Magdalena Kozera-Kowalska
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

Dla kogo radosne święto plonów?

Na wrzesień tradycyjnie przypada czas święta plonów, które wprawdzie oznacza koniec zbożowych żniw, ale też otwiera czas podsumowań i kreślenia planów na przyszłość.

Podobnie jest i w tym roku, który wcale przyjazny rolnikom nie był. Zarówno zmienność warunków pogodowych, jak i niedokończone (a być może celowo zarzucone? …) sprawy wymagające rozwiązań systemowych (ustawowych, prawnych i organizacyjnych) nadal zakłócają funkcjonowanie rolnictwa. Do tego pogłębia się, skądinąd słuszny, podział na gospodarstwa towarowe i pozostające poza rynkiem (socjalne), przy jednoczesnej politycznej potrzebie traktowania rolnictwa jako homogenicznej całości (a w najlepszym przypadku ograniczaniu, jeśli nie całkowitym blokowaniu rozwoju podmiotów najsilniejszych ekonomiczne). Politologia uczy, że medialny przekaz walki o polskie rolnictwo jest nośny w kampaniach wyborczych, ale szybko ulega zapomnieniu. Realia są takie, że w praktyce rządzenia krajem sektor generujący niewielkie, bo na poziomie 2,8% PKB, nie jest traktowany priorytetowo – mimo obietnic (chociaż liczba 1,2 miliona głosów oddawanych w wyborach przez rolników jest nie do pogardzenia)… Cały artykuł w numerze 9/2025