1200x250_baner_duchman
1200x250_baner_topigs
1200x250_baner_miya_gold
biopoint1200
004 AG-PROJEKT 2025-04a

Jaka przyszłość polskich strączkowych?

Piotr Nowak

Doktorant, Katedra Żywienia Zwierząt i Gospodarki Paszowej

Wydział Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

Jaka przyszłość polskich strączkowych?

 

Bardzo prawdopodobne jest, że zakaz stosowania roślin genetycznie modyfikowanych, w tym poekstrakcyjnej śruty sojowej, zostanie przesunięty o kolejne kilka lat. Nie zwalnia to badaczy z obowiązku poszukiwania alternatywnych źródeł białka w żywieniu trzody chlewnej.

 

Prowadzonych jest wiele doświadczeń w celu sprawdzenia potencjału wykorzystania krajowych roślin białkowych, jednak wprowadzanie ich na dużą skalę do produkcji pasz wciąż nie jest skuteczne. Opierając się tylko na krajowych źródłach białka roślinnego, raczej nie da się całkowicie zastąpić poekstrakcyjnej śruty sojowej. Jest to ograniczone szczególnie poprzez dwa czynniki: ilość surowca oraz przystosowanie układu pokarmowego bardzo młodych zwierząt do ich trawienia. Należy jednak dążyć do zwiększenia wykorzystania nasion roślin strączkowych w paszach pełnoporcjowych dla świń.

Najbardziej nurtującym pytaniem hodowców przy stosowaniu alternatywnych źródeł białka jest odpowiedź na pytanie, czy można zastąpić poekstrakcyjną śrutę sojową bez ujemnego wpływu na wyniki produkcyjne. Wciąż nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Groch czy łubiny z powodzeniem można wprowadzać w tuczu, w przypadku loch także, jednak w żywieniu prosiąt i warchlaków nie jest to już tak łatwe, i tu pozostaje najwięcej pracy. Strączkowe jako jedyne źródło białka roślinnego u młodych zwierząt to pewnie jeszcze daleka przyszłość. Komponenty te z pewnością są konkurencyjne, gdy cena śruty sojowej kształtuje się na wysokim poziomie. Wtedy poszukiwane są surowce alternatywne, a poza roślinami strączkowymi z relatywnie tanich źródeł białka pozostaje tylko rzepak…

Walka z wirusem ASF w powiecie chełmskim

Walka z wirusem ASF w powiecie chełmskim

 

O problemach i działaniach inspekcji weterynaryjnej na terenie powiatu chełmskiego rozmawiamy z Zastępcą Powiatowego Lekarza Weterynarii w Chełmie lek. wet. Arnoldem Sawickim. Prezentujemy także dwie duże fermy z tego terenu, które unieruchomione zostały z powodu wykrycia w nich ogniska choroby.

 

Kiedy w powiecie chełmskim wykryto pierwsze przypadki ASF u dzików i ile ich do tej pory stwierdzono?

Arnold Sawicki: W połowie grudnia ubiegłego roku znalezione zostały w jednym miejscu 4 padłe dziki w stanie zaawansowanego rozkładu w północnej części powiatu w miejscowości Bukowa Wielka. Wirus przybył z dzikami z sąsiedniego powiatu włodawskiego, w którym wcześniej miało miejsce nasilenie przypadków. Potem sukcesywnie zwiększał zasięg swego występowania. W tym roku pobraliśmy już ponad 400 prób od dzików (29.08 – 403 szt.), podczas gdy przez cały zeszły rok było ich 81, w tym 3 dodatnie. Te 400 prób uzyskano ze 168 przypadków, przy czym na najliczniejszy przypadek składało się 13 padłych osobników. Padłe sztuki, znajdowane w różnych miejscach, ale w większości na polach lub łąkach, zgłaszane są przez różne osoby, w tym także te, które w efekcie akcji ogłoszonej przez marszałka woj. lubelskiego (200 zł za znalezionego padłego dzika) traktują to jako formę zarobku. Rekordziści już zgłosili po kilkanaście dzików. Rolą inspekcji jest w takim przypadku potwierdzenie na miejscu, że to rzeczywiście padły dzik, pobranie próby, zdezynfekowanie miejsca, zapakowanie padliny w worek i zgłoszenie właścicielowi terenu (nadleśnictwo, gmina, zarządca drogi) obowiązek uprzątnięcia zwłok…

ASF na wschodzie Polski ciągle się rozprzestrzenia

Mariusz Soszka

 

ASF na wschodzie Polski ciągle się rozprzestrzenia

 

Pomimo kampanii informacyjnej prowadzonej przez ARiMR i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wielu spotkań informacyjnych organizowanych przez ODR-y i lekarzy weterynarii, wzmożonych kontroli Inspekcji Weterynaryjnej oraz działań podjętych przez producentów świń w zakresie wdrożenia zasad bioasekuracji afrykański pomór świń ciągle rozprzestrzenia się na terytorium wschodniej Polski.

 

W ostatnim czasie liczba nowo rozpoznanych ognisk rośnie, a obecność wirusa stwierdzana jest już nie tylko na niewielkich stadach, w których zdarzały się niedociągnięcia w zakresie spełnienia zasad bioasekuracji, ale również w dużych, nowoczesnych chlewniach, prowadzonych przez świadomych zagrożenia producentów, w których według oceny niezależnych ekspertów i pracowników Inspekcji Weterynaryjnej zasady bioasekuracji były zachowane, a więc można powiedzieć były totalnie zabezpieczone przed wniknięciem wirusa.

Rolnicy zmęczeni ciągłymi obietnicami, w obliczu braku skutecznych działań ze strony władz oraz często nie do końca zrozumiałych działań i zachowań myśliwych oraz lekarzy weterynarii wielokrotnie odwiedzali ministerstwo w celu wypracowania wspólnego, korzystnego zarówno dla nich, jak i dla interesu Państwa sposobu walki z chorobą. Niestety rozmowy te kończyły się fiaskiem. Bez większego echa medialnego odbyła się również pikieta producentów świń z Lubelszczyzny przed bramą PIWet w Puławach w trakcie trwania „Pejsakówki”…

Afrykański pomór świń ASF – diagnostyka różnicowa

lek. wet. Paweł Wróbel

Specjalista Chorób Trzody Chlewnej i Rozrodu Zwierząt

 

Afrykański pomór świń ASF – diagnostyka różnicowa

 

17 lutego 2014 roku w Polsce odnotowano pierwszy przypadek ASF u dzika. Pierwsze ognisko wirusa u świń stwierdzono 23 lipca 2014 roku. Od roku 2014 do chwili obecnej (początek lipca 2018 roku) stwierdzono 2356 przypadków ASF u dzików oraz 162 ogniska choroby u świń.

 

Początkowo wszystkie przypadki choroby stwierdzano w bliskiej odległości od granicy z Białorusią (około 20 km). Na dzień dzisiejszy wirus rozprzestrzenił się wzdłuż granicy wschodniej , „przeskoczył” w okolicę Warszawy oraz jest obecny przy granicy z Rosją (Obwód Kaliningradzki).

Afrykański pomór świń dotyczy w Polsce tylko i wyłącznie świń i dzików. Wirus jest całkowicie niegroźny dla ludzi i innych gatunków zwierząt. Wg OIE (Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt), ASF może przebiegać w trzech postaciach–formach:

– postać ostra – wywoływana przez wysoce zjadliwy wirus, powodujący śmierć +/- 100% zainfekowanych zwierząt w ciągu 6–20 dni – okres wylęgania choroby 2–3 dni,

– postać podostra – wywoływana przez średnio zjadliwy wirus, powodująca śmierć 30–70% zainfekowanych zwierząt w ciągu 15–45 dni – okres wylęgania choroby 5–30 dni,

– postać przewlekła – wywoływana przez mało zjadliwy wirus, powodująca śmierć niewielkiego odsetka zainfekowanych zwierząt, ale pociągająca za sobą nosicielstwo – okres wylęgania choroby 2–15 miesięcy…

Co nowego w krajowej sytuacji w zakresie biogazowni rolniczych

Anna Smurzyńska, Jacek Dach

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

Co nowego w krajowej sytuacji w zakresie biogazowni rolniczych

 

Rynek biogazowy w Polsce, mimo wielkich nadziei oraz ogromnego potencjału energetycznego, rozwijał się bardzo powoli. Wynika to przede wszystkim ze zbyt małego dofinansowania inwestycji OZE oraz braku stabilnych regulacji prawnych.

 

Stan obecny rynku biogazowego

Od 2005 r. wsparcie produkcji energii z odnawialnych źródeł polegało przede wszystkim na wydawaniu zielonych certyfikatów. Pomimo dobrych notowań, z czasem, na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) ceny zaczęły spadać, od wiosny 2012 roku z poziomu ponad 280 zł, a najniższy poziom w historii odnotowano w 2017 r., gdy cena certyfikatu osiągnęła niespełna 25 zł. Przyczyną tak drastycznego spadku był ogromny rozwój współspalania drewna i innych rodzajów biomasy z węglem. Obniżenie wartości świadectw pochodzenia energii z odnawialnych źródeł spowodowało, że wiele biogazowni przestało przynosić dochody. Spadek rentowności istniejących bioelektrowni na polskim rynku sprawiał, że niektóre z instalacji przestały z czasem funkcjonować. Załamanie cen zielonych certyfikatów było trudne do przewidzenia i podejmowanie kolejnych inwestycji okazało się ryzykowne. Należy pamiętać, że biogazownie są obiektem wymagającym wieloletniego okresu zwrotu kosztów inwestycyjnych. Ponadto niestabilność i pogarszające się warunki sprawiły, że instalacji biogazowych powstawało coraz mniej.

Na chwilę obecną istnieje 305 instancji biogazowych, które posiadają sumaryczną moc elektryczną 235,4 MW. Jest to zbyt małe tempo rozwoju, chociażby w celu sprostania zobowiązaniom udziału OZE do 2020 r. Spowodowane jest to nie tylko niestabilnością rynku, ale również brakiem systemu prawnego odnośnie odnawialnych źródeł energii w Polsce. Dopiero 20 lutego 2015 r. uchwalono pierwszą ustawę o OZE, ale nie stworzyła ona stabilnych warunków inwestycyjnych, mimo jej nowelizacji. Była ona wyczekiwana przede wszystkim przez inwestorów, mających nadzieje na poprawę warunków budowy nowych i funkcjonowanie istniejących obiektów…

350x470_baner_dsm-firmenich
350x470_baner_dsm-firmenich



biopoint1200
1200x250_baner_duchman
1200x250_baner_pig_at
template (2)
1200x250_baner_topigs
1200x250_baner_miya_gold
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.