Od zasad do zachowań: nowoczesne podejście do bioasekuracji w produkcji trzody chlewnej
Karolina Krasicka
K2 Agro
Od zasad do zachowań: nowoczesne podejście do bioasekuracji w produkcji trzody chlewnej
Na podstawie wystąpień Jeroena Dewulfa (Uniwersytet w Gandawie), Paniz Hosseini (Uniwersytet Cambridge) oraz Cortney Price (FAO) podczas webinarium Europejskiej Komisji ds. Kontroli Pryszczycy (maj 2025)
O bioasekuracji mówi się dziś wszędzie i w każdym kontekście. Doskonale znamy jej zasady, inwestujemy w nowoczesne systemy i rozwiązania… A jednak w codziennej pracy jej przestrzeganie okazuje się trudne, a czasem bywa jedynie formalnością zapisaną na papierze. Skąd bierze się ten problem? Jak podtrzymać motywację zarówno u właścicieli gospodarstw, jak i pracowników?
Po kilku intensywnych latach wdrażania bioasekuracji w stadach trzody chlewnej pojawiają się pierwsze podsumowania i wnioski ze strony naukowców. Są one nie tylko ciekawe, ale przede wszystkim bardzo prawdziwe – i warte refleksji.
Wprowadzenie: Bioasekuracja XXI wieku
W obliczu narastających zagrożeń epizootycznych, zmieniającego się klimatu i globalizacji sektora rolno-spożywczego, tradycyjne podejścia do bioasekuracji wymagają aktualizacji. Dziś coraz wyraźniej widać, że skuteczność ochrony biologicznej nie zależy wyłącznie od procedur i technologii, ale przede wszystkim od ludzi. To zachowania, motywacje i percepcja ryzyka decydują o tym, czy nawet najlepsze systemy zadziałają w praktyce. Bioasekuracja w XXI wieku musi więc łączyć naukę, technologię i psychologię zachowań.
1. Bioasekuracja jako strategia systemowa – Jeroen Dewulf (Uniwersytet w Gandawie)
Profesor Jeroen Dewulf, wybitny epidemiolog i ekspert ds. zdrowia zwierząt, zaprezentował model profilaktyki oparty na danych i podejściu systemowym. Według niego, jednym z kluczowych błędów popełnianych przez gospodarstwa jest traktowanie bioasekuracji jako zbioru pojedynczych działań, a nie jako spójnej strategii.
Dewulf wskazał, że skuteczne systemy powinny opierać się na:
- zasadzie „złotego pierścienia”: budowaniu warstwowego systemu ochrony (zewnętrzna granica, strefa buforowa, strefa czysta),
- stałym monitoringu i reagowaniu na anomalie,
- regularnych audytach i szkoleniach,
- prostych, zrozumiałych instrukcjach obsługi bioasekuracji dla każdego członka zespołu,
- eliminacji „luk behawioralnych”, czyli momentów, w których człowiek staje się najsłabszym ogniwem.
Jego przesłanie jest jasne: bez standardów i danych nie da się zarządzać ryzykiem skutecznie.
2. Bioasekuracja jako zachowanie – Paniz Hosseini (Uniwersytet Cambridge)
Dr Paniz Hosseini skoncentrowała się na psychologicznych i społecznych aspektach zachowań bioasekuracyjnych. Jej badania terenowe i analizy z wykorzystaniem wywiadów pogłębionych pokazują, że wiele naruszeń zasad nie wynika ze złej woli czy lekceważenia, ale z braku zrozumienia ryzyka, niejasnych komunikatów i braku poczucia współodpowiedzialności.
Wnioski z jej badań są kluczowe:
- pracownicy ferm postrzegają ryzyko inaczej niż eksperci – kierują się osobistymi doświadczeniami i emocjami,
- liderzy (np. kierownicy produkcji) mają ogromny wpływ na kształtowanie kultury bioasekuracyjnej,
- zasady działają tylko wtedy, gdy są jasno komunikowane, regularnie przypominane i łączone z realnymi konsekwencjami,
- największym ryzykiem jest przekonanie, że „nas to nie dotyczy”.
Zamiast edukacji opartej na strachu, Hosseini proponuje komunikację opartą na budowaniu tożsamości zawodowej i wartościach: odpowiedzialności, profesjonalizmu i troski o zwierzęta.
3. Od zasad do zmiany nawyków – Cortney Price (FAO)
Ekspert FAO ds. innowacji, Cortney Price, zaprezentował podejście zaczerpnięte z nauk behawioralnych, które coraz częściej stosuje się w zdrowiu publicznym, psychologii decyzji i marketingu społecznym. Jego główna teza: to nie ludzie powinni dostosowywać się do zasad, ale zasady powinny być projektowane tak, by pasowały do ludzi.
Jak to osiągnąć?
- poprzez projektowanie środowiska decyzyjnego: np. czytelne oznaczenia stref, wizualne przypomnienia, kolorowe tablice,
- przez upraszczanie procedur: im mniej kroków, tym większa szansa, że zostaną wykonane,
- poprzez angażowanie emocji i empatii: pokazanie realnych skutków zaniechań, np. choroba zwierzęcia, utrata dochodu,
- przez wzmocnienie pozytywne, a nie karanie: np. wyróżnienia za wzorowe przestrzeganie zasad, systemy „gamifikacji”.
Price podkreśla, że największym wrogiem skutecznej bioasekuracji jest nie zła wola, ale… zapomnienie, zmęczenie i rutyna. Dlatego bioasekuracja musi być widoczna, odczuwalna i wpisana w codzienny rytuał.
Wnioski: Co dalej?
Wystąpienia trzech ekspertów pokazują spójny obraz: skuteczna bioasekuracja to system zarządzania zachowaniami. Dane, standardy i technologie są niezbędne, ale to człowiek – jego nawyki, przekonania i kultura pracy – stanowi fundament bezpieczeństwa biologicznego.
Polska hodowla trzody znajduje się obecnie w punkcie zwrotnym. Wysokie wymagania eksportowe, zagrożenia epizootyczne (ASF, PRRS, PED) i coraz większe oczekiwania społeczne sprawiają, że bioasekuracja musi wejść na nowy poziom.
Co możemy zrobić już dziś?
- zredefiniować szkolenia: mniej teorii, więcej praktyki i symulacji,
- wspierać liderów zmian w gospodarstwach,
- korzystać z wiedzy nauk behawioralnych,
- projektować strategie oparte na danych i ludzkiej naturze.
Podsumowanie: Bioasekuracja jako kultura, nie kontrola
Współczesna bioasekuracja to nie kontrola, lecz kultura pracy. To nie zbór zakazów, lecz system codziennych wyborów. I choć nie jest to łatwa droga, to jest to droga konieczna.
Twórzmy środowiska, w których ludzie chcą przestrzegać zasad, bo je rozumieją i się z nimi utożsamiają. Bo wtedy bioasekuracja przestaje być wymogiem, a staje się wartością.