FORUM
Co lepsze?
Co lepsze?
Witam.
Co waszym zdaniem bardziej sie oplaca: zakup prosiat i ich tucz, a moze chodowla swin od wlasnych macior? Jakie sa koszty i naklady pracy w waszym przypadku? Czy warto inwestowac w budowe kompleksowej chlewni, a moze lepiej wybudowac tylko tuczarnie?
Pozdrawiam
Co waszym zdaniem bardziej sie oplaca: zakup prosiat i ich tucz, a moze chodowla swin od wlasnych macior? Jakie sa koszty i naklady pracy w waszym przypadku? Czy warto inwestowac w budowe kompleksowej chlewni, a moze lepiej wybudowac tylko tuczarnie?
Pozdrawiam
- WOJCIECH1236
- Posty: 711
- Rejestracja: wtorek 25 mar 2008, 19:41
- Lokalizacja: Śląskie
moje zdanie
Wszyscy macie tu rację - nawet martini. Jak bym miał zainwestować w tej chwili pieniądze - to nie w świnie. Uciekłem w tej chwili trochę w rynek nieruchomości i jest to lepszy pieniądz - który nie zdechnie , nie zachoruje, którego w terminie nie trzeba sprzedać.
Budowa nowej chlewni jest uzasadniona tylko w tedy gdy już masz jakąś produkcję i spore rezerwy żywieniowe. By się ktoś z Tobą liczył musisz mieć co miesiąc min 200 szt - wtedy możesz negocjować ceny.
Na początek proponował bym budowę samej tuczarni i zakup prosiąt - masz większe pole manewru i mniejszy koszt. Chlewnia ta musi być "bezobsługowa" by w perspektywie koszty pracowników Cię nie zjadły. Jeśli już spłacisz tą inwestycję (czego Ci życzę) możesz wtedy pomyśleć o budowie porodówek i wprowadzeniu własnego stada - wiesz wtedy co masz. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia
Budowa nowej chlewni jest uzasadniona tylko w tedy gdy już masz jakąś produkcję i spore rezerwy żywieniowe. By się ktoś z Tobą liczył musisz mieć co miesiąc min 200 szt - wtedy możesz negocjować ceny.
Na początek proponował bym budowę samej tuczarni i zakup prosiąt - masz większe pole manewru i mniejszy koszt. Chlewnia ta musi być "bezobsługowa" by w perspektywie koszty pracowników Cię nie zjadły. Jeśli już spłacisz tą inwestycję (czego Ci życzę) możesz wtedy pomyśleć o budowie porodówek i wprowadzeniu własnego stada - wiesz wtedy co masz. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia
Rozumiem. ze te 40% to napewno koszty posrednikow i wszelakie marze...wetman pisze:I tej samej cenie? Oczywiście wiedząc, że koszt takiego prosiaka jest przynajmniej 40% większy od swojego!
Pani Moniko z calym szacunkiem chyba juz wszyscy wiedza, ze zajmuje sie Pani sprzedaza swinek z zagranicy wiec nie musi Pani juz za kazdym razem o tym wspominac ale uwage co do tematu doceniam, ale ze stwierdzeniem, ze kupujac prosiaki zawsze z tej samej farmy mamy zawsze ta sama jakosc jakos ciezko mi sie pogodzic
Pozdrawiam
No coz kazdy chce zarobic...a ceny ksztaltuje rynek i grzechem byloby nie skorzystac gdy jest okazja.
Wiec na poczatek najlepiej skupic sie na samym tuczeniu bo cala infrastruktura i pozniejsze naklady sa duzo mniej kosztuwne, a pozniej bawic sie we wlasna chodowle. Osobiscie twierdze, ze samo tuczenie jest dobre na mala skale ale przy wiekszej produkcji chyba lepiej jest miec swoje maciory.
Wiec na poczatek najlepiej skupic sie na samym tuczeniu bo cala infrastruktura i pozniejsze naklady sa duzo mniej kosztuwne, a pozniej bawic sie we wlasna chodowle. Osobiscie twierdze, ze samo tuczenie jest dobre na mala skale ale przy wiekszej produkcji chyba lepiej jest miec swoje maciory.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: piątek 12 wrz 2008, 00:13