skiold

Ryszard: Nie mogę sobie poradzić z agresją wśród świń. Co może powodować agresję u świń?

Odpowiedzi na pytania z TCh numer 05/2010

 

Ryszard: Nie mogę sobie poradzić z agresją wśród świń. Co może powodować agresję u świń?

 

Świnie są zwierzętami stadnymi i chętnie przebywają wspólnie w jednej grupie. Ale grupa świń to nie jest przypadkowy zbiór zwierząt pozbawiony wewnętrznej organizacji. Warto o tym pamiętać! I naturalna chęć wspólnego przebywania w jednej grupie wcale nie oznacza, że świnie (prosięta, warchlaki, lochy czy knury) nie będą walczyć ze sobą. Tylko bowiem poprzez bezwzględną walkę ustalą one wzajemną hierarchię w każdej nowej grupie, zarówno w mniejszej, jak i większej. Bez wewnętrznej hierarchii grupa świń nie może istnieć!

Walkę o swoje miejsce w grupie, a głównie o miejsce przy kolejnych sutkach, możemy zaobserwować już u prosiąt w pierwszych dniach ich życia. Zacięte boje o miejsce w grupie pojawi się też w odchowalni między warchlakami z różnych miotów czy tucznikami z różnych grup w chlewni, kiedy połączymy je razem w jednym kojcu. Bój najczęściej jest krwawy, zwłaszcza o miejsce przy karmidłach i poidłach.

Ale warto pamiętać, że przy zachowaniu odpowiednich warunków naturalne walki między zwierzętami o miejsce w grupie nie trwają długo i najczęściej po ustaleniu hierarchii szybko ustają. Aż do kolejnego jej naruszenia poprzez sztuczną reorganizację grupy, zwłaszcza po włączeniu do grupy nowych zwierząt, przeinstalowanie karmideł i poideł, a także z powodu śmierci któregoś z członków grupy. Demonstracja miejsca zajmowanego przez prosię (warchlaka, świnię) w grupie wobec pozostałych zwierząt jest prezentowana nie tylko głosem, ale także przyjmowaną postawą oraz indywidualnym zachowaniem.

Niestety, ustalenie hierarchii nie chroni zwierząt w grupie przed agresją ze strony niektórych osobników. Atakują one znajdujące się w pobliżu inne świnie zupełnie niespodziewanie, a do tego często bardzo ostro. Taki nagły wybuch agresywnych zachowań możemy zauważyć podczas wyjadania paszy z karmidła, picia wody z poidła czy walce o dostęp do świeżej porcji słomy w kojcu.

W przypadku ekstensywnego chowu raczej rzadko mamy do czynienia z przejawami agresji między świniami, chociaż nie jest to żadną regułą. Wprawdzie świnie mają tam zdecydowanie więcej miejsca, ale nie zawsze mają łatwy dostęp do paszy czy wody. W intensywnym chowie świnie są zdecydowanie bardziej zagęszczone i wtedy mogą pojawiać się też inne czynniki sprzyjające wybuchowi nagłej agresji u niektórych osobników. Należą do nich m.in.:

  • Brak wolnej przestrzeni pozwalającej na spokojne wycofanie się ze strefy niespodziewanie pojawiającego się zagrożenia do bezpiecznego obszaru; zwierzę nie mogąc uchronić się przed zagrożeniem instynktownie zaczyna się bronić i agresywnie atakuje,
  • Ciągła konkurencja o miejsce przy karmidle z paszą wywołana instynktowną potrzebą zaspokojenia głodu; zwierzęta znajdujące się niżej w hierarchii muszą stosować dużo zabiegów, aby nie być pozbawionymi swobodnego dostępu do paszy przez taki okres czasu, jaki jest im potrzebny do pełnego zaspokojenia głodu; czasami zabiegi te przeradzają się w agresję wobec pozostałych zwierząt – o koryto trzeba walczyć przez całe życie, zwłaszcza kiedy żyje się w grupie…
  • Zaburzenie struktury hierarchii w danej grupie poprzez wprowadzenie nowych zwierząt lub wyprowadzenie części zwierząt z grupy. Dotyczy to zarówno prosiąt, warchlaków i tuczników, jak i loch. Wszelkie przemieszczanie zwierząt z jednej do drugiej grupy zawsze jest związane z ryzykiem pojawienia się agresywnych zachowań. I warto pamiętać, że pierwszą grupą jest miot, w którym też panuje hierarchia.

 

Opr.: ACONAR

Wielkopolanin: Mam problem z wyrzucaniem nasienia przez lochy, zdarza się to często. Co robię nie tak? Zabieg jest wykonywany w odpowiednim czasie – locha bardzo dobrze toleruje dosiadanie. Nasienie podgrzewam poprzez umieszczenie go na kilka minut w wodz

Odpowiedzi na pytania z TCh numer 04/2010

 

Wielkopolanin: Mam problem z wyrzucaniem nasienia przez lochy, zdarza się to często. Co robię nie tak? Zabieg jest wykonywany w odpowiednim czasie – locha bardzo dobrze toleruje dosiadanie. Nasienie podgrzewam poprzez umieszczenie go na kilka minut w wodzie o początkowej temp. Ok. 27 st. C. Tubę z nasieniem wyciągam ze słoika z wodą bezpośrednio przed zabiegiem. Kateter wprowadzam w górę pod kątem ok. 20 stopni aż poczuję opór, wtedy próbuje go trochę wkręcić. Podłączam zbiorniczek z nasieniem, trzymam go nad maciorą i wtedy właśnie często zdarza się, że locha wyrzuci nasienie. Co może być przyczyną?

 

Trudno jest „na odległość” odpowiedzieć wyczerpująco na postawione w ten sposób pytanie, ponieważ brak jest precyzyjnego określenia terminu, kiedy locha ulewa nasieniem; czy w czasie zabiegu, czy kilka minut po usunięciu katetera?

Możliwości są dwie: w pierwszym przypadku – ponieważ jednak kateter nie jest właściwie umiejscowiony. W drugim, „odbicie” nasieniem, co jest zjawiskiem dość powszechnym, następuje, ponieważ kateter jest zbyt wcześnie usunięty z pochwy. Obecnie praktykuje się coraz dłuższe pozostawianie go w drogach rodnych samicy; nawet do 10-15 minut.

Coraz częściej wieś staje się miejscem wypoczynku dla ludzi, którzy wolą żyć z dala od miejskiego zgiełku i tłumu. Niestety, często chcą oni sobie podporządkować otoczenie zgodnie z własnymi wymaganiami, co prowadzi do konfliktów. Poniżej prezentujemy lis

Odpowiedzi na pytania z TCh numer 03/2010

 

 

Od Redakcji:

Coraz częściej wieś staje się miejscem wypoczynku dla ludzi, którzy wolą żyć z dala od miejskiego zgiełku i tłumu. Niestety, często chcą oni sobie podporządkować otoczenie zgodnie z własnymi wymaganiami, co prowadzi do konfliktów. Poniżej prezentujemy list w takiej sprawie oraz odpowiedź, jakiej udzielił nam prof. dr hab. J. Lech Jugowar z Instytutu Technologiczno Przyrodniczego w Falentach Oddział w Poznaniu

 

 

Szanowna Redakcjo!


Bardzo proszę o pomoc w następującym przypadku:

Mam chlewnię na 200 tuczników. Około 60 metrów dalej sprowadza się człowiek z miasta, któremu po kilku tygodniach zaczyna śmierdzieć i zaczyna słać skargi  do wójta gminy. Zachowane są odległości pryzmy obornikowej od granicy i domu tego sąsiada i jest szczelny zbiornik na gnojówkę. Stosowane są dodatki mające ograniczyć uciążliwy zapach, no ale jak to w produkcji zwierzęcej trochę odorów jest…

Jak to wygląda od strony prawnej? Bo przecież ktoś, kto kupuje dom na wsi w pobliżu kurnika lub fermy trzody chlewnej powinien mieć świadomość, że hodowla zwierząt wiąże się z pewnymi, nie zawsze przyjemnymi zapachami?

Po czyjej stronie stoi prawo, gdzie mogę znaleźć odpowiednie przepisy lub może są jakieś wyroki sądowe w takich sprawach, na których można się oprzeć? I jak to jest z mierzalnością tych odorów?


Z uszanowaniem,

Piotr M.

 

Odpowiedź prof. dr hab. J. Lech Jugowara:

Problem odorów występuje od lat, a zaawansowanie prac legislacyjnych w różnych krajach jest mocno zróżnicowane. W większości krajów europejskich uchwalono kryteria odorowe, w Polsce w przygotowaniu jest przez Ministerstwo Środowiska projekt ustawy o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej.

Laboratorium Odorymetryczne Instytutu Technologiczno Przyrodniczego w Falentach Oddział w Poznaniu wykonuje pomiary stężenia odorów, m.in. z chlewni, jak również przedstawia przestrzenny rozkład źródeł uciążliwości zapachowej. Jednak dopóki nie ma kryteriów odorowych żaden sąd nie orzeknie w sprawie o ustalenie uciążliwości odorowej.

Sytuacja ta może się zmienić po uchwaleniu wspomnianej ustawy. W projekcie założono, że sprawy uciążliwości zapachowej będą prowadzić organy gmin. Ocenę uciążliwości zapachowej będzie wykonywał wojewódzki inspektor ochrony środowiska, a starosta, marszałek województwa lub wojewoda może nakazać ograniczenie uciążliwości lub zakaz prowadzenia działalności powodującej obciążenie zapachowe.

Jeśli Czytelnik dotrzymał norm budowlanych i zagospodarowania przestrzennego, nie ma na razie podstaw prawnych wymuszających zmiany w prowadzonej przez niego hodowli.

Błażej K.: Mam problemy ze skutecznym ogrzaniem nowo narodzonych prosiąt. Czy prosięta w pierwszej dobie życia preferują jakąś temperaturę, w której chętnie przebywają?

Odpowiedzi na pytania z TCh numer 02/2010

 

Błażej K.: Mam problemy ze skutecznym ogrzaniem nowo narodzonych prosiąt. Czy prosięta w pierwszej dobie życia preferują jakąś temperaturę, w której chętnie przebywają?

 

Prosięta w pierwszej dobie po urodzeniu nie są zdolne do samodzielnego życia i muszą być otoczone szczególną opieką. Ponieważ nowonarodzone prosięta nie posiadają tkanki tłuszczowej, chroniącej je przed szybkim wyziębieniem, powinny mieć przygotowane w kojcu takie miejsce, gdzie jest odpowiednio ciepło i sucho, by mogły swobodnie i komfortowo odpocząć i wyspać się.

Trwająca między producentami prosiąt dyskusja na temat, jaką temperaturę prosięta w pierwszej dobie życia najbardziej preferują, skłoniła zespół norweskich naukowców z Uniwersytetu Rolniczego w As k. Oslo do przeprowadzenia serii dwóch doświadczeń[1][1], w których przeprowadzono próbę określenia takiej temperatury. W tym celu w kojcach porodowych zainstalowano specjalnie przygotowaną komorę, podzieloną na trzy części (Rysunek 1).

 

Sektor A

26º C

Strefa neutralna

Sektor B

34º C

 

Rysunek 1. Komora doświadczalna dla prosiąt podzielona na trzy części

 

Każda z dwóch sektorów zewnętrznych (Sektor A lub B) mógł pomieścić 10 prosiąt i był ogrzewany osobnym promiennikiem podczerwieni z termoregulacją pozwalającą utrzymać zaprogramowaną temperaturę, natomiast część środkowa (neutralna) nie była ogrzewana i miała temperaturę pośrednią między dwoma zewnętrznymi częściami. Prosięta wchodziły najpierw do strefy neutralnej, skąd mogły swobodnie przemieszczać się pomiędzy sektorami wybierając ten bardziej komfortowy dla siebie. Temperatura w jednym sektorze była niższa, a w drugim wyższa (Tabela 1), dzięki czemu prosięta miały wybór. Przebywanie prosiąt w sektorach było zapisywane przy pomocy kamery video, a następnie na podstawie zapisu mierzono czas przebywania prosiąt w poszczególnych sektorach w ciągu doby.

 

Tabela 1. Preferencje prosiąt do przebywania w strefie A lub B (temperatura niższa lub wyższa) przy możliwości swobodnego wyboru przez prosięta strefy przebywania

Grupa

Sektor A

Sektor B

T (º C)

Stopień preferencji

u prosiąt do przebywania

w strefie1

T (º C)

Stopień preferencji

u prosiąt do przebywania

w strefie

Doświadczenie 1

I

26º C

++

34º C

+++

II

26º C

+

42º C

++++

III

34º C

++

42º C

+++

Doświadczenie 2

I

30º C

++

34º C

++

II

30º C

++

38º C

+++

III

34º C

++

38º C

++

1 Stopień preferencji w skali trzystopniowej (+ niski, ++ średni, +++ wysoki, ++++ bardzo wysoki)

 

Obserwacje przeprowadzone w doświadczeniu pierwszym wykazały, że prosięta najbardziej preferowały przebywanie w sektorze B, w którym temperatura wynosiła 42º C i była znacznie wyższa od temperatury w sektorze A (grupa II, różnica temperatury = 16º C). Nieco niższą preferencją cieszyły się u prosiąt sektory z temperaturą wyższą o 8º C (grupy I i III w dośw. 1 oraz grupa II w dośw. 2), natomiast gdy różnica temperatury między sektorami wynosiła zaledwie 4º C (grupy I i III w dośw. 2) nie zaobserwowano u prosiąt żadnej wyraźnej preferencji dla któregoś z dwóch sektorów.

Z przeprowadzonego doświadczenia wynika bardzo praktyczna rada dla producentów prosiąt. Prosięta już od pierwszego dnia swojego życia potrzebują w kojcu porodowym oddzielnego miejsca, w którym mogą ogrzać się i wyspać, a temperatura w tym miejscu może sięgać nawet 38-42º C. Jednocześnie nie należy ogrzewać do wysokiej temperatury całej porodówki, gdyż przy zbyt małej różnicy między temperaturami, jaka panuje w porodówce i w przygotowanym miejscu dla prosiąt, nie będą one preferowały przebywania w miejscu przygotowanym dla nich.

Warto też pamiętać, że zbyt wysoka temperatura w całej porodówce może być jedną z istotnych przyczyn gorszego wyjadania paszy przez lochy, a niskie spożycie paszy dość szybko doprowadzi do obniżenia ilości produkowanego mleka i w konsekwencji niższego tempa wzrostu prosiąt.

 

Opr.: ACONAR



[1][1] G. Vasdal i in.: Piglet preference for infrared temperature and flooring. Applied Animal Behaviour Science (2010) Vol. 122, str. 92-97

Szymon: Czy masa ciała urodzeniowa prosiąt ma jakiś wpływ na późniejsze, właściwe dla tuczników, wskaźniki produkcyjne?

Odpowiedzi na pytania z TCh numer 02/2010

 

 

Szymon: Czy masa ciała urodzeniowa prosiąt ma jakiś wpływ na późniejsze, właściwe dla tuczników, wskaźniki produkcyjne?

 

Należy z całą stanowczością stwierdzić, że istnieje bezpośrednia istotna zależność między masą ciała prosiąt w dniu ich narodzenia a wielkością późniejszych wskaźników produkcyjnych w okresie tuczu świń, w tym także jakości tuszy oraz mięsa. Zależność tę potwierdzają wyniki szeregu badań przeprowadzonych na całym świecie.

Wiedzą o tym także właściciele stad loch, którzy z wielką troską starają się zadbać o prosięta z niższą masą ciała urodzeniową. M.in. rutynowo stosują zasadę przemieszczania prosiąt (ang. cross-fostering) między lochami dążąc do wyrównania liczebności prosiąt w poszczególnych miotach, aby możliwie jak najwięcej prosiąt miało podobne szanse wypicia potrzebnej im ilości najpierw siary, a potem mleka i dzięki temu szybciej przybierały na wadze. Na podstawie obserwacji, zebranych w fermach produkujących prosięta, można powiedzieć, że:

·         Wśród prosiąt z wyższą masą ciała urodzeniową obserwuje się lepszą zdrowotność i niższą śmiertelność w okresie ssania do dnia ich odsadzenia; warchlaki i tuczniki wyrosłe z tych prosiąt charakteryzują się następnie wyższą zdrowotnością w całym okresie tuczu,

·         Prosięta z wyższą masą ciała urodzeniową mają zdecydowanie wyższą masę ciała w dniu odsadzania w porównaniu do prosiąt z niższą masą ciała urodzeniową, a także charakteryzują się wyższym średnim dziennym przyrostem masy ciała w całym okresie tuczu oraz lepszym wybiciem (większy ciężar poubojowy tuszy ciepłej),

·         Udział ważnych partii mięsa (szynka, schab z i bez kości, boczek) jest najczęściej wyższy w tuszach pochodzących od tuczników po prosiętach z wyższą masą ciała urodzeniową; w czasie tego typu badań w celu przeprowadzenia obiektywnego porównania wielkość poszczególnych wyrębów jest odpowiednio zestandaryzowana do jednakowego ciężaru tuszy),

·         Grubość warstwy tłuszczu grzbietowego jest mniejsza, a wielkość oka polędwicy większa w tuszach pochodzących od tuczników po prosiętach z wyższą masą ciała urodzeniową

·         Pozostałe wskaźniki jakości mięsa (np. kolor, pH, wyciek i in.) w zasadzie nie zależą w istotny sposób od masy ciała urodzeniowej prosiąt; prawidłowość ta nie dotyczy marmurkowatości mięsa schabu, która jest mniejsza u tuczników po prosiętach z wyższą masą ciała urodzeniową.

Niestety, problem prawidłowego wychowu prosiąt z niższą masą ciała urodzeniową staje się coraz poważniejszy wraz ze wzrostem liczby prosiąt w miotach od nowoczesnych loch. Specjaliści starają uporać się z tym kłopotem proponując nowe techniki zarządzania lochami i prosiętami w sektorze porodowym, nowe rodzaje mieszanek paszowych i preparatów mlekozastępczych dla prosiąt w okresie ssącym, bardziej efektywne programy żywienia loch prośnych i w okresie laktacji, m.in. w celu zwiększenia ich wydajności mlecznej, a także bardziej skuteczne programy profilaktyczne zmniejszające ryzyko zachorowania prosiąt i loch.

Należy podkreślić też niezwykły postęp w kształtowaniu lokalnego mikrośrodowiska (temperatura, wilgotność, dopływ świeżego powietrza) odpowiedniego dla szybkiego wzrostu prosiąt w kojcach porodowych oraz pozwalającego zwiększyć wskaźnik ich przeżywalności.

 

Opr.: ACONAR

Młyn paszowy
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.