1200x250_baner_duchman
1200x250_baner_topigs
1200x250_baner_miya_gold
biopoint1200
004 AG-PROJEKT 2025-04a

Podstawy wprowadzania loszek hodowlanych do stada 7/2013

lek. wet. Paweł Wróbel

Specjalista Chorób Trzody Chlewnej i Rozrodu Zwierząt

 

Podstawy wprowadzania loszek hodowlanych do stada

 

Loszki hodowlane stanowią przyszłość naszej fermy. Ich ilość w każdej grupie produkcyjnej, zakładając utrzymywanie loch do 7-8 porodu, powinna wynosić około 20%.

 

W zależności od cen rynkowych samych zwierząt oraz paszy, można z grubsza przyjąć, że produktywne loszki muszą być utrzymane w naszym stadzie minimum do trzeciego lub czwartego porodu, aby ich koszt zakupu i utrzymania nam się zwrócił. Właściwie dopiero później zaczynamy na naszej inwestycji w loszki zarabiać. Pomimo tych oczywistych faktów, nadal wielu hodowców traktuje loszki po macoszemu, co niestety przekłada się na ich wyniki produkcyjne. Skupmy się więc na tych aspektach hodowlanych, dotyczących wprowadzania i utrzymania loszek, które mają olbrzymie znaczenie w osiągnięciu końcowego sukcesu.

 

 

 

Kwarantanna i aklimatyzacja loszek hodowlanych

 

Loszki hodowlane pochodzące z zakupu zanim „wejdą” do stada podstawowego koniecznie muszą przejść proces kwarantanny a następnie proces aklimatyzacji, natomiast loszki pochodzące z hodowli własnej mają zwykle uproszczoną drogę, tj. muszą zostać poddane tylko procesowi aklimatyzacji. Kwarantanna zwierząt polega na ich izolacji od stada rodzimego i trwa minimum 3 tygodnie. Izolacja zabezpiecza nasze stado przed potencjalnymi chorobami, na które mogą chorować nowo przybyłe loszki i odwrotnie nowo przybyłe loszki nie są od razu narażone na dużą ilość patogenów obecnych w naszej fermie. Kwarantannę przeprowadza się w oddzielnym budynku usytuowanym jak najdalej od fermy (najlepiej ponad 3 km) z oddzielną obsługą i sprzętem. W trakcie trwania kwarantanny dwukrotnie pobierane są próby do badań diagnostycznych, zwykle pobierana jest krew, ale może to być np. kał, wymazy, zeskrobiny itp. Pierwsze próbobranie przeprowadza się zaraz po przyjeździe loszek, drugie po około 3 tygodniach. Pierwszy test ma na celu określenie czy nowe zwierzęta są „czyste” tj. potwierdzamy status zdrowotny fermy pochodzenia zwierząt, drugie badanie daje nam pewność, że loszki nie zakaziły się w ostatnim czasie przed przyjazdem do nas np. podczas transportu. Uzyskanie dwóch ujemnych wyników badań pozwala nam przejść do kolejnego kroku wprowadzania zwierząt, jakim jest proces aklimatyzacji, czyli adaptacji zwierząt do warunków naszej fermy. Loszki hodowlane mogą być przygotowywane do „wejścia” do stada na kilka sposobów, głównie poprzez:

 

– szczepienia,

– podawanie surowicy krwi,

– podawanie kału, łożysk itp.,

– kontakt nos w nos ze świniami naszego stada.

 

 

Długość trwania aklimatyzacji jest różna i zależy od ilość i rodzaju patogenów, przeciwko którym loszki muszą wytworzyć odporność. Aklimatyzacja trwa zwykle od 3 do 6 tygodni, ale może wydłużyć się nawet do 10 tygodni. Odpowiednio przeprowadzona aklimatyzacja loszek gwarantuje uzyskanie dobrych wyników produkcyjnych oraz wydłuża okres użytkowania tych zwierząt.

Wpływ mikotoksyn i grzybów pleśniowych na świnie – aktualne dane 7/2013

Jan Grajewski, Anna Błajet-Kosicka, Magdalena Twarużek

Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy

Instytut Biologii Eksperymentalnej, Zakład Fizjologii i Toksykologii

 

 

Wpływ mikotoksyn i grzybów pleśniowych na świnie
– aktualne dane

 

 

 

Uprawy rolne stanowią istotne źródło żywności i paszy. Ich jakość decyduje o bezpieczeństwie łańcucha żywieniowego człowieka i zwierząt. Wnikliwe badania realizowane, przez Laboratorium Badawcze Mikotoksyn Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego wskazują na narastający problem skażenia żywności i pasz grzybami pleśniowymi i mikotoksynami.

 

 

 

Literatura światowa podkreśla, że zanieczyszczenie pasz mikotoksynami jest znaczącym problemem, prowadzącym do strat ekonomicznych w wyniku zaburzeń produkcji zwierzęcej. Wielu naukowców potwierdza, że gatunkiem wykazującym największą wrażliwość na wtórne produkty metabolizmu grzybów pleśniowych są świnie.

 

Opublikowano już liczne raporty dotyczące aspektów toksykologii głównych mikotoksyn, ich występowania w żywności, paszach, płynach biologicznych oraz oceny ryzyka wraz ze szczegółowym sprawozdaniem Komitetu Ekspertów w Sprawie Dodatków do Żywności (JECFA). Potwierdza to Komisja Europejska, która zleca EFSA wydanie opinii naukowej na temat ryzyka dla zdrowia ludzi i zwierząt, związanego z obecnością poszczególnych mikotoksyn w żywności i paszach. Istnieją rozporządzenia UE, dotyczące najwyższych ich poziomów w żywności (m.in. Rozporządzenie Komisji WE 1881/2006). W odniesieniu do pasz, jedynie w przypadku kilku mikotoksyn opublikowano zalecenia dotyczące maksymalnych ich poziomów – Zalecenie Komisji WE 576/2006, 165/2013). Rozporządzenie Komisji WE nr 2174/2003 (aflatoksyny).Wartości orientacyjne zostały określone w celu dostarczenia państwom członkowskim informacji na temat dopuszczalności zbóż i produktów zbożowych oraz mieszanek paszowych do stosowania w żywieniu zwierząt i dla uniknięcia rozbieżności w wartościach dopuszczanych przez poszczególne państwa członkowskie, a w związku z tym ryzyka naruszenia zasad konkurencji.

 

Wtórne metabolity pleśni mogą być tworzone albo przez pierwotnie fitopatogeniczne gatunki grzybów (np. Fusarium graminearum), już na roślinach rosnących na polu, albo też podczas magazynowania surowców i pasz, przy sprzyjających warunkach do ich rozwoju (np. Penicillium sp., Aspergillus sp.). Mikotoksyny są przyjmowane przede wszystkim drogą pokarmową i poprzez inhalację. W ostatniej dekadzie znacząco wzrosło zainteresowanie tą tematyką, jak i zrozumienie jakże istotny jest to problem. Skarmianie pasz skażonych toksycznymi pleśniami i ich metabolitami w efekcie końcowym u wielu zwierząt może wywołać mikotoksykozę.

 

Zaobserwowano, że obecność mikotoksyn w dawkach pokarmowych sprzyja występowaniu chorób o etiologii wieloczynnikowej. Wtórne metabolity grzybów są obecnie częstą przyczyną strat w chowie wielkostadnym. Oprócz wywoływania immunosupresji (obniżają sprawność układu odpornościowego), mikotoksyny u większości zwierząt gospodarskich są także przyczyną zahamowania przyrostów masy ciała, wydłużenia czasu tuczu oraz nierzadko zaburzeń w rozrodzie.

 

 

Debata w Puławach 7/2013

Tadeusz Blicharski, Katarzyna Skrzymowska

PZHiPTCh POLSUS

 

Debata w Puławach

 

Bardzo zła sytuacja na rynku trzody chlewnej stymuluje do działań wiele środowisk związanych z tą branżą. Minister Rolnictwa powołał zespół ekspertów, który opracował zbiór wytycznych, zawierających między innymi propozycje finansowego wsparcia inwestycji w chlewnie.

 

 

 

Z inicjatywy Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „POLSUS”, przy finansowym wsparciu Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego, opracowano duży dokument – „Strategia odbudowy i rozwoju produkcji trzody chlewnej w Polsce do roku 2030”. W przeddzień Międzynarodowej Konferencji Naukowej w PIWet w Puławach 3 czerwca 2013 r. w Pałacu Czartoryskich odbyła się jeszcze jedna debata na temat aktualnej sytuacji i przyszłości sektora hodowli i produkcji trzody chlewnej w Polsce. Inicjatorem debaty był Profesor Zygmunt Pejsak, natomiast zapraszającymi na spotkanie była Izba Zbożowo-Paszowa oraz Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „POLSUS”. Moderatorem debaty był dr inż. Tadeusz Blicharski, dyrektor biura PZHiPTCh „POLSUS”. Aktywny udział w debacie wzięli przedstawiciele Senatu RP – Jerzy Chróścikowski przewodniczący senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Sejmu RP – poseł Henryk Smolarz, Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – Jan Prandota, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii – Piotr Jakubowski oraz Głównego Inspektoratu Weterynarii – Krzysztof Jażdżewski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii.

 

Debata zgromadziła bardzo liczne grono przedstawicieli hodowców i producentów trzody chlewnej, producentów i przetwórców zbóż i pasz oraz przedstawicieli firm powiązanych z sektorem trzody chlewnej w Polsce, zwłaszcza lekarzy weterynarii. Spośród przedstawicieli branży aktywny udział w dyskusji wzięli: dr Marian Kapłon, dr Aleksander Skoracki, dr Marian Porowski, dr Stanisław Tomczak, prof. Stanisław Kondracki oraz dr Andrzej Kiljański, który w formie prezentacji przedstawił szczegółową analizę aktualnej sytuacji w sektorze wraz z zaleceniami naprawy najbardziej wrażliwych jej elementów.

 

 

Podczas debaty omawiano dwa dokumenty dotyczące propozycji wsparcia rozwoju branży trzody chlewnej w Polsce. Pan Jakubowski przedstawił elementy ze sprawozdania z pracy Zespołu ds. opracowania programu wsparcia sektora produkcji trzody chlewnej oraz propozycje kierunków wsparcia tego sektora. Zespół został powołany zarządzeniem nr 5 MRiRW z 27 marca 2012 r. Pod przewodnictwem Wojciecha Wojtyry opracował propozycje rozwiązań systemowych wspierających sektor produkcji trzody chlewnej w Polsce. Praca zespołu koncentrowała się na analizie niekorzystnych zjawisk, które powodują spadek produkcji wieprzowiny w Polsce, a w szczególności spadek pogłowia loch i produkcji prosiąt. Celem zespołu było zaproponowanie środków wsparcia, które mogłyby odwrócić tę niekorzystną tendencję. Propozycje kierunków wsparcia producentów świń opracowane przez Zespół.

Przyczyny i konsekwencje zatruć w chlewni 8/2013

dr n. wet. Piotr Kołodziejczyk

Gniezno

 

 

Przyczyny i konsekwencje zatruć w chlewni

 

 

Objawy i skutki zatruć świń zazwyczaj pojawiają się nagle i dotyczą dużej grupy zwierząt, a niespecyficzne objawy utrudniają lekarzom weterynarii postawienie diagnozy – zatrucie. Jest bardzo niewiele polskich, specjalistycznych opracowań na ten temat. Dlatego warto, aby również producenci trzody chlewnej zapoznali się z tymi, które mają największe prawdopodobieństwo wystąpienia w chlewni.

 

Ostrożnie z solą

 

Zatrucia chlorkiem sodu (NaCl) są stosunkowo częste w produkcji trzody chlewnej, głównie ze względu na sposób żywienia. Spożycie przez œwinie dużej ilości soli z paszą lub wodą może być przyczyną niekiedy nawet masowych zatruć. Pierwsze objawy występują zazwyczaj już po kilku do kilkunastu godzin po spożyciu nadmiaru soli. Zwierzęta wykazują silne pragnienie, wymioty i œślinotok. Charakterystyczne są przyspieszone oddechy i duszność. Apatyczne, obolałe osobniki nie pobierają paszy. W pierwszej fazie choroby mogą wystąpić zaparcia, a w późniejszym wodniste biegunki i wielomocz. Po kilku godzinach od wystąpienia pierwszych symptomów pojawiają się objawy nerwowe. Œwinie są wyraźnie podniecone, zgrzytają zębami, mają ataki drgawek i skurcze. Charakterystyczny jest również wytrzeszcz oczu, w wielu przypadkach kłopoty z widzeniem. Zwierzęta słabną, stają się osowiałe, mają chwiejny chód i trudno im utrzymać równowagę. ŒŚmiertelność po wystąpieniu objawów porażennych może sięgać nawet połowy stada.

 

Zatrucie chlorkiem sodu w ciągu 1-2 dób może doprowadzić do śmierci, zwierzęta które przeżyją wykazują w dalszym ciągu osłabiony apetyt, biegunki i związane z tym ograniczone przyrosty wagowe lub wręcz spadek masy ciała.

 

Powodem takich objawów klinicznych po nadmiernym spożyciu soli są jej właściwości wywołujące zaburzenia w gospodarce wodnej zwierząt i równowadze jonowej. Ze względu na wzrost ciśnienia osmotycznego woda z komórek przesiąka do przestrzeni międzykomórkowych. Tworzą się obrzęki. Wzrasta zawartość chlorku sodu w płynie mózgowo-rdzeniowym i dochodzi do odwodnienia komórek nerwowych, czego następstwem są objawy nerwowe. To właśnie nieodwracalne zmiany w centralnym układzie nerwowym są przyczyną œśmierci zwierząt.

 

 

Zatrucie chlorkiem sodu w badaniu sekcyjnym nie charakteryzuje się szczególnym obrazem anatomopatologicznym. Większość narządów (wątroba, nerki, płuca, mózg, przewód pokarmowy) są przekrwione i czasem obrzękłe. Niekiedy w mózgu można zaobserwować podoponowe wylewy krwi. Dlatego, aby stwierdzić lub potwierdzić zatrucie solą można wykonać badania laboratoryjne. W tym celu należy pobrać i przesłać do badań toksykologicznych zawartość przewodu pokarmowego padłej œwini oraz wątrobę. Przy podejrzeniu Ÿźródła zakażenia w paszy zasadne jest jej przebadanie.

Koncentraty z udziałem krajowych pasz białkowych w żywieniu trzody chlewnej 9/2013

Małgorzata Kasprowicz-Potocka, Andrzej Rutkowski, Anita Zaworska, Robert Mikuła

 

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

 

Koncentraty z udziałem krajowych pasz białkowych w żywieniu trzody chlewnej

 

 

 

Kraje Unii Europejskiej od wielu lat borykają się z problem białka paszowego. Niedobory białka są zaspakajane przez import produktów sojowych, głównie GMO. Aktualnie europejska produkcja zwierzęca w znacznym stopniu oparta jest na poekstrakcyjnej œrucie sojowej, której cena jest wysoka i podlega znacznym wahaniom rynkowym. Aby ograniczyć uzależnienie produkcji zwierzęcej od importu pasz białkowych, państwa Unii Europejskiej zamierzają w szerszy sposób wykorzystać własne zasoby białka. Należą do nich przede wszystkim nasiona roślin strączkowych, wywary kukurydziane i zbożowe (DDGS) oraz poekstrakcyjna œruta rzepakowa.

 

 

 

Krajowe Ÿźródła białka

 

W ostatnich kilku latach obserwuje się szczególny wzrost zainteresowania uprawą roślin strączkowych, głównie ze względu na liczne dopłaty. Szacuje się, że w przyszłości nasiona roślin strączkowych, głównie łubinu, mogłyby pokrywać ok. 20-30% zapotrzebowania przemysłu paszowego na surowce wysokobiałkowe. W Polsce na cele paszowe uprawia się głównie łubin wąskolistny i żółty, a także groch oraz w niewielkim stopniu bobik. Zawartość energii metabolicznej dla œwiń w nasionach łubinu żółtego wynosi około 14 MJ/kg nasion, tj. około 0,7 MJ więcej niż w nasionach łubinu wąskolistnego. Nasiona łubinu żółtego charakteryzują się też najwyższym udziałem białka ogólnego (39-45% w s.m.) ze wszystkich gatunków roślin strączkowych. Nawet do 10% mniej białka występuje w nasionach łubinu wąskolistnego. Nasiona grochu zawierają około 20-25% białka w suchej masie.

 

Dużym walorem składu białkowego jest wysoki udział lizyny, z drugiej jednak strony, białko jest ubogie w aminokwasy siarkowe. Nasiona łubinu zawierają też stosunkowo dużo włókna (12-20%), podczas gdy nasiona grochu zawierają go znacznie mniej (6-7%). Nasiona łubinu gromadzą energię w formie polisacharydów nieskrobiowych (NSP), których łubin żółty zawiera nieco mniej niż pozostałe gatunki, podczas gdy nasiona grochu zawierają znaczny udział skrobi (40-48% w s.m.). W zarodkach nasion znajduje się duża ilość fosforu i potasu, a w okrywie nasiennej wapnia. W nasionach roślin strączkowych występują też liczne substancje o charakterze antyodżywczym, jak: alkaloidy, oligosacharydy z rodziny rafinozy. fityniany, polisacharydy nieskrobiowe, lektyny, inhibitory trypsyny i taniny. Wiele z aktualnie hodowanych odmian roślin strączkowych charakteryzuje się jednak obniżonym poziomem tych substancji.

 

 

Groch jest dość powszechnie stosowany jako pasza dla œwiń, ze względu na najniższą zawartość substancji antyodżywczych i wyższą smakowitość, jednakże z uwagi na stosunkowo niską zawartość białka wymaga stosowania jednocześnie innych pasz białkowych. Nasiona grochu jadalnego mogą być komponentami mieszanek dla wszystkich grup œwiń, za wyjątkiem prosiąt. Warchlaki można żywić mieszankami z 20% udziałem nasion grochu, podczas gdy dla tuczników zawartość grochu w mieszance może wynosić do 30%. Zalecany udział nasion łubinu żółtego w mieszankach dla warchlaków wynosi do 15%, a dla tuczników do 25% w fazie grower i do 30% w okresie finiszer. Nasiona roślin strączkowych doskonale komponują się z paszami rzepakowymi i zbożami bogatymi w aminokwasy siarkowe.

350x470_baner_dsm-firmenich
350x470_baner_dsm-firmenich



biopoint1200
1200x250_baner_duchman
1200x250_baner_pig_at
template (2)
1200x250_baner_topigs
1200x250_baner_miya_gold
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.