bigdutchmann

Streptococcus suis – wszędobylskie paciorkowce zbierające żniwo w każdej chlewni

Piotr Kołodziejczyk

Gniezno

 

Streptococcus suis – wszędobylskie paciorkowce zbierające żniwo w każdej chlewni

 

Streptokokoza jest chorobą wywołującą duże straty ekonomiczne, mogącą pojawić się niemal w każdej chlewni. Dlaczego? Ponieważ wywołujące ją bakterie z rodzaju Streptococcus suis są zarazkami ubikwitarnymi – wszędobylskimi. Występują wszędzie tam, gdzie utrzymywana jest trzoda chlewna. Jeżeli tylko znajdą sposobność do zaatakowania organizmu i namnażania się, korzystają z tego. Są jednak obiekty, w których choroba ta występuje rzadko, bądź wcale.

 

            Streptococcus suis to bakterie – paciorkowce warunkowo chorobotwórcze. W praktyce oznacza to, że aby doszło do zakażenia i rozwoju choroby muszą zaistnieć sprzyjające warunki. I właśnie na tych sprzyjających warunkach należy się skupić. Można śmiało powiedzieć, że wybuch i pojawienie się streptokokozy w stadzie trzody chlewnej w dużej mierze ma miejsce na życzenie hodowców i/lub producentów świń. Dziś już wiemy, że tam, gdzie utrzymywane są świnie o najwyższym statusie zdrowotnym i gdzie zachowywany jest najwyższy standard bioasekuracyjny i higieniczny w codziennym postępowaniu ze stadem, choroba może się nie ujawniać, pomimo tego, że zarazków praktycznie nie da się wyeliminować z chlewni w 100%.

 

Jak dochodzi do infekcji trzody chlewnej?

Chorobę najczęściej obserwujemy u odsadzonych prosiąt, warchlaków, rzadziej u tuczników. W skrajnych przypadkach streptokokoza pojawia się nawet u loch, zazwyczaj wywołując zakażenie posocznicowe, kończące się nagłymi padnięciami. Najczęstszą drogą, którą Streptococcus suis dostają się do organizmu świń są zranienia, otarcia i inne uszkodzenia ciągłości skóry, a także błony śluzowej w jamie gębowej np. po nieprawidłowym skracaniu kiełków. W wyniku takiego zakażenia bakterie wywołują początkowo zakażenie miejscowe, przy ranie. Jednak zazwyczaj wraz z krwią wędrują w organizmie, by dostać się do migdałków. Tam zostają zatrzymane i w uśpieniu mogą przetrwać, aż do momentu sprzyjającego rozwojowi choroby. Warto podkreślić, że ok. 3 tygodnie po odsadzeniu prosiąt stwierdza się obecność paciorkowców u niemal 100% osobników…

Reklama
Reklama2