skiold

Sebastian pyta: Czy warto dokarmiać prosięta ssące przed ich odsadzeniem specjalną suchą paszą prestarter?

 

Sebastian pyta: Czy warto dokarmiać prosięta ssące przed ich odsadzeniem specjalną suchą paszą prestarter?

 

Najprościej mówiąc: Oczywiście, że warto! Ale żeby z tego karmienia korzyść miały zarówno prosięta, jak i ich właściciel, należy przede wszystkim rozumieć, dlaczego należy prosięta ssące dokarmiać, a także wiedzieć, jak to zrobić, żeby nie zaszkodzić prosiętom, a także sobie samemu, a dokładniej – własnej kieszeni. Niby temat dokarmiania prosiąt przed ich odsadzeniem jest tematem oklepanym na wszystkie możliwe strony, a jednak dość często rolnicy-producenci prosiąt pytają o to, czy warto dokarmiać prosięta przed ich odsadzeniem i czy warto wydać aż tyle pieniędzy na stosunkowo drogą paszę specjalistyczną?

Jeszcze raz powtórzmy: warto dokarmiać prosięta przed ich odsadzeniem i warto wydać trochę więcej pieniędzy na dobrej jakości paszę typu prestarter! Dlaczego? Powodów jest kilka. Oto jeden z nich.

Może najważniejszym powodem decydującym o skarmianiu paszy prestarter jest wiek prosiąt, w którym odsadzamy prosięta w naszym gospodarstwie/fermie. Jeśli prosięta mają skorzystać z dobrodziejstwa zjadania paszy prestarter podawanej w kojcu porodowym, powinny spożyć jej co najmniej 500 g. Ważne: 500 g przed odsadzeniem! Do mniej więcej połowy drugiego tygodnia życia (16-18. dzień po urodzeniu) prosięta mogą zjeść najwyżej 100 g paszy prestarter. Do tego momentu prosięta zaledwie dowiedzą się, że podawana im sucha pasza prestarter jest pożywieniem, inaczej mówiąc – czymś, co przypadkowo znalazło się w miejscu ich przebywania i może być z powodzeniem zjadane nie powodując żadnych większych kłopotów. Może nawet czymś bardzo smacznym, swoim smakiem przypominającym mleko lochy.

Prosięta próbują zjadać wszystko, co znajduje się wokół nich. Taka prosięca natura! Jeśli musimy – z różnych względów – odsadzać prosięta stosunkowo wcześnie, np. w trzecim tygodniu życia, to może zdarzyć się, że niektóre surowce znajdujące się w paszy prestarter nie będą w pełni trawione z powodu braku potrzebnych do tego enzymów (układ pokarmowy takich prosiąt nie jest w pełni dojrzały i nie wytwarza niektórych enzymów). Niestrawiona pasza może być pierwszą przyczyną biegunki! I wynikających z tego bardzo wielu kłopotów!

Jeśli musimy odsadzać prosięta w 3. tygodniu życia, a chcemy, aby ich masa ciała w dniu odsadzania była wyższa, to lepiej jest podać im przed odsadzeniem preparat mlekozastępczy aniżeli suchy prestarter. Z preparatem mlekozastępczym jest więcej pracy? No cóż, coś za coś! Nie wszystko musi być łatwo i tanim kosztem…

Inna jest sytuacja, gdy prosięta są odsadzane w 25. dniu życia lub nawet starsze. Wtedy mogą one spożyć co najmniej 500 g paszy prestarter, a w wyniku stopniowego dojrzewania układu pokarmowego i wytwarzania w coraz większej ilości nowych rodzajów potrzebnych enzymów łagodniej przechodzą trudny okres adaptacji układu pokarmowego do trawienia nowych surowców paszowych.

Mówiąc prościej – prosięta odsadzane w starszym wieku nie tylko są lepiej przygotowane do zjadania i wykorzystywania suchej paszy prestarter, ale dzięki większej możliwości strawienia zawartych w niej surowców i wchłonięcia uwolnionych składników pokarmowych poprawia się tempo ich wzrostu i w dniu odsadzania mają wyższą masę ciała. Wyniki bardzo wielu doświadczeń i jeszcze więcej obserwacji z praktyki przemysłowej produkcji prosiąt sprawia, że można przyjąć, iż prosięta dokarmiane paszą prestarter w okresie ssania przed odsadzeniem w 28. dniu życia ważą średnio przynajmniej o jeden kilogram więcej! I najczęściej są znacznie zdrowsze. Proste i jasne! Zresztą Unia Europejska zaleca, a nawet wymaga, żeby prosięta były odsadzane właśnie w 28. dniu życia.

Przy okazji warto też wiedzieć o jeszcze jednym. Jeśli prosięta odsadzamy po 28. dniu życia, np. w 35. dniu życia, to dokarmianie ich paszą prestarter przed odsadzeniem przez tak długi okres może spowodować poważne problemy. Pasza pestarter, skoncentrowana i dlatego bogata w różne wartościowe składniki pokarmowe, będzie wtedy zjadana przez prosięta w zbyt dużych ilościach (prosięta z każdym dniem zjadają więcej paszy!), a to spowoduje przejadanie się w sensie spożywanej ilości składników pokarmowych. W takiej sytuacji trzeba prosiętom po 28. dniu życia (nieodsadzone i ciągle przebywające z lochą) podać paszę starter, o mniej skoncentrowanym udziale składników pokarmowych. Locha w zasadzie wytwarza wtedy niewielkie ilości mleka, a podawana prosiętom sucha pasza starter praktycznie stanowi podstawę ich odżywania się.  

 

Opr.: ACONAR

Regina pyta: Co powoduje, że prosięta po odsadzeniu mają biegunkę? Zwykle po kilku dniach musi interweniować lekarz weterynarii podając silne leki. Czy można ustrzec odsadzane prosięta przed takimi wczesnymi biegunkami?

Regina pyta: Co powoduje, że prosięta po odsadzeniu mają biegunkę? Zwykle po kilku dniach musi interweniować lekarz weterynarii podając silne leki. Czy można ustrzec odsadzane prosięta przed takimi wczesnymi biegunkami?

 

Oferowana prosiętom bezpośrednio po odsadzeniu pasza często sprawia, że prosięta jej nie pobierają, co dość szybko powoduje odczucie silnego głodu. Głód wywołuje u prosiąt silne łaknienie, zachowanie popędowe ukierunkowane na pobieranie znacznych ilości pokarmu.

Kiedy więc już mocno wygłodniałe prosięta zdecydują się na wyjadanie podawanej im paszy (głodny zje wszystko! – głosi popularne powiedzenie), zdecydowanie odbiegającej od dotychczas spożywanego mleka lochy, następuje gwałtowne objadanie się, kończące się spożyciem niewspółmiernie dużych ilości pokarmu. W przeciążonym przewodzie pokarmowym zaczynają się dziać nieprzyjemne rzeczy, których zwieńczeniem jest najzwyklejsza biegunka!

Powszechnie uważa się, że najczęstszą przyczyną biegunek u prosiąt odsadzonych są patogeny, ale okazuje się, że to nie drobnoustroje chorobotwórcze są powodem tego niebezpiecznego stanu. Najczęściej pierwotną przyczyną każdej niemalże biegunki jest niewłaściwa pasza, natomiast działania patogenów to już tylko następcze powikłania, zwykle pojawiające się po problemach wywołanych złą paszą.

Oczywiście, kiedy już w przewodzie pokarmowym prosiąt rozgoszczą się na dobre różne szczepy drobnoustrojów chorobotwórczych, to do gry o zdrowie prosiąt musi włączyć się lekarz weterynarii z lekami dobranymi na podstawie szybko przeprowadzonego postępowania diagnostycznego i identyfikacji najgroźniejszych szczepów patogenów.

Co więcej, zgodnie z nowoczesnymi procedurami, producent musi jednocześnie wejść na właściwą ścieżkę bioasekuracji, podejmując odpowiednie decyzje, obejmujące nie tylko zmianę skarmianej paszy, ale także postępowanie z chorymi zwierzętami, a w tym skrupulatną kontrolę przepływu zwierząt w obrębie chlewni i fermy, aby maksymalnie wyeliminować obecność patogenów ze środowiska i skutecznie zapobiec niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się niebezpiecznej biegunki wśród pozostałych zdrowych prosiąt.

Najczęściej biegunki pokarmowe powodowane są następującymi błędami:

·         Przejadanie się. Niewłaściwa pasza wywołuje głód, który po jakimś czasie kończy się gwałtownym spożyciem nadmiernie dużych ilości paszy. Prosięta objadają się z głodu! Ale okazuje się, że nawet stosunkowo krótkotrwały okres głodówki może spowodować pogorszenie funkcji trawiennych przewodu pokarmowego i obniżyć jego odporność immunologiczną. Nadmierne ilości spożytej paszy nie zostają w pełni strawione i wchłonięte, a przechodząc w takim stanie do dalszych odcinków przewodu pokarmowego (np. do jelita grubego), stają się łatwo dostępnym pożywieniem dla patogenów, tworząc przyjazne środowisko do silnego ich namnażania.

·         Niska jakość paszy. Pasza o stosunkowo niskiej jakości wyprodukowana z tańszych surowców nie tylko nie jest chętnie wyjadana przez prosięta, ale z powodu swojej gorszej strawności przechodzi do dalszych odcinków przewodu pokarmowego niestrawiona i niewchłonięta, stając się łatwo dostępnym pożywieniem dla patogenów. Dlatego przygotowanie pierwszej paszy dla prosiąt po odsadzeniu powinno opierać się na najlepszych surowcach wysokiej jakości nie tylko pod względem wartości pokarmowej, ale także strawności i przyswajalności.

·         Nieodpowiednie surowce paszowe. Wiele spośród roślinnych surowców paszowych (pełnotłuste ziarno soi, poekstrakcyjna śruta sojowa, białkowe surowce pochodzenia roślinnego) zawierają czynniki antyżywieniowe (inhibitory trypsyny i chymotrypsyny, lektyny, fenolany, oligosacharydy, białka zawierające glicynę i β-konglicynę, kwas fitynowy), które mogą wywoływać stany zapalne przewodu pokarmowego. Jeśli procesy te towarzyszą spożyciu nadmiernych ilości paszy i zaleganiu w przewodzie pokarmowym dużych ilości niestrawionego pokarmu, w naturalny sposób wszystko to prowadzi do wywołania biegunki.

Wielu specjalistów twierdzi, że pasze zawierające duże ilości cukrów prostych (glukoza, sacharoza) mogą wpływać na zaburzenia równowagi osmotycznej (gradientu osmotycznego) w komórkach wewnętrznego nabłonka jelit, hamując wchłanianie wody z jelita grubego, co prowadzi do powstawania wodnistych, luźnych odchodów (biegunka osmotyczna).

Z kolei innym rodzajem biegunki jest biegunka wydzielnicza (sekrecyjna), w której wzrost stężenia glukozy we krwi powyżej górnej granicy normy, obecność niektórych toksyn bakteryjnych lub zaburzeń autoimmunologicznych powodują nadmierne wydzielanie wody do światła przewodu pokarmowego, szczególnie jelita grubego, co przyczynia się do powstawania luźnych i wodnistych odchodów. Oba rodzaje biegunek zwykle w krótkim czasie kończą się powikłaniami bakteryjnymi.

Zanim więc udamy się do lekarza weterynarii po pomoc i wydamy pieniądze na leczenie chorych prosiąt, starajmy się zapobiegać biegunkom u prosiąt odsadzonych poprzez staranne przygotowanie wysokiej jakości pasz na pierwszy okres po odsadzeniu.

  

Opr.: ACONAR

Beata pyta: Czy warto dokarmiać prosięta ssące? Niestety, efekty dokarmiania nie zawsze są widoczne, a pasze specjalistyczne dla prosiąt bardzo drogie. Na co zwrócić większą uwagę, aby dokarmianie prosiąt ssących było skuteczniejsze?

Beata pyta: Czy warto dokarmiać prosięta ssące? Niestety, efekty dokarmiania nie zawsze są widoczne, a pasze specjalistyczne dla prosiąt bardzo drogie. Na co zwrócić większą uwagę, aby dokarmianie prosiąt ssących było skuteczniejsze?

 

Dokarmianie prosiąt ssących nie jest nowym problemem dla producentów trzody chlewnej, ale i tak rolnicy mają ciągle wiele pytań do specjalistów żywienia prosiąt, szczególnie w chwili, kiedy muszą je odsadzać, a ich kondycja nie jest w pełni zadowalająca. Rolnicy zastanawiają się wtedy między innymi nad tym, czy warto było wydać pieniądze na zakup stosunkowo drogiej paszy specjalistycznej, skoro efekt dokarmiania prosiąt nie zawsze jest tak bardzo widoczny.

Odpowiedź specjalistów jest prosta: zawsze warto dokarmiać prosięta ssące! Ale warto też pamiętać o kilku niezbędnych warunkach, dzięki którym to dokarmianie może być skuteczniejsze i bardziej opłacalne, a jego efekty lepiej widoczne. Zwróćmy uwagę na kilka z tych warunków.

Pierwszym z nich jest wiek prosiąt, w którym je odsadzamy. Aby uzyskać maksymalną korzyść z dokarmiania prosiąt ssących, każde z nich powinno zjeść przed odsadzeniem ok. 500 g specjalistycznej paszy.

Jeśli ze względów organizacyjnych musimy odsadzać prosięta w wieku ok. 21 dni, to specjaliści radzą, aby podczas laktacji w ogóle nie dokarmiać ich specjalistycznymi paszami sypkimi, ale podać im płynne preparaty mlekozastępcze, które świetnie poprawiają kondycję i zwiększają tempo wzrostu masy ciała prosiąt przed ich odsadzaniem, a także pozytywnie wpływają na rozwój przewodu pokarmowego.

Jeśli natomiast prosięta są odsadzane w wieku 25-28 dni, to z dużym prawdopodobieństwem powinny zjeść ok. 500 g specjalistycznej paszy, a ponadto łagodniej przejść okres dojrzewania przewodu pokarmowego i kształtowania zdolności do trawienia i przyswajania składników pokarmowych z nowych surowców paszowych. Takie prosięta nie tylko będą chętniej zjadały większe porcje sypkiej paszy, ale też wyraźniej zaczną przybierać na wadze, uzyskując w dniu odsadzania masę ciała nawet o jeden kilogram większą niż prosięta niedokarmiane. Dlatego też wielu specjalistów i doświadczonych rolników uważa, że prosięta odsadzane w wieku czterech tygodni powinny być zawsze dokarmiane w okresie ssącym sypką paszą specjalistyczną.

Skoro powiedzieliśmy sobie, że warto dokarmiać prosięta ssące, to następnym problemem będzie zakup odpowiedniej paszy specjalistycznej. Wbrew sugestiom i informacjom podawanym przez niektórych producentów, oferowane przez nich pasze nie zawsze są odpowiednie dla prosiąt ssących, których przewód pokarmowy nie jest jeszcze w pełni ukształtowany i dojrzały.

Bez wątpienia pasze zawierające wysoki udział surowców pochodzenia mlecznego są najbardziej właściwe, ale z powodu wysokiej ceny mniej chętnie kupowane przez rolników nastawionych głównie na zysk z produkcji. W takiej sytuacji potrzebny jest kompromis: maksymalna korzyść przy danych kosztach. Inaczej mówiąc, należy kupować najlepszą dostępną na rynku paszę w możliwie najkorzystniejszej cenie. Są to zwykle wieloskładnikowe pasze produkowane przez doświadczonych producentów, zawierające między innymi takie surowce, jak poddane wstępnej obróbce hydrotermicznej ziarna zbóż, wysokobiałkowe preparaty mleczne, łatwostrawne mączki rybne oraz dodatek plazmy krwi przy bardzo niskim udziale surowców pochodzenia sojowego i innych surowców zawierających czynniki antyżywieniowe. Dobrej jakości pasze powinny być zgranulowane, co zawsze dodatkowo świadczy o wysokich kwalifikacjach producenta!

Specjaliści uważają, że warto wydać na zakup doskonałej paszy dla prosiąt ssących nawet dużo pieniędzy, skoro zjedzą one najwyżej średnio 500 g na jedno prosię, a co w kosztach ogółem produkcji tucznika stanowi zaledwie kilka procent, dając ogromną gwarancję zdrowego i bezpiecznego przejścia trudnego okresu odsadzania oraz dodatkowy przyrost masy ciała. Bez wątpienia, akurat ta inwestycja ma naprawdę wielki sens! Z pewnością uda się potem wygospodarować dodatkowe oszczędności w odchowie bardzo dobrze przygotowanych do odsadzania prosiąt!

Jeśli powinniśmy dokarmiać i w tym celu kupiliśmy wysokiej jakości paszę, to przed nami pojawia się następny problemem, jak podawać tę paszę. Najlepiej zgodnie ze starą zasadą: podawać często w niewielkich porcjach! Wymaga to dodatkowej pracy? No cóż, prosię to żywy organizm i potrzebuje czasu na całkowite przyzwyczajenie się do zjadania, trawienia i przyswajania nowego pokarmu. Należy też bezwzględnie pilnować, aby prosięta miały ciągle świeżą paszę. Skwaśniała i nieświeża nie tylko stanowi ryzyko biegunki, ale także zniechęca prosięta do jej wyjadania. Bez żalu zatem usuwajmy niewyjedzoną do końca paszę, a już nie do pomyślenia jest pozostawianie niewyjedzonej paszy z dnia na dzień. Jeśli paszę podajemy w mniejszych porcjach, to mniej musimy usuwać tzw. niewyjadów.

Warto też zadbać o czystość karmnika, w którym codziennie podajemy prosiętom specjalistyczną paszę. Nie znam takich osób, które chciałyby zjeść kolejny posiłek na talerzu nieumytym po poprzednim posiłku. Proste, prawda? Niektórzy rolnicy uważają, że specjalistyczna pasza dla prosiąt ssących powinna być przechowywana w oddzielnym pomieszczeniu poza porodówką, aby nie pachniała specyficznym zapachem powietrza z tego sektora produkcji. Każdyszczegółmożemiećkapitalneznaczenie!

Na koniec jeszcze jedna ważna rada. Prosięta ssące dokarmiane sypką paszą specjalistyczną muszą mieć ciągły i łatwy dostęp do świeżej wody. Przy czym rolnik musi mieć pewność, że prosięta rzeczywiście piją wodę z poidła zainstalowanego w kojcu, a nie tylko oglądają je i ewentualnie bawią się nim. 

 

Opr.: ACONAR

Paulina pyta: W moim gospodarstwie dokarmiam prosięta w kojcu porodowym specjalnym rodzajem gotowej paszy typu prestarter. Wydaje mi się, że wszystkie prosięta wyjadają tę paszę, ale czy to jest prawda? Podobne wątpliwości mam, podając paszę prosiętom w p

Paulina pyta: W moim gospodarstwie dokarmiam prosięta w kojcu porodowym specjalnym rodzajem gotowej paszy typu prestarter. Wydaje mi się, że wszystkie prosięta wyjadają tę paszę, ale czy to jest prawda? Podobne wątpliwości mam, podając paszę prosiętom w pierwszym dniu po odsadzeniu. Czy są prosięta, które nie jedzą paszy w pierwszych dniach po odsadzeniu, a jeśli tak, to czy tych prosiąt jest dużo, czy tylko niewiele?   

 

 

 

Potrzeba dokarmiania prosiąt w okresie ssącym jest doskonale znana wśród producentów trzody chlewnej. Producenci specjalistycznych pasz przeznaczonych na ten okres proponują ich podawanie już w pierwszym tygodniu, zalecając rozpoczęcie systematycznego dokarmiania prosiąt najpóźniej po upływie dwóch tygodni od urodzenia. Jednocześnie wielu producentów prosiąt zastanawia się, podobnie jak Paulina, czy wszystkie prosięta w kojcu porodowym wyjadają podawaną im paszę.

 

Aby wyjaśnić te wątpliwości, zespół naukowców z kanadyjskiego Centrum Badawczego PRAIRIE SWINE CENTRE (PSC) przeprowadził dwa doświadczenia na terenie własnej bazy doświadczalnej oraz w fermach przemysłowych. W pierwszym doświadczeniu prosiętom ssącym przed odsadzeniem podawano przez 24 godziny specjalistyczną paszę typu prestarter zabarwioną 0,05% (0,5 g/kg paszy) dodatkiem błękitu brylantowego FCF (E133) koloru zielonkawoniebieskiego, natomiast w drugim doświadczeniu prosiętom w pierwszym dniu po odsadzeniu podawano przez 24 godz. (w PSC) lub przez 48 godz. (w przemysłowych fermach) paszę typu starter również z dodatkiem barwnika.

 

Barwnik włączony do składu podawanej paszy, nietrawiony i niewchłaniany z przewodu pokarmowego, pozwalał określić na podstawie koloru resztek kału pobieranego wymazówką z okolic odbytu prosiąt, czy zjadły one podaną im paszę (kolor odchodów u tych prosiąt był zielonkawoniebieski), czy też nie zjadły (kolor odchodów u prosiąt niewyjadających zabarwionej paszy był brązowy w różnych odcieniach). Prosięta zjadające paszę były określane jako „jedzące”, natomiast pozostałe niezjadające podawanej im paszy jako „niejedzące”. Kolor odchodów badano wybierając losowo 200 prosiąt spośród ponad 2000 prosiąt (doświadczenie na terenie bazy doświadczalnej PSC) lub wybierając ok. 220 prosiąt spośród różnej liczby prosiąt odchowywanych w przemysłowych fermach. Prosięta w PSC były odsadzane w 21. lub w 28. dniu, natomiast prosięta w fermach były odsadzane wyłącznie w 21. dniu życia.

 

Uzyskane wyniki badań w doświadczeniu z prosiętami ssącymi przedstawiono na wykresie 1. Jak widać, zaledwie 20-40% prosiąt odsadzanych w 21. dniu życia zjadało specjalistyczną paszę typu prestarter, przeznaczoną do dokarmiania prosiąt w okresie laktacji przed odsadzaniem. To bardzo ważna informacja, stwierdzająca, że ponad 60-80% prosiąt w wieku do 21. dnia życia nie wyjada podawanej im paszy w pierwszym dniu jej podania. Można zaryzykować przypuszczenie, że prawdopodobnie ilość prosiąt wyjadających podawaną im paszę byłaby znacznie większa, gdyby obserwacje zostały powtórzone po kilku dniach systematycznego podawania im tej paszy. Autorzy badań zachęcają nawet producentów prosiąt do systematycznego prowadzenia takich obserwacji. Uzyskane wyniki pozwolą na wprowadzenie zmian w zarządzaniu stadem w celu zmniejszenia skali problemu, natomiast powtórzenie badań już po wprowadzeniu zmian pozwoli określić trafność podjętych decyzji. Warto też podkreślić, że ilość prosiąt wyjadających podawaną im paszę znacznie wzrastała (do prawie 70%), gdy były one odsadzane w 28. dniu życia (wykres 1).

 

Zaledwie 23% prosiąt odsadzonych w PSC w 21. dniu zjadało podawaną im paszę w ciągu pierwszych 24 godzin po odsadzeniu. Liczba prosiąt wyjadających paszę wzrastała do ponad 40% u prosiąt odsadzanych w wieku 28. dni. Jeszcze inne wyniki uzyskano w przemysłowych fermach, gdzie badaniom poddano prosięta wprawdzie odsadzone w 21. dniu, ale mające kontakt z podawaną paszą przez 48 godzin. Okazuje się, że prosięta w tym czasie nauczyły się wyjadać podawaną im paszę; na fermie C ilość prosiąt wyjadających paszę wynosiła 100% (niewielka liczba prosiąt n=22).

 

 

 

Opr.: ACONAR

 

 

 

Wykres 1. Prosięta zjadające i niezjadające zabarwionej paszy w okresie laktacji przez 24 godziny przed odsadzeniem w 21. lub 28. dniu (PRAIRIE SWINE CENTRE) lub odsadzonych w 21. dniu (cztery fermy trzody chlewnej A, B, C i D)

 

 

 


 

Wykres 2. Prosięta zjadające i niezjadające zabarwionej paszy przez pierwsze 24 godziny po odsadzeniu w wieku 21. lub 28. dni (PRAIRIE SWINE CENTRE) lub przez pierwszych 48 godzin po odsadzeniu w 21. dniu (trzy fermy trzody chlewnej A, B i C; w niewielkiej fermie C poddano obserwacji wszystkie prosięta, n = 22)

 

 

 

 

 

 

 

Marian pyta: Co się dzieje z cenami śruty sojowej? Nagły wzrost po raz kolejny spowodował spadek opłacalności produkcji trzody chlewnej. Czy nie można lepiej przewidywać zmian, jakie mogą dziać się na giełdach handlujących nasionami soi i śrutą sojową, i

Marian pyta: Co się dzieje z cenami śruty sojowej? Nagły wzrost po raz kolejny spowodował spadek opłacalności produkcji trzody chlewnej. Czy nie można lepiej przewidywać zmian, jakie mogą dziać się na giełdach handlujących nasionami soi i śrutą sojową, i wcześniej informować o nich rolników?

 

Cena śruty sojowej poszybowała w miesiącach kwiecień-maj mocno w górę. Jeszcze 7 kwietnia 2016 r. cena sprzedaży 46% śruty sojowej na giełdzie w Chicago wynosiła 270 USD za tonę, a już na koniec kwietnia podskoczyła do 342 USD za tonę (wzrost o 26,7%), aby 2 czerwca zatrzymać się na maksymalnym poziomie 418 USD za tonę (wzrost o 54,8%). Cena śruty sojowej w polskim porcie w kwietniu wynosiła ok. 1300 zł/tonę. Analitycy rynku, opierając się na prawdziwych informacjach, przewidywali wtedy dalszy spadek ceny nawet poniżej 1200 zł/tonę; spadkom miały sprzyjać stosunkowo wysoka podaż, poważne problemy chińskiej gospodarki oraz prognoza wysokich zbiorów w 2016 r.

Spadek cen śruty sojowej na rynkach światowych trwał od ponad trzech lat: tona śruty sojowej w Chicago w 2013 r. kosztowała 425 USD, w 2014 r. 365 USD, a w marcu 2016 r. nawet 265 USD. Cena była niższa od tej sprzed 5 lat; w grudniu 2011 r. tona śruty sojowej kosztowała ok. 300 USD za tonę (wykres 1), ale była wyższa od ceny sprzed 10 lat, kiedy to w czerwcu 2006 r. cena śruty sojowej spadła poniżej 170 USD za tonę! Zresztą, od 2006 r. cena śruty sojowej systematycznie rosła, osiągając w czerwcu 2012 r. rekordowe ceny powyżej 570 USD za tonę.

Amerykańskie ministerstwo rolnictwa dopiero w czerwcowej analizie stwierdziło, że uprawy soi w USA są w bardzo dobrej kondycji, znacznie lepszej niż rok temu. Wcześniej giełda cały czas grała na zwyżki cen, spekulując na informacjach o potencjalnej suszy w USA i gorszej pogodzie w Brazylii i Argentynie. Informacje podobne, jak co roku o tej porze! Czyżby jedna z najpopularniejszych reguł giełdowego handlu „kupuj plotki, sprzedawaj fakty”, wykorzystująca psychologiczną zasadę instynktu stadnego, kiedy wszyscy kupujący myślą i zachowują się podobnie, znowu święciła triumfy? Jeśli powyższa reguła była głównym i jedynym powodem gwałtownego wzrostu cen śruty sojowej na światowych rynkach, to pewne było, że po osiągnięciu szczytowego poziomu cenowego w którymś momencie nastąpi nagłe odwrócenie tendencji zwyżkowej i cena zacznie spadać. Tak się stało w czerwcu, kiedy cena przestała rosnąć, a nawet zaczęła spadać (do 392 USD za tonę 22 czerwca). Nasion soi i śruty sojowej jest na świecie pod dostatkiem i dlatego wcześniej czy później musiało dojść do korekty i spadku cen. 

Kraje UE są największym na świecie importerem śruty sojowej (ponad 21 mln ton rocznie, głównie z Brazylii i Argentyny) oraz drugim największym importerem nasion soi (ok. 35 mln ton rocznie, głównie z Brazylii i USA). Importowane do UE soja i śruta sojowa są rozładowywane w dwóch portach: Rotterdamie i Hamburgu, gdzie znajdują się też największe europejskiej olejarnie oferujące śrutę sojową jako produkt uboczny przy produkcji oleju sojowego. Ceny sprzedaży śruty sojowej w tych dwóch portach decydują o cenie sprzedaży śruty sojowej w Europie. Warto też pamiętać, że europejskie ceny śruty sojowej kształtują się pod wpływem podaży i popytu na śruty rzepakową i słonecznikową, natomiast ceny nasion soi są pod silnym wpływem konkurencji ze strony firm produkujących biopaliwa. W przypadku polskiego rynku, wpływ na ceny śruty sojowej mają też kursy walut, amerykańskiego dolara i euro do złotego.       

 

Opr.: ACONAR

(opracowanie z 22 czerwca 2016 r.)

 


 

350x470_baner_dsm-firmenich


Młyn paszowy
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.