BIOAGRO Polska to wiodące wydarzenie redefiniujące przyszłość rolnictwa, prezentujące przełomowe technologie i innowacje. Targi oferują wyjątkową okazję do budowania relacji biznesowych, zdobywania wiedzy i odkrywania trendów. Spotkaj się z liderami rynku, nawiąż kontakty i rozwijaj działalność!
Jedyne Takie Targi Technologii i Produktów Rolnictwa Ekologicznego
Piotr Nowak Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
Dostępność mikroelementów z różnych komponentów stosowanych w paszach dla świń
Rosnące obawy dotyczące niepozostającego bez wpływu na środowisko stosowania w paszach minerałów sprawiają, że zwiększa zainteresowanie żywieniem mineralnym świń.
Obawy te doprowadziły do podjęcia wysiłków mających na celu minimalizację suplementacji składników mineralnych w paszy. Ponadto wprowadzenie nowych źródeł pierwiastków śladowych, takich jak formy chelatowane i nanocząsteczkowe, odnowiło zainteresowanie zrozumieniem funkcji fizjologicznych i wchłaniania pierwiastków śladowych. Większość komponentów mineralnych dla świń ma na celu spełnienie wymaganych poziomów poprzez suplementację, z wyjątkiem fosforu, który jest formułowany na podstawie strawnego fosforu. Dlatego ocena dostępności pierwiastków śladowych w składnikach pasz i alternatywnych źródłach jest kluczowa dla stosowania strawnych pierwiastków śladowych w paszach czy premiksach komercyjnych. W chowie trzody chlewnej poziomy suplementacji pierwiastkami śladowymi często przekraczają wymagania sugerowane przez normy żywieniowe. Niska zawartość pierwiastków śladowych w ziarnach zbóż może prowadzić do niedoborów, gdyż udział mikroelementów w komponentach zbożowych w paszach jest na ogół nieznaczny.
W paszach czy premiksach dla świń nieorganiczne pierwiastki śladowe stosowane są zazwyczaj w postaci tlenków lub siarczanów. Jednak minerały te często wykazują niską biodostępność ze względu na ich wysoką rozpuszczalność, co prowadzi do szybkiego uwalniania reaktywnych wolnych jonów w górnym odcinku układu pokarmowego. Jony te mogą oddziaływać z czynnikami antyodżywczymi, zmniejszając w ten sposób wydajność wchłaniania. Obiecujące możliwości z potencjałem poprawy biodostępności pierwiastków śladowych wykazują chelatowane lub nanometryczne formy minerałów. Minerały nanometryczne, charakteryzujące się dużą powierzchnią, zostały zaproponowane jako skuteczne substytuty minerałów na bazie siarczanów czy tlenków ze względu na ich zdolność do wzmacniania funkcji metabolicznych i biodostępności u świń. Jednak cząstki nanometryczne mają tendencję do agregacji, zwiększając rozmiar cząstek do skali mikro, co może zakłócić wchłanianie. Technologia wytłaczania na gorąco, szeroko stosowana w systemach dostarczania leków, reguluje uwalnianie materiałów funkcjonalnych, takich jak leki farmaceutyczne, poprzez zwiększenie ich rozpuszczalności i dyspersji w układzie pokarmowym. Wcześniejsze badania wykazały, że pierwiastki śladowe przetworzone metodą wytłaczania na gorąco mogą zmniejszyć rozmiar cząstek do skali nano, a po dodaniu farmaceutycznych substancji pomocniczych poprawić rozpuszczalność i dyspersję. Celem poniższego opracowania jest ocena dostępności pierwiastków śladowych z głównych składników pasz oraz pomiar biodostępności nieorganicznych, organicznych i nanocząstkowych pierwiastków śladowych wytwarzanych metodą wytłaczania na gorąco.
Ocena całkowitej (ATTD) i standaryzowanej strawności (STTD) w układzie pokarmowym składników odżywczych w paszach jest podstawowym obszarem badań dla zastosowania precyzyjnych strategii żywienia i zarządzania żywieniem trzody chlewnej. Prawidłowe określenie zapotrzebowania na składniki odżywcze w paszy dla świń nie tylko zwiększa wydajność produkcji, ale także pomaga zminimalizować zanieczyszczenie środowiska. Zapotrzebowanie trzody chlewnej na pierwiastki śladowe jest zazwyczaj zaspokajane poprzez suplementację premiksów mineralnych, bez pełnego uwzględnienia wkładu minerałów pochodzących z komponentów paszowych. Jednakże zrozumienie funkcji fizjologicznych i mechanizmów metabolicznych leżących u podstaw biodostępności pierwiastków śladowych zyskało na znaczeniu ze względu na wpływ suplementacji minerałami na środowisko, potrzebę formułowania diet w oparciu o dostępność składników odżywczych i różnorodność źródeł minerałów. Wcześniejsze badania koncentrowały się głównie na ATTD i STTD fosforu i wapnia w składnikach pasz, z ograniczoną uwagą poświęconą pierwiastkom śladowym. Aby wypełnić tę lukę, przeprowadzono badania w celu oceny dostępności pierwiastków śladowych w głównych materiałach paszowych i określenia biodostępności różnych źródeł minerałów poprzez zbadanie strawności i poziomu danego pierwiastka w narządach świń. Strawność pierwiastków śladowych zależy od różnych czynników, w tym substancji antagonistycznych wobec minerałów, wartości odżywczej, interakcji mineralnych, zawartości wapnia i fosforu (fitynianu), strawności białka i zawartości włókna. W badaniach zmienność strawności poszczególnych składników wahała się od około 40 do 68% w oparciu o STTD, przy czym składniki wysokobiałkowe, takie jak poekstrakcyjna śruta sojowa i mączka rybna, wykazują większą strawność cynku i miedzi niż kukurydza i pszenica. Wchłanianie cynku jest zwykle uzależnione od zawartości fitynianu w materiałach paszowych, ponieważ świnie nie są w stanie wykorzystać cynku związanego z fitynianem. Kukurydza i poekstrakcyjna śruta sojowa mają na ogół wyższą zawartość fitynianu niż pszenica czy mączka rybna. Jednakże w tych badaniach poekstrakcyjna śruta sojowa wykazała wyższą strawność cynku i miedzi niż kukurydza i pszenica, pomimo potencjalnie wyższych poziomów fitynianu. Wyniki te są zgodne z wynikami innych autorów, którzy odnotowali wyższą dostępność miedzi w poekstrakcyjnej śrucie sojowej niż w pszenicy. W tych badaniach poekstrakcyjna śruta sojowa jako roślinne źródło białka, wykazała się najwyższą strawnością żelaza w porównaniu z innymi składnikami, podczas gdy mączka rybna, czyli zwierzęce źródło białka, wykazała się niższą strawnością żelaza niż zboża. Wysokie poziomy fosforu lub wapnia w paszach mogą negatywnie wpływać na wchłanianie żelaza, przyczyniając się do zmienności strawności żelaza. Ponadto przetwarzanie mączki rybnej obejmuje mieszanie różnych gatunków ryb, co skutkuje różną zawartością popiołu w zależności od stosunku ości do fileta, co może wpływać na strawność żelaza. Jeśli chodzi o strawność selenu, badania te wykazały, że zboża takie jak kukurydza i pszenica miały wyższą strawność niż składniki wysokobiałkowe, przy czym mączka rybna wykazała najniższe wartości. Ziarna zawierają różne formy selenu, w tym formy nieorganiczne (selenian i selenit) i organiczne (Se-Cys i Se-Met), podczas gdy źródła pochodzenia zwierzęcego zawierają głównie Se-Met, która jest uważana za wysoce biodostępną. Jednak pomimo wysokiej zawartości selenu, mączka rybna z niektórych gatunków ryb może służyć jako suboptymalne źródło biodostępnego selenu ze względu na obecność podwyższonych poziomów rtęci i innych metali ciężkich, które mogą tworzyć nierozpuszczalne kompleksy nieorganiczne z selenem. Czynniki te prawdopodobnie przyczyniły się do niższej strawności selenu zaobserwowanej dla mączki rybnej w tym badaniu. W związku z tym, przy ocenie biodostępności selenu w składnikach pasz pochodzących z ryb, należy wziąć pod uwagę zarówno źródło, jak i gatunek.
Ogólnie rzecz biorąc, nieorganiczne pierwiastki śladowe, takie jak siarczany czy tlenki, są szeroko stosowane w premiksach pierwiastków śladowych dla świń ze względu na ich opłacalność. Jednak minerały nieorganiczne zazwyczaj wykazują niższą biodostępność niż ich formy organiczne (np. minerały chelatowane) lub minerały o rozmiarach nanocząsteczek. Ta niższa biodostępność może wynikać z szybkiej jonizacji nieorganicznych pierwiastków śladowych w układzie pokarmowym, co prowadzi do agregacji białek, włókna i czynników antyodżywczych. Natomiast organiczne i nanocząsteczkowe pierwiastki śladowe podążają alternatywnymi ścieżkami wchłaniania, takimi jak współtransport z organicznymi składnikami odżywczymi lub bierna dyfuzja do komórek nabłonka jelit. Według badań biodostępność organicznych i nanocząsteczkowych form cynku, miedzi i selenu jest wyższa niż form nieorganicznych. Liczne wcześniejsze badania wykazały znacząco poprawioną strawność organicznego cynku i miedzi u świń. Ta zwiększona biodostępność jest przypisywana chelatowej strukturze minerałów organicznych, która chroni pierwiastki śladowe przed reakcjami chemicznymi przy niskim pH, poprawiając w ten sposób ich stabilność w układzie pokarmowym. Dowiedziono także, że suplementacja organicznymi źródłami pierwiastków śladowych spełniającymi zapotrzebowanie zwierząt wpłynęła na wzrost zawartości manganu, cynku, miedzi i żelaza w tkankach takich jak serce, wątroba, nerki, mięśnie i kości u świń. Ponadto suplementacja paszy formą chelatową miedzi w stężeniu stanowiącym połowę standardowego (80 mg/kg) nie zmniejszyła znacząco stężeń pierwiastków śladowych w surowicy, wątrobie, mięśniu najdłuższym grzbietu, śledzionie lub nerkach w porównaniu z nieorganiczną dietą z pierwiastkami śladowymi w stężeniu 160 mg/kg. Pierwiastki śladowe wielkości nanocząstek wykazują również większą biodostępność ze względu na ich większe powierzchnie właściwe, aktywność i wydajność katalityczną. Technika wytłaczania na gorąco jest powszechnie stosowanym podejściem do zmniejszania wielkości cząstek w celu wytworzenia koloidalnych cząstek pierwiastków śladowych. Ta metoda ułatwia dyspersję cząstek miedzi, redukuje je do skali nano i zwiększa ich biodostępność w układzie pokarmowym. Ponadto włączenie polimerów farmaceutycznych do procesu może poprawić jednorodność dyspersji miedzi. Wykazano, że stosowanie kopolimerów jako spoiw podczas granulacji na mokro lub na sucho, a także w procesie wytłaczania na gorąco, zwiększa rozpuszczalność i dyspersję słabo rozpuszczalnych w wodzie leków, co może podobnie zwiększyć biodostępność pierwiastków śladowych. Inne badania wykazały, że świnie karmione paszą uzupełnioną pierwiastkami pozyskiwanymi tą metodą: cynk (100 mg/kg), miedź (125 mg/kg) lub selen (0,30 mg/kg) wykazywały wyższą biodostępność niż te karmione formami nieorganicznymi lub organicznymi. Świadczy o tym zwiększona akumulacja minerałów w tkankach narządów (np. surowicy i wątrobie), co jest zgodne z wynikami innych badań. Wyniki te wskazują, że zwiększone stężenia pierwiastków śladowych w surowicy i narządach z formy wytłaczania na gorąco nano doprowadziły do poprawy średnich dziennych przyrostów świń. W badaniach wykazano, że poprawie przyrostów świń towarzyszyło zwiększenie stężenia pierwiastków śladowych w tkankach.
Wyniki badań wykazały, że cynk i miedź w składnikach wysokobiałkowych, takich jak poekstrakcyjna śruta sojowa i mączka rybna były trawione lepiej niż w zbożach, natomiast kukurydza, pszenica i poekstrakcyjna śruta sojowa jako źródła roślinne charakteryzowały się najwyższą strawnością żelaza i selenu. W przypadku źródeł pierwiastków śladowych, formy organiczne i pozyskiwane metodą wytłaczania na gorąco nano wpłynęły pozytywnie na zwiększenie tempa wzrostu świń i poprawiły biodostępność cynku, miedzi i selenu, zmniejszając tym samym wydalanie pierwiastków śladowych. W związku z tym niniejsze badania sugerują, że stosowanie organicznych lub nanopierwiastków śladowych w paszach dla świń może pozwolić na obniżenie poziomu pierwiastków śladowych w paszy.
Tabela 1. Zawartość mikroelementów w komponentach paszowych (mg/kg)(Choi i wsp. 2025)
Pierwiastek/komponent
Kukurydza
Pszenica
Poekstrakcyjna śruta sojowa
Mączka rybna
Cynk
14,07
10,83
12,40
10,30
Miedź
2,61
1,96
2,70
1,75
Żelazo
16,24
7,92
12,56
24,95
Mangan
4,11
3,75
3,52
2,93
Selen
0,063
0,068
0,062
0,096
Tabela 2. Strawność cynku, miedzi, żelaza, manganu i selenu u świń karmionych paszą, w których głównym surowcem były: pszenica, kukurydza, poekstrakcyjna śruta sojowa, mączka rybna(Choi i wsp. 2025)
Wyszczególnienie
Kukurydza
Pszenica
Poekstrakcyjna śruta sojowa
Mączka rybna
Cynk
Pobranie (mg/dzień)
11,72
9,48
10,80
9,03
Wydalanie (mg/dzień)
7,39
5,83
5,65
5,01
Absorpcja (mg/dzień)
4,34
3,65
5,15
4,02
ATTD (%)
36,67
38,54
47,64
44,33
STTD (%)
42,71
45,89
54,12
52,16
Miedź
Pobranie (mg/dzień)
2,18
1,72
2,35
1,53
Wydalanie (mg/dzień)
1,44
1,20
1,40
0,95
Absorpcja (mg/dzień)
0,73
0,51
0,95
0,59
ATTD (%)
33,45
29,97
40,48
38,01
STTD (%)
39,17
37,11
45,71
46,12
Żelazo
Pobranie (mg/dzień)
13,54
6,93
10,94
21,87
Wydalanie (mg/dzień)
6,63
3,56
4,17
10,79
Absorpcja (mg/dzień)
6,91
3,37
6,77
11,08
ATTD (%)
51,08
48,62
61,81
50,92
STTD (%)
56,39
58,83
68,30
54,21
Mangan
Pobranie (mg/dzień)
3,43
3,28
3,06
2,57
Wydalanie (mg/dzień)
1,95
1,98
1,58
1,65
Absorpcja (mg/dzień)
1,48
1,31
1,49
0,92
ATTD (%)
43,13
39,69
48,27
35,40
STTD (%)
50,44
47,18
56,32
45,12
Selen
Pobranie (µg/dzień)
57,64
64,89
58,89
90,82
Wydalanie (µg/dzień)
28,00
30,14
30,49
52,61
Absorpcja (µg/dzień)
29,64
34,75
28,40
38,21
ATTD (%)
51,38
53,53
48,22
41,73
STTD (%)
60,50
61,50
57,03
47,51
Tabela 3. Strawność cynku, miedzi, żelaza, manganu i selenu u świń karmionych paszą zawierającą źródła pierwiastków nieorganicznych, organicznych lub nanocząsteczkowy(Choi i wsp. 2025)
Magdalena Kozera-Kowalska Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu
Kryzys odmieniany przez wszystkie przypadki
Niezależnie od tego, komu zadać pytanie „czy w rolnictwie panuje kryzys?”, w zasadzie każda odpowiedź będzie twierdząca, a tylko niektóre uderzą w ton filozoficzny „to zależy”…
Kryzysem określa się stan przełomowy, wstrząs lub przesilenie, które ma charakter nagły i pociąga za sobą negatywne konsekwencje, ale też wymusza podjęcie natychmiastowych działań zaradczych, dokonanie istotnego wyboru lub radykalnej zmiany. Problem w tym, że sytuacje wstrząsów i przesileń, jakie dotykają rolnictwo mają w okresie ostatnich kilku, a nawet kilkunastu lat charakter niemal permanentny. Zdarzają się nie nagle, ale bezustannie i mimo podejmowanych działań trudno im przeciwdziałać, a tym bardziej trudno się do nich przyzwyczaić… Paradoksalnie najlepiej sytuację kryzysową w rolnictwie opisuje definicja rodem z… psychiatrii, w której podkreśla się, że to stan głębokiej dezorganizacji, która doprowadza do zniweczenia ważnych życiowych celów, lub głębokiego zaburzenia cyklu życiowego i metod radzenia sobie z czynnikami stresującymi. Ten opis bardzo trafnie oddaje to, co dzieje się w rolnictwie.
Kryzys bez wątpienia jest zjawiskiem wielowymiarowym. Obejmuje zarówno sferę produkcyjną (będącą zarazem sferą dochodową), jak i społeczną (związaną z miejscem bytu i zatrudnienia, ale też kultury), a także polityczną (chociaż na tą ostatnią czasem lepiej spuścić przysłowiowy woal milczenia). Powodów aktualnej sytuacji jest wiele. To lata zaniedbań w zapewnieniu polskiemu rolnictwu nadbudowy prawnej, zabezpieczającej interesy rolników, a przy tym niehamującej niezbędnych przeobrażeń. W wieloletniej historii przemian, również (a może przede wszystkim?) tych związanych z transformacją ustroju gospodarczego, wielokrotnie zabrakło wizji, determinacji i konsekwencji, aby nie ulec pod naciskiem presji doraźnego niezadowolenia rolników wobec proponowanych zmian dotyczących przecież ich przyszłości. To również lata niedoborów finansowych i dostępu do technologii i postępu biologicznego, które postawiły rolnictwo w pozycji „doganiającego” kraje UE, zwłaszcza tzw. starej jej części (UE-15). Kiedy w trzeciejdekadzie XXI wieku wydawać by się mogło, że większość tych kwestii została dość pozytywnie dla rolnictwa rozstrzygnięta, do głosu doszły jednak czynniki makroekonomiczne. Wojna tocząca się na Ukrainie zaburzyła nie tylko część rynków produktów rolno-spożywczych, zwłaszcza związane z nimi logistykę i ceny, ale też zachwiała rynkiem nawozów mineralnych, a nawet energii. Swój mniej spektakularny, ale ciągły udział w pogarszaniu się sytuacji miały też niekorzystne zmiany klimatyczne, w tym pogodowe zjawiska ekstremalne – susze, powodzie i wymarzania. Jeszcze innym problemem przeniesionym na sektor rolny stał się coraz bardziej odczuwalny niedobór siły roboczej, zwłaszcza tej niezbędnej do prowadzenia prac sezonowych. Efektami tych procesów stały się:
wzrost kosztów produkcji, powodujący obniżoną opłacalność, często w ogóle poniżej progu rentowności,
niedobory kapitału ludzkiego, zarówno wywołane odchodzeniem z zawodu rolnika, jak i niedoborem pracowników na rynku pracy w ogóle, co dotyczy zwłaszcza prac sezonowych,
zwiększone uzależnienie od coraz bardziej niepewnych warunków pogodowych, zwłaszcza tych ekstremalnych, trudnych do przewidzenia i przeciwdziałania,
globalna niestabilność, zakłócająca łańcuchy dostaw i destabilizująca ceny na rynkach światowych.
Trudno się dziwić, że w takich warunkach wielu rolników po prostu obawia się o przyszłość, znajdując się de facto na granicy bankructwa, a jednocześnie utraty źródła zarobkowania. Obawy rolników podzielają właściciele firm zaopatrzenia tego sektora, choć im zapewne łatwiej byłoby (będzie?) zmienić profil swojej działalności.
Różne są perspektywy oceny sytuacji, przy czym ta „rolnicza” jest zwykle bardziej radykalna niż np. wskazywałyby statystyki. W miarę zobiektywizowaną miarą sytuacji mogą być publikowane przez GUS wskaźniki zmiany sytuacji ogólnej gospodarstwa rolnego. Co ciekawe, nie istnieje precyzyjna definicja tego wskaźnika. W zamyśle twórców odzwierciedlać ma on sytuację sektora rolnego poprzez wskaźniki cząstkowe takie jak np. wskaźnik dochodów i rentowności czy też wskaźniki strukturalne. Na ich podstawie dokonuje się bieżącej oceny kondycji rolnictwa oraz przewidywania przyszłych trendów, analizuje się też wyniki finansowe i strukturę gospodarstw (własnościową i obszarową), prowadząc ich porównania z okresami poprzedzającymi oraz odnosząc do trendów rynkowych. Sam wskaźnik obliczany jako średnia arytmetyczna sald odpowiedzi na pytania dotyczące zmiany i przewidywanej sytuacji gospodarstwa rolnego przyjmuje wartości od -100 do +100, przy czym wartości poniżej zera są oceniane jako negatywne (wskazujące na gorszą koniunkturę), a powyżej zera – jako pozytywne (wskazujące na dobrą koniunkturę). Wskaźnik przyjmujący wartość równą zero oznacza sytuację, gdy koniunktura nie zmienia się. Wszystko to w celu monitorowania sytuacji, wsparcia decyzji zarządczych, ale też ułatwienia przewidywania przyszłości.
Rys. Wskaźnik zmian sytuacji ogólnej gospodarstw rolnych 2012-2024
Źródło: na podstawie danych GUS Koniunktura w gospodarstwach rolnych
Obserwacja wahań wskaźnika w ostatnich 13 latach nie napawa optymizmem (rys.). Układ wartości wskaźnika odzwierciedla nie tylko jego zmienność, ale co gorsza utrwalenie się negatywnej tendencji w ostatnich trzech latach – od połowy 2021 r. koniunktura w rolnictwie utrzymuje się na najniższym od 2012 r. poziomie. Nie brzmią też uspakajająco komentarze, że rolnicy mniej negatywnie niż w poprzednich okresach oceniają zmiany ogólnej sytuacji prowadzonych przez siebie gospodarstw rolnych. Niepokoi nie tylko ocena opłacalności produkcji dokonana przez rolników, ale obawy o zmiany popytu na wytwarzane produkty rolne. Pesymistyczne opinie z ubiegłego roku dziś odczytać można jako samospełniającą się przepowiednię. Niekorzystne tendencje po stronie popytu, chociaż początkowo dotyczyły tylko producentów zbóż, rzepaku oraz roślin przemysłowych, szybko objęły również producentów owoców i warzyw. (Co ciekawe, najmniej pesymistycznie do zmian rynku nastawieni byli producenci trzody chlewnej, którzy mimo utrzymującej się stagnacji na tym rynku branżowym nie tracili nadziei na poprawę. Nastawienie to zostało mocno zweryfikowane przez rzeczywistość…). Niepokoić może fakt, że grupą, która w sposób szczególny wyraża zaniepokojenie sytuacją w rolnictwie są właściciele dużych gospodarstw, tj. tych powyżej 100 ha. To grupa de facto odpowiedzialna za zabezpieczenie dostaw produktów rolnych na rynek krajowy, a zatem za bezpieczeństwo żywnościowe kraju. Znacznie mniejsze obawy artykułują właściciele gospodarstw o powierzchni 1-2 ha, co tłumaczy się m.in. tym, że w istocie są oni już dwuzawodowcami i większość dochodów ich gospodarstw domowych pochodzi z pozarolniczych miejsc pracy.
Spoglądając na rolnictwo z nieco innej perspektywy, tj. przez pryzmat rynku pracy, okazuje się, że obawy i niepokój dostrzegalne są również z tej strony. Jak wynika z raportu COBOS „Nastroje na rynku pracy w styczniu 2025”[1] rolnicy nie tylko oceniają obecną sytuację jako złą (58% badanych), ale też wskazują na niewystarczające wsparcie dla tego sektora. Na tle gospodarki jako całości to najgorsza ocena nie tylko stanu obecnego, ale też perspektyw dalszego rozwoju. Niemal 40% badanych przewiduje, że sytuacja nadal będzie się pogarszać, a niewiele ponad 6% uważa, że są szanse na jej poprawę. Rolnicy obawiają się bankructwa swoich gospodarstw, a zatem utraty pracy i źródeł dochodów. Taka wizja towarzyszy aż 48% badanych. Ma to swoje uzasadnienie nie tylko ekonomiczne (likwidacja miejsca pracy), ale też społeczne. Rolnicy w Polsce wciąż należą do grupy społecznej o relatywnie niższym wykształceniu, posiadającej ukierunkowanie zawodowe umocnione wieloletnim doświadczeniem pracy na roli. Są generalnie grupą mało mobilną zawodowo lub wręcz niemobilną (zakładnicy jednego zawodu i jednego miejsca pracy). W sytuacji upadku gospodarstwa widmo bezrobocia staje się nader realne nie tylko dla jego kierownika, ale też często członków rodziny pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym. Czynnikiem zapewne potęgującym takie obawy jest zresztą sama struktura lokalnych rynków pracy, które z typowo wiejskich (de facto rolniczych) zmieniają się w rynki wielobranżowe, wymagające mobilności i dostosowań kwalifikacyjnych. Pozostaje też aktualny dla wielu miejsc w kraju problem wykluczenia transportowego, które również utrudnia potencjalne poszukiwanie i utrzymanie pracy poza miejscem zamieszkania.
Z punktu widzenia rynku pracy istotnym dla rolnictwa jest również brak sezonowej siły roboczej. W wyniku wojny toczącej się na Ukrainie strumień napływu (tanich) pracowników sezonowych z tego kraju znacznie osłabł, a niedobory rąk do pracy szybko poskutkowały wzrostem jej ceny (wynagrodzenia), co znacząco ograniczyło opłacalności wielu kierunków produkcji (m.in. sadowniczej i ogrodniczej), zwiększając koszty pielęgnacji czy zbiorów. Zjawisko to zresztą objęło nie tylko Polskę, ale też pozostałe kraje Unii Europejskiej, które wcześniej korzystały z pracy sezonowej Ukraińców, Polaków i innych narodowości. Nie należy spodziewać się jednak odwrócenia tej tendencji, chociażby dlatego, że wobec strat w ludności Ukrainy, w tym pracującej w sektorze rolnym, jakiekolwiek nadwyżki podaży pracy zagospodarowane zostaną tam na miejscu, a potencjalni migranci zarobkowi będą szukać pracy na lepszych warunkach niż oferowane dotychczas w Polsce i zapewne znajdą ją na terenie innych państw UE.
Rolnictwo, podobnie jak i inne sektory gospodarki, szuka rozwiązań dla narastającego kryzysu demograficznego i związanego z nim deficytu pracowników. Niewątpliwie jedną z takich dróg jest automatyzacja prac pielęgnacyjnych, a przede wszystkim mechanizacja procesu zbiorów i przechowywania. To jednak wymaga również dostosowania szkolnictwa branżowego do potrzeb zmieniających się technologii, wzmocnienia programów wsparcia dla młodych rolników i objęcia nimi również uczniów szkół rolniczych. Wiele z działań zależy tu od spójnej i dopasowanej do potrzeb polityki państwa począwszy od promowania integracji i kooperacji w rolnictwie poprzez spójne programy rekrutacji zewnętrznej dla pracowników sezonowych z innych krajów (zapewniające im uczciwe i bezpieczne warunki pracy, co wcale nie jest takie oczywiste), a także programy aktywizacji osób bezrobotnych, w tym tych zamieszkujących obszary wiejskie.
Złożoność sytuacji rolnictwa sprawia, że prognozowanie jej przebiegu staje się coraz mniej domeną statystki (która potrzebuje stałych, wiarygodnych i powtarzalnych danych), a coraz bardziej przypomina zaglądanie w magiczną szklaną kulę. Czy oczekiwanie doraźnej interwencji np. w skupie płodów rolnych i oczekiwanie wprowadzenia gwarancji cenowej od prezydenta RP może stać się narzędziem zwiększającym pewność? W danym punkcie czasowym zapewne tak, ale co z przyszłością? Quo vadis polskie (ale nie tylko) rolnictwo?
Krzysztof Lipiński Katedra Żywienia Zwierząt, Paszoznawstwa i Hodowli Bydła Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
Kiszone ziarno kukurydzy w żywieniu świń
Rok 2025 zapowiada się jako sezon rekordowych zbiorów kukurydzy w Polsce – według prognoz Izby Zbożowo-Paszowej rolnicy mogą zebrać z pól ponad 10 mln ton ziarna. Kukurydza jest uważana za najlepsze zboże paszowe w żywieniu zwierząt gospodarskich, charakteryzujące się największą dostępnością energii i innych składników pokarmowych.
W wielu mieszankach paszowych jej udział może dochodzić do 70%. Jest bardzo jednorodnym zbożem, o stosunkowo małym zróżnicowaniu poziomu energii i białka. Ma najwyższą wartość energetyczną spośród wszystkich zbóż. Wynika ona z dużej zawartości skrobi i tłuszczu oraz małej włókna surowego.
Kukurydza jest również jedną z najlepszych roślin kiszonkarskich. W żywieniu zwierząt powszechnie stosowana jest kiszonka z całych roślin kukurydzy, CCM (corn cob mix) – kiszonka z rozdrobnionych kolb oraz kiszone wilgotne ziarno. CCM to mieszanka ziarna kukurydzy i rozdrobnionych osadek (kolb bez liści okrywowych). Zbiór w technologii CCM pozwala uzyskać o 10-15% wyższy plon niż zbiór samego ziarna, a dzięki wysokiej zawartości cukrów materiał łatwo i szybko się kisi. W przeciwieństwie do kiszonki z całych roślin CCM jest paszą treściwą – ma niską zawartość włókna, dlatego świetnie sprawdza się w tuczu trzody chlewnej. Jednocześnie wysoka zawartość skrobi słabo rozkładanej w żwaczu czyni kiszonkę CCM wartościowym komponentem dawek treściwych dla krów mlecznych. Kiszone ziarno kukurydzy charakteryzuje się jednak jeszcze większą wartością pokarmową niż CCM.
Przed rozpoczęciem zbioru kukurydzy na kiszonkę warto w pierwszej kolejności sprawdzić wilgotność całych roślin. Optymalny moment zakiszania to faza, gdy sucha masa zielonki wynosi ok. 30-35% (faza woskowa lub woskowo-szklista ziarna); rośliny powinny być jeszcze częściowo zielone, co sprzyja przebiegowi fermentacji. Zbyt suchy materiał ma mniej cukrów i trudniej się kisi. Z kolei w przypadku zbioru kukurydzy na ziarno, o terminie w największym stopniu przesądzają wczesność odmiany i data siewu; najwcześniejsze plantacje odmian wczesnych mogą wchodzić w dojrzałość już pod koniec września.
W Polsce zbiory kukurydzy na ziarno zwykle odbywają się od końca września do listopada. Termin wejścia w pole mocno zależy od pogody i lokalnych warunków, dlatego start prac w poszczególnych województwach bywa różny. Zbiera się wyłącznie ziarno dojrzałe – optymalnie przy wilgotności 30-35% (sucha masa 65-70%). Kombajny najczęściej ruszają, gdy wilgotność spadnie do ok. 30% lub niżej, bo wyższa wilgotność oznacza zbyt kosztowne dosuszanie. Wysokie koszty suszenia powodują, że kiszenie jest konkurencyjnym sposobem przechowywania ziarna kukurydzy. Dzięki możliwości zakiszania wilgotnego ziarna można przyspieszyć zbiór kukurydzy i zmniejszyć nakłady na dosuszanie ziarna.
Zakiszanie wilgotnego ziarna gniecionego umożliwia dostosowanie postaci ziarna do wymagań określonego gatunku lub procesu technologicznego (całe, gniecione, śrutowane) i jest procesem mniej energochłonnym aniżeli jego wysuszenie (Płonka 2002, Chlebowski i in. 2008). Poza mniejszymi kosztami zakiszanie ogranicza straty składników pokarmowych (Volkov i in. 1999, Bíro i Juráček 2003), zatem z ekonomicznego punktu widzenia wydaje się korzystną alternatywą dla suszenia ziarna kukurydzy. Koszty suszenia ziarna kukurydzy w porównaniu do kiszenia, w zależności od zawartości wody w ziarnie, mogą być ok. 2-3 razy większe.
Badania z ostatnich dziesięciu lat wykazały, że ziarno o wysokiej wilgotności, zwłaszcza kukurydzę, można zabezpieczyć kwasami organicznymi i przechowywać nawet do roku bez pogorszenia jakości żywieniowej dla trzody chlewnej. Przy prawidłowym zastosowaniu takie konserwanty nie są toksyczne dla świń i nie obniżają smakowitości paszy. Dawka konserwantu zależy od wilgotności i przewidywanego okresu przechowywania.
Do konserwacji ziarna o wysokiej wilgotności stosowano różne kwasy organiczne – octowy, propionowy, izomasłowy, mrówkowy, benzoesowy lub ich mieszaniny – jednak najczęściej używa się kwasu propionowego lub mieszanek (kwas propionowy i octowy), oferowanych pod różnymi nazwami handlowymi. Prowadzone są również badania nad użyciem bezwodnego amoniaku i innych mieszanin gazowych jako zabiegów przedmagazynowych, ale wyniki nie są jeszcze ostateczne.
Kiszenie ziarna przeprowadza się w silosie, rękawie foliowym lub big-bagach, po wcześniejszym rozdrobnieniu. W przypadku trzody chlewnej i drobiu powinno to być ziarno śrutowane. Jeżeli ziarno będzie przeznaczone do stosowania w dawkach dla bydła, zaleca się jego gniecenie.
Choć możliwe jest zakiszanie całych, nierozdrobnionych ziaren kukurydzy, praktyka ta ma sens głównie w dużych zakładach paszowych, gdzie po okresie składowania ziarno jest dosuszane do 18-20% wilgotności, następnie rozdrabniane i dopiero wtedy włączane do receptury. W takim układzie rezygnuje się z wstępnego rozdrabniania i zwykle nie potrzeba dodatkowych konserwantów, bo proces jest ściśle kontrolowany. W warunkach gospodarstw indywidualnych ta technologia bywa trudna do bezpiecznego wdrożenia: wymaga precyzyjnego dosuszania, odpowiedniego miejsca składowania i pewnego śrutownika „na wyjściu”.
Koszt kiszenia w rękawach foliowych wynosi ok. 60-80 zł/t (usługa + rękaw) oraz dodatkowo ok. 20 zł/t za konserwant. Są to oczywiście orientacyjne koszty, które uzależnione są od wielu czynników. W Polsce działają firmy zajmujące się usługowym zakiszaniem ziarna kukurydzy. Istotne znaczenie ma jakość foli okrywowej (silosy) lub rękawów foliowych. Stosowane są różne technologie produkcji takiej folii (liczba warstw, grubość), a jakość dostępnych na rynku produktów jest bardzo zróżnicowana. Ponadto bardzo korzystne może być użycie dodatkowej foli podkładowej (pod folią główną) oraz specjalnej siatki ochronnej przed ptakami i gryzoniami. Proces kiszenia może przebiegać również w opakowaniach typu big-bag. Są one dostępne w wielu pojemnościach – zarówno standardowych, jak i wykonywanych na zamówienie. W razie potrzeby można je wyposażyć w akcesoria ułatwiające obsługę, takie jak klapy, „kominy” wentylacyjne, fartuchy zasypowe i wysypowe, co przyspiesza napełnianie oraz rozładunek. Ta uniwersalność i modułowość sprawia, że big-bagi świetnie sprawdzają się w szeroko pojętej branży rolno-spożywczej, a w zastosowaniu kiszonkarskim pozwalają uzyskać stabilną, wysoką jakość zakiszonego ziarna przy niewielkich stratach.
Zakiszanie ziarna przy dodatkowym zastosowaniu konserwantów gwarantuje stabilne warunki przechowywania przez okres 18 miesięcy oraz wyklucza straty związane z psuciem na powierzchni. Właściwa faza zbioru ziarna kukurydzy na kiszonkę to 90% dojrzałości pełnej. W tej fazie ziarno zawiera 62-70% suchej masy. Optymalna zawartość suchej masy w ziarnie kukurydzy przeznaczonym do zakiszania wynosi 65-70% (silosy przejazdowe) i 60-70% (rękawy foliowe). Kiszone ziarno nadaje się do skarmiania po 2-3 tygodniach od zakiszenia, a optymalny czas niezbędny do uzyskania stabilnej, dobrej jakości kiszonki to 4-6 tyg.
Kiszenie zbyt wilgotnego ziarna stwarza ryzyko nadmiernej fermentacji i znacznych strat energii. Natomiast ziarno zbyt suche źle się ubija, przez co trudniej usunąć z niego powietrze i łatwo ulega ono zagrzewaniu i pleśnieniu. Im wyższa zawartość suchej masy, tym wolniejszy przebieg procesów fermentacyjnych i wolniejszy spadek pH. Zbyt duża zawartość s.m. to ryzyko rozwoju grzybów i pleśni oraz pojawienia się w zakiszonej masie mikotoksyn. W takiej sytuacji wskazane jest mniejsze rozdrobnienie i stosowanie dodatków ułatwiających proces kiszenia.
Wilgotne, rozdrobnione ziarno należy do surowców łatwo się zakiszających, co nie oznacza, że łatwo się je przechowuje. Prawidłowe pH kiszonego ziarna kukurydzy wynosi 4,0-4,3. Jeżeli zawartość suchej masy w ziarnie jest za duża, zalecane jest podawanie konserwantów podczas rozdrabniania, co ułatwia uzyskanie pożądanego pH (tabela 1).
Tabela 1. Wpływ suchej masy i konserwantów na pH kiszonego ziarna kukurydzy
Sucha masa, %
63
74
74 + konserwant
pH gotowej kiszonki
4,2
5,3
4,1
W celu uzyskania dobrej jakości kiszonego ziarna kukurydzy zaleca się stosowanie w czasie śrutowania konserwantów chemicznych, zawierających kwas propionowy lub biologicznych zawierających bakterie fermentacji mlekowej. Mechanizm działania konserwantów chemicznych polega na natychmiastowym obniżeniu pH, dzięki czemu następuje ograniczenie populacji negatywnej mikroflory epifitycznej, przede wszystkim pleśni i zarodników drożdży. Skuteczność preparatów chemicznych w kiszonkach o wysokiej zawartości suchej masy wyznacza przede wszystkim wielkość udziału kwasu propionowego. Wynikiem zastosowania konserwantów chemicznych jest wysoka stabilność i trwałość kiszonki w czasie przechowywania, a także stabilność tlenowa w czasie skarmiania kiszonego ziarna (Florek i in. 2004).
Preparaty mikrobiologiczne zawierające kultury bakterii fermentacji mlekowej (inokulanty) zalecane są przy większej zawartości wody w zakiszanym ziarnie, jak również w przypadku ziarna uszkodzonego przez mróz.
Kiszone ziarno kukurydzy (KZK) jest z powodzeniem stosowane w żywieniu krów mlecznych, bydła opasowego, świń, ale również drobiu. Kiszone ziarno kukurydzy staje się bardzo popularną paszą w żywieniu świń. W naszym kraju obserwuje się wzrost zainteresowania tą paszą, nie tylko w żywieniu bydła, ale również świń i drobiu.
Kiszone ziarno kukurydzy jest doskonałą paszą w żywieniu zwierząt gospodarskich (Purwin i in. 2011, San Emeterio i in. 2000). Przede wszystkim jest bogatym źródłem energii (wysoka zawartość skrobi) oraz charakteryzuje się dużą smakowitością. Ze względu na dużą zawartość energii kiszone ziarno kukurydzy jest szczególnie zalecane w żywieniu wysokowydajnych krów i bydła opasowego, a dawki w żywieniu tych zwierząt dochodzą do 10-12 kg dziennie. Kiszone ziarno kukurydzy poprawia strukturę fizyczną dawek pokarmowych i jest szczególnie zalecane w dawkach typu TMR i PMR.
Kiszone ziarno kukurydzy może być stosowane w żywieniu na mokro świń, gdzie jego kwaśny odczyn wpływa korzystnie na zachowanie pożądanej higieny. Ponadto może być używane jako składnik dawek pokarmowych (KZK + mieszanki uzupełniające) i w określonych sytuacjach jako normalny komponent mieszanek paszowych. Efekty produkcyjne są uwarunkowane od jakości kiszonego ziarna kukurydzy, która zależy od zawartości suchej masy oraz techniki zakiszania (konserwanty) (tabela 2). Zbyt duża zawartość suchej masy w kiszonym ziarnie kukurydzy wpływa na małe pobranie tej paszy, mniejsze jej wykorzystanie, co skutkuje gorszymi wynikami oceny poubojowej. Z uwagi na jakość tłuszczu udział KZK w dawkach dla tuczników nie powinien być większy niż 50%.
W żywieniu płynnym kiszone ziarno kukurydzy (KZK) może być stosowane z wodą lub serwatką. Podstawowa korzyść wynikająca ze stosowania płynnego żywienia świń, to możliwość obniżenia kosztów żywienia. Ten system żywienia umożliwia wykorzystanie na dużą skalę tanich produktów ubocznych przemysłu rolno-spożywczego (serwatka, gęstwa drożdżowa, młóto browarniane, wywar zbożowy i inne) oraz kiszonego ziarna kukurydzy, co może w istotny sposób obniżyć koszty żywienia świń. Z uwagi na uwarunkowania ekonomiczne (niska cena mokrego ziarna) stosowanie zwiększonych dawek kiszonego ziarna kukurydzy w żywieniu świń może być bardzo opłacalne, przyczyniając się do obniżenia kosztów żywienia. Ponadto płynny system żywienia umożliwia stosowanie dużych dawek kiszonego ziarna kukurydzy, w odróżnieniu od suchych mieszanek paszowych, w których udział kiszonego ziarna kukurydzy może wynosić 20-30% (w zależności od zawartości suchej masy w kiszonym ziarnie).
Tabela 2. Wpływ zawartość suchej masy (63 vs 74%) w kiszonym ziarnie kukurydzy na wyniki produkcyjne u tuczników
Dawki pokarmowe z udziałem KZK wymagają uzupełnienia w białko i związki biologicznie czynne. Należy więc przygotować odpowiednią mieszankę uzupełniającą (koncentrat białkowy) zawierającą pasze wysokobiałkowe (poekstrakcyjna śruta sojowa, rzepakowa i inne) oraz premiks zawierający składniki mineralne, witaminy i aminokwasy.
Kiszone ziarno kukurydzy może być również stosowane jako składnik mieszanek paszowych. Należy jednak uwzględnić pewne ograniczenia. Zwiększona zawartość wody w kiszonym ziarnie kukurydzy w porównaniu z innymi komponentami mieszanki paszowej powoduje, że takie mieszanki nie mogą być długo przechowywane, a właściwie powinny być skarmiane na bieżąco. Ponadto zbyt duża ilość wilgotnego komponentu w mieszance będzie powodowała jej mniejszą sypkość, co może stanowić utrudnienie w procesach transportu mieszanek paszowych oraz powodować zawieszanie się paszy w „autokarmnikach”. Z tego względu udział KZK nie może być zbyt duży (20-30% w zależności od zawartości wody w kiszonym ziarnie). Kiszone ziarno kukurydzy powinno być stosowane przede wszystkim w żywieniu tuczników. Dobrej jakości kiszone ziarno może być również stosowane w żywieniu loch.
W kraju podejmowane są również próby wykorzystania kiszonego ziarna kukurydzy w produkcji mieszanek paszowych dla drobiu, a zwłaszcza kur niosek. Stosowane udziały wynoszą 10-20% składu mieszanek paszowych.
Tabela 3. Wartość pokarmowa pasz z kukurydzy w żywieniu świń
Wyszczególnienie
Ziarno
Kiszone ziarno
Sucha masa, g
870
650
Energia metaboliczna, MJ
13,93
10,17
Białko ogólne, g
92
68
Lizyna, g
2,4
1,8
Lizyna, g/100 g białka
2,6
2,6
Włókno surowe, g
23
17
Tłuszcz surowy, g
40
27
NNKT, g
20
14
Wapń, g
0,3
0,3
Fosfor, g
3,5
2,6
Fosfor strawny, g
0,9
1,1
W podsumowaniu należy stwierdzić, że wraz ze stałym wzrostem areału kukurydzy na ziarno oraz przy obecnych uwarunkowaniach klimatyczno-ekonomicznych można oczekiwać, że kiszone ziarno kukurydzy – podobnie jak w krajach Europy Zachodniej – będzie w Polsce coraz szerzej wykorzystywanym komponentem paszowym. Warunkiem powodzenia jest prawidłowa technologia kiszenia (zbiór w odpowiedniej fazie, właściwe dodatki kiszonkarskie) oraz rzetelna ocena wartości pokarmowej, silnie zależnej od zawartości suchej masy. Równie ważne jest poprawne zbilansowanie dawek i mieszanek z udziałem tego surowca.
W Zachodniej Europie w żywieniu świń stosuje się relatywnie wysokie udziały kiszonego ziarna, podczas gdy w Polsce jego udział bywa niewielki, zwłaszcza w końcowej fazie tuczu. Biorąc jednak pod uwagę korzystne relacje cenowe mokrego ziarna, zwiększenie udziału kiszonego ziarna kukurydzy w dawkach dla świń, a nawet drobiu, może być ekonomicznie uzasadnione i realnie obniżać koszt żywienia.
W ostatnich latach obserwuje się rosnące zainteresowanie wykorzystaniem nawozów naturalnych w rolnictwie, wynikające zarówno z potrzeby ograniczenia kosztów produkcji, jak …
Mieszanki dla prosiąt składają się najczęściej ze śrut zbożowych, małej ilości poekstrakcyjnej śruty sojowej oraz pewnej ilości innych białek roślinnych, …