skiold

Cirkowirus świń PCV2

lek. wet. Paweł Wróbel

Specjalista Chorób Trzody Chlewnej i Rozrodu Zwierząt

 

Cirkowirus świń PCV2

 

Cirkowirus świń PCV2 jest lub co najmniej powinien być dobrze znany hodowcom trzody chlewnej. Potencjalny negatywny wpływ PCV2 na wydajność produkcji trzody chlewnej jest właściwie bezdyskusyjny.

 

Po raz pierwszy wirus PCV został rozpoznany w Niemczech w roku 1974 jako zanieczyszczenie jednej z laboratoryjnych linii komórkowych i został nazwany wirusem typu picorna. W późnych latach 90. ubiegłego stulecia wirus PCV został powiązany z nowo obserwowanym syndromem charłaczenia poodsadzeniowego (postweaning multisystemic wasting syndrome – PMWS). Wyizolowany wirus PCV różnił się jednak od tego opisanego wcześniej w laboratorium, dlatego też postanowiono, że wirus patogenny wyizolowany z przypadków klinicznych PMWS będzie oznaczony jako PCV2, natomiast niepatogenny jako PCV1

Badania próbek archiwalnych z różnych krajów świata wykazały, że zabezpieczone surowice świń reagowały dodatnio dla PCV1 i/lub PCV2 już w latach 70. i 80. na przykład w Irlandii, UK czy nawet w roku 1969 w Belgii. Zaobserwowano również systematyczny wzrost ilości próbek dodatnich wraz z upływem czasu, z wyraźnym natężeniem pozytywnych surowic tuż przed wybuchem PMWS w latach 90.

Wirus PCV2 jest bardzo małym (+/- 1800 bp) wirusem DNA. Sama nazwa wirusa „circo” pochodzi od bardzo charakterystycznego „upakowania” materiału genetycznego (DNA) – circular – kołowy, covalently closed – zamknięty kowalencyjnie – ten typ upakowania określa się jako cccDNA. Wirus jest bardzo oporny na warunki środowiskowe, dla przykładu jest stabilny w temperaturze 56°C, pH rzędu 3, temperaturę 70°C wytrzymuje przez 15 minut, jest oporny na dezaktywację przez wiele środków dezynfekcyjnych.

 

Patogeneza

W trakcie zakażenia wirusem PCV2 możemy zaobserwować kilka postępujących po sobie faz:

I Faza ekspozycji na wirus, dzień 0

Świnie ulegają zakażeniu PCV2 poprzez kontakt z zanieczyszczonym wirusem środowiskiem fermy: karmiki, podłoga, smoczki, poidła, przegrody itd. Transmisja wirusa między zwierzętami odbywa się głównie drogą nosowo-gębową i/lub poprzez kał.

II Faza obecności wirusa we krwi – pierwotna wiremia, dzień 0-9 do 12

 

Co decyduje o opłacalności tuczu

Mariusz Soszka

Doradca żywieniowy, Ostrówek

 

Co decyduje o opłacalności tuczu

 

Prognozy na rok 2015, przewidujące „tłuste lata dla producentów świń”, na skutek zawirowań politycznych i ekonomicznych nie sprawdziły się. Sytuacja wielu gospodarstw produkujących świnie jest dramatyczna i niestety w najbliższej przyszłości nic nie wskazuje na to, aby ceny skupu znacząco wzrosły. Analitycy przewidują raczej stagnację i utrzymywanie się cen w zakresie 4-4,5 zł/kg, co w przypadku dużej części gospodarstw nie pokrywa kosztów produkcji.

 

Trudna sytuacja na rynku wymusiła konieczność poszukiwania rozwiązań mających na celu poprawę opłacalności chowu świń. Świadomi producenci zaczęli liczyć i analizować koszty produkcji. Ci, którzy nie załamują rąk coraz częściej mówią o konieczności zrzeszania się w grupy producenckie, poszukują informacji na szkoleniach i podejmują różnego rodzaju działania mające na celu poprawę opłacalności chowu, często z dobrym skutkiem.

 

Poprawa rentowności produkcji świń

Na opłacalność chowu świń wpływ mają dwie grupy czynników. Pierwszą z nich są czynniki związane z kosztami produkcyjnymi, drugą – czynniki kształtujące ceny sprzedaży, nad którymi skupia się niewielu analityków, jak się okazuje, czynniki te w znaczącym stopniu decydują o dochodowości produkcji.

 

Czynniki kształtujące ceny sprzedaży

Cena sprzedaży tucznika zależy przede wszystkim od ceny rynkowej kształtowanej przez zakłady mięsne, na którą wpływ w dużej mierze mają popyt na mięso na rynku wewnętrznym i sytuacja na rynku zewnętrznym, kursy walut, a także bliżej nieznane i niezrozumiałe prawa rynku i współzależności. Jednak, jak powszechnie wiadomo, rozpiętość cen za kilogram mięsa dla różnych producentów w danym dniu sięga często 0,30-0,50 zł. Różnice w oferowanej cenie uzależnione są od:

·         jakości tuszy:

a)      zawartości mięsa,

b)      przedziału wagowego tuczników preferowanego przez zakłady mięsne,

·         wielkości jednorazowo sprzedawanej partii zwierząt;

·         wyrównania partii zwierząt;

·         konkurencji o surowiec między zakładami;

·         możliwości i siły argumentów producenta w trakcie negocjacji ceny.

Cynk w żywieniu trzody chlewnej – zagrożenie czy konieczność?

Piotr Nowak

Katedra Żywienia Zwierząt i Gospodarki Paszowej

Wydział Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

Sylwester Michalski

doradca żywieniowy FoodeST

 

Cynk w żywieniu trzody chlewnej – zagrożenie czy konieczność?

 

Cynk (Zn) to pierwiastek chemiczny, należący do grupy mikroelementów, które muszą być dostarczone do organizmu świń w odpowiedniej ilości. Bardzo wysokie dawki cynku są dla świń toksyczne. Z drugiej strony, niedobory tego mikroelementu również niekorzystnie wpływają na organizm.

 

Poza naturalnymi surowcami paszowymi cynk może być dostarczony w postaci tlenków lub siarczanów o różnym udziale procentowym tego pierwiastka. Zapotrzebowanie na Zn w poszczególnych grupach technologicznych świń jest zróżnicowane. Jest on uzupełniany głównie wraz z paszą. Cynk to pierwiastek, który budzi chyba największe kontrowersje w żywieniu trzody chlewnej. W dalszej części artykułu dokonana zostanie analiza wszelkich argumentów za i przeciw stosowaniu tego pierwiastka.

Na początku tego opracowania zostaną przedstawione naturalne źródła cynku (Tabela 1). Głównymi komponentami w żywieniu świń są zboża, które zawierają bardzo małe ilości tego pierwiastka. Nieco więcej wnoszą śruty z roślin strączkowych (łubiny, groch, bobik), poekstrakcyjne śruty rzepakowa czy sojowa. Największe ilości Zn do diet wnoszą pasze pochodzenia mlecznego (serwatka, kazeina, mleko w proszku) lub mączki rybne czy mięsno-kostne, jednak ten ostatni surowiec obecnie nie jest dopuszczony do skarmiania zwierząt gospodarskich w krajach Unii Europejskiej. Mimo wszystko, ani pasze roślinne, ani zwierzęce nie są w stanie pokryć zapotrzebowania świń na ten mikroelement, dlatego musi on być uzupełniany poprzez stosowanie dodatków paszowych.

Cynk może być dostarczany w różnych formach chemicznych do pasz dla zwierząt (Tabela 2). Mogą to być związki nieorganiczne lub chelaty. W przypadku związków nieorganicznych na rynku najbardziej popularne są tlenki cynku o różnej koncentracji Zn (99,5%, 72,5%, 52,5%). Poza tlenkami wyróżniamy również siarczany, chlorki, węglany, mleczany cynku oraz jeden preparat leczniczy, w którego skład wchodzi Zn – Suibicol. Poza tym, na rynku występuje wiele mieszanek paszowych uzupełniających ze zróżnicowaną koncentracją Zn. Biodostępność cynku z form nieorganicznych kształtuje się na poziomie 22% tlenku cynku, 23% siarczanu cynku, czy 19% dla octanów cynku. Ważny jest również stopień rozdrobnienia preparatu. Im drobniejsze cząstki, tym lepsza przyswajalność dla świń.

 

 

Kokcydioza świń

lek. wet. Paweł Wróbel

Specjalista Chorób Trzody Chlewnej i Rozrodu Zwierząt

 

Kokcydioza świń

 

U świń możemy zdiagnozować obecność wielu pasożytów, które są w stanie wywołać poważną chorobę zarówno u zwierząt, jak i u ludzi. Przez tysiące lat pasożyty wykształciły szereg cech, pozwalających im przetrwać i utrzymać swój gatunek w populacji zwierząt. Pomimo olbrzymiego rozwoju wiedzy, zarówno w kwestii poznania cykli rozwojowych, jak i w dziedzinie leków przeciwpasożytniczych, pasożyty nadal mają znaczący wpływ na efektywność i opłacalność produkcji trzody chlewnej. Bez wątpienia jednymi z najczęściej spotykanych pasożytów (oprócz glistnicy) trzody chlewnej są należące do pierwotniaków kokcydia.

 

Kokcydioza – Isospora suis, Eimeria debliecki

Kokcydiozę u świń mogą wywołać pierwotniaki należące do dwóch rodzajów: Eimeria oraz Isospora. Na dzień dzisiejszy znanych jest kilkanaście różnych gatunków pierwotniaków z rodzaju Eimeria oraz 3 gatunki pierwotniaków z rodzaju Isospora. Spośród tej, dość dużej gamy gatunków właściwie dwa uznaje się za patogenne dla świń, tj. z rodzaju Isospora to Isospora suis oraz Eimeria debliecki z rodzaju Eimeria.

Z praktycznego punktu widzenia właściwie tylko Isospora suis ma tzw. znaczenie ekonomiczne w produkcji trzody chlewnej.

Isospora suis rozpoznawana jest jako czynnik wywołujący zapalenie jelit już od 1934 roku, kiedy to została opisana przez Biestera i Murraya. Uznaje się, że globalnie około 45-85% ferm trzody chlewnej boryka się z problemami kokcydiozy na tle Isospora suis. W Polsce odsetek ferm pozytywnych ocenia się na około 67%. Dodatkowo, intensyfikacja produkcji świń (lata 70-80. ubiegłego wieku – USA i potem również Europa), produkcja w cyklu zamkniętym, wysoka temperatura na porodówkach, brak czasu na dokładne mycie i dezynfekcję obiektów oraz wysoka oporność form rozwojowych pasożyta na stosowane środki higieny przyczyniają się w znacznym stopniu do szerzenia się kokcydiozy w populacji świń.

Pierwotniaki wywołujące kokcydiozę u świń cechują się fazowym systemem rozwoju poszczególnych form pasożyta, gdzie kolejne podziały form bezpłciowych (dzielących się przez podział) prowadzą w końcu do powstania wyspecjalizowanych form męskich i żeńskich, których połączenie generuje powstanie jaja (oocysty) wydalanego na zewnątrz i czekającego na połknięcie przez kolejnego żywiciela.

Sucho i czysto

Mariusz Soszka

Doradca żywieniowy, Ostrówek

 

Sucho i czysto

 

Dezynfekcja czy też odkażanie, a więc postępowanie mające na celu niszczenie drobnoustrojów chorobotwórczych stanowi jeden z podstawowych czynników decydujących o efektywności produkcji świń.

 

Dokładna dezynfekcja pomieszczeń inwentarskich stanowi nieodzowny element prawidłowo prowadzonej produkcji zwierzęcej. Głównym jej zadaniem jest niszczenie drobnoustrojów chorobotwórczych, a niekiedy nawet ich form przetrwalnikowych bytujących w budynkach inwentarskich środkami fizycznymi i chemicznymi, w celu niedopuszczenia do przeniesienia zakażenia z jednego cyklu produkcyjnego na drugi, a więc ograniczenia możliwości zakażenia kolejnej grupy zwierząt wprowadzanej do danego sektora budynku. Dezynfekcja prowadzona w trakcie cyklu produkcyjnego umożliwia ograniczenie populacji mikroorganizmów chorobotwórczych, co wpływa na zmniejszenie presji patogenów na zwierzęta do poziomu, który nie wpływa szkodliwie na ich produkcyjność i dobrostan oraz nie może stanowić źródła infekcji.

Proces dezynfekcji podejmuje się przede wszystkim w środowisku zewnętrznym, rzadziej w stosunku do powłok ciała oraz w stosunku do jam ciała i stanowi on obok profilaktyki podstawowy czynnik zwalczania chorób w budynkach inwentarskich.

 

Metody dezynfekcji

W budynkach inwentarskich stosuje się dezynfekcję termiczną, chemiczną lub termiczno-chemiczną.

W dezynfekcji prowadzonej metodą termiczną czynnikiem powodującym zabicie patogenów jest wysoka temperatura. Bakterie są wrażliwe na działanie ciepła i większość z nich w temperaturze powyżej 60°C ulega inaktywacji lub zabiciu. W wysokich temperaturach zabijane są również grzyby i wirusy. Warunkiem koniecznym, aby proces dezynfekcji termicznej był skuteczny jest poprzedzenie go dokładnym myciem.

W procesie dezynfekcji chemicznej mikroorganizmy chorobotwórcze zabijane są za pomocą substancji chemicznych. Jakość procesu zależy przede wszystkim od przygotowania środowiska, a więc wcześniejszego wyczyszczenia i umycia budynku oraz jakości środka dezynfekującego i czasu jego ekspozycji.

350x470_baner_dsm-firmenich


Młyn paszowy
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.