skiold

Kapuściane menu 07/2010

Romana Chojnacka

Studium Wiejskiego Gospodarstwa Domowego

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

  

Kapuściane menu

 

Lato to wymarzona pora na dania jarskie. Tym razem prezentujemy zupy, bo właśnie w nich tkwi moc świeżych warzyw.

 

Kiedy robi się bardzo ciepło, chętnie rezygnujemy z kilkudaniowych obiadów. Pożywna zupa z młodej kapusty, dzięki mięsnemu podkładowi i zwiększonej ilości warzyw z powodzeniem może zastąpić cały obiad. Smakowite mięso, młoda kapusta biała lub włoska oraz cała paleta świeżych warzyw takich jak marchew, seler, pietruszka oraz obowiązkowe w kapuśniakach ziemniaki łączą się w wyśmienity smak i uwodzący aromat nikogo nie pozostawiając obojętnym.

 

Kapuśniak ze słodkiej kapusty

 

Składniki: 40 dag chudych żeberek, ? średniej głowy kapusty białej z lekko ułożonymi liśćmi, duży pęczek włoszczyzny, 2 średnie pomidory, 4 duże ziemniaki, cebula, łyżka mąki, łyżka masła, liść laurowy, sól, pieprz, czubata łyżka posiekanej natki pietruszki Umyte mięso zalewamy 6 szklankami wody, dodajemy przyprawy, gotujemy na niewielkim ogniu.

 

Z kapusty odrzucamy twarde liście i głąb, resztę kroimy w paseczki, płuczemy, osączamy na sicie. Obraną włoszczyznę i ziemniaki kroimy w kostkę.

 

Do gotującego się mięsa dodajemy włoszczyznę i kapustę, przez kilka minut gotujemy bez przykrycia, potem dorzucamy ziemniaki i garnek przykrywamy.

 

Sparzone wrzątkiem pomidory obieramy ze skórki, kroimy na kawałki, dodajemy do zupy, gdy wszystko będzie miękkie, i gotujemy jeszcze przez około 5 minut. Wyjmujemy mięso, oddzielamy od kości, kroimy w zgrabne porcje.

 

Obraną, drobno posiekaną cebulę zasmażamy na stopionym maśle mieszając, przez minutę, dodajemy mąkę, i nadal mieszając zasmażamy razem, aż się lekko zrumieni. Zasmażkę rozprowadzamy zimnym płynem, dodajemy do zupy, zagotowujemy całość i, gdy trzeba, doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem.

 

 

 

 

Po zdjęciu z ognia wrzucamy pokrojone mięso i posiekaną natkę pietruszki. Zupa bardzo dobrze smakuje w wersji bez zasmażki. Będzie jednak mniej pożywna.

Żywienie loch prośnych cz. I 7/2010

Krzysztof Lipiński

Instytut żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa,

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie

 

 

Żywienie loch prośnych cz. I

 

żywienie i warunki utrzymania są czynnikami umożliwiającym uzyskanie wysokiej produkcyjności współczesnych świń charakteryzujących się wysokim potencjałem genetycznym. Obecnie wyniki produkcyjne w wielu przypadkach odbiegają od maksymalnych efektów, które są możliwe do uzyskania przez wysokomięsne rasy świń. Istnieje więc potrzeba stałego doskonalenia warunków środowiskowych, w tym żywienia. W przypadku loch prośnych obowiązuje zasada stosunkowo oszczędnego żywienia, szczególnie dotyczy to dostarczanej energii.

 

Lochy prośne otrzymujące paszę do woli, pobierają więcej energii nią wynoszą ich potrzeby bytowe i zapotrzebowanie związane z rozwojem płodów, w efekcie zwiększa się odłożenie tłuszczu i białka ciała. Jeżeli w okresie ciąży wzrasta pobranie energii, a przyrost masy ciała jest większy ponad normę, ma to ujemny wpływ na pó¼niejszą laktację. Pobranie paszy podczas laktacji obniżą się i zwiększa się ubytek masy ciała loch. Dourmad (1993) wykazał, że loszki, które pobierały w czasie ciąży dawki 1,8, 2,25 i 2,7 kg, w pó¼niejszej laktacji pobierały mieszankę paszową w ilości odpowiednio: 4,88; 4,75 i 4,47 kg/dzień.

Określenie potrzeb energetycznych loch stanowi podstawę ich racjonalnego żywienia. W czasie ciąży potrzeby bytowe, które zależą od masy ciała, stanowią 75-85% całkowitego zapotrzebowania na energię. Przyrost masy ciała loch netto (bez płodów i tkanek związanych z układem rozrodczym) stanowi 10-20% potrzeb energetycznych. Przyjmuje się, że rozwijająca się ciążą (ok. 27 kg całkowitego przyrostu masy ciała loch prośnych – macica z płodami + gruczoł mlekowy) stanowi tylko ok. 5% potrzeb energetycznych. średnie zapotrzebowanie loch prośnych na energię zostało przedstawione w tabeli 1. Nie jest ono jednak stałe w czasie całej ciąży i zmienia się o ok. 6,7-7,7 MJ EM/dzień w okresie od krycia do porodu. Mieszanki stosowane w żywieniu loch prośnych zawierają 11,5-12,5 MJ EM/kg.

Wymagania energetyczne muszą również uwzględniać temperaturę otoczenia. Przyjmuje się, że dolna temperatura krytyczna dla loch utrzymywanych grupowo wynosi 16°C, a dla utrzymywanych w indywidualnych kojcach 20°C. Poniżej dolnej temperatury krytycznej na każdy °C zapotrzebowanie bytowe loch o m.c. 120-300 kg wzrasta średnio o ok. 1 MJ EM/dzień (0,7-1,4 MJ) – Close i Cole, 2001.

 

 

Immunoprofilaktyka u trzody chlewnej Cz. 3. Pozostałe szczepionki przeciwbakteryjne 08/2010

Małgorzata Pomorska-Mól

Zakład Chorób Świń

Państwowy Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach

 

Immunoprofilaktyka u trzody chlewnej

Cz. 3. Pozostałe szczepionki przeciwbakteryjne

 

W prezentowanym artykule omówione zostaną choroby bakteryjne wywoływane przez paciorkowca S. suis i włoskowca różycy oraz możliwości immunoprofilaktyki swoistej streptokokozy i różycy.

 

Streptokokoza

Streptokokoza jest niezwykle istotnym problemem w hodowli świń. Może być ona przyczyną poważnych strat, głównie w chlewniach średnio- i wielkotowarowych. Straty związane z pojawieniem się tej choroby w chlewni wynikają głównie z zahamowania rozwoju i przyrostów masy ciała oraz z wysokich kosztów leczenia. Czynnikiem dodatkowo usposabiającym do wystąpienia streptokokozy jest m.in. wirus zespołu rozrodczo-oddechowego (PRRSV). Jak wykazały badania, w 80% chlewni, w których obserwowano streptokokozę potwierdzono także obecność PRRSV. Na streptokokozę chorują głównie młode świnie, w wieku od 5 do 10 tygodni. Choroba może wystąpić także u kilkudniowych prosiąt, u których najczęściej obserwuje się postać mózgową streptokokozy. U warchlaków dominuje postać stawowa. Czynnikiem etiologicznym choroby jest paciorkowiec Streptococcus suis (S. suis). Streptococcus suis jest bakterią powszechnie występującą w środowisku. Zdaniem niektórych autorów chlewnie mogą być trwale zakażone niektórymi gatunkami Streptococcus sp., w tym S. suis. Najbardziej prawdopodobnym miejscem wniknięcia zarazków do organizmu jest uszkodzona powłoka zewnętrzna ciała (rany, zabiegi chirurgiczne, obcinanie kiełków). Następnie bakterie drogą krwi mogą przeniknąć do różnych narządów, w tym nerek, płuc a nawet przekroczyć barierę krew-mózg. Kolejne źródło zakażenia mogą stanowić zwierzęta chore, szczególnie na postać płucną streptokokozy. Oporność omawianej bakterii na warunki środowiska zewnętrznego powoduje, że w zapobieganiu tej jednostce chorobowej szczególnie istotne znaczenie ma dokładna dezynfekcja pomieszczeń. Czynnikiem chorobotwórczości S. suis, a równocześnie antygenem stymulującym powstawanie przeciwciał ochronnych jest otoczkowy wielocukier bakterii. Ponadto wydaje się, że takimi antygenami są także hemolizyna i białka spełniające role adhezyn. Posiadanie przez bakterie wielocukrowej otoczki powoduje, że u zwierząt wrażliwych (czyli pozbawionych swoistych przeciwciał) bakterie te są chronione przed fagocytozą, co uniemożliwia skuteczną eliminację zarazka. Aby zapewnić maksymalną wartość ochronną szczepionki wszystkie wymienione wyżej czynniki chorobotwórczości powinny się w niej znaleźć. Niestety, nie zawsze ma to miejsce w praktyce. Dodatkowym czynnikiem utrudniającym uzyskanie preparatu skutecznego w zapobieganiu tej chorobie jest występowanie po

Mikotoksyny – ważna przyczyna strat w odchowie tuczników i rozrodzie świń 08/2010

Zygmunt Pejsak

Zakład Chorób Świń

Państwowy Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach

 

Mikotoksyny – ważna przyczyna strat w odchowie tuczników i rozrodzie świń

 

Notatki z konferencji hyopatologicznej w Puławach „Konkurencyjny chów zdrowych prosiąt i tuczników – wyzwanie dla hodowców i lekarzy weterynarii” Część 2

 

Zauważalne „gołym okiem” – na co dzień – zmiany klimatyczne, w tym nękające nas opady i upały, z pewnością mają istotny wpływ na potęgowanie się problemu mikotosykoz czyli chorób związanych z wprowadzeniem do organizmu świń – najczęściej wraz z paszą – wtórnych metabolitów grzybów pleśniowych – mikotoksyn, głównie z rodzaju Penicillium, Aspergillus i Fusarium, które mogą wykazywać ostre działanie toksyczne oraz mieć właściwości mutagenne. Mając na uwadze duże praktyczne znaczenie zagadnienia na konferencję zaproszono dwóch wybitnych ekspertów z tego zakresu Pana profesora Macieja Gajęckiego z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego oraz Panią dr Jules Taylor-Pickard z Wielkiej Brytanii – koordynatora programu badań prowadzonych w firmie Alltech (USA), związanych glikomiką (Coordinator of Glycomics Research). Punkt widzenia obu wymienionych naukowców był zbieżny w zakresie znaczenia mikotoksyn w aspekcie ich działania patogennego, natomiast różnił się odnośnie podejścia do możliwości ograniczania skutków mikotoksykoz.

 

W kolejności omówiony zostanie referat gościa z Wielkiej Brytanii, a następnie wykład Pana Profesora Gajęckiego. Zaczynając swój wykład Pani dr Piccard podkreśliła, że ryzyko wynikające z obecności mikotoksyn i ich metabolitów w paszach nie jest właściwie doceniane i oceniane. Większość zainteresowanych wychodzi z założenia, że substancje naturalne są bezpieczne, co nie zawsze jest prawdą. Najlepszym przykładem są właśnie mikotoksyny. Zanieczyszczenie pasz naturalnymi metabolitami grzybów (mikotoksynami), może powodować wiele problemów zdrowotnych a nawet stanów chorobowych. Grzyby pleśniowe produkujące mikotoksyny mogą być obecne w trakcie wegetacji roślin jak i podczas ich magazynowania. Jak podkreśliła to wykładowczyni, grzyby produkujące mikotoksyny działają szkodliwie wobec ludzi lub zwierząt pobierających te produkty przemiany materii grzybów. Tego rodzaju zatrucia mogą prowadzi w skrajnych przypadkach do padnięć zwierząt. Historycznie rzecz biorąc, bardzo wyraźnie widać, że ryzyko mikotoksykologiczne zaistniało od momentu zorganizowanej produkcji rolniczej. W erze nowożytnej dane na temat znaczenia mikotoksykoz w produkcji zwierzęcej pojawiły się stosunkowo niedawno. Pierwszy opisany przypadek opisano w roku 1960. Wtedy to zaprezentowano mikotoksykozę, która wystąpiła w Wielkiej Brytanii i spowodowała padnięcia indyków w liczbie około 100 000 szt. Ptaki padały wśród objawów martwicy wątroby z wyraźnymi przerostami kanalików żółciowych. Zostało to spowodowane aflatoksynami. W kolejnych latach odkryte zostały liczne mikotoksyny a wśród nich dużą grupę stanowiły fumonizyny, odkryte w 1988 roku.

Źródła składników mineralnych 08/2010

Małgorzata Kasprowicz-Potocka

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

Źródła składników mineralnych

 

Ze względów bezpieczeństwa i z powodu wzrastającej kontroli zanieczyszczenia środowiska, koszt komponentów mineralnych, wykorzystywanych jako źródło pierwiastków w paszach dla zwierząt, wzrasta. Zwraca to szczególną uwagę na poziom i stopień wykorzystania związków różnego pochodzenia.

 

Pasze roślinne są zwykle ubogie w niektóre mikroelementy (np. Fe, Mn, Se), dlatego istnieje konieczność ich uzupełniania w diecie za pomocą innych źródeł (Tabela 1). Pierwiastki mogą występować w komponentach paszowych w różnego typu połączeniach organicznych i nieorganicznych. Minerały związane z materią organiczną występują najczęściej w postaci kompleksów aminokwasowych, białczanów, chelatów, kompleksów polisacharydowych i soli kwasów organicznych. W połączeniach nieorganicznych najczęściej są to węglany, tlenki, siarczany, fosforany lub chlorki. Przyswajalność pierwiastków zależy głównie od typu połączeń, w jakich występują, zawartości włókna w paszy oraz obecności substancji wiążących minerały, np. fitynianów, oligosacharydów czy mikotoksyn. Zarówno nadmiar pierwiastka jak i jego niska przyswajalność mogą być przyczyną interakcji pomiędzy pierwiastkami oraz zwiększać wydalanie niebezpiecznych pierwiastków (np. Cu, P) do środowiska, natomiast wyższa przyswajalność (biodostępność) obniża zarówno koszty pasz, jak i zmniejsza obciążenie środowiska (Tabela 2). Wśród pierwiastków najczęściej suplementowanych w dietach dla trzody chlewnej znajdują się: wapń, fosfor, sód, cynk, miedź, mangan, kobalt, żelazo, jod i selen. Najszersze zastosowanie do produkcji mieszanek i koncentratów mają obecnie gotowe premiksy, w skład których, oprócz związków mineralnych i witamin, wchodzą także stymulatory wzrostu, aminokwasy, enzymy, probiotyki, przeciwutleniacze i substancje smakowo-zapachowe. Ich udział w mieszankach treściwych wynosi od 0,5 do 2,5% a w koncentratach od 2,5 do 4%. Możliwe jest jednak indywidualne uzupełnianie diety poszczególnymi pierwiastkami w zależności od zapotrzebowania w określonych warunkach fizjologicznych.

350x470_baner_dsm-firmenich


Młyn paszowy
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.