FORUM
chlewnia
chlewnia
Witam
Jestem poczatkujący i mam do Was doswiadczeni koledzy takie pytanko...chce z obory 10x5 zrobic chlewnie na plytkiej sciółce bo teraz jest na glebokiej
planuje na srodku zostawic korytarz a po dwoch stronach zrobic zagrody z desek (taniej niz metalowe) i czy to zda egzamin jak zrobie kojec dla loch a po dwoch jego stronach kojce na tuczniki tak aby prosiaki mogly tam przebiegac a jak bede chcial odsadzic to zatkam im dziure zeby nie mogly przechodzic??cos jak na rysunku
na pasze wiadomo karmniki a jakie polecacie poidla?
i jaka powierzchnie potrzebuje jeden tucznik

Jestem poczatkujący i mam do Was doswiadczeni koledzy takie pytanko...chce z obory 10x5 zrobic chlewnie na plytkiej sciółce bo teraz jest na glebokiej
planuje na srodku zostawic korytarz a po dwoch stronach zrobic zagrody z desek (taniej niz metalowe) i czy to zda egzamin jak zrobie kojec dla loch a po dwoch jego stronach kojce na tuczniki tak aby prosiaki mogly tam przebiegac a jak bede chcial odsadzic to zatkam im dziure zeby nie mogly przechodzic??cos jak na rysunku
na pasze wiadomo karmniki a jakie polecacie poidla?
i jaka powierzchnie potrzebuje jeden tucznik

koledzy mysle ze tam nie bedzie stalo wiecej niz 30 sztuk przynajmniej na razie.... a w razie czego to mam jeszcze dwa chlewy i tam przeniose.
kiedys kupowalem tuczniki ale przy obecnej cenie mi sie nie oplaca to przy takiej ilosci swin....mam na ten moment jedna loche odsadzilem wlasnie prosiaki ale byly tylko trzy...jak sie okazalo parwowiroza...
koledzy jak radzicie nie trzymac wiekszych tucznikow i malych prosiat w jednym pomieszczeniu?
kiedys kupowalem tuczniki ale przy obecnej cenie mi sie nie oplaca to przy takiej ilosci swin....mam na ten moment jedna loche odsadzilem wlasnie prosiaki ale byly tylko trzy...jak sie okazalo parwowiroza...
koledzy jak radzicie nie trzymac wiekszych tucznikow i malych prosiat w jednym pomieszczeniu?
kolego moze i nie warto ale jest jedno ale.....nie otworze od razu nie wiem jakiej hodowli bo nie mam $...
mam gospodarstwo po dziadku roczna suma zbiorow wystarczy mi na wyhodowanie ok 40-50sztuk...mam do dyspozycji dwa chlewy po ok 10m2 i ta obore z ktorej chce zrobic chlewnie ktora jest na rysunku w pierwszym poscie....
wiec co radzicie zrobic???
kupowanie prosiakow nie bardzo wchodzi w gre przy ich obecnej cenie....jak przy sprzedaży spadnie cena to bede w plecy podsumowujac wszystko
mam gospodarstwo po dziadku roczna suma zbiorow wystarczy mi na wyhodowanie ok 40-50sztuk...mam do dyspozycji dwa chlewy po ok 10m2 i ta obore z ktorej chce zrobic chlewnie ktora jest na rysunku w pierwszym poscie....
wiec co radzicie zrobic???
kupowanie prosiakow nie bardzo wchodzi w gre przy ich obecnej cenie....jak przy sprzedaży spadnie cena to bede w plecy podsumowujac wszystko
Hehe jak chcesz koniecznie zajmować sie świnkami to zaproponuje ci pewne rozwiązanie:
>>>> wymień lochy na takie do których jest dopłata ok. 5oo zł rocznie na przykład puławska
>>>> w obórce zmiescisz ok. 1o loch a jak zrobisz jakiś zadaszony wybieg dla luźnych i prośnych to nawet i więcej
>>>> te małe chlewki to odchowalnia dla prosiąt
>>>> sprzedajesz prosięta nie tuczniki, ewentualnie latem tuczysz w jakimś szałasie
Nie straszcie tak chłopaka tymi chorobami bo w takim małym stadzie to nie problem,
sorka że brakuje liter klawiatura mi sie sypie a nie mam czasu wklejac
>>>> wymień lochy na takie do których jest dopłata ok. 5oo zł rocznie na przykład puławska
>>>> w obórce zmiescisz ok. 1o loch a jak zrobisz jakiś zadaszony wybieg dla luźnych i prośnych to nawet i więcej
>>>> te małe chlewki to odchowalnia dla prosiąt
>>>> sprzedajesz prosięta nie tuczniki, ewentualnie latem tuczysz w jakimś szałasie
Nie straszcie tak chłopaka tymi chorobami bo w takim małym stadzie to nie problem,
sorka że brakuje liter klawiatura mi sie sypie a nie mam czasu wklejac

Witam!
W 1903 r. w niewielkim miasteczku Boxmeer (Holandia) pan Engelbertus Hendriks zaczął handlować pisklętami rozwożąc je rowerem po okolicznych wsiach. Potem dla tych piskląt zaczął mieszać pasze i też je sprzedawał rolnikom.
Po kilkudziesięciu latach przekształceń i łączenia się z innymi firmami powstało z tego Nutreco, jedna z największych firm paszowych na świecie, a do niedawna także firma hodowlana.
Tak że nigdy nie wiadomo, czym zakończy się ta mała - jak na razie - działalność rolnika "pysiek99".
Najważniejsze, że masz zapał, chęć do działania i starasz się najpierw pomyśleć i zapytać o radę rolników bardziej doświadczonych od Ciebie, a potem podejmiesz decyzję.
Życzę Ci powodzenia!!
W 1903 r. w niewielkim miasteczku Boxmeer (Holandia) pan Engelbertus Hendriks zaczął handlować pisklętami rozwożąc je rowerem po okolicznych wsiach. Potem dla tych piskląt zaczął mieszać pasze i też je sprzedawał rolnikom.
Po kilkudziesięciu latach przekształceń i łączenia się z innymi firmami powstało z tego Nutreco, jedna z największych firm paszowych na świecie, a do niedawna także firma hodowlana.
Tak że nigdy nie wiadomo, czym zakończy się ta mała - jak na razie - działalność rolnika "pysiek99".
Najważniejsze, że masz zapał, chęć do działania i starasz się najpierw pomyśleć i zapytać o radę rolników bardziej doświadczonych od Ciebie, a potem podejmiesz decyzję.
Życzę Ci powodzenia!!
-
- Posty: 875
- Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
- Lokalizacja: Wlkp
Przy tak małym stadzie to problemu z chorobami raczej dużego nie będzie jak masz jeszcze 2 chlewiki to tam prowadź tucz końcowy tuczników a w te oborze możesz zrobić porodówkę i odchowalnię prosiąt myślę że to lepsze rozwiązanie niż trzymanie wszystkiego w kupie. Poza tym jak to tak rozmieścisz to na początku przy przy małej obsadzie nie powinno być prawie żadnych problemów zdrowotnych. Myślę że pomysł jednego z forumowiczów z rasami rodzimymi też nie jest zły mógłbyś wtedy sprzedawać indywidualnym odbiorcom tak na własny przerób na tradycyjne kiełbaski
ale tu byś musiał rozeznanie zrobić czy byliby chętni.
Mógłbyś podać jeszcze wymiary tej obory to by się zobaczyło ile da się wcisnąć zwierząt.

Mógłbyś podać jeszcze wymiary tej obory to by się zobaczyło ile da się wcisnąć zwierząt.
-
- Posty: 875
- Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
- Lokalizacja: Wlkp
pysiek jak chcesz miećkoniecznie cykl zamknięty to zrób jak radzi andrzej guzik czyli w obórce orodówka i odchowalnia a w chlewikach tucz końcowy.
Miejsca w obórce 5o m2 wystarczy ci dla 8 macior, bedziesz potrzebował 2 kojce porodowe 4 m2 każdy, 1 kojec dla luźnych i prośnych 12 m2 plus wybieg, reszte przeznacz na odchowalnie i korytarz. Jak wszystko dobrze zorganizujesz to możesz rocznie w tych budynkach wyrodukować nawet 15o szt tucznika.
Miejsca w obórce 5o m2 wystarczy ci dla 8 macior, bedziesz potrzebował 2 kojce porodowe 4 m2 każdy, 1 kojec dla luźnych i prośnych 12 m2 plus wybieg, reszte przeznacz na odchowalnie i korytarz. Jak wszystko dobrze zorganizujesz to możesz rocznie w tych budynkach wyrodukować nawet 15o szt tucznika.
odgonione lochy nie trzymaj w jednym budynku z prosiętami (przynajmniej na początku), żeby się nie słyszały bo będzie problem ze skutecznym zapłodnieniem i jeszcze radziłbym zmiane obuwia prz wchodzeniu do prosiąt lub warchlaków.
ten pomysł z rasami rodzimymi godny uwagi, choćby ze względu na dopłate.
powodzenia.
ten pomysł z rasami rodzimymi godny uwagi, choćby ze względu na dopłate.
powodzenia.
baraki pisze:pysiek jak chcesz miećkoniecznie cykl zamknięty to zrób jak radzi andrzej guzik czyli w obórce orodówka i odchowalnia a w chlewikach tucz końcowy.
Miejsca w obórce 5o m2 wystarczy ci dla 8 macior, bedziesz potrzebował 2 kojce porodowe 4 m2 każdy, 1 kojec dla luźnych i prośnych 12 m2 plus wybieg, reszte przeznacz na odchowalnie i korytarz. Jak wszystko dobrze zorganizujesz to możesz rocznie w tych budynkach wyrodukować nawet 15o szt tucznika.
tzn odchowalnia dla prosiat i kojce dla loch w jednym pomieszczeniu???
slyszalem ze nie powinno sie trzymac loch razem z odsadzonymi prosiakami
Znajomy ma podobną obsadę i podobny układ w budynku i spokojnie sobie radzi, nie ma chorób, prosiaki dobrze rosną. Przy takiej obsadzie spokojnie sobie hoduj i ucz się produkcji, a jak przyjdzie czs to będziesz sobie zwiększał produkcję i wtedy przyjdzie czas na robienie komór.
Na lochę w kojcu porodowym potrzeba ok. 4m2 (jeśli stoi tam cały czas to dobrze żeby mogła się obracać, bo zacznie świrować). Na tucznika potrzeba 0,65 m2 (przyjmuj 0,7 m2). Nie dokładaj warchlaków 6 tygodniowych do większych tuczników - bo świnie ustalają chierarchię w stadzie i będą duże problemy (najlepiej grupa z porodówki do końca tuczu). Poidła stosuj miskowe nierdzewne (ew. żeliwne - tańsze ale bardziej awaryjne i bardziej z nich wylewają), z poideł nierdzewnych dobrej firmy starty wody są minimalne. Karmniki skrzyniowe na suchą paszę ( bo w tych z wodą szybko kiśnie pasza - tuczniki nie wybierają wszystkiego). Jedno poidło miskowe nierdzewne może być na 20 szt (chociarz na wodzie nie powinno się oszczędzać).
Jak masz inne budynki to rzeczywiście możesz tam przenosić tuczniki po wstępnym tuczu (jeśli nie będziesz się mieścił z małymi).
Dla prosiąt do 6 tygodnia w kojcu stosuj małe karmniki miskowe - mała ilość paszy, dobrze widoczna (na początku musi je ona zainteresować, uczą się jeść przez zabawę), jeśli chodzi o poidła to najlepiej specjalne miskowe ze zbiornikiem 5l, bo możesz mieszać z lekarstwami, witaminami...(jeśli zajdzie potrzeba). Dla prosiąt powieś promiennik podczerwieni w ich legowisku (ciepło i sucho), możesz też zrobić im daszek - sklejka wodoodporna w mształcie trójkąta, prostokąta zależy gdzie byś ją umieścił z otworem w środku, w którym wisi promiennik.
Na lochę w kojcu porodowym potrzeba ok. 4m2 (jeśli stoi tam cały czas to dobrze żeby mogła się obracać, bo zacznie świrować). Na tucznika potrzeba 0,65 m2 (przyjmuj 0,7 m2). Nie dokładaj warchlaków 6 tygodniowych do większych tuczników - bo świnie ustalają chierarchię w stadzie i będą duże problemy (najlepiej grupa z porodówki do końca tuczu). Poidła stosuj miskowe nierdzewne (ew. żeliwne - tańsze ale bardziej awaryjne i bardziej z nich wylewają), z poideł nierdzewnych dobrej firmy starty wody są minimalne. Karmniki skrzyniowe na suchą paszę ( bo w tych z wodą szybko kiśnie pasza - tuczniki nie wybierają wszystkiego). Jedno poidło miskowe nierdzewne może być na 20 szt (chociarz na wodzie nie powinno się oszczędzać).
Jak masz inne budynki to rzeczywiście możesz tam przenosić tuczniki po wstępnym tuczu (jeśli nie będziesz się mieścił z małymi).
Dla prosiąt do 6 tygodnia w kojcu stosuj małe karmniki miskowe - mała ilość paszy, dobrze widoczna (na początku musi je ona zainteresować, uczą się jeść przez zabawę), jeśli chodzi o poidła to najlepiej specjalne miskowe ze zbiornikiem 5l, bo możesz mieszać z lekarstwami, witaminami...(jeśli zajdzie potrzeba). Dla prosiąt powieś promiennik podczerwieni w ich legowisku (ciepło i sucho), możesz też zrobić im daszek - sklejka wodoodporna w mształcie trójkąta, prostokąta zależy gdzie byś ją umieścił z otworem w środku, w którym wisi promiennik.
koledzy mam jeszcze pytanko co do poidel...
zakupilem juz miskowe ale tak sie zastanawiam nad jedna sprawa...
nie mam gdzie na zewnatrz budynku zrobic zbiornika na gnojowice...znajomy twierdzi zestraty z poidel czyli to co wyleja i wydala swinie wsiaknie spokojnie w slome i nie ma co robic zbiornika. chcialem zapytac jak to wyglada w praktyce....czy nie jest np tak ze lochy sie tak zcwania ze tyle beda trzymac zraszacz i woda sie bedzie wylewac az naleci jej duzo i w gorace dni bedzie sie mogla w to polozyc???
prawdopodobnie niedlugo bede lal posadzke i nie wiem czy robic zbiornik pod korytarzem w chlewni czy obejdzie sie bez
zakupilem juz miskowe ale tak sie zastanawiam nad jedna sprawa...
nie mam gdzie na zewnatrz budynku zrobic zbiornika na gnojowice...znajomy twierdzi zestraty z poidel czyli to co wyleja i wydala swinie wsiaknie spokojnie w slome i nie ma co robic zbiornika. chcialem zapytac jak to wyglada w praktyce....czy nie jest np tak ze lochy sie tak zcwania ze tyle beda trzymac zraszacz i woda sie bedzie wylewac az naleci jej duzo i w gorace dni bedzie sie mogla w to polozyc???
prawdopodobnie niedlugo bede lal posadzke i nie wiem czy robic zbiornik pod korytarzem w chlewni czy obejdzie sie bez
-
- Posty: 875
- Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
- Lokalizacja: Wlkp
Zależy jakie ogólnie to na takiej żeby mogły się napić bez większego problemu. Poidła skoczkowe powinny być umieszczone tak żeby świnia musiała trochę zadrzeć głowę do góry żeby się napić dla niej jest to trochę niewygodna pozycja ale nie na tyle żeby nie dała rady pić, sprawi to że świnie będą podchodziły do poidła się napić a nie rozlewać wodę żeby się potaplać oczywiście na uparte osobniki to pewnie nie ma mocnych i jak będzie chciał to i tak nachlapie ale nie ma co im tego ułatwiać 
