Perspektywy branży trzody chlewnej
Tadeusz Blicharski
PZHiPTCh „POLSUS”, IGiHZ PAN
Perspektywy branży trzody chlewnej
Zła sytuacja na rynku trzody chlewnej uderza w całą Unię Europejską. Jest to tym bardziej dotkliwe, że Unia jest największym eksporterem wieprzowiny na rynku światowym, eksportując ok. dwukrotnie więcej niż np. USA. A to oznacza, że rynek unijny ma stały nadmiar wieprzowiny.
Produkcja trzody chlewnej w UE jest generalnie kierowana wolnym rynkiem i tylko w bardzo poważnych sytuacjach może być wspierana z budżetu UE. Ostatnim takim wsparciem były dopłaty do prywatnego przechowalnictwa w marcu 2015 r. i zgromadzono wówczas ok. 64 tysiące ton. Trzy kraje Dania, Hiszpania i Polska były największymi beneficjentami gromadzącymi 56% ogólnej sumy. Obecnie od 4 stycznia br. mechanizm ten znowu został uruchomiony, jednak na stosunkowo małą skalę. Produkcja trzody w UE swoje apogeum osiągnęła w 2007 r., by obniżać liczbę ubijanych tuczników do 2011 r. W największym stopniu przyczyniły się do tej sytuacji wzrosty kosztów żywienia świń wywołane gwałtownymi wzrostami cen zbóż. W 2011 r. sytuacja na większości rynków unijnych była bardziej stabilna i nastąpił wzrost produkcji. A następnie po kolejnym spadku produkcja zaczęła rosnąć aż do 2015 r. Spadek produkcji od 2011 r. jest po części uzasadniany wprowadzeniem ostrzejszych reguł dobrostanu świń, w tym zwłaszcza przepisów o grupowym utrzymywaniu loch. Prognozy analityków wskazywały, że w 2015 r. będzie ubitych ok. 257 mln sztuk tuczników. Dane te przedstawiono na Wykresie 1. (dane za Eurostat). Jak już wspomniano, produkcja tuczników zmienia się pod wpływem różnych czynników. Znany jest stały cykl zmian podaży tuczników na rynku i popytu na wieprzowinę. Łączą się z tym cykliczne zmiany cen. Zwykle największa podaż tuczników ma miejsce w chłodnym okresie roku, czyli na przełomie roku i wpływa to oczywiście na spadki cen.