skiold

W poszukiwaniu nowych rozwiązań poprawy opłacalności hodowli trzody chlewnej

Piotr Nowak

Doktorant, Katedra Żywienia Zwierząt i Gospodarki Paszowej

Wydział Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

W poszukiwaniu nowych rozwiązań poprawy opłacalności hodowli trzody chlewnej

 

Gdy przystępowałem do napisania tego artykułu na początku nowego roku 2019, akurat ogłoszono cenę na kolejny tydzień na niemieckiej giełdzie tuczników, która jest jednym z wyznaczników cen świń w Europie. Wieści niestety nie były optymistyczne. Czternasty tydzień z rzędu cena tuczników na giełdzie niemieckiej wynosiła 1,36 EUR/kg wbc w klasie E (09.01.2019). Ceny w naszym kraju były jednak jeszcze niższe…

 

Widmo bankructwa wielu rolnikom zagląda w oczy. Wpływ na to mają także rosnące koszty produkcji, głównie spowodowane suszą czy wysokimi cenami paliw, a także nadchodzącymi podwyżkami energii elektrycznej. Coraz więcej osób zastanawia się czy dalej ciągnąć ten „ciężki wózek”. Czy można zarobić jeszcze na hodowli trzody chlewnej w Polsce? Z pewnością tak, jednak hodowla ta potrzebuje konkretnych zmian…

Wracając do cen samych półtusz, to nie pierwszy rok, gdy na przełomie poszczególnych lat ceny sięgają dna opłacalności. Wystarczy przejrzeć historię cen. W analogicznym okresie rok temu cena na giełdzie niemieckiej kształtowała się na tym samym, a nawet niższym poziomie. Wchodząc w szczegóły, okres niskiej ceny był o połowę krótszy, a poza tym, ceny, chociażby zbóż, były niższe. Obecnie ceny za kilogram żywej wagi tucznika w Polsce wynoszą od 3,40 do 4,60 zł, a średnia cena krajowa to 3,82 zł. Czyli za 100–kilogramowego tucznika rolnik otrzymuje od 340 do 460 zł albo średnio 382 zł. Wielu rolników sam zakup warchlaka o masie 30 kg po 8–10 zł za kg kosztował 240-300 zł. Jednak zwierzęta jeszcze musiały przyrosnąć co najmniej 70 kg oraz zjeść paszę w tym okresie, która przeciętnie kosztowała od 0,9 do 1,25 zł/kg. Można zatem zastanawiać się, czy to się opłaca? Co ciekawe, gdyby prześledzić historię cen za kilogram tucznika, to 20 lat temu ceny też oscylowały w granicach 4,00 zł. A czy koszty produkcji pozostały na tym samym poziomie? Raczej nie…

 

Prognoza cen żywca wieprzowego na lata 2019–2021

Benedykt Pepliński

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

Prognoza cen żywca wieprzowego na lata 2019–2021

 

Rok 2018 to okres dalszego rozprzestrzeniania się ASF zarówno w Europie (pojawienie się w Belgii), jak i w Azji (gdzie w ciągu kilku miesięcy wirus ASF pojawił się na fermach we wszystkich wschodnich i środkowych prowincjach Chin, w których zlokalizowana jest większość chińskiego pogłowia świń). Również w Polsce sytuacja z ASF jest daleka od opanowania, mimo braku w ciągu ostatnich kilku miesięcy ognisk ASF w stadach świń. Pozytywnie można ocenić zmniejszenie się liczby przypadków ASF wśród dzików w ostatnim kwartale 2018 r., jednak pełniejsza ocena tendencji będzie możliwa dopiero wiosną 2019 r.

 

Istotny z punktu widzenia cen świń w Polsce jest kurs złotego, szczególnie względem euro (rys. 1), gdyż podstawą odniesienia dla cen w Polsce są notowania w Niemczech. W sensie długoterminowym kurs euro znajduje się w klinie zwężającym wyznaczonym przez linie A i B. Kierunek wybicia będzie miał istotne znaczenie na następne kilka lat. Za umocnieniem złotego (przełamaniem w dół linii B) przemawia siła polskiej gospodarki oraz umacnianie się dolara względem euro, za wybiciem w górę, czyli powyżej linii A przemawiają napięcia na rynku międzynarodowym (Rosja, wojna handlowa). Ponieważ kurs euro już od 2011 r. porusza się między 4,0 a 4,5 zł, możliwe jest także dalsze utrzymywanie się kursu w tym przedziale, co wydaje się w chwili obecnej najbardziej prawdopodobne. Na opłacalność eksportu nadwyżek wieprzowiny poza Unię Europejską ma wpływ kurs €:$, co uwidacznia się także w kursie dolara do złotego. Od 2014 r. następuje systematyczne osłabienie się euro względem dolara, co poprawia konkurencyjność eksportu i podnosi ceny skupu tuczników w Europie…

Kurtyny automatyczne w chlewni

Przemysław Marek

Instytut Technologiczno–Przyrodniczy

Oddział w Poznaniu

 

Kurtyny automatyczne w chlewni

 

Przemysłowa produkcja trzody chlewnej oparta jest na chowie zwierząt w izolowanych budynkach inwentarskich. Dzięki mechanizacji i automatyzacji urządzeń zmniejsza się pracochłonność obsługi fermy.

 

Chów przemysłowy zapewnia również uzyskanie stabilnych warunków technologicznych, zootechnicznych, gwarantuje wysoką jakość mięsa oraz zmniejsza jednostkowe koszty produkcji. Z drugiej strony, intensyfikacja produkcji zwierzęcej na niewielkiej powierzchni, jaką jest budynek inwentarski, wymaga od hodowcy zapewnienia zwierzętom optymalnych warunków środowiskowych. O powodzeniu hodowli decyduje wiele czynników, ale optymalne warunki mikroklimatyczne są jednym z decydujących. Czym jest więc mikroklimat? Można przyjąć najprostszą definicję, iż jest to zespół czynników klimatyczno–środowiskowych, które występują w określonym obszarze. Mając na myśli mikroklimat w chlewni rozumie się właściwości fizyko–chemiczne powietrza, a także oświetlenie oraz dopuszczalny poziom hałasów. Czynniki mikroklimatyczne nie mają stałej wartości, lecz kształtują się dynamiczne, przez co mają duży wpływ na zwierzęta. Zadaniem hodowcy jest ciągła optymalizacja i kontrola warunków mikroklimatycznych poprzez stosowanie dedykowanych rozwiązań technicznych…

Możliwości ograniczenia kosztów w chowie świń

Mariusz Soszka

Doradca żywieniowy, Ostrówek

 

Możliwości ograniczenia kosztów w chowie świń

 

Utrzymująca się już od długiego czasu trudna sytuacja w sektorze produkcji świń, spowodowana wyższymi w stosunku do zeszłego roku kosztami produkcji, niskimi cenami tuczników w skupach oraz ograniczeniami w odbiorze zwierząt, wymaga od producentów podejmowania szybkich działań służących poprawie opłacalności chowu świń lub, jak twierdzą niektórzy, zmniejszeniu strat uzyskiwanych w produkcji.

 

Cena skupu tuczników od wielu lat nie jest stabilna, a jej wahania są bardzo duże. Z tego powodu ekonomiści już od dawna proponowali liczyć opłacalność chowu na podstawie analizowania danych uzyskanych w okresie co najmniej jednego roku, aby uzyskany wynik napawał producentów większym optymizmem. Obecnie wyliczanie opłacalności chowu za okres ostatniego roku, a nawet dwóch, nie daje powodu do satysfakcji, ponieważ w wielu przypadkach ceny uzyskiwane za tuczniki nie pokrywają kosztów ich produkcji, które z kolei są wyższe od zeszłorocznych ze względu na wysokie ceny zbóż i wahania cen surowców białkowych. W tej trudnej sytuacji część producentów, którzy utrzymują świnie w cyklu otwartym nie zasiedla chlewni, pozostali, chcąc utrzymać produkcję, zmuszeni są do rozsądnego ograniczenia jej kosztów, co dla wielu stanowi ogromne wyzwanie, ponieważ aby ograniczać koszty produkcji, należy je znać, a to ciągle dla wielu gospodarstw w Polsce stanowi niewiadomą. Jak się okazuje, tylko w niewielkiej części gospodarstw utrzymujących do 50 loch lub 500 warchlaków prowadzona jest szczegółowa dokumentacja uzyskiwanych wyników czy danych produkcyjnych, co stanowi poważne ograniczenie w przygotowaniu prawidłowego planu cięcia kosztów produkcji. Tylko nieco lepiej jest w większych stadach. Co prawda tego typu dokumentację można zacząć prowadzić w każdej chwili, ale brak danych z poprzednich okresów uniemożliwi określenie poprawności podjętych decyzji i wprowadzonych działań wpływających na ograniczenie kosztów…

Porodówka – tutaj wszystko się zaczyna

Piotr Kołodziejczyk

Gniezno

 

Porodówka – tutaj wszystko się zaczyna

 

Porody są ogromnym wysiłkiem nie tylko dla loch, ale również dla prosiąt. Dlatego należy się do nich tak przygotować, aby przebiegały one jak najsprawniej, a noworodki i ich matki czuły się jak najlepiej.

 

Dobrze zaprojektowana porodówka to kluczowy element przy produkcji prosiąt. Nie lada wyzwaniem jest, aby w obrębie jednego pomieszczenia, a nawet jednego kojca spełnić wymagania 300–kg matki i 1,5–kg noworodków. A takie wyzwanie stoi przed producentami prosiąt.

W zasadzie nie ma już mowy o porodówkach ściołowych. Wszystkie nowoczesne chlewnie utrzymują w tej grupie, głównie ze względów higienicznych, zwierzęta na rusztach. Posadzka musi być tak dobrana do delikatnych prosiąt, aby nie raniła ich kończyn. Niektóre firmy oferują część rusztu znajdującego się na powierzchni pod lochą wykonaną z żeliwa. To dobre rozwiązanie, mające z jednej strony chłodzić wymiona loch, z drugiej, nie dopuszczać do kładzenia się noworodków pod matką.

Dużo dyskutuje się o wymiarach kojców porodowych, bo o ile do niedawna ta najdroższa w inwestycji powierzchnia była ograniczana do minimum, o tyle teraz, wraz ze wzrostem wielkości nowoczesnych linii genetycznych loch oraz ich plennością instalowane kojce, a także montowane w nich jarzma są coraz większe. I tak ich długość coraz częściej wynosi 2,30, a nawet 2,50 m, a szerokość też przekracza 2 m…

350x470_baner_dsm-firmenich


Młyn paszowy
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.