1200x250_baner_duchman
1200x250_baner_topigs
1200x250_baner_miya_gold
biopoint1200
004 AG-PROJEKT 2025-04a

Jakość premiksów

Mariusz Soszka

Doradca żywieniowy, Ostrówek

 

Jakość premiksów

 

„Wiele teorii zostało pogrzebanych, gdy tylko jakiś rozstrzygający eksperyment wykazał ich niepoprawność… Zatem w każdej dziedzinie nauki skromną, lecz niezwykle ważną pracę wykonują praktycy, którzy zmuszają teoretyków do uczciwości” – Michio Kaku

 

Globalne zawirowania, które niedawno miały miejsce na rynku witamin spowodowały również w Polsce wiele zamętu i niepokoju oraz sprawiły, że w znacznej mierze poukładany rynek MPU mineralno-witaminowych został wywrócony do góry nogami. Obecnie wielu hodowców i producentów świń otrzymuje konkurencyjne oferty mieszanek mineralno-witaminowych w stosunku do stosowanych dotychczas i staje przed możliwością, lub, jak twierdzą, koniecznością zmiany sprawdzonych MPU, których cena znacząco poszybowała do góry na tańsze zamienniki. Każda zmiana powinna być jednak poprzedzona rzetelną oceną nowego produktu, z czym zabiegani i zdenerwowani hodowcy czasami mają kłopot. W poniższym tekście pokrótce przedstawionych zostało kilka elementów, na które warto zwrócić uwagę podczas przeprowadzania oceny MPU mineralno-witaminowego w warunkach gospodarstwa.

Na polskim rynku obecnie działa wiele firm, które oferują hodowcom i producentom świń pełen asortyment środków żywienia zwierząt, w tym mieszanki mineralno-witaminowe, często potocznie, mylnie nazywane premiksami. Określenie premiks dla mieszanki mineralno-witaminowej farmerskiej, a więc o stężeniu mniejszym niż 1% mocno zakorzeniło się zarówno wśród hodowców, jak i przedstawicieli firm, dlatego niewielu próbuje go zamieniać na MPU. Rynek mieszanek mineralno-witaminowych w Polsce jest bardzo duży i dość zawiły. Działają na nim firmy posiadające własne mieszalnie, w których wytwarzają MPU mineralno-witaminowe, podmioty, które produkują swoje mieszanki w innych na zasadzie usługi oraz firmy, które w Polsce zajmują się wyłącznie dystrybucją produktów wytwarzanych w krajach zachodniej i południowej Europy…

 

Adenomatoza jelitowa

lek. wet. Paweł Wróbel

Specjalista Chorób Trzody Chlewnej i Rozrodu Zwierząt

 

Adenomatoza jelitowa

 

Adenomatoza jelitowa PPE (Porcine Proliferative Enteritis) lub inaczej nazywaną PIA (Porcine Intestinal Adenomatosis) jest bakteryjną jednostką chorobową wywoływaną przez Lawsonia intracellularis. Z dostępnych danych statystycznych wynika, że praktycznie prawie wszystkie stada są dodatnie w testach serologicznych, co świadczy o kontakcie zwierząt z tym drobnoustrojem.

 

Adenomatoza jelitowa charakteryzuje się przerostem – hiperplazją krypt komórek jelitowych – enterocytów, któremu towarzyszy stan zapalny jelita, a czasami jego owrzodzenie i/lub krwawienie. Zmiany chorobowe przebiegają zawsze wraz ze znacznym pogrubieniem ściany zainfekowanego fragmentu jelita. Lawsonia intracellularis jest Gram ujemną zagiętą pałeczką, której charakterystyczną cechą jest wewnątrzkomórkowy „tryb życia”. Pierwsze wzmianki o adenomatozie jelitowej świń pochodzą już z roku 1931 ze Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Sama jednostka chorobowa zaczęła być szerzej opisywana począwszy od lat 70., a w 1973 roku po raz pierwszy wykryto w zmianach chorobowych wewnątrzkomórkową bakterię i przypisano jej działanie patogenne. W roku 1993 (Lawson et.al) po raz pierwszy wyhodowano laboratoryjnie czynnik etiologiczny choroby, tj. bakterię, która później została definitywnie sklasyfikowana i nazwana Lawsonia intracellularis McOrist 1995. Na dzień dzisiejszy uważa się, że około 90% gospodarstw utrzymujących świnie miało kontakt z tą bakterią, z czego w około 30% infekcja prowadziła do wyraźnych strat ekonomicznych. Lawsonia intracellularis występuje również u koni (Cooper et al. 1997, Wuersch et al. 2006), myszy (Go et al. 2005), chomików (Cooper et al. 1997), dzików (Jacobson et al. 2005), lisów, wilków, jeleni (Tomatová et al. 2003), ostryg (Cooper et al. 1997) i emu (Lemarchand et al. 1997). Przypadki choroby opisano również u królików i fretek…

 

 

Aplikacje mobilne w hodowli trzody chlewnej

Leopold Tupalski

 

Aplikacje mobilne w hodowli trzody chlewnej

 

Według przeprowadzonych w ostatnich latach badań, blisko 60% Polaków w wieku powyżej 14 lat posiada smartfony. Łącząc funkcje telefonów komórkowych i komputerów kieszonkowych, zastępują one wiele popularnych niegdyś urządzeń elektronicznych, wciąż zyskując na popularności. Oferują one bowiem swym użytkownikom bogate oprogramowanie, w tym także aplikacje mobilne, które zaczęto tworzyć również z myślą o rolnictwie.

 

Aplikacje mobilne, tworzone dla smartfonów, tabletów lub innych urządzeń przenośnych, wykorzystują właściwości danego sprzętu, wśród których wymienić należy choćby moduł GPS, aparat fotograficzny, wyświetlacz wraz z panelem dotykowym. Aplikacje te z reguły można pobrać z internetowych sklepów, prowadzonych dla poszczególnych systemów operacyjnych, działających na urządzeniach mobilnych. Do najpopularniejszych należą obecnie Google Play i Amazon Appstore dla systemu Android, a także sklepy firmy Apple z aplikacjami dla iOS oraz Sklep Windows dla systemów Microsoft Windows. Niekiedy można też pobierać tego typu aplikacje z witryn ich twórców, klikając w udostępniony przez nich odnośnik lub skanując dostarczony odpowiedni kod QR.

Aplikacje mobilne są też dostosowywane w coraz większym stopniu do wymogów zarówno poszczególnych użytkowników, jak również całych sektorów gospodarki, w tym także rolnictwa. Wiele z nich działa jako samodzielne programy, podczas gdy pozostałe służą użytkownikowi do obsługi rozbudowanych systemów. Prezentowane poniżej zestawienie zawiera wybrane aplikacje mobilne opracowane w celu usprawnienia produkcji trzody chlewnej…

 

Białkowe bezpieczeństwo kraju

Małgorzata Kasprowicz-Potocka, Anita Zaworska, Zuzanna Wiśniewska, Andrzej Rutkowski

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

Białkowe bezpieczeństwo kraju

 

Zapewnienie białkowego bezpieczeństwa kraju wymaga aktualnie od państwa dofinansowania sektora związanego z produkcją rolną w zakresie roślin wysokobiałkowych.

 

Aby zrównoważyć import surowców białkowych na potrzeby produkcji zwierzęcej konieczne jest przede wszystkim zwiększenie areału uprawy roślin motylkowatych, a w szczególności grubonasiennych roślin bobowatych, a także zwiększenie stopnia wykorzystania innych krajowych surowców białkowych, jak śruta rzepakowa, wywary, białko ziemniaka czy drożdże. Wsparciem dla tego procesu mają być naukowe programy rządowe, w tym Program Wieloletni na lata 2016–2020, pt.: „Zwiększenie wykorzystania krajowego białka paszowego dla produkcji wysokiej jakości produktów zwierzęcych w warunkach zrównoważonego rozwoju”.

 

Dopłaty a produkcja

Jak wynika z doświadczeń ostatnich lat, kluczowe znaczenie w popularyzacji produkcji krajowych źródeł białka roślinnego (KŹBR) mają dopłaty pośrednie i bezpośrednie. W roku 2017 zmianie uległy jednak zasady płatności do roślin wysokobiałkowych, co spowodowane było przede wszystkim brakiem rzeczywistego wzrostu dostępności nasion roślin bobowatych przeznaczonych na pasze, wynikające z zaorywania wielu plantacji przez rolników, którzy dotacje pobierali (Tabela 1). W ubiegłym roku dopłaty podzielono zatem na dwa rodzaje: dopłaty do roślin strączkowych na ziarno i dopłaty do roślin pastewnych (na zielonkę). Płatność do roślin pastewnych przysługiwała tylko do 75 ha. Płatność do roślin strączkowych na ziarno przysługiwała bez ograniczeń areału, ale powyżej 75 ha była zmniejszona o połowę. W 2017 roku na płatności do roślin wysokobiałkowych przyznano 293 mln zł. Płatność do roślin strączkowych na ziarno do 75 ha wyniosła ok. 600 zł/h, a do roślin strączkowych na ziarno powyżej 75 ha 300 zł/ha. Płatność do roślin pastewnych wyniosła natomiast ok. 386 zł/ha…

 

Pleuropneumonia – podstępny zabójca

Piotr Kołodziejczyk

Gniezno

 

Pleuropneumonia – podstępny zabójca

 

Niespodziewanie podczas obchodu chlewni widzisz ciężko chore, apatyczne lub nawet leżące już zwierzęta? Świnie mają do 41,5°C gorączki? Niektóre z nich zieją z otwartym ryjem? To może być pleuropneumonia! 

 

Tak, ta podstępna, a zarazem wciąż tajemnicza choroba bakteryjna potrafi w kilka godzin zabić warchlaki lub tuczniki, które jeszcze poprzedniego dnia nie wykazywały objawów chorobowych. Dlatego warto wiedzieć jak ona wygląda, kiedy i w jakich okolicznościach może się pojawić w chlewni oraz jak się przed nią ustrzec.

 

Pleuropneumonia jest jedną z najpoważniejszych chorób trzody chlewnej. Występuje powszechnie na całym globie, a towarzysząca jej śmiertelność dochodzi niekiedy do 50%. Co jednak najważniejsze, od wielu lat jest przyczyną ogromnych strat w światowej produkcji świń. Nie wynikają one jednak tylko z wysokiego odsetka padnięć, jaki towarzyszy chorobie, ale również ze zwiększonych kosztów produkcji wynikających ze zmniejszenia przyrostów masy ciała świń, gorszego wykorzystania paszy oraz niemałych również kosztów leczenia i profilaktyki, towarzyszących głównie przewlekłemu przebiegowi choroby.

 

Właściwości patogenu

Actinobacillus pleuropneumoniae (App) to bakterie Gramm-ujemne wywołujące pleuropneumonię u trzody chlewnej. Zarazek kolonizuje migdałki oraz górny odcinek układu oddechowego u trzody chlewnej. Nierzadko występuje jako bakteria niewywołująca objawów chorobowych – warunkowo chorobotwórcza, co oznacza, że wymaga impulsu do wywołania choroby. Do dziś zidentyfikowano i uznano 15 serotypów A. peuropneumoniae (zależnie od struktury otoczkowego polisacharydu)…

350x470_baner_dsm-firmenich
350x470_baner_dsm-firmenich



biopoint1200
1200x250_baner_duchman
1200x250_baner_pig_at
template (2)
1200x250_baner_topigs
1200x250_baner_miya_gold
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.