1200x250_baner_duchman
1200x250_baner_topigs
1200x250_baner_miya_gold
biopoint1200
004 AG-PROJEKT 2025-04a

Anna pyta: Czy warto podawać prosiętom w okresie ssącym paszę typu prestarter?

Anna pyta: Czy warto podawać prosiętom w okresie ssącym paszę typu prestarter?

 

Prosięta ssące, zwłaszcza w licznych miotach, należy dokarmiać paszami typu prestarter specjalnie przygotowanymi na ten okres. Podając takie pasze należy pamiętać, że ilość paszy, jaką prosięta będą wyjadały, jest różna nie tylko pomiędzy poszczególnymi miotami, ale również w obrębie każdego miotu. Jedyną pewną rzeczą jest to, że ilość ogółem wyjadanej paszy przez prosięta będzie wzrastała wraz z wiekiem prosiąt, szczególnie po 21 dniu ich życia, kiedy pobudzanie lochy do produkcji mleka przez prosięta – skuteczne w pierwszym okresie ssącym – potem nie przynosi już oczekiwanych efektów.

Warto pamiętać, że prosięta w pierwszych tygodniach życia – mniej więcej do 21 dnia życia – raczej rzadko podejmują próby wyjadania paszy, chociaż można zaobserwować już jednotygodniowe prosięta, które chętnie zanurzają swoje ryjki w ustawionych w kojcu porodowym karmidełkach ze specjalną paszą czy preparatem mlekozastępczym i potem ze smakiem oblizują się, pobierając w ten sposób pierwsze porcje paszy innej niż mleko lochy. Prosięta te dość szybko uczą się wyjadania dodatkowej paszy, ale wielkość dziennie zjadanej porcji mieści się w tym czasie zwykle w granicach 10-50 g paszy/dzień.

Prosięta odsadzane w wieku ok. 28 dni powinny być dokarmiane paszami prestarter w czwartym tygodniu życia, ponieważ ma to istotny wpływ na to, w jakiej masie ciała będziemy odsadzali prosięta i jak będzie przebiegał ich rozwój bezpośrednio po odsadzeniu. Praktycznie w czwartym tygodniu życia już wszystkie prosięta ssące wyjadają paszę prestarter, chociaż w bardzo różnej ilości; średnio ok. 100 g paszy/dzień/prosię. Zdarzają się jednak prosięta, które w tym okresie mogą zjeść dziennie nawet 500 g paszy! Jest oczywiste, że odsadzanie prosiąt starszych niż 4 tygodnie powoduje, że będą one zjadały jeszcze więcej paszy prestarter.

Czy dokarmianie prosiąt w okresie ssania ma korzystny wpływ na wyniki produkcyjne uzyskiwane w okresie poodsadzeniowym? Można przyjąć, że bardzo wielu producentów trzody chlewnej nie ma co do tego już żadnych wątpliwości: dokarmianie prosiąt ssących jest koniecznością! Zwłaszcza w sytuacji, kiedy użytkowane lochy coraz częściej rodzą liczne i bardzo liczne mioty.

Prosięta dokarmiane w okresie ssania mają bardziej rozwinięty przewód pokarmowy, lepiej przygotowany do trawienia i wchłaniania składników pokarmowych pochodzących z suchych surowców paszowych. Można im też po odsadzeniu podawać paszę wyprodukowaną z tańszych surowców, ponieważ przewód pokarmowy tych prosiąt jest już przygotowany do ich trawienia i wchłaniania składników pokarmowych z takich surowców. Zaobserwowano, że prosięta dokarmiane w okresie ssania paszą prestarter mają zdrowszy przewód pokarmowy, bardziej odporny na zaburzenia pokarmowe i infekcje.

Specjaliści zalecają, aby prosięta ssące w czwartym tygodniu życia zjadały dziennie ok. 500 g paszy prestarter. Spożywanie mniejszych porcji paszy może nie przynieść spodziewanych korzyści! Co więcej, spożywanie mniejszych porcji paszy prestarter może wywołać u prosiąt odsadzonych objawy alergii jelitowej na niektóre białka paszowe (np. białka pochodzące z poekstrakcyjnej śruty sojowej) i tym samym spowalniać rozwój systemu immunologicznego przewodu pokarmowego pozwalającego na skuteczne trawienie i wchłanianie takich białek w okresie poodsadzeniowym.

Producenci prosiąt zwracają uwagę na jeszcze jedną korzyść z dokarmiania prosiąt paszą prestarter. Chociaż może nie wszystkie prosięta będą miały większą masę ciała w dniu ich odsadzania, to z pewnością wszystkie będą lepiej przygotowane do pobierania, trawienia i wchłaniania paszy poodsadzeniowej wyprodukowanej wyłącznie z suchych surowców paszowych.

 

 

Opr.: ACONAR

Sebastian pyta: Czy można prosić o krótkie przedstawienie podstawowych problemów dotyczących różnic w programie żywienia loch prośnych i karmiących?

Sebastian pyta: Czy można prosić o krótkie przedstawienie podstawowych problemów dotyczących różnic w programie żywienia loch prośnych i karmiących?

 

Wielu rolników produkujących prosięta ma problem z prawidłowym ułożeniem, a potem realizacją w codziennej praktyce, programu żywienia loch prośnych i karmiących. Problem polega głównie na tym, że lochom prośnym musimy ograniczać dzienną dawkę specjalnie przygotowanej dla nich paszy, natomiast lochy karmiące powinny spożywać jak największe ilości zupełnie innego rodzaju paszy, przeznaczonej dla loch w okresie laktacji. 

Chociaż na temat programu żywienia loch prośnych i karmiących napisano pewnie setki artykułów oraz wydano dziesiątki książek i broszur, spróbujmy jeszcze raz w kilku słowach przypomnieć sobie, w jaki sposób te trudne problemy skutecznie rozwiązać, aby uzyskać maksymalne wskaźniki produkcyjne obejmujące proces rozrodu świń.

Przede wszystkim należy zadbać o to, aby loch prośnych nie przekarmiać! Okazuje się bowiem, że większość rolników podaje swoim lochom prośnym większe dzienne porcje paszy aniżeli wynika to z ich zapotrzebowania. Postępowanie takie tłumaczą, a często wręcz usprawiedliwiają, wieloma różnymi powodami, z których najczęściej przytaczanym jest przekonanie, że locha prośna utuczona w okresie ciąży powinna urodzić dużą liczbę prosiąt o wyższej masie ciała. Locha karmiona zbyt małymi dawkami paszy z pewnością urodzi drobne prosięta – przyznaje bardzo wielu rolników.

Niestety, argument ten jest bardzo daleki od prawdy, i może dotyczyć wyłącznie tych loch, które po okresie laktacji mają bardzo kiepską kondycję i niską masę ciała, a z różnych powodów zostały skutecznie zainseminowane i są prośne.

Lochy prośne nie powinny być zatuczone, ale nie powinny też być pozbawione niezbędnej dla nich i rozwoju płodów porcji niezbędnych składników pokarmowych, które gwarantują najwyższą wydajność rozrodczą. Powszechnie wiadomo, że poród u loch w prawidłowej wadze przebiega dużo sprawniej. Ponadto lochy te z reguły chętnie spożywają duże ilości paszy w okresie laktacji, co z kolei pozwala produkować im większe ilość mleka, dzięki czemu prosięta w dniu ich odsadzania mają wyższą masę ciała, a lochy po odsadzeniu chętniej i wcześniej wchodzą w ruję. Te podstawowe prawdy zostały wielokrotnie potwierdzone nie tylko w licznych badaniach, ale także w praktyce fermowej.

Powszechnie przyjmuje się, że dziennie locha prośna powinna spożyć ok. 2,5 kg typowej paszy przeznaczonej specjalnie na ten okres i chociaż większość rolników pewnie doskonale wie o tym, to w praktyce niektórzy z nich podają swoim prośnym lochom dawkę przekraczającą 3 kg paszy dziennie, a niekiedy nawet większą! O tym, czy dzienna dawka paszy dla danej lochy prośnej powinna być nieco mniejsza niż 2,5 kg, czy nieco większa, należ oszacować przy pomocy 5-cio punktowej skali oceny kondycji dla każdej lochy w stosunku do wzorca dla loch w danym okresie produkcji. Wskaźnik oceny powinien kształtować się na poziomie 3-3,5 punktów, nigdy poniżej, jeśli zależy nam na dobrej kondycji loch prośnych i wysokim statusie zdrowotnym oraz dążeniu do wieloletniego użytkowania.

Warto też powiedzieć, że jeśli mamy gdziekolwiek szukać pierwszych oszczędności w naszej produkcji świń, to precyzyjne przygotowanie i staranna realizacja programu żywienia loch prośnych jest najlepszym do tego miejscem.

Lochy karmiące powinny zjadać dziennie dużą porcję specjalnie dla nich przygotowanej paszy. Duża porcja wcale nie oznacza, że lochy karmiące muszą mieć przez cały czas paszę w karmidle! Niestety, w wielu porodówkach można zauważyć, że w karmidłach dla loch cały czas zalega pasza, często zmieszana z wodą, przez co łatwo ulegająca fermentacji. Nie trzeba być wcale bardzo doświadczonym producentem, aby nie wiedzieć, że zalegająca resztki paszy, pozostające w karmidłach nawet przez kilka dni, łatwo ulegają zepsuciu i mogą być powodem poważnych zaburzeń pokarmowych u loch. Zdarza się też, że pracownik obsługujący lochy karmiące przed zadaniem kolejnej porcji paszy jest zmuszony do wyczyszczenia karmidła z niewyjedzonych resztek, przez co powstają niepotrzebne straty. Jeśli w porodówce mamy 20 loch karmiących, a za każdym kilkukrotnym odpasem w ciągu dnia trzeba usunąć z każdego karmidła tylko 0,5-0,8 kg paszy, to łącznie w ciągu tylko jednego dnia możemy wyrzucić nawet 50 kg bardzo cennej paszy! Rocznie, dla stada 140 loch (7 grup po 20 loch w grupie) niepotrzebnie stracimy ok. 1 tony paszy.

Co więc należy zrobić, aby uniknąć niepotrzebnych strat? W stadach liczących kilkadziesiąt loch można sobie pozwolić na dokładną ocenę kondycji każdej z loch i dość precyzyjnie określić wielkość dziennej dawki, a potem wielkość każdej z kilku porcji zmniejszając (lub zwiększając) ją w zależności od apetytu danej lochy. W tych fermach, gdzie indywidualna ocena każdej z loch wymagałaby poświęcenia zbyt dużo czasu, warto podzielić dzienną dawkę paszy na więcej mniejszych porcji: zamiast dzienną dawkę paszy podać lochom w trzech porcjach, można podać im tę sama ilość w czterech mniejszych porcjach.

Lochy z łatwością przyzwyczają się do częstszego spożywania mniejszych porcji paszy, nie będą „zmuszone” strawić dużej porcji paszy na jeden raz, a ponadto będzie im łatwiej „pokonać” problem niewielkiej porcji paszy, jaką będą otrzymywać po odsadzeniu prosiąt.  

 

Opr.: ACONAR

 

 

Mariusz pyta: Czy granulacja dodawanej do paszy kredy pastewnej ma wpływ na spożycie i wykorzystanie wapnia przez warchlaki?

Mariusz pyta: Czy granulacja dodawanej do paszy kredy pastewnej ma wpływ na spożycie i wykorzystanie wapnia przez warchlaki?

 

Wielkość cząsteczek kredy pastewnej, a mówiąc dokładniej – jej ziarnistość (lub granulacja), wykorzystywanej jako źródło wapnia w paszach dla trzody chlewnej, ma wpływ na spożycie kredy oraz jej strawność i stopień wchłonięcia przez przewód pokarmowy. Nie ma natomiast istotnego wpływu na retencję wapnia w organizmie świń; po prostu zwierzęta wydalają nadmiar spożytego wapnia. Poniżej przedstawiam wyniki doświadczenia, które pozwalają dokładniej zilustrować te problemy.

Powszechnie wiadomym jest, że rozdrobnienie takich surowców w paszach dla świń jak ziarno zbóż czy poekstrakcyjna śruta sojowa poprawia strawność składników pokarmowych (węglowodany, białka, witaminy i inne) zawartych w tych surowcach dzięki lepszej penetracji enzymów trawiennych. A jak to wygląda w przypadku kredy pastewnej?

Przemysł surowców mineralnych oferuje kredę pastewną o różnej ziarnistości (granulacji, wielkości cząsteczek):

·          miałka (minimum 90% cząsteczek o wielkości poniżej 0,1 mm),

·          średnia (minimum 80% cząsteczek o wielkości 0,1-1,2 mm), przy czym na rynku można spotkać w tej ziarnistości dwa rodzaje kredy, często o różnych nazwach handlowych: średnia drobniejsza (minimum 80% cząsteczek o wielkości 0,1-0,8 mm) i średnia grubsza (minimum 80% cząsteczek o wielkości 0,4-1,2 mm),

·          gruba (minimum 75% cząsteczek o wielkości 0,4-3,0 mm).

Zespół naukowców z Laboratorium Żywienia Zwierząt Monogastrycznych na Uniwersytecie Illinois w Urbana-Champaign, USA, przeprowadził pod kierunkiem prof. dr. Hansa H. Steina doświadczenie, w którym czterdzieści warchlaków (średnia masa ciała 15,5 kg) podzielono na pięć grup. Przygotowano pięć pasz, które zawierały dokładnie te same surowce w tej samej ilości, przy czym jedna z pasz nie zawierała dodatku kredy pastewnej, a warchlaki z tej grupy służyły do określenia ilości wapnia endogennego wydalanego przez organizm w przypadku braku kredy pastewnej w paszy. Cztery pasze z dodatkiem kredy pastewnej różniły się wielkością cząsteczek dodanej kredy pastewnej (tabela 1). Celem przeprowadzonego doświadczenia było określenie spożycia wapnia, jego strawności i stopnia wchłonięcia, ilości wapnia wydalanego oraz poziomu retencji wapnia przez warchlaki po spożyciu kredy pastewnej o różnej ziarnistości.

Jak widać, największe spożycie wapnia zanotowano w grupie warchlaków karmionych paszą zawierającą kredę pastewną o ziarnistości 1,125 mm (kreda pastewna gruba), a najmniejsze spożycie w grupie karmionej paszą zawierającą kredę pastewną o ziarnistości 0,200 mm (kreda pastewna miałka); spożycie wapnia było większe o ponad 28%, a różnica była statystycznie istotna! Ponieważ jednocześnie wydalanie wapnia dziennie ogółem i w moczu było największe w grupie warchlaków karmionych paszą z dodatkiem kredy pastewnej grubej (1,49 g/dzień) w porównaniu do grupy karmionej paszą z dodatkiem kredy pastewnej miałkiej (1,24 g/dzień, różnica ponad 20 %), to pomimo wchłonięcia większej ilości wapnia z przewodu pokarmowego przez warchlaki z grupy karmionej paszą z dodatkiem wapna pastewnego grubego retencja wapnia była podobna we wszystkich grupach (różnice statystycznie nieistotne), podobnie jak i strawność pozorna (ATTD) czy standaryzowana całkowita (STTD).

Z przeprowadzonego doświadczenia wynika, że granulacja kredy pastewnej może mieć wpływ na ilość zjadanego wapnia w paszy, ale nie ma zasadniczego wpływu na strawność wapnia i poziom jego retencji przez organizm warchlaków. Ponadto wyniki badań potwierdzają zalecenia producentów kredy pastewnej, którzy proponują dodawanie do paszy dla świń kredy pastewnej miałkiej i średniej o ziarnistości od 0,1-1,2 mm (raczej miałkiej niż średniej).

Osobnym problemem jest jakość oferowanej na rynku kredy pastewnej i zawartość w niej innych pierwiastków, w tym także tych szkodliwych dla zdrowia świń. Może warto będzie wrócić do tego problemu przy innej okazji…

 

Opr.: ACONAR

 

Tabela 1. Spożycie, wydalanie, pozorna (ATTD) i standaryzowana całkowita (STTD) strawność i absorpcja oraz retencja wapnia z kredy pastewnej o różnej ziarnistości dodanej do mieszanki paszowej dla warchlaków (średnia masa ciała 15,5 kg) (za: Laura Merriman i Hans H. Stein, 2015)

Wskaźnik

Ziarnistość kredy pastewnej

(w mm, minimum 80% cząsteczek)

0,200

0,500

0,750

1,125

SE1

P2

Wapń w odchodach (%)

2,07

1,97

2,09

1,97

0,15

0,91

Spożycie wapnia (g/dzień)

4,17 b

4,52 ab

5,04 ab

5,34 a

0,27

0,02

Wapń wydalony ogółem (g/dzień)

1,24

1,17

1,46

1,49

0,14

0,28

Wapń w moczu (g/dzień)

0,29

0,36

0,52

0,48

0,07

0,09

Wapń zaabsorbowany (g/dzień)

2,93

3,34

3,57

3,85

0,25

0,09

Retencja wapnia (%)

67,38

70,40

63,93

67,18

2,69

0,42

ATTD wapnia (%)

69,98

74,39

69,96

72,07

2,89

0,68

STTD wapnia (%)

74,15

78,45

74,13

76,24

2,89

0,68

Wapń wydalony endogenny (g/dzień)

0,17 b

0,19 ab

0,21 ab

0,22 a

0,01

0,02

1 SE = błąd standardowy

 

2 P = prawdopodobieństwo; dane w wierszach z tym samym indeksem literowym nie różniły się statystycznie dla P < 0,05

Maria spod Piotrkowa zadała pytanie: Czy wymieszanie paszy może mieć wpływ na wskaźniki produkcyjne uzyskiwane przez prosięta po ich odsadzeniu?

Odpowiedzi na pytania Czytelników i Internautów z TCh numer 04/2015

 

Maria spod Piotrkowa zadała pytanie: Czy wymieszanie paszy może mieć wpływ na wskaźniki produkcyjne uzyskiwane przez prosięta po ich odsadzeniu?

 

Stopień wymieszania paszy, czyli – inaczej mówiąc – homogeniczność mieszaniny różnych cząstek surowców paszowych, wyraża się współczynnikiem zmienności zawartości wybranego składnika pokarmowego (najczęściej zawartości chloru pochodzącego z dodanego do paszy chlorku sodu, czyli popularnej soli) lub celowo dodanego mikroskładnika (microtracera), zawierającego pierwiastek radioaktywny lub opiłki żelaza (metody stosowane wyłączenie w celach badawczych!), w co najmniej pięciu próbach pierwotnych pobranych w ilości ok. 250 g każda do odrębnego opakowania z badanej partii paszy. Te pięć prób pierwotnych stanowi próbę seryjną, na podstawie której ocenia się stopień wymieszania badanej paszy i jej homogeniczność; zwykle badanie obejmuje trzy próby seryjne.

Wielu producentów mieszanek paszowych stara się tak ustawić proces technologiczny mieszania surowców paszowych, aby współczynnik zmienności zawartości składnika pokarmowego wybranego jako wskaźnik homogeniczności był na poziomie maksymalnie 10%, ale w praktyce można spotkać się coraz częściej z opiniami, że wartość współczynnika zmienności homogeniczności mieszanki paszy do 20% jest całkiem wystarczająca i gwarantuje dobre jednolite wymieszanie wszystkich surowców paszowych.

Warto podkreślić, że stopień wymieszania paszy, czyli jej homogeniczność, jest bezpośrednio zależna od czasu mieszania. Zwykle uważa się, że im dłuższy czas mieszania, tym prawdopodobieństwo lepszego wymieszania wszystkich surowców jest większe! I odwrotnie: im krótszy czas mieszania surowców paszowych, tym większe jest prawdopodobieństwo gorszego wymieszania surowców paszowych w gotowej mieszance. Chociaż ta zasada nie jest do końca prawdziwa i w praktyce producent każdej mieszałki zaleca najbardziej odpowiedni czas mieszania dla różnych rodzajów paszy[1]; często zbyt długie mieszanie powoduje wtórne rozwarstwienie składników już wcześniej dobrze wymieszanej paszy!

Ważnym czynnikiem mającym wpływ na stopień wymieszania paszy jest rodzaj urządzenia mieszającego, czyli mieszalnika. Ogólnie mówiąc, aby uzyskać podobny stopień wymieszania paszy, to mieszanie surowców paszowych w mieszalniku pionowym powinno trwać nieco dłużej w porównaniu do mieszalnika poziomego. Najczęściej przyjmuje się, że surowce paszowe powinny być mieszane w mieszalniku pionowym ok. 15 minut, w mieszalniku poziomym łopatkowym ok. 10 minut, natomiast w mieszalniku poziomym wstęgowym ok. 4 minut.

Wiadomo też, że mieszanie paszy z surowców paszowych złożonych z cząsteczek o podobnej, mniej więcej jednakowej, wielkości, wymaga krótszego czasu aniżeli mieszanie paszy z surowców złożonych z cząsteczek o silnie zróżnicowanej wielkości. Najlepsze wymieszanie surowców paszowych można uzyskać wtedy, gdy mieszanie rozpoczniemy od załadunku do mieszalnika i wstępnego zmieszania części surowców złożonych z największych cząsteczek, następnie dodamy i zmieszamy surowce złożone z mniejszych cząsteczek i różnego rodzaju dodatki paszowe silnie rozdrobnione (np. premiks), a na końcu dodamy pozostałą część surowców złożonych z największych cząsteczek i w końcu zmieszamy całą partię potrzebnej paszy. Surowce płynne powinny być dodawane i zmieszane najlepiej już po dobrym wymieszaniu wszystkich surowców suchych.

Przeprowadzono doświadczenie, w którym prosiętom po odsadzeniu podawano tę samą paszę złożoną z tych samych surowców paszowych, ale mieszanych w poziomym mieszalniku wstęgowym przez 0,5, 2 lub 4 minuty; pasza kontrolna nie była mieszana (surowce po wsypaniu do mieszalnika zostały wyładowane z niego bez mieszania do worków).

Prosięta karmione paszą niewymieszaną miały wyraźnie niższe tempo wzrostu w porównaniu do prosiąt karmionych paszami wymieszanymi (tabela 1). Interesującym jest fakt, że mieszanie surowców przez okres 0,5 lub 2 minuty wprawdzie spowodowały poprawę tempa wzrostu i wykorzystania spożytej paszy, ale najlepsze wyniki uzyskano skarmiając paszę, która była mieszana przez 4 minuty. Współczynnik zmienności stopnia wymieszania (homogeniczności) dla tej ostatniej paszy wyniósł 12%.  

Ponieważ długość czasu mieszania paszy w zasadzie nie ma istotnego wpływu na wskaźniki produkcyjne uzyskiwane przez świnie w okresie tuczu (tempo wzrostu, ilość spożywanej paszy i jej wykorzystanie), można stwierdzić, że homogeniczność paszy i stopień jej wymieszania mają bardzo ważne znaczenie w odchowie prosiąt, zwłaszcza w okresie kilku pierwszych tygodni po ich odsadzeniu.

 

Opr.: ACONAR

 

Tabela 1. Wpływ czasu mieszania surowców paszowych na wskaźniki produkcyjne prosiąt1 po odsadzeniu (Traylor i in., 1994)

Wskaźnik produkcyjny

Czas mieszania paszy (w minutach)

0

0,5

2

4

Przyrost masy ciała (g/dzień)

267

379

383

402

Spożycie paszy (g/dzień)

598

711

701

720

Wykorzystanie paszy (g paszy/g m.c.)

2,24

1,88

1,83

1,79

1 W doświadczeniu karmiono 120 prosiąt (cztery grupy po 30 prosiąt w grupie) o średniej początkowej masie ciała 5,5 kg

 

 

 

[1] D. Matuszek: Wpływ czasu mieszania i zawartości składników na homogeniczność przemysłowej paszy dla trzody chlewnej. Inżynieria Rolnicza (2012) Z. 2(137) T. 2, str. 203-210

 

Klaudiusz zapytał: Zamierzam zmodernizować pomieszczenie, w którym są kojce porodowe. W związku z tym proszę o informację, czy powinienem zainstalować jakiś system pozwalający dodatkowo ogrzewać prosięta. Miesiąc temu (TCh, luty2015) przedstawiono sposób

Odpowiedzi na pytania Czytelników i Internautów z TCh numer 03/2015

 

Klaudiusz zapytał: Zamierzam zmodernizować pomieszczenie, w którym są kojce porodowe. W związku z tym proszę o informację, czy powinienem zainstalować jakiś system pozwalający dodatkowo ogrzewać prosięta. Miesiąc temu (TCh, luty2015) przedstawiono sposób ogrzewania prosiąt żarówką promiennikową. Czy są jeszcze inne systemy ogrzewania prosiąt? Jeśli tak, to proszę o informację, jakie mają korzyści i wady.

 

Przypomnijmy! Prosiętom w pierwszych tygodniach życia należy zapewnić możliwość przebywania w strefie, w której będzie odpowiednia temperatura, najlepiej w granicach od 27-32º C. Temperatura w strefie, w której przebywają prosięta, zależy m.in. od rodzaju materiału, z którego została wykonana posadzka w kojcu porodowym, systemu wentylacji i charakterystyki przepływu powietrza w porodówce (niezwykle groźne są wszelkiego rodzaju przeciągi!) oraz pory roku. Prosięta zawsze będą chętnie przebywały w ogrzewanej strefie, a najedzone i ogrzane będą spokojnie spały i przyrastały. Ogrzane nie będą też szukały ciała lochy, aby uniknąć wychłodzenia, a co zawsze grozi przygnieceniem.

W lutowym wydaniu zaprezentowaliśmy system ogrzewania prosiąt przy pomocy żarówki promiennikowej. Do ogrzewania prosiąt w kojcu porodowym można też wykorzystać różnego rodzaju maty grzewcze. W odróżnieniu od żarówki promiennikowej emitującej ciepło „z góry”, w przypadku maty grzewczej ciepło jest emitowane „od dołu”. Maty pozwalają na miejscowe podniesienie temperatury nawet o 15-20º C powyżej tej temperatury, jaka aktualnie panuje w pomieszczeniu z porodówkami.

Przypomnijmy, że w porodówce powinny być równolegle zagwarantowane dwie odrębne strefy, w których będzie całkowicie różna temperatura: jedna strefa dla loch, a druga dla prosiąt Spełnienie tego warunku nie jest proste, ale przy zainstalowaniu odpowiednich systemów wentylacji, chłodzenia i ogrzewania praktycznie jest możliwa do zrealizowania.

Maty mogą być ogrzewane elektrycznie lub przy pomocy gorącej wody. Termostat pozwala na płynną regulację i utrzymanie stałej temperatury maty grzewczej. Maty ogrzewane elektrycznie mogą być stosowane zarówno w kojcach z betonową posadzką, jak i z rusztem, natomiast maty wodne są stosowane w kojcach z betonową posadzką, w której znajdują się rury centralnego ogrzewania. Maty grzewcze dla prosiąt są wykonane z niepalnych materiałów (wzmocniony plastik lub włókno szklane) odpornych na działanie wody i innych czynników zewnętrznych, są bezpieczne dla prosiąt oraz łatwe w wymianie, czyszczeniu, myciu i dezynfekcji.

Maty mają różną powierzchnię i kształt, dzięki czemu ich zastosowanie nie powinno stanowić żadnego problemu, także niezależnie od liczby prosiąt w miocie. Proponowane są też maty do ułożenia na granicy dwóch sąsiadujących ze sobą kojcach porodowych, a dzięki odpowiednio dużej powierzchni mogą one z powodzeniem służyć prosiętom z dwóch miotów jednocześnie. Jeśli mata ma odpowiednio dużą powierzchnię, to prosięta mogą z niej swobodnie korzystać nie tłocząc się jedne na drugich, a co może zdarzyć w przypadku zbyt małej maty lub pod żarówką promiennikową.

W przypadku korzystania z mat do ogrzewania prosiąt niezwykle ważnym jest możliwość zaoszczędzenia ok. 50% kosztów potrzebnej energii elektrycznej w porównaniu do tej, jaką zużywa żarówka promiennikowa. I chociaż koszt zakupu maty i jej instalacji w kojcu może być nawet trzykrotnie wyższy w porównaniu do kosztów instalacji żarówki promiennikowej, to wysokie bezpieczeństwo oraz niski koszt eksploatacji maty w porównaniu do żarówki jest ważnym czynnikiem przemawiającym za wyborem właśnie takiego systemu. Mata może być używana nawet przez 15 lat, co jest dodatkową korzyścią w porównaniu do żarówek promiennikowych. Niestety, maty nie powinny być wykorzystywane w kojcach ścielonych tradycyjnie słomą, natomiast jak najbardziej w kojcach z betonową posadzką lub rusztem.

Innym sposobem ogrzewania prosiąt „od dołu” jest ogrzewanie podłogowe albo poprzez wymuszony przepływ gorącej wody w rurach umieszczonych w betonowej posadzce, albo elektrycznie przy pomocy specjalnych kabli położonych w betonowej posadzce. Instalacja ogrzewania podłogowego w przypadku modernizacji już istniejących porodówek może stanowić kłopot i źródło dodatkowych, czasami całkiem poważnych, kosztów. Natomiast jeśli system jest instalowany w nowo budowanych chlewniach, nie powinno to stanowić żadnego problemu, a koszt takiej inwestycji powinien dość szybko zwrócić się ze względu na niskie koszty eksploatacji i długi okres użytkowania takiego systemu ogrzewania.

Efektywność ogrzewania prosiąt w każdym przypadku zwiększa zadaszenie ogrzewanej powierzchni. Pomysłowość producentów różnych daszków i budek jest w tym przypadku przeogromna! Spotkać możemy najrozmaitsze konstrukcje i rozwiązania, wykonane z różnych materiałów. Każdy daszek lub budka ograniczają niekontrolowane rozpraszanie się energii cieplnej, przez co koszty bieżącej eksploatacji są mniejsze. Ale by zapobiec nadmiernemu nagrzewaniu się przestrzeni pod daszkiem lub w budce, system ogrzewania należy zawsze w tym przypadku wyposażyć w termostat.

Instalacja daszka lub budki chroni wprawdzie prosięta przed szkodliwym działaniem przeciągów, ale brak wentylacji i ciągłej wymiany powietrza pod daszkiem lub w budce sprzyja chorobom układu oddechowego u prosiąt. Czyszczenie posadzki pod daszkami i wewnątrz budek pochłania dodatkowy czas pracy wydłużając czas potrzebny ogółem na obsługę wszystkich porodówek. Przy minimalnej liczbie osób obsługujących wiele kojców porodowych może to być poważny problem. Każde zadaszenie z natury rzeczy ogranicza swobodną obserwację zachowania się prosiąt i dlatego trzeba je tak zaprojektować, aby można było w każdej chwili bez problemu przyjrzeć się ogrzewającym się prosiętom.

Odpowiadając Klaudiuszowi na jego pytanie próbowaliśmy zaprezentować różne systemy ogrzewania prosiąt. Każdy z nich ma swoje zalety i wady. Ważnym jest, aby w każdym przypadku właściciel porodówek wybrał najbardziej odpowiedni system ogrzewania uwzględniając nie tylko koszt jego zakupu i instalacji, ale także łatwość obsługi i koszt eksploatacji oraz przydatność do ogrzewania prosiąt. Bo przede wszystkim powinno zależeć nam na dobrostanie prosiąt!

 

Opr.: ACONAR

     

     

  

 

 

 

 

350x470_baner_dsm-firmenich
350x470_baner_dsm-firmenich



biopoint1200
1200x250_baner_duchman
1200x250_baner_pig_at
template (2)
1200x250_baner_topigs
1200x250_baner_miya_gold
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.