bigdutchmann

Leptospiroza wciąż jest wyzwaniem

Piotr Kołodziejczyk

Gniezno

 

Leptospiroza wciąż jest wyzwaniem

 

Leptospiroza świń zajmuje ważną pozycję wśród chorób bakteryjnych trzody chlewnej. Jest to choroba warta uwagi nie tylko ze względu na straty jakie wywołuje w produkcji świń, ale również jako zoonoza – choroba odzwierzęca – którą mogą zostać zainfekowani także ludzie.

 

Na zakażenie drobnoustrojami z rodzaju Leptospira narażone są głównie ssaki. Chorobę stwierdza się poza trzodą chlewną m.in. u koni, psów, zwierząt futerkowych i kotów. Spośród zwierząt wolnożyjących chorują m.in. dziki, lisy, jeże, sarny oraz małe i większe gryzonie. I właśnie te ostatnie są często wektorem wprowadzającym chorobę do chlewni.

            Leptospiroza występuje na całym świecie, a zatem również w Polsce. Pomimo przeważnie podklinicznego przebiegu, powoduje niemałe straty ekonomiczne w produkcji trzody chlewnej. Najbardziej dotkliwe i widoczne są one w rozrodzie.

 

Drogi wnikania do stada i zakażanie stada

Z praktyki wynika, że leptospiry występujące u trzody chlewnej przedostają się do chlewni, infekując wrażliwe stada najczęściej w jeden z trzech sposobów. Możliwe i spotykane w praktyce jest wprowadzenie tych drobnoustrojów poprzez zasiedlenie chlewni zakażonymi zwierzętami, czyli np. w następstwie remontu stada. Świnie mogą zostać zainfekowane w wyniku kontaktu z zakażonym środowiskiem, czyli w wyniku wypuszczania ich na dwór lub też poprzez wprowadzenie do nieprawidłowo wyczyszczonego i zdezynfekowanego pomieszczenia. Częstym jednak wektorem leptospir pozostają gryzonie. Nadal, pomimo wielu coraz skuteczniejszych metod deratyzacji w gospodarstwach rolnych nie udaje się w 100% wyeliminować tego alternatywnego źródła infekcji leptospirami…

 

Reklama
Reklama2