby przetrwać czas kiedy tuczarze obrażają się na ceny tucznika i nie kupują warchlaka. A mogą nie kupować. Mają takie prawo.
-
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 00:49
- Kontakt:
-
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 04 lis 2008, 00:49
- Kontakt:
Urodzone 24-30 sierpień, na tucz poszły 31 października w wadze 20,37 kg, sprzedane dziś -13 marca w wadze 131,11 kg. 15 sztuk z grupy w wadze powyżej 150 kilo zostało i tuczy się dalej czekając z innymi na ceną macior na poziomie 4,8-5. Może się doczekają.
Przyrost do 20 kilo około 0,31 kg, w tuczu około 0,84 kilo, przyżyciowy około 0,66. Od urodzenia około 199 dni
Przyrost do 20 kilo około 0,31 kg, w tuczu około 0,84 kilo, przyżyciowy około 0,66. Od urodzenia około 199 dni
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska