FORUM
Uprawa zboz
- mytotoksyna1
- Posty: 6025
- Rejestracja: czwartek 15 paź 2009, 11:45
akurat jestem w tym momencie na tym forum i czytam Twój krzyk rozpaczy , ale ja mam starego poznaniaka i nic negatywnego o Maszynie nie mogę powiedzieć.sim601 pisze:Te nowe poznaniaki to się nadają, prosto z fabryki na złom wiem bo mam. A te z famarolu dużo lepsze, miałem. Sieją bardzo dokładnie czego o poznaniaku powiedziec nie można
pozdr.
idę siać pszenicę...
byle do wiosny!!
trzeba denka obniżyć o ząbek niż zalecają i będzie ok- miałem tego z niebieskiego z wąską skrzynią znajomy z ta szerszą i tak mi podpowiedział
ale ale nie nadaje się ten siewnik do szybkich siewów (z tą przekładnią bezstopniową)
chyba przed obniżeniem denek potrafił mnie oszukać że zostało 700kg z 5000t do wysiania ziarna na sprzedaż ależ też byłem wnerwiony ale dawno to było więc pisze
dlatego na dziś mam 20 letnią amazonię rpd
ale ale nie nadaje się ten siewnik do szybkich siewów (z tą przekładnią bezstopniową)
chyba przed obniżeniem denek potrafił mnie oszukać że zostało 700kg z 5000t do wysiania ziarna na sprzedaż ależ też byłem wnerwiony ale dawno to było więc pisze
dlatego na dziś mam 20 letnią amazonię rpd
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
-
- Posty: 444
- Rejestracja: środa 24 mar 2010, 10:14
U nas w okolicy część kukurydzy, szczególnie tej o FAO 220-230 już wymłócone.Plon ok 12-13 ton przy wilgotności 25-30%.Całkiem nieźle.Ja na razie się nie spieszę, szczególnie iż na najbliższe 2 tygodnie zapowiadają raczej słońce i zupełnie bezdeszczowo.Dobrze, że nie czekałem z siewem i już w zeszły piątek i sobotę zasiałem pszenżyto i pszenicę, po czym popadało, niewiele, ale zawsze coś.Od tamtego czasu ani kropelki, a co najgorsze, nie zanosi się aby miało padać.Zobaczymy jakie będą wschody.
A co do siewu po kukurydzy na ziarno, bez orki.Jeśli popada, to powinno być dobrze, ale jeśli nie to lipa.Wiem bo siałem tak jeden rok AD303 i zaprzestałem takiego sposobu siewu.Pozdrawiam
A co do siewu po kukurydzy na ziarno, bez orki.Jeśli popada, to powinno być dobrze, ale jeśli nie to lipa.Wiem bo siałem tak jeden rok AD303 i zaprzestałem takiego sposobu siewu.Pozdrawiam
-
- Posty: 875
- Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
- Lokalizacja: Wlkp
Ja 3 rok bez pługa, na talerzówkę wrzucam siewnik za talerzówką wał ugniatający glebę, talerzówka uprawia na 15-18 cm czyli jak orka, sieje się bez większych problemów czasem się zapcha jak jest perz ale jak się go wytępi to bajka. Jare też robię w ten sposób. W sumie robię 3 zabiegi najpierw uprawa pożniwna tą samą talerzówką potem jak wszystko powschodzi to płytko agregat uprawowy i wszystko co rosło usycha i potem siew. Plony nie spadły w tym roku ledwo upchnąłem zboże w magazynach. Pługa już w życiu nie kupię, a zużycie paliwa około 10 l/ha na uprawę o głębokości orki, uprawienie gleby i siew i wszystko za jednym zamachem.
-
- Posty: 875
- Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
- Lokalizacja: Wlkp
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
A po co się ubezpieczać ?????? jak mróz np . taki plonotworczy[po przesiewach 8 ton ] i winduje ceny płodów rolnych pszenica 1000
gradobicie występuje pasami i punktowo , być może ominie
susze też ceny podnoszą więc nie są takie złe , pod warunkiem że nas ominą
to co ma iść na ubezpieczenie to do skarpetki
jak klęska dopadnie to skarpeta w ruch
większą część tych skladek nieuczciwi i tak zapier... albo wyłudzą a śmiertelnik nawet nie dostanie tego co dał , bo mu wymyślają inne powody klęsk [ takie na ktore nie był ubezpieczony
]

gradobicie występuje pasami i punktowo , być może ominie

susze też ceny podnoszą więc nie są takie złe , pod warunkiem że nas ominą

to co ma iść na ubezpieczenie to do skarpetki


większą część tych skladek nieuczciwi i tak zapier... albo wyłudzą a śmiertelnik nawet nie dostanie tego co dał , bo mu wymyślają inne powody klęsk [ takie na ktore nie był ubezpieczony

Wiadomo ze składek trzeba utrzymać całą tą biurokracje i jeszcze zapewnić im godziwe zyski. Ale jak kogoś dopadnie klęska i to do tego dwa razy z rzędu to doceni ubezpieczanie się. A składki nie są aż tak wysokie więc moim zdaniem warto choć część upraw ubezpieczyć. Szczególnie jeśli chodzi o tak ryzykowną uprawę jak rzepak.
moja propozycja deszcz nawalny zamiast powodzi, i ogień jak już gradobicie jest, a przymrozki wiosenne ostatnio pozbawiły kraj słomy.
cały ambaras jest taki ze zasiałem odmianę której tylko 16% wypadło w tym roku wg CBORU a odmiana którą miałem pszeniczka te nędzne 4-5t bez przesiewania.
Więc jakby się nieszczęście zdarzyło likwidator może powiedzieć że nie wymarzło? choć sam uważa że nawet jak roślina przetrwa, strata jest - tylko wegetuje.
cały ambaras jest taki ze zasiałem odmianę której tylko 16% wypadło w tym roku wg CBORU a odmiana którą miałem pszeniczka te nędzne 4-5t bez przesiewania.
Więc jakby się nieszczęście zdarzyło likwidator może powiedzieć że nie wymarzło? choć sam uważa że nawet jak roślina przetrwa, strata jest - tylko wegetuje.
Tak tyle że przy sumie ubezpieczenia 4000 w przypadku wymarznięcia dostaniesz 600 zł a uprawę następczą musisz ubezpieczyć drugi razMekkaB pisze:Witam
Co do ubezpieczenia.
Jęczmień ozimy przy założeniu 5t/ha i cenie 800/t, składka wyszła 104zł/ha pozostałe zboża (bez pszenicy) przy prognozie 4t/ha i cenie 800zł/tona -składka 54zł/ha, pszenica -6t/ha i też po 800zł/tona - 60zł/ha (przezimowanie, powódź,gradobicie) PZU.
pozdrawiam

Nie kolego 25% od wartości ubezpieczenia pomniejszone o mój wkład własny tj.10% czyli suma ubezpieczenia 4000 tys, odszkodowanie 25% tj. 1000 zł - 10% wkładu własnego=900 złF1 pisze:Tak tyle że przy sumie ubezpieczenia 4000 w przypadku wymarznięcia dostaniesz 600 zł a uprawę następczą musisz ubezpieczyć drugi razMekkaB pisze:Witam
Co do ubezpieczenia.
Jęczmień ozimy przy założeniu 5t/ha i cenie 800/t, składka wyszła 104zł/ha pozostałe zboża (bez pszenicy) przy prognozie 4t/ha i cenie 800zł/tona -składka 54zł/ha, pszenica -6t/ha i też po 800zł/tona - 60zł/ha (przezimowanie, powódź,gradobicie) PZU.
pozdrawiam
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Wysokość składki za ubezpieczenie jest zależna od wartości ubezpieczonego plonu , rodzaju klęski i z tego co wiem okresu w ktorym dana klęska wystąpiłamaciek* pisze:potwierdzam sam z pzu otrzymałem bardzo pokażna sumę!!!!!
ale zatwardziały stan tego nie zrozumie - bo wkońcu wszyscy są złodziejami
w różnych rejonach Polski inaczej jest liczona , każda firma inaczej też to liczy
np.w rejonach w ktorych powódż nie jest w stanie wystąpić skladka jest niska
w rejonach ktore są narażone na susze składka od klęski suszy jest wysoka
sam się kiedyś ubezpieczyłem od deszczu nawalnego skladke wzieli , a na pytanie co to jest deszcz nawalny gościu nie był mi w stanie odpowiedzieć podobno jak spadnie jakaś tam ilość deszczu mierzona na stacji pomiaru problem w tym gdzie jest ta stacja pomiaru , a gdzie leje

jężeli chodzi o stratę całkowitą to zależy kiedy wystąpi np.przed samym zbiorem jest pomniejszona o koszt zbioru , suszenia i pewnie transportu

a jeżeli wystąpi strata częściowa to w niektórych firmach jest szacowana podczas zbioru i może się okazać że wystąpiła strata 30 % a zebrane więcej niż było ubezpieczone

jężeli chodzi o wymarznięcia i to takie jak w tym roku to nie ma o czym dyskutować
gorzej jak mróz uszkodzi a efektyjego działania wystąpią pużniej
poczytajcie dobrze polise ,bo ja raz ubezpieczyłem i przeczytałem i nie ubezpieczam



A jaka jest różnica między podorywką a ścierniskowcem? Znajomy mnie przekonywał właśnie o wyższości podorywki nad agregatem: lepsze przykrycie rżyska, łatwiejsze sianie poplonów, mniej chwastów wieloletnich (perz). Minus to rzeczywiście większe zużycie paliwa, ale mówił, że tylko około 20-30%. Czy to prawda?