skiold

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 7 maja 2025 r.

Zespół Zarządzania Kryzysowego MRiRW:

W Polsce nie ma pryszczycy i nie ma podejrzeń ewentualnej transmisji wirusa na terytorium RP. Bez nowych zakażeń pozostają także Słowacja i Węgry, mimo to polskie służby nadal utrzymują 24 godzinne kontrole prowadzone na 7 przejściach granicznych, do których przekierowany jest cały ruch pojazdów transportujących m.in. żywe zwierzęta parzystokopytne (Barwinek, Chyżne, Boguszewicze – Cieszyn, Gorzyczki, Zwardoń, Trzebina, Kudowa Słone). Przypominamy, iż w pasach dróg krajowych ustawione są tablice informacyjne o ograniczeniach w ruchu wjazdowym.

Od 17 kwietnia do 6 maja br. z Węgier do Polski nie transportowano żadnych zwierząt parzystokopytnych; brak również przesyłek owiec, kóz i świń. Od 11 kwietnia do 6 maja br. ze Słowacji do Polski wjechały 164 przesyłki bydła do uboju (1 722 sztuki zwierząt), wszystkie przesyłki pochodziły ze stref wolnych od pryszczycy, na których nie obowiązywały żadne ograniczenia w handlu wewnątrzunijnym. W okresie od 24 kwietnia do 6 maja br. ze Słowacji do Polski wjechało również 5 przesyłek owiec do uboju (212 sztuk zwierząt). Wszystkie przesyłki bydła i owiec przyjechały do zakładów zlokalizowanych w województwie małopolskim i zostały poddane dezynfekcji na przejęciach granicznych oraz w miejscach docelowych.

W Polsce nie ma też nowych zakażeń wirusem wysoce zjadliwej grypy ptaków. Przypomnijmy, ostatnie 85 ognisko HPAI stwierdzono 2 maja w gospodarstwie komercyjnym zlokalizowanym w m. Kierzenko, gm. Kępno, powiat kępiński, w województwie wielkopolskim, w którym utrzymywanych było łącznie 20 523 gęsi
oraz kur rzeźnych. Wcześniejsze przypadki zakażeń drobiu stwierdzono w województwach: kujawsko-pomorskim, lubuskim, łódzkim, małopolskim, mazowieckim, podkarpackim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim. Apelujemy do rolników, hodowców i wszystkich osób mających bieżący kontakt z hodowcami o odpowiedzialne zachowania i bezwzględne stosowanie zaostrzonych zasad ochrony. Przypominamy, że wszystkie regulacje mają być do odwołania realizowane przez producentów i hodowców drobiu oraz Inspekcję Weterynaryjną. Ich szczegółowy katalog zawarty jest we wcześniejszych komunikatach Zespołu Zarzadzania Kryzysowego MRiRW (ostatnia publikacja wczoraj: https://www.gov.pl/web/rolnictwo/pryszczyca—aktualizacja-komunikatu-mrirw-na-6-maja-2025-r)

Przypominamy, dla wirusa wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) okresem najwyższego ryzyka (łatwość przeniknięcia wirusa do ferm utrzymujących drób) jest okres jesienno-zimowo -wiosenny, przy czym największa liczba ognisk potwierdzana jest cyklicznie od października do kwietnia (migracje dzikich ptaków). Biorąc pod uwagę specyfikę występowania HPAI w Polsce i w innych krajach, gdzie występuje wirus można założyć, że jesteśmy w trendzie wygaszania zakażeń, a nowy sezon zachorowań może rozpocząć się w okresie jesieni i przejść płynnie z ogniskami na początek przyszłego roku.

Pełena treść informacji na stronie MRiRW – otwórz
Wszystkie dotychczasowe komunikaty sztabu kryzysowego MRiRW dostępne są na stronie Pryszczyca – Walczymy z dezinformacją.  

Aktualne informacje dot. sytuacji epidemiologicznej: Główny Inspektorat Weterynarii 

Źródło, zdjęcie MRiRW

Wcześniejsze komunikaty MRiRW:

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 6 maja 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 5 maja 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 4 maja 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 2 maja 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 30 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 29 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 28 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 27 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 26 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 25 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 24 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 23 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 22 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 21 kwietnia 2025 r. 

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 20 kwietnia 2025 r. 

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 19 kwietnia 2025 r. 

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 18 kwietnia 2025 r. 

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 16 kwietnia 2025 r. 

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 15 kwietnia 2025 r. 

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 14 kwietnia 2025 r. 

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 13 kwietnia 2025 r. 

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 12 kwietnia 2025 r. 

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 11 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 10 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 9 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 8 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 7 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 6 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 5 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 4 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 3 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 1 kwietnia 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 31 marca 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 30 marca 2025 r.

Pryszczyca – aktualizacja komunikatu MRiRW na 29 marca 2025 r.

Więcej

Pryszczyca – najbardziej groźna choroba zakaźna nie tylko bydła, ale i świń

Zygmunt Pejsak
Wydział Medycyny Weterynaryjnej
Uniwersytet Rolniczy w Krakowie

Pryszczyca – najbardziej groźna choroba zakaźna nie tylko bydła, ale i świń

Aktualna, zmieniająca się z dnia na dzień sytuacja Europy w zakresie najgroźniejszej i mającej niewyobrażalne skutki ekonomiczne choroby zakaźnej zwierząt, jaką jest pryszczyca (foot and mouth disease – FMD) skłania do zaprezentowania na łamach „TCh” ważnych z praktycznego punktu widzenia danych na temat tej wyjątkowo groźnej choroby.

Ta opisywana już 4000 lat temu zaraza występuje nie tylko u bydła, ale także u świń, dzików, owiec, kóz i wolno żyjących zwierząt parzystokopytnych (sarny, jelenie, łosie, żyrafy itp.). Ogółem na pryszczycę wrażliwych jest około 70 gatunków zwierząt. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (World Organization for Animal Health – WOAH) choroba występuje obecnie na terytorium ponad 100 państw kontynentu azjatyckiego i afrykańskiego.

Sytuacja epizootyczna w Europie

Najnowsza – aktualna epizootia pryszczycy w Europie rozpoczęła się w Niemczech w Brandenburgii w powiecie Markisch-Oderland zlokalizowanym około 70 km od naszej granicy. Ognisko pryszczycy stwierdzono 10 stycznia br. u trzech bawołów utrzymywanych hobbystycznie w gospodarstwie agroturystycznym. Warto podkreślić, że objawy kliniczne FMD u tego gatunku zwierząt są wyraźnie słabiej nasilone niż u krów, co miało miejsce i w tym przypadku, w związku z czym podejrzenie, a później potwierdzenie choroby było rezultatem przede wszystkim wyników badań laboratoryjnych. Uwidoczniły one obecność wirusa FMD (FMDV) w organizmie podejrzanych o chorobę zwierząt. Podjęte w ślad za tym szybkie i radykalne działania niemieckich służb weterynaryjnych uniemożliwiły rozprzestrzenienie się zarazy na inne gospodarstwa. Udowodniono to, prowadząc szeroko zakrojone przeglądy weterynaryjne gospodarstw zlokalizowanych w okręgach zapowietrzonym i zagrożonym. Wykonano jednocześnie dziesiątki tysięcy badań laboratoryjnych w kierunku obecności FMDV bydła zlokalizowanego w tych okręgach. Wszystkie wyniki były ujemne. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na temat źródła pochodzenia wirusa pryszczycy. Informacje prezentowane przez WOAH oraz laboratorium referencyjne Unii Europejskiej ds. pryszczycy w Maisons-Alfort (Francja) są zaskakująco lakoniczne. Najczęściej twierdzi się, że FMDV mógł dotrzeć do Niemiec z Bliskiego Wschodu, np. z Turcji. Jak na razie nie ma na to żadnego dowodu. Dwa miesiące później (7.03.2025) ognisko pryszczycy stwierdzono na Węgrzech w gospodarstwie utrzymującym około 1400 sztuk bydła mlecznego. Po następnych 2 tygodniach wykryto w tym kraju drugie ognisko pryszczycy, tym razem w stadzie liczącym około 3000 krów. Także w marcu stwierdzono pierwsze ognisko FMD w Słowacji w gospodarstwie położonym na południu kraju (powiat Dunajska Streda) w pobliżu granicy z Węgrami. Tego samego dnia potwierdzono dwa kolejne ogniska w tym samym powiecie.

Biorąc pod uwagę przedstawiony rozwój sytuacji można stwierdzić, że ta najgroźniejsza choroba zwierząt parzystokopytnych nabiera impetu i bez wątpliwości stanowi ogromne zagrożenie dla producentów bydła i świń w całej Europie.

Znając właściwości biologiczne wirusa FMD trudno przyjąć, że ognisko w Słowacji może być ostatnim, które wystąpiło w tym roku w Europie. Co więcej, należy sądzić, że ta niezwykle kosztowna choroba najprawdopodobniej rozszerzy się na kolejne kraje Europy.

Warto przypomnieć, że w Polsce ostatni raz mieliśmy do czynienia z pryszczycą w roku 1971. Od tego czasu Polska posiada status kraju wolnego od pryszczycy.

W Europie poważną epidemię tej choroby zanotowano w roku 2001, kiedy to do wybuchu FMD doszło w Wielkiej Brytanii. W jej rezultacie zabito i poddano utylizacji (najczęściej spaleniu) 6 milionów sztuk bydła, owiec i świń. Szacuje się, że epidemia ta kosztowała gospodarkę brytyjską około 8 miliardów funtów. Należy podkreślić, że epizootia pryszczycy w Wielkiej Brytanii rozpoczęła się od świń. Później rozprzestrzeniła się na krowy i owce. Zaraza doprowadziła do bankructwa tysiące brytyjskich farmerów. Niezwykle radykalne działania, które wprowadził rząd brytyjski pozwoliły na opanowanie epizootii FMD w ciągu 8 miesięcy (od lutego do października 2001.). W tym czasie wykryto i zlikwidowano w Anglii 1199 ognisk choroby. W tym samym okresie ogniska FMD wykryto w Irlandii Płn., Republice Irlandii, Francji i Holandii. Kolejna, mniejsza epidemia pryszczycy w Europie, miała miejsce również w Wielkiej Brytanii w 2007 r. Ostatnie przypadki tej choroby na naszym kontynencie stwierdzono na przełomie 2010 i 2011 r. w Bułgarii, w obwodzie Burgas, nad Morzem Czarnym.

Omawiając problem pryszczycy należy podkreślić, że tylko niezwykle radyklane i szybkie działania mogą zahamować zazwyczaj szybkie szerzenie się tej zarazy i ograniczyć straty z nią związane. Kraj, w którym wystąpi pryszczyca narażony jest na ogromne koszty finansowe związane ze zwalczaniem choroby. Administracyjne zwalczanie FMD polega m.in. na uboju zwierząt chorych, podejrzanych o chorobę czy zakażenie. Ważną składową kosztów stanowi czyszczenie i dezynfekcja pomieszczeń oraz okresowe ograniczenie obrotu zwierzętami w strefach zapowietrzonej i zagrożonej oraz ograniczenie produkcji zwierzęcej. Ogromne straty ponosi sektor przetwórstwa żywności. W skrajnych okolicznościach dochodzi do całkowitego zaprzestania działalności niektórych zakładów przetwórczych. Bardzo duże są też koszty pośrednie, wynikające m.in. z utraty zagranicznych rynków zbytu dla zwierząt i produktów pochodzenia zwierzęcego.

Podstawowym zadaniem kraju wolnego od FMD jest ochrona terytorium przed chorobą, a w przypadku gdy dojdzie do jej wybuchu, szybkie zastosowanie odpowiednich środków kontroli mających na celu ograniczenie jej rozprzestrzenienia się, a następnie całkowite zwalczenie zarazy.

Skuteczność postępowania w omawianym zakresie zależy w stopniu decydującym od sprawności działania kompetentnych władz oraz, co nie mniej ważne, odpowiedzialności wszystkich producentów zwierząt parzystokopytnych, w tym przede wszystkim producentów bydła, świń i owiec.

Wiedza, świadomość i odpowiedzialność producentów i hodowców zwierząt są elementami, które zawsze stanowią podstawę sukcesu w ochronie stad przed chorobami i ograniczaniu szerzenia się tego typu chorób.

Czynnik etiologiczny

Odpowiedzialnym za wystąpienie choroby jest FMDV. Materiałem genetycznym tego wirusa jest kwas rybonukleinowy – RNA. Drobnoustrój należy do rodziny Picornaviridae, rodzaju Aphtovirus. Obecnie znanych jest 7 serotypów wirusa pryszczycy: O, A, C, SAT1, SAT2, SAT3 i Asia1. W obrębie każdego z serotypów występuje wiele podtypów i wariantów antygenowych. W Europie stwierdzano dotychczas wyłącznie serotypy A, O, C i Asia1. Według dostępnych danych węgierskich, które weryfikowane są aktualnie przez Laboratorium Referencyjne UE (Pirbright, Wielka Brytania), do czynienia mamy z serotypem O. Ten sam serotyp stwierdzano w Polsce w trakcie epizootii FMD w roku 1971.

Omawiając właściwości wirusa należy podkreślić, że niskie temperatury sprzyjają utrzymywaniu się jego infekcyjności. W temperaturze 4-7 stopni FMDV przeżywa przez miesiące. Obecność wirusa w mleku stwierdza się już w kilkadziesiąt godzin po infekcji. Może tam zachowywać zjadliwość przez 6 dni. W skórach zwierząt padłych może przeżyć 15 tygodni, a w sianie lub słomie w temperaturze pokojowej do 20 tygodni. W zwłokach zakażonych zwierząt wirus pryszczycy może przetrwać w formie zakaźnej w tkance mięśniowej przez 11 dni, a w wątrobie nawet do 4 miesięcy. Przechorowanie zakażenia uodparnia zwierzę na powtórną infekcję wyłącznie zarazkiem tego samego typu.

Występowanie

Niezwykle szybkie szerzenie się FMD wynika z olbrzymiej zaraźliwości wirusa oraz jego zdolności do zakażania całej populacji zwierząt wrażliwych. Źródłem zarazka są zakażone zwierzęta będące w okresie inkubacji choroby. Już 9 godzin po infekcji, a więc kilka dni przed wystąpieniem jej klinicznych objawów, osobniki zakażone wydalają FMDV i niejednokrotnie stanowią zbyt późno rozpoznawaną przyczynę szerzenia się zarazy. Wirus mogą transmitować mechanicznie ludzie, wszystkie zwierzęta domowe, ptaki i gryzonie. Drobnoustrój może być przenoszony z nasieniem, mlekiem, przetworami mlecznymi, wyrobami mięsnymi lub odpadami poubojowymi. Za niezwykle ważny wektor szerzenia się choroby w chlewni czy w oborze oraz między gospodarstwami uznaje się drogę powietrzną (aerogenną). Uważa się, że przy sprzyjających warunkach w wilgotnym klimacie, przy korzystnym wietrze i niewysokiej temperaturze FMDV może doprowadzić do infekcji stad położonych w odległości 60 km od ogniska pierwotnego. Nad wodą w podobnych warunkach klimatycznych FMDV może być przeniesiony wraz z wiatrem na odległość do 300 km. Dane epizootyczne dowodzą, że szczególne zagrożenie aerogennym sposobem szerzenia się zakażeń ma miejsce w promieniu 10 km. od ogniska. Z tego wynika granica strefy zagrożonej.

Uważa się, że świnie na ogół są mniej wrażliwe na zakażenie FMDV niż bydło. Notowano przypadki, że świnie nie zapadały na pryszczycę , mimo że w tej samej zagrodzie chorowały krowy. Z drugiej strony, chorujące świnie wydalają około 1000 razy więcej wirusa niż zainfekowane bydło. Zaskakujący jest fakt niewystępowania nosicielstwa FMDV u trzody chlewnej. Krowy, które przechorowały pryszczycę mogą być nosicielami tego zarazka do 3 lat po infekcji, a owce do 6-10 miesięcy.

Patogeneza

Bramą wejścia FMDV do organizmu wrażliwej świni jest najczęściej przewód pokarmowy i uszkodzona skóra (bydło i owce zakażają się przede wszystkim prze układ oddechowy). W okresie posocznicy wirus wędruje między innymi do tkanek epiteliotropowych, w których po 2-4 dniach powstają pęcherze. U świń predylekcyjnym miejscem ich powstawania jest okolica racic. Przebieg choroby jest wyraźnie ostrzejszy u prosiąt i warchlaków. U tuczników i loch po pęknięciu pęcherzy ilość FMDV w organizmie szybko spada i zaczyna się okres rekonwalescencji.

Objawy kliniczne

Objawy kliniczne pryszczycy oraz okres inkubacji, podobnie jak i wielu innych chorób zakaźnych, zależą od wielkości dawki wirusa, sposobu transmisji oraz gatunku zakażonego zwierzęcia. U świń mogą ujawnić się już w 24 godziny do 10 dni po infekcji. W sporadycznych przypadkach czas ten jest nawet dłuższy. W stadzie choroba rozprzestrzenia się błyskawicznie. U świń pierwsze objawy kliniczne choroby są mnie przekonywujące niż u bydła. Sygnałem alarmowym, który powinien zwróci uwagę, że dzieje się coś niedobrego jest brak apetytu i wysoka sięgająca 41o wewnętrzna ciepłota ciała (w.c.c.). Charakterystycznym objawem są trudności ze wstawaniem zwierząt spowodowane bolesnością racic. Znamienna jest wysoka śmiertelność wśród prosiąt. Wymienione objawy nie zawsze zauważane są przez hodowcę. Z reguły pierwszym zaobserwowanym przez niego symptomem choroby jest nagłe pojawienie się kulawizny u wielu osobników, zazwyczaj w pierwszej kolejności u loch, a później u tuczników. Kulawizna związana jest ze zmianami w dolnych częściach kończyn – szczególnie w okolicy nadgarstków, w skórze koronek racic i szparze międzyracicowej. Zwierzęta nie chcą wstawać ani chodzić, a zmuszone do ruchu kuleją i kwiczą. Objawy kulawizny są szczególnie widoczne w chlewniach, w których świnie utrzymywane są bez ściółki. W tym okresie można już zauważyć pęcherzyki w okolicach racic. Pojawiają się one również na tarczy ryjowej i błonie śluzowej policzków. Niekiedy pęcherze mogą uwidocznić się na grzbietowej powierzchni języka, a u loch na gruczole mlekowym. Chore świnie intensywnie ślinią się i mlaskają. Po kilkunastu godzinach lub kilku dniach pęcherzyki pękają tworząc płaskie owrzodzenia o ciemnoczerwonym dnie. W kolejnych dniach stan zdrowotny zwierząt poprawia się. Zwierzęta zaczynają jeść i po około 2 tygodniach owrzodzenia goją się bez wytworzenia blizn. W przypadku zakażenia loch prośnych wysoka gorączka związana z wyrzutem cytokin może być przyczyną poronień.

Warto zauważyć, że w przypadku bydła typowe zmiany kliniczne obserwuje się przede wszystkim w jamie gębowej oraz na racicach, podczas gdy u świń widoczne są one głównie na racicach.

U owiec, około 25% zakażonych osobników nie wykazuje żadnych objawów choroby, u kolejnych 25% występują jedynie niewielkie, pojedyncze zmiany na racicach.

Padnięcia zwierząt stada podstawowego (lochy, knury) i tuczników z powodu pryszczycy nie przekraczają 5%. W odniesieniu do prosiąt i warchlaków mogą dojść do 50%.

Diagnostyka laboratoryjna

Do badania laboratoryjnego próbki pobiera się w ostrej fazie choroby. Najbardziej przydatny materiał biologiczny to: nabłonek z niepękniętych lub świeżo pękniętych pęcherzy, płynna zawartość pęcherzy, krew pełna w okresie wiremii pobrana na antykoagulant (np. EDTA), śluz gardłowo-przełykowy. Materiałem biologicznym do badań serologicznych ukierunkowanych na wykrycie specyficznych przeciwciał przeciwko wirusowi pryszczycy może być także krew/surowica. Odpowiednia temperatura transportu do laboratorium oraz jakość tych próbek mają decydujący wpływ na wiarygodną diagnostykę laboratoryjną. Badania laboratoryjne w kierunku pryszczycy wykonywane są wyłącznie przez Państwowy Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach (PIWet-PIB).

Metody diagnostyczne stosowane w PIWet-PIB są zgodne z podręcznikiem WOAH „Testy diagnostyczne i szczepionki dla zwierząt lądowych”. Do wykrywania wirusa/antygenu/materiału genetycznego wirusa stosuje się rutynowo: metodę izolacji wirusa w hodowli wrażliwych komórek, test ELISA oraz techniki detekcji wirusowego RNA: są nimi konwencjonalny RT-PCR oraz metoda ilościowa w czasie rzeczywistym – real-time RT-PCR.

W ostatnich latach do diagnostyki pryszczycy wykorzystuje się coraz powszechniej metody, które mogą być stosowane bezpośrednio w terenie, bez konieczności transportu próbek do laboratorium.

Zwalczanie

Pryszczyca znajduje się na liście chorób podlegających obowiązkowi rejestracji i zwalczania z urzędu. Podlega obowiązkowi zgłaszania do WOAH. Podstawowym aktem normatywnym regulującym zwalczanie m.in. FMD w krajach członkowskich UE jest Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady z 2016 r. w sprawie przenośnych chorób zwierząt. Rozporządzenie to weszło w życie w 2021 r. Zasadniczym krajowym aktem prawnym dotyczącym zwalczania FMD jest rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 2006 r. w sprawie szczegółowego sposobu i trybu zwalczania pryszczycy. Ponadto, sposób i tryb postępowania przy FMD zawierają inne przepisy normatywne krajowe, takie jak: ustawa z 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt oraz rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 17 grudnia 2004 r. w sprawie określenia jednostek chorobowych, sposobu prowadzenia kontroli oraz zakresu badań kontrolnych zakażeń zwierząt.

W Polsce, podobnie jak w innych krajach UE, pryszczyca zwalczana jest wyłącznie metodami administracyjnymi. Jeżeli potwierdzone zostanie ognisko pryszczycy, dokonuje się uboju i utylizacji zwierząt zakażonych oraz podejrzanych o zakażenie (tzw. stamping out). Wprowadza się zakaz przemieszczania zwierząt i produktów zwierzęcych w strefach zapowietrzonej (co najmniej 3 km wokół ogniska) oraz zagrożonej (co najmniej 10 km).

Podobnie jak w całej UE nie stosuje się w naszym kraju szczepień profilaktycznych przeciwko pryszczycy. Powyższe wynika z faktu utraty statusu „kraju wolnego od pryszczycy” przez kraje wykorzystujące w zwalczaniu tej zarazy szczepionki.

Ze względów epizootiologicznych, – w celu ograniczenia możliwości szerzenia się infekcji, – dopuszczalne jest w określonych sytuacjach wprowadzenie szczepień pierścieniowych, pod warunkiem, że zwierzęta zaszczepione będą w ostatecznej fazie zwalczania choroby traktowane tak jak zakażone. Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt różnicuje kraje bądź regiony na wolne od pryszczycy bez szczepień, wolne od pryszczycy ze szczepieniami, z zawieszeniem statusu z/bez szczepień oraz o statusie niezdefiniowanym. Tylko kraje wolne od pryszczycy nieprowadzące szczepień nie podlegają żadnym restrykcjom w handlu zwierzętami oraz produktami zwierzęcego pochodzenia.

Podsumowując, hodowcy i producenci trzody chlewnej muszą mieć świadomość tego, że wirus FMD może przedostać się do ich gospodarstw i wywołać chorobę u zwierząt. Muszą także zdawać sobie sprawę z faktu, że wystąpienie pryszczycy u bydła ma takie same konsekwencje dla producentów bydła, jak i świń. Z tego powodu zarówno jedni, jak i drudzy powinni zrobić wszystko, by wirus nie przedostał się do ich stad.

Wykorzystanie elektrolitów w żywieniu świń

Piotr Lipiński
AdiFeed, Key Account Manager – Dział Trzoda Chlewna

Wykorzystanie elektrolitów w żywieniu świń

Woda jest niezbędnym i jednym z najważniejszych składników odżywczych wymaganych przez zwierzęta. Prawidłowe nawodnienie organizmu jest kluczowe dla metabolizmu wszystkich organizmów żywych.

Woda stanowi 80% masy ciała nowo narodzonych prosiąt i około 55% masy dorosłych tuczników. Spożycie wody powinno być około 2,5 razy większe od spożycia paszy przez rosnącą świnię. Locha w szczycie laktacji potrafi wypić niemal 40 litrów wody dziennie. I są to wartości orientacyjne, bo zapotrzebowanie na wodę może się różnić nawet o 50% w zależności od temperatury, warunków utrzymania czy samej dostępności do poideł. W przypadku pobrania zbyt dużej ilości wody zostaje ona wydalona, przede wszystkim jako składnik moczu. Ale co się dzieje z organizmem w przypadku pobierania zbyt małej ilości wody w stosunku do potrzeb? Jeśli spadek ma wpływ na funkcjonowanie organizmu, to mamy do czynienia z odwodnieniem. Wahania masy ciała związane z zawartością wody w zakresie kilku procent są naturalnym zjawiskiem. Brak odpowiedniego dostępu do wody, ale także biegunki, wymioty, podwyższona ciepłota ciała lub stres mogą powodować zwiększoną utratę płynów, a wraz z nimi elektrolitów. Elektrolity to nic innego niż minerały występujące w organizmie zazwyczaj w postaci jonów o ładunku dodatnim (kationów) i ujemnym (anionów). Do głównej roli elektrolitów zalicza się regulację równowagi wodnej. Dzięki utrzymaniu prawidłowego stężenia jonów ujemnych i dodatnich są one w stanie regulować przepływ wody między komórkami, tkankami a krwią. Ponadto pełnią kluczową rolę w prawidłowej kurczliwości mięśni, przewodnictwie nerwowym i regulacji pH organizmu. Na metabolizm świni wpływ mają nie pojedyncze jony, ale zachowanie pomiędzy nimi odpowiedniej równowagi. Równowagę elektrolitów w diecie świń (dEB – dietary electrolyte balance) określa się przy użyciu następującego równania:

dEB = [(Na × 434,98) + (K × 255,74) − (Cl × 282,06)] mEq/kg

Powyższa formuła bierze pod uwagę najłatwiejsze do zbadania pierwiastki, które występują w formie jednowartościowej (sód, potas i chlor). W rzeczywistości na równowagę mają wpływ również inne minerały, np. dwujonowe: wapń, magnez i fosfor. Kalkulując dEB dla pasz produkowanych w Polsce można założyć, że waha się on od 150 mEq/kg w finiszerach do wartości przekraczających 280 mEq/kg w prestarterach. W praktyce ten parametr bierze się pod uwagę głównie przy układaniu receptur pasz dla loch (o czym w dalszej części artykułu), czasem prosiąt i praktycznie nigdy dla tuczników. Z czasem będzie się to zmieniać, co wymusi postęp genetyczny i możliwość osiągania coraz lepszych wyników technicznych.

Wpływ dEB na metabolizm aminokwasów pokazują m.in. badania Chrystal i in. (2020) wykazujące, że spadek poziomu elektrolitów w diecie z 230 do 120 mEq/kg prowadził do zmniejszenia strawności jelitowej aminokwasów u prosiąt. Bournazel i in. (2020) we wnioskach jednego z doświadczeń sugerują podczas układania receptur dostosowanie dEB do lokalnych surowców w celu uniknięcia nadmiernego wydalania fosforu i amoniaku. Zwracają też uwagę, że jednoczesne podniesienie poziomu wapnia w dawce może przeciwdziałać wydalaniu fosforu i zapobiegać zmianom kostnym. Podobnych doświadczeń wykonuje się w ostatnich latach coraz więcej, co wiąże się z trendem obniżania poziomów białka surowego w paszach, coraz powszechniejszego stosowania innych niż śruta sojowa źródeł białka czy w końcu redukcji zużycia fosforanów poprzez zwiększenie wykorzystania enzymów. Odwodnienie organizmu może więc prowadzić do zakłócenia procesów metabolicznych i w efekcie do wymiernych strat ekonomicznych. Jest również oczywiste, że pojawiają się sytuacje, w których odwodnieniu zapobiec jest już trudno. W zależności od jego stopnia, dotkniętej grupy produkcyjnej i możliwości technologicznych należy podjąć działania minimalizujące jego skutki. Nawodnienie organizmu to proces, w którym woda dostarczona do przewodu pokarmowego poprzez krew jest transferowana do tkanek i dalej do komórek ciała. W zależności od stopnia odwodnienia czas potrzebny do osiągnięcia równowagi wodnej może zająć od kilku do kilkudziesięciu godzin od momentu wypicia odpowiedniej ilości płynów przez zwierzę.

Prosięta

Odsadzanie jest jednym z najbardziej stresujących okresów w produkcji trzody chlewnej. Bardzo młode zwierzęta muszą szybko przystosować się do gwałtownych zmian zachodzących w ich otoczeniu obejmujących oddzielenie od matki, zmianę budynku, grupy czy sposobu żywienia. W oczywisty sposób wywołuje to stres wpływający na zmniejszenie pobrania paszy i wody, a także obniżenie odporności. W rezultacie prosięta są podatne na czynniki chorobotwórcze prowadzące do niższych przyrostów czy zwiększonych upadków. Co więcej, problemy pojawiające się w tym okresie przekładają się na wyraźnie słabsze wyniki osiągane w trakcie tuczu. Nie bez powodu tak dużą wagę przykłada się do zapewnienia komfortu prosiętom po odsadzeniu: wysokiej temperatury otoczenia, odpowiedniej jakości paszy i dostępu do wody. Pobranie paszy i wody są silnie ze sobą skorelowane – świnie, które nie piją – nie jedzą, a 75% wody wypijanej przez świnie jest przyjmowane tuż przed, w trakcie lub po jedzeniu (Quiles 2006b, Meiszberg i in. 2009). Badania pokazują, że tylko 51% prosiąt spożywa wodę w ciągu pierwszej doby po odsadzeniu (Varley i Stockill 2001). Młode zwierzęta mają niską masę ciała, ale szybką przemianę materii – dlatego odwodnienie dotyka je wcześniej niż dorosłe zwierzęta. Każde działanie zachęcające do picia może pomóc w łagodnym przejściu przez okres odsadzenia.

Prosię po odsadzeniu w wieku 28 dni powinno pobierać 0,3-0,5 litra wody dziennie. Żeby było to możliwe, musi być ona odpowiedniej jakości i czystości. Przyjmuje się, że jakość wody dla świń powinna odpowiadać wodzie pitnej dla ludzi. Odchowalnia to dla prosiąt nowe pomieszczenie – w pierwszej kolejności muszą znaleźć źródła wody. Liczba poideł powinna zapewnić swobodny dostęp również osobnikom słabszym i będącym niżej w hierarchii stada. Dobrym pomysłem jest pozostawienie w nocy źródła światła w pierwszych dniach po odsadzeniu, co daje prosiętom więcej czasu na oswojenie się z nowym miejscem. Osobnym zagadnieniem jest rodzaj zastosowanych poideł – zarówno poidła smoczkowe, jak i miseczkowe mają swoje zalety. Te pierwsze zapewniają wyższy poziom higieny i stały dostęp do świeżej wody. Istnieje jednak wiele opracowań wskazujących, że prosięta preferują picie wody stojącej (Wilcock 2009). Jeśli priorytetem jest zwiększenie pobrania płynów, to wyborem powinny być poidła miseczkowe (przykłady na zdjęciach).

Jak wspomniano wyżej, elektrolity pomagają uzupełnić niezbędne minerały wytrącone z organizmu wraz z wodą. Podawane są zwierzętom w formie pójła. Podaje się je do wody za pomocą dozatronu. O ile urządzenie takie jest powszechnie stosowane w odchowalniach, to w porodówkach ciągle jest rzadkością. Dodatkową komplikacją może też być jedna linia dostarczająca wodę dla loch i prosiąt uniemożliwiająca stosowanie niektórych preparatów rozpuszczalnych w wodzie. Oprócz podstawowych minerałów mogą one zawierać różne substancje pomocnicze wspomagając wybrane funkcje organizmu. Preparatem wartym szczególnej uwagi jest VitaSOL. Oprócz zestawu minerałów zawiera on naturalne składniki roślinne i kwasy organiczne wspierające organizm w sytuacjach stresowych. Olejki eteryczne i saponiny wzmagają diurezę i przyczyniają się do oczyszczenia dróg moczowych, natomiast garbniki i fenolokwasy ograniczają nadmierną dekarboksylację aminokwasów i działają ściągająco na błony śluzowe. VitaSOL podawany jest przez pierwsze 3-5 dni po odsadzeniu. Szczególnie polecany jest dla prosiąt słabszych trafiających do izolatek. Oprócz podania przez dozatron do instalacji, często stosowanym rozwiązaniem jest aplikowanie VitaSOL w dodatkowych korytkach z wodą, co ponadto stymuluje prosięta do picia. VitaSOL w formie wodnego roztworu znakomicie sprawdza się jako nawilżacz paszy podawanej w formie papki. Podnosi jej smakowitość, a zawarte w VitaSOL substancje fitogeniczne i kwasy organiczne ograniczają szybkie psucie się takiej mieszanki. Ważną cechą elektrolitów jest stymulacja pobrania wody. W jednym z badań przeprowadzonych na fermie komercyjnej w USA oceniano pobranie wody przez prosięta w pierwszych 3 dniach po odsadzeniu. Zwierzęta piły 4 razy więcej wody z dodatkiem elektrolitów w porównaniu z wodą z sieci (Lewis 2014) Właściwie nawodnione prosię ma większą szansę na szybsze rozpoczęcie pobrania odpowiedniej ilości paszy stałej i dalszy stabilny wzrost.

Lochy

Współczesna locha posiada imponujące zdolności reprodukcyjne: potrafi urodzić naprawdę liczne mioty, odchować prosięta w sposób umożliwiający odsadzenie ich w 4 tygodniu życia i ponownie wejść w ruję w bardzo krótkim czasie. Wykorzystanie w pełni jej możliwości wymaga jednak dużej uwagi i koncentracji na czynnikach, które nie tak dawno nie były tak istotne. Jednym z takich elementów jest zarządzanie wodą i balansem elektrolitycznym (dEB). Jak wspomniano, lochy to grupa technologiczna, w przypadku której najczęściej bierze się pod uwagę bilansowanie dEB w recepturach pasz. Wynika to z dużej różnicy pomiędzy mieszankami podawanymi lochom w ciąży a tymi dla loch karmiących. Zakłada się, że zmniejszenie dEB w paszy po porodzie poprzez obniżenie pH organizmu i presję bakteryjną zwiększa przeżywalność prosiąt. Ponadto odkryto, że aniony mogą aktywować komórki odpornościowe i gammaglobuliny oraz wzmacniać ogólny układ odpornościowy i wspomagać gojenie Zhan i Li (2005).

W przypadku loch na pobranie wody mniejszy wpływ niż u prosiąt ma rodzaj zastosowanego poidła, a dużo większy przepływ wody przez zawór. Wiąże się to z dużym zapotrzebowaniem dziennym – w szczycie laktacji pobór wody przez lochę może dochodzić do 40 litrów. Prawidłowy przepływ wody to min. 2,5 l/min. Na pobranie wody przez lochy wpływ ma również jej temperatura: Tajudeen i in. (2022) badali wpływ temperatury wody na wydajność produkcyjną loch i prosiąt, porównując wodę świeżą (15ºC) z ciepłą (25ºC). Pobranie paszy przez lochy było ok. 9% wyższe w przypadku świeżej wody, co skutkowało mniejszą redukcją masy ciała pod koniec laktacji (2,7%) i mniejszą utratą słoniny (3,1 mm mniej). Wpływ na miot był również wyraźny – odsadzano o 5,3% cięższe prosięta (+321 g/szt.) i o 5,3% cięższe mioty (+3,19 kg miotu). Pokazuje to wyraźnie, że stymulacja pobrania wody przez lochy przynosi wymierne korzyści ekonomiczne.

Zastosowanie znajduje tu VitaSOL. Doświadczenia fermowe pokazują możliwość wykorzystania preparatu szczególnie w dwóch okresach cyklu produkcyjnego lochy: w momencie wejścia na porodówkę i przy osiągnięciu szczytu laktacji. Dodanie elektrolitów w postaci VitaSOL do wody po przemieszczeniu loch do kojców porodowych umożliwia, w optymalny sposób, nawodnienie loch przed porodem. Jaki to ma wpływ na wyniki produkcyjne pokazują badania Fraser i Phillips (1989), w których powiązano zużycie wody ze średnim dziennym przyrostem prosiąt. Odnotowano większy przyrost masy ciała prosiąt w przypadku loch pijących więcej w pierwszych 3 dniach laktacji. W tym samym badaniu wykazano, że lochy, które spożywały mniej niż 6 litrów wody dziennie, miały największą śmiertelność prosiąt w ich pierwszych dniach życia. Drugi okres, w którym warto zastanowić się nad podaniem elektrolitów lochom karmiącym, to szczyt laktacji. Locha osiąga wtedy maksimum swojej wydajności mlecznej i jest szczególnie wrażliwa na każde zachwianie procesu nawadniania. W największym stopniu zachodzą wtedy również procesy uwalniania rezerw organizmu – locha potrzebuje więcej składników pokarmowych na potrzeby bytowe i produkcję mleka niż jest w stanie pozyskać z pobieranej paszy. Jak wspomniano, u świni istnieje bardzo silna korelacja pomiędzy piciem a jedzeniem, więc każda pomoc w większym pobraniu dziennym skutkuje lepszą kondycją, w jakiej locha opuszcza porodówkę. Zastosowanie VitaSOL od 14 dnia do końca laktacji w ilości 0,5 litra preparatu na 1000 litrów wody wpływa korzystnie na jej pobranie w tym kluczowym okresie. Dodatkowo VitaSOL jest wzbogacony o naturalne salicylany pomagające niwelować skutki stresu cieplnego i ograniczać procesy zapalne w organizmie.

Tuczniki

Zdecydowana większość tuczników w Polsce jest produkowana w cyklu otwartym. W praktyce oznacza to, że zwierzęta opuszczają fermę mateczną i po długiej, często przekraczającej 1000 km podróży, trafiają do docelowego gospodarstwa. Cały proces przemieszczania wiąże się z ograniczonym dostępem do wody i paszy, a często również ze zmieniającą się temperaturą powietrza. Nietrudno wyobrazić sobie, że jest to sytuacja stresowa, która osłabia odporność warchlaków i ułatwia powstawanie infekcji różnego pochodzenia. Podobnie jak w przypadku prosiąt każde działanie, które przyspieszy pobranie wody i paszy ma wpływ na szybszy powrót zwierząt „do formy” i osiąganie spodziewanych wyników technicznych. Obserwacje fermowe pokazują, że podanie elektrolitów w pierwszych 3 dniach po przyjeździe warchlaków na fermę przyspiesza rekonwalescencję w widoczny sposób. Inny sposób zastosowania preparatu VitaSOL w przypadku tuczników to przywracanie równowagi wodno-elektrolitycznej po chorobach związanych z biegunkami o różnym nasileniu oraz, co ważne w okresie letnim, w przypadku stresu cieplnego. Podanie elektrolitów przyspiesza nawadnianie organizmu, a zawarte w VitaSOL garbniki i fenolokwasy ograniczają nadmierną fermentację i działają ściągająco na błony śluzowe.

Przez ostatnie lata każdy aspekt produkcji trzody chlewnej uległ wyraźnej poprawie: liczba prosiąt, masa miotu, przyrosty dzienne, wykorzystanie paszy, mięsność czy też, na przykład, parametry tuszy. Jednocześnie wzrastają też wymagania dotyczące  samego utrzymania zwierząt, dobrostanu, ograniczania antybiotyków czy wzmacniania ich odporności. Stąd też potrzeba specjalizacji i pogłębiania poszczególnych zagadnień. Przykładem może tu być bilans elektrolityczny i jego wpływ na produkcję świń, o którym prawdopodobnie nauka powie nam jeszcze niejedno.

Więcej

Sytuacja na rynku trzody chlewnej

Benedykt Pepliński
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

Sytuacja na rynku trzody chlewnej

Rynki rolne w ostatnich miesiącach z niepokojem obserwują rozprzestrzenianie się wirusa pryszczycy w Europie. Co prawda Niemcy otrzymały już ponownie status kraju wolnego od tej choroby, ale niepokoją kolejne ogniska w Słowacji i na Węgrzech.

Szczególnie silną reakcję rynków rolnych odnotowano po stwierdzeniu w styczniu pierwszego przypadku w Niemczech. Wynikała ona z racji nowości sytuacji oraz, a może przede wszystkim, skali produkcji zwierzęcej w Niemczech. Rolnicy w obawie o ograniczenia w sprzedaży, rozwój choroby w kraju i nieuchronny spadek cen przyspieszali sprzedaż zwierząt pogłębiając jeszcze nadwyżki surowców zwierzęcych i spadek cen. Problemy te dotknęły także rynku trzodowego.

Polscy producenci już kilka dni po ogłoszeniu informacji o pryszczycy doświadczyli kilkudzisięciogroszowych przecen żywca w reakcji na spadki cen na giełdach niemieckich. Tylko między 2 a 4 tygodniem stycznia średnie ceny skupu tuczników spadły o ponad 50 gr/kg w.ż. Rolnicy z niepokojem wskazywali również na pojawiające się transporty wieprzowiny od zachodniego sąsiada. Jeśli jednak spojrzy się na wykres 1, to pryszczyca w Niemczech pojawiła się w okresie silnej przeceny wieprzowiny, która trwa od lipca ubiegłego roku wprowadzając ponownie ceny do szerokiego kanału trendu wzrostowego. Apogeum przeceny nastąpiło na początku lutego i od tego czasu widoczne jest powolne odbudowywanie się cen skupu.

Rys. 1. Nominalne ceny skupu żywca wieprzowego w Polsce w latach 1992-2025

            Wysoka inflacja z ostatnich 3 lat zaburza faktyczne trendy na analizowanym rynku. Aby lepiej je poznać, na rys. 2 przedstawiono realne ceny skupu tuczników, czyli rzeczywiste ceny skupu skorygowane o występującą w Polsce inflację. Wskazuje on występowanie dość wyraźnych cykli świńskich, czyli występowania naprzemiennie wysokich i niskich cen co cztery lata. Zazwyczaj okres wyższych cen jest krótszy i trwa około półtora roku. Ponadto można wyznaczyć trend boczny wyznaczony czerwonymi liniami, z których wynika, że od blisko 30 lat realne ceny skupu nie spadły poniżej 5,95 zł. Niestety w ostatnim cyklu ta granica została nieznacznie przełamana, tak jak w dwóch pierwszych miesiącach bieżącego roku, na co pewien wpływ miała przecena spowodowana pryszczycą.

Rys. 2. Realne ceny skupu żywca wieprzowego w Polsce w latach 1992-2025

Ważne w perspektywie oceny sytuacji na rynku jest także spojrzenie na poziom sezonowości cen skupu tuczników w Polsce (rys. 3), z której wynika, że najgorszym miesiącem do sprzedaży tuczników w ostatnich 12 latach jest przełom roku, a szczególnie styczeń, gdy ceny skupu tuczników są niższe niż średnio w roku aż o 9,4%, podczas gdy w najlepszym miesiącu – czerwcu są one wyższe o 6,7%. Obserwowane w ostatnich tygodniach odbicie cen należy raczej traktować jako efekt sezonowych zmian cen, które będą się utrzymywać do około sierpnia. Z kształtowania się cen na wykresach 2 i 3 można wnioskować, że docelowy poziom wzrostu cen tuczników osiągnie około 7,5 zł/kg w.ż. Kolejne miesiące, zgodnie z cyklem świńskim, sugerują bardzo prawdopodobne ponowne testowania wsparcia na poziomie 5,9 zł na przełomie 2025/2026 roku.

Rys. 3. Sezonowość cen skupu żywca wieprzowego w Polsce w latach 2013-2025

Niestety perspektyw na wyższe ceny nie poprawia spadające pogłowie trzody chlewnej w Polsce, które w grudniu 2024 roku było niższe o 7,1%, a loch o blisko 10%. Wynika to z symbolicznego spadku pogłowia świń w EU (o 0,7%). Spadki pogłowia w Polsce są efektem ciągle złej struktury stad świń oraz chyba przede wszystkim braku postępów w zwalczaniu ASF, który ogranicza skłonność do inwestycji w nowe budynki inwentarskie. W przypadku struktury pogłowia podstawowym problemem jest ciągle zbyt mały udział świń (około 2/3) w stadach rozwojowych (zdolnych długoterminowo inwestować), które liczą w Polsce co najmniej 1000 świń lub 200 loch. W wielu krajach UE minimalna skala jest już kilkukrotnie wyższa. Rosnąca biurokracja związana z projektami inwestycyjnymi i z ASF oraz przestrzenny rozwój ASF sprawiają, że nieliczne nowe inwestycje w sektor wieprzowy nie pokrywają strat związanych z zaniechaniem produkcji przez mniejszych producentów. Stabilizacji sektora w województwach zachodnich nie sprzyja także polityka rządu wobec dotychczasowych dzierżawców, którzy nie tylko nie mają pierwszeństwa w przedłużaniu dzierżawy, ale także z dalszej dzierżawy wyłączane jest około 30% dotychczas dzierżawionych gruntów. Osłabia to samowystarczalność paszową gospodarstw z produkcją zwierzęcą i czyni je bardziej podatnymi na zmiany cen pasz. Niepokojąca jest także zmniejszająca się liczba gospodarstw utrzymujących ponad 100 loch, co wskazuje na ciągle zbyt niski poziom wiedzy na temat efektywnej produkcji prosiąt. Nie dziwi zatem fakt, że import prosiąt do Polski w 2024 roku osiągnął kolejny rekordowy poziom blisko 8,4 mln sztuk i zapewne w kolejnych latach będzie się zwiększał, gdyż będzie uzupełniał szybko spadająca produkcję prosiąt w gospodarstwach krajowych. W obliczu tych tendencji prawdopodobny jest dalszy spadek pogłowia świń i loch w Polsce o 10-15% w perspektywie najbliższych dwóch lat.

Ostatnim, aczkolwiek chyba najważniejszym obecnym aspektem w kontekście oceny sytuacji na rynku żywca wieprzowego w Polsce jest próba odpowiedzi na konsekwencje pojawienia się pryszczycy w naszym kraju. Spośród surowców zwierzęcych wytwarzanych przez parzystokopytne wydaje się, że największe konsekwencje poniesie sektor produkujący wołowinę, z tym że ma on największe możliwości przedłużenia tuczu bez konsekwencji na jakość surowca, a najmniejszy będzie dla trzody chlewnej. Związane jest to z bilansem handlu zagranicznego tymi produktami. W przypadku wołowiny na eksport idzie około 80% produkcji, a w przypadku wieprzowiny jesteśmy importerem netto. Oczywiście pojawienie się pryszczycy spowoduje utratę kolejnych rynków eksportowych, w tym przede wszystkim tych spoza UE, jednak obniżenie cen skupu o kilka procent w stosunku do cen europejskich ograniczy opłacalność importu i jego skalę zapewniając zbyt krajowym producentom tuczników. Ważnym pozostanie tylko, jak polskim służbom uda się opanować ewentualnie pojawiające się ogniska pryszczycy w dobie bardzo dużego przemieszczania zwierząt pomiędzy gospodarstwami na terenie całego kraju. Długoterminowa obecność pryszczycy może jeszcze bardziej pogorszyć i tak słabe perspektywy na odbudowę krajowego sektora trzody chlewnej.

Więcej

Nowy numer „Trzoda Chlewna” 5/2025

Rzepak w żywieniu świń

Premiksy farmerskie cd.

Woda i pojenie świń

EKONOMIA
12Sytuacja na rynku trzody chlewnejB. Pepliński
14Pierwszy kwartał 2025 r. na minusie. Spadki pogłowia we wszystkich województwach 
HODOWLA
16Znaki pod ochronąA. Hammermeister
17Wyniki oceny knurków i loszek w programach hodowlanych POLSUSM. Marciniak,
M. Tyra
ŻYWIENIE
20Wykorzystanie rzepaku w żywieniu świńK. Lipiński
26Stres cieplny u lochS. Michalski
28Premiksy farmerskie cd.M. Soszka
32Wykorzystanie elektrolitów w żywieniu świńP. Lipiński
36Energia w mieszankach dla świń z uwzględnieniem surowców podnoszących jej wartośćP. Nowak
REPORTAŻ
41Gold Hunters, czyli świnie na AntypodachP. Włódarczak
45Zrezygnował z pracy w budownictwie i postawił na produkcję świń w ramach programu Gobarto 500 
TECHNIKA
46Fetura CLOUD by Wesstron – Technologia, która zwiększa wydajność hodowli loch 
48Woda i pojenie świńW. Wardal
WETERYNARIA
52Pryszczyca – niezwykle groźna choroba zakaźna nie tylko bydła, ale i świńZ. Pejsak
 
5NOTOWANIA
7Z KRAJU
10KONTAKT Z CZYTELNIKIEM
11WIEPRZOWINA NIE ZAWSZE TRADYCYJNIE
47ZE ŚWIATA

Więcej

350x470_baner_dsm-firmenich


Młyn paszowy
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.